Korzystając z zaproszenia
@Vaneheim melduję się w klubie
Jako, że moja trawnikowa aktywność wydaje sie byc mocno skorelowana ze stężeniem niltyny w moich lq fakt powstania Z-NKBW jakoś mi umknął
Żeby mój akcesyjny post był trochę merytoryczny opowiem jak tu trafiłem.
Po pond 25 latach nałogu analogowego - ostatnich parę lat to sztanga Marlboro Red 100' na tydzień - w końcu żona wymusiła ideę e-p. Kingpwy zestw trafił do mnie dokładnie trzy lata temu.
Przepyszny Palle Mall 14mg spowodował, że zostałem przy e-p. W ciągu trzech pierwszych miesięcy popalałem różne Hangseny od 18 do 12mg. W lipcu 2013 zacząłem mieszać sam i pierwsze stężenie to było 8mg
Wtedy też zapadła decyzja, że stopniowo będę obniżał moc i tak w październiku 2013 było już 3,3mg, w czerwcu 2014 2,12mg, w marcu 2015 1,1mg by w sierpniu 2015 namieszać pierwszą
ZERÓWKĘ i ... tak już zostało. Od znajomego jakiś czas temu buchnąłem 3 mg i czułem się jak po pierwszym szkolnym analogu
Od czasu gdy palę 0mg znacznie spadło moje zapotrzebowanie na palenie wogóle
Średnia z trzech lat pokazuje, co prawda, nadal 9ml na dzień, ale jak to ze średnimi; w zeszłym roku ostro szedłem w góre przepalając 12ml w tej chwili dołuję z 5 ml na dzień.
Wychodzi na to, że niebawem wszystko to się skończy. Ale to za jakichś parę miesięcy bo zostało jeszcze 0,7 litra zerówki i prawie połówka gliceryny i glikolu, a do kibla nie wyleję
I jeszcze jedna statystyka - wypaliłem (już) 730ml "fabrycznych" lq i 9,5 LITRA(!) samogonu