Strona 1 z 1

Próba skończenia z e-paleniem

Post:30 lis 2015, 14:12
autor: peter221
Pół roku e-palenia, pół roku bez analogów. Ostatnie 2 miesiące ET-S BDC Aspire na przemian z Eleaf IJust2, milion liquidów, przeróżne moce, sporo wydanej kasy.
Piątek, sobota paliłem już 0mg, od wczoraj całkiem odstawiłem e-papierosa.
Ciągnie mnie nieporównywalnie mocniej, niż gdy dawniej rzucałem same analogi. Wszędzie szukam e-peta, brakuje mi tego metalu w gębie. Parę razy dziennie zażywam tabakę, ale czuję, że to nie tyle głód nikotynowy, ile nałóg mechaniczny :/

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:30 lis 2015, 14:19
autor: Herrwolf
Może lepiej byłoby zmniejszać sukcesywnie dawkę nikotyny do 0, a nie tasować przeróżne moce.
To chyba raczej organizm upomina się o swoje.

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:30 lis 2015, 14:22
autor: peter221
ostatnimi czasy już raz paliłem 3mg, raz 12, tak naprawdę moc nie miała znaczenia, i tak wchłaniałem stałą dawkę dzienną.
próbowałem kiedyś zmniejszać moc, ale kończyło się tym, że po prostu wypalałem więcej :D

dlatego, zmotywowany też względami wydolnościowymi (crossfit), spróbuję od razu na głęboką wodę :D

ps. gdzieś czytałem, że uzależnienie fizyczne od nikotyny ustępuje po dobie czy dwóch, oj chyba trochę dłużej :D

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:30 lis 2015, 15:05
autor: zapominajka
Może nie potrzebnie się spieszysz. Przyzwyczajenie to jednak druga natura. Wiadomo, że z uzależnieniem psychicznym najtrudniej walczyć. Spróbuj powoli. Najpierw przy trudnych rytuałach typu piwko i kawa, i powoli odstawiaj. Powodzenia!

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:30 lis 2015, 17:19
autor: Artur Finger
Peter
Pisz na bieżąco jak Ci idzie.
Ja wkrótce zamierzam zrobic to samo.

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:01 gru 2015, 08:36
autor: Matse
Ojjj panowie podziwiam Was, że chcecie rzucić ja przy próbie przestania z e-petem przerzuciłem się znów na normalne.

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:07 gru 2015, 11:10
autor: peter221
minął dokładnie okrągły tydzień bez e-peta w zębie, zero, żadnego wapowania.
Wrażenia:
- dużo łatwiej szło rzucanie analogów
- szybko zadyszka stała się sporo mniejsza przy wysiłku fizycznym
- kilkanaście, jak nie więcej butelek liquidu różnych mocy stoi i zastanawiam się, co z tym robić
- trudniej jest rzucić e-palenie, bo po rzuceniu nie ma zbyt wiele wymiernych korzyści, może poza lepszą wydolnością organizmu, ale to można wyczuć tylko przy intensywnym cardio.

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:03 sty 2016, 15:33
autor: peter221
pierwszy miesiąc za mną, żyję, przytyłem 2kg, ogólnie polecam!

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:03 sty 2016, 17:39
autor: mmm9290
peter221 pisze:Wrażenia:
- szybko zadyszka stała się sporo mniejsza przy wysiłku fizycznym

A jak wygląda wg Ciebie prównanie zadyszki przy analogach z zadyszką przy e-papierosie? Porównywalna?

Gratuluję!

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:03 sty 2016, 17:45
autor: peter221
Porównywalna, może trochę mniejsza po elektronicznym, oczywiście adekwatnie do mocy i ilości wypalonego liquidu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:06 mar 2016, 11:22
autor: Artur Finger
I jak sie miewasz peter221?
Nie wapujesz dalej?Jak się czujesz?

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:06 mar 2016, 11:50
autor: jq0o
Moim skromnym zdaniem nie ma co się spieszyć z zaprzestaniem e-palenia.
Można skończyć z analogiem w zębach- a miałem go przez 24 lata.
Myślę, że jestem tu dobrym przykładem powolnego rozstawania się z nałogiem.
Właściwie to nie myślę nawet o rozstaniu, e-palenie traktuję jako hobby, które może kiedyś się znudzi.
Póki co jestem blisko zerówek :wink:

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:06 mar 2016, 14:11
autor: Artur Finger
jq0o pisze:Moim skromnym zdaniem nie ma co się spieszyć z zaprzestaniem e-palenia.
Można skończyć z analogiem w zębach- a miałem go przez 24 lata.
Myślę, że jestem tu dobrym przykładem powolnego rozstawania się z nałogiem.
Właściwie to nie myślę nawet o rozstaniu, e-palenie traktuję jako hobby, które może kiedyś się znudzi.
Póki co jestem blisko zerówek :wink:


Najlepiej to być wolny :)
I mieć w pompie złodziejskie dyrektywy chwiejącej się w posadach ue i wszelakie koncerny tytoniowe którym chodzi tylko o kase a mających nasze zdrowie w środku :dupa

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:06 mar 2016, 14:24
autor: Simao12
Kolega próbował ale ze względu iż w jego otoczeniu znajduje się bardzo dużo waperów powrócił po tygodniu

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:13 kwie 2016, 16:17
autor: peter221
Zrobiłem pare buchów na imprezie po wielu piwach, ledwo pamietam, na innej pare analogów, ale ogólnie oczywiście dalej nie wapuje.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:15 kwie 2016, 11:07
autor: Piotr_K
Artur Finger pisze:Najlepiej to być wolny :)
I mieć w pompie złodziejskie dyrektywy chwiejącej się w posadach ue i wszelakie koncerny tytoniowe którym chodzi tylko o kase a mających nasze zdrowie w środku :dupa


Bowiem cały problem jaki istnieje wokół palenia, wapowania itp wynika tylko z jednej kwestii - państwo zaczęło się w to wtrącać.

Lat temu ze 40 rozpoczęto nagonkę na analogi. Uznano, że powodują raka, trują, smierdzą i są ogólnie złe. Po co ? Ano po to by mieć podstawę do ich opodatkowania bez protestów społeczeństwa.

Kampania medialna o szkodliwości palenia miała i ma dwa cele:

a) Wywołac w palaczu poczucie winy, że on jest trucicielem - przez co zamknąc mu mordę gdyby zaczął protestować przeciwko podwyższeniu podatków od papierosów

b) Wywołać w niepalących jeszcze większą wrogość do palaczy - przez co zapewnić sobie szeroką i liczna grupę popieraczy podwyższenia podatków od papierosów.

Tylko i wyłacznie te dwie kwestie legły u podstaw całej pseudonauki, która nadmuchała do niebotycznych rozmiarów tzw "szkodliwośc palenia".

Nawiasem mówiąc - ja wcale nie twierdze, iz palenie jest nieszkodliwe. Bo jest (jak i wszystko). Ale na pewno nie jest tak szkodliwe jak się to w mediach ukazuje.
Powody podałem powyżej.

Obecnie w dobie rosnącej popularności EP - robi się dokładnie ale to dokładnie to samo w stosunku do papierosów elektronicznych oraz do waperów.

Dlatego z najwyższym obrzydzeniem obserwuję te działania i gdzie tylko mogę - staram się usuwać pranie mózgów wykonane telewizorem.


PS:
Przypominam, że budżet naszego kraju zasila rocznie kwota około 15 miliardów złotych pochodzaca TYLKO, podkreślam - TYLKO z akcyzy od papierosów (a przecież z paczki papierosów leci jeszcze VAT podatek CIT producenta, PIT kioskarza itp).

Budżet całego, podkreślam CAŁEGO NFZ'u (czyli nie tylko koszty leczenia społeczenstwa, ale i koszty utrzymania szpitali, budowy nowych lecznic, pensje lekarzy, dopłaty do leków) - to 60 miliardów złotych.
Zatem kasa wyłacznie z samej akcyzy papierosowej to 25% całego NFZ !

I tu naprawdę nie ma żadnego sensu zastanawianie się nad tym, że państwo dba o zdrowie obywateli bo zakazuje palenia.
Zakazywanie palenia ma jeden cel - zwiększyć sprzedaż papierosów. Idziesz ulicą, palisz peta. Chcesz wejśc do mijanego sklepu. W sklepie palic nie wolno.
Więc masz dwie możliwości - dopalić papierosa do końca i wejśc do sklepu. Odpada, nie ma czasu.
Więc rzucasz ledwie nadpalonego peta na chodnik i wchodzisz do sklepu, kupujesz co trzeba, wychodzisz. Co zrobisz w tym momencie ? Odpalisz kolejnego peta.
Efekt - o jednego peta szybciej skończy Ci się paczka.
Takich momentów w dniu palacza jest wiele.
Rządu nie interesuje czy papierosy wypalisz, zjesz, zmielisz, odstawisz na półkę. Ty masz je KUPIC. Bowiem gdy KUPISZ - zapłacisz podatek.

Gdyby państwu zależało na zdrowiu (zakładając, że receptą na dobre zdrowie jest niepalenie) - to by po prostu zakazało sprzedawania papierosów.
A tak nie jest :).

Re: Próba skończenia z e-paleniem

Post:16 kwie 2016, 14:45
autor: Artur Finger
Piotr_K pisze:
Artur Finger pisze:Najlepiej to być wolny :)
I mieć w pompie złodziejskie dyrektywy chwiejącej się w posadach ue i wszelakie koncerny tytoniowe którym chodzi tylko o kase a mających nasze zdrowie w środku :dupa


Bowiem cały problem jaki istnieje wokół palenia, wapowania itp wynika tylko z jednej kwestii - państwo zaczęło się w to wtrącać.

Lat temu ze 40 rozpoczęto nagonkę na analogi. Uznano, że powodują raka, trują, smierdzą i są ogólnie złe. Po co ? Ano po to by mieć podstawę do ich opodatkowania bez protestów społeczeństwa.

Kampania medialna o szkodliwości palenia miała i ma dwa cele:

a) Wywołac w palaczu poczucie winy, że on jest trucicielem - przez co zamknąc mu mordę gdyby zaczął protestować przeciwko podwyższeniu podatków od papieros

b) Wywołać w niepalących jeszcze większą wrogość do palaczy - przez co zapewnić sobie szeroką i liczna grupę popieraczy podwyższenia podatków od papierosów.

Tylko i wyłacznie te dwie kwestie legły u podstaw całej pseudonauki, która nadmuchała do niebotycznych rozmiarów tzw "szkodliwośc palenia".

Nawiasem mówiąc - ja wcale nie twierdze, iz palenie jest nieszkodliwe. Bo jest (jak i wszystko). Ale na pewno nie jest tak szkodliwe jak się to w mediach ukazuje.
Powody podałem powyżej.

Obecnie w dobie rosnącej popularności EP - robi się dokładnie ale to dokładnie to samo w stosunku do papierosów elektronicznych oraz do waperów.

Dlatego z najwyższym obrzydzeniem obserwuję te działania i gdzie tylko mogę - staram się usuwać pranie mózgów wykonane telewizorem.


PS:
Przypominam, że budżet naszego kraju zasila rocznie kwota około 15 miliardów złotych pochodzaca TYLKO, podkreślam - TYLKO z akcyzy od papierosów (a przecież z paczki papierosów leci jeszcze VAT podatek CIT producenta, PIT kioskarza itp).

Budżet całego, podkreślam CAŁEGO NFZ'u (czyli nie tylko koszty leczenia społeczenstwa, ale i koszty utrzymania szpitali, budowy nowych lecznic, pensje lekarzy, dopłaty do leków) - to 60 miliardów złotych.
Zatem kasa wyłacznie z samej akcyzy papierosowej to 25% całego NFZ !

I tu naprawdę nie ma żadnego sensu zastanawianie się nad tym, że państwo dba o zdrowie obywateli bo zakazuje palenia.
Zakazywanie palenia ma jeden cel - zwiększyć sprzedaż papierosów. Idziesz ulicą, palisz peta. Chcesz wejśc do mijanego sklepu. W sklepie palic nie wolno.
Więc masz dwie możliwości - dopalić papierosa do końca i wejśc do sklepu. Odpada, nie ma czasu.
Więc rzucasz ledwie nadpalonego peta na chodnik i wchodzisz do sklepu, kupujesz co trzeba, wychodzisz. Co zrobisz w tym momencie ? Odpalisz kolejnego peta.
Efekt - o jednego peta szybciej skończy Ci się paczka.
Takich momentów w dniu palacza jest wiele.
Rządu nie interesuje czy papierosy wypalisz, zjesz, zmielisz, odstawisz na półkę. Ty masz je KUPIC. Bowiem gdy KUPISZ - zapłacisz podatek.

Gdyby państwu zależało na zdrowiu (zakładając, że receptą na dobre zdrowie jest niepalenie) - to by po prostu zakazało sprzedawania papierosów.
A tak nie jest :).



Jesteś Pan Piotrze K bardzo mądrym człowiekiem.Musze repuchy wysłać.