Podsumowanie na oczko;-))czyli strach sie bać:-D
Post:05 sty 2010, 01:02
Parę dni dopiero za mną a coś mi się pozmieniało w głowie. Pomysły odn. zmiany reszty trybu życia, błyskawiczne zapisanie się na siłownię gdy wcześniej wykupione przez firmę pakiety zalegały w szufladzie (Chodzę i jest mi z tym fajnie) . Zmiana żywienia no to jeszcze przełknę, bo dobrze przy okazji się nie spaść jak prosiątko, ale stałam się regularnym wrogiem analogów po dwudziestu paru latach palenia.Przy swojej tolerancji wpisanej w egzemplarz zaczęłam tępić palaczy u siebie w domu. Dokładnie w tym roku miałam analogowe oczko.(tu oczko w latach a tu tylko w dniach...)Teraz? Mam totalny dyskomfort przy palaczach, jakby mnie nigdy ten temat nie dotyczył. Czy Wam też tak się poprzestawiało?
Zaczęło się od spotkania z dawno nie widziana kumpelą i spróbowania e-petka. Niedługo później miałam urodziny -zrobiłam sobie prezent. Na początku nie było zbyt słodko. Liquidy colinssa totalnie mi nie leżały, regularnie wypijałam swoją dawkę liquidu. teraz znalazłam swoje smaki .jest ok.Analogi mnie równo korciły do momentu zapalenia. Niemal od razu miałam niesmak..Potem decyzja albo w ta albo w tą krótka rozmowa sama ze sobą - zostałam przy e-petku. Teraz jak mnie nachodzą głupie myśli oddycham głęboko i mówię sobie- a ja nie palę- gdy mijam palacza Mam wrażenie ze najpierw trzeba rozwiązac problem w głowie a potem dzień po dniu...Jeszcze i tak mało wiem...
To nie jest pierwsza próba i pamiętam o tym. Był biorezonans i inne próby.Tak naprawdę to i już był wstyd i w otoczeniu i przed samą sobą. Ile razy można okazać że jest się słabszym od takiego czegoś.Próbowałam chyba wszystkiego. Boję się że kiedyś ten paskudny nałóg znów mnie złamie. Póki co coraz mniej palę także e-petka ale i tak jest - na czarną godzinę gdyby wpadł mi jakiś głupi pomysł do głowy dla przyjemności Nie chce się uzależnić .Jednak z tym ostatnim... staram się nie palić w sytuacjach tych co wcześniej Czasem się udaje. Zaparłam się na śmierdziuchy i nie odpuszczam..
Zaczęło się od spotkania z dawno nie widziana kumpelą i spróbowania e-petka. Niedługo później miałam urodziny -zrobiłam sobie prezent. Na początku nie było zbyt słodko. Liquidy colinssa totalnie mi nie leżały, regularnie wypijałam swoją dawkę liquidu. teraz znalazłam swoje smaki .jest ok.Analogi mnie równo korciły do momentu zapalenia. Niemal od razu miałam niesmak..Potem decyzja albo w ta albo w tą krótka rozmowa sama ze sobą - zostałam przy e-petku. Teraz jak mnie nachodzą głupie myśli oddycham głęboko i mówię sobie- a ja nie palę- gdy mijam palacza Mam wrażenie ze najpierw trzeba rozwiązac problem w głowie a potem dzień po dniu...Jeszcze i tak mało wiem...
To nie jest pierwsza próba i pamiętam o tym. Był biorezonans i inne próby.Tak naprawdę to i już był wstyd i w otoczeniu i przed samą sobą. Ile razy można okazać że jest się słabszym od takiego czegoś.Próbowałam chyba wszystkiego. Boję się że kiedyś ten paskudny nałóg znów mnie złamie. Póki co coraz mniej palę także e-petka ale i tak jest - na czarną godzinę gdyby wpadł mi jakiś głupi pomysł do głowy dla przyjemności Nie chce się uzależnić .Jednak z tym ostatnim... staram się nie palić w sytuacjach tych co wcześniej Czasem się udaje. Zaparłam się na śmierdziuchy i nie odpuszczam..