40 dni minęło jak jeden dzień....
Post:28 paź 2015, 11:19
Na wstępie chcę podziękować wszystkim za bezcenne rady i konstruktywną krytykę.
Bez tego z pewnością nie zerwałbym z paleniem tytoniu.
Nie interesując się wcześniej e-papierosami i widząc je kilka razy w życiu z daleka, nie miałem pojęcia co to, oprócz tego, że na "olejek" i na prąd.
W założeniu miałem palić hybrydowo . Ku zdziwieniu od pierwszego dnia śmierdziuchy zostały skutecznie zastąpione wapowaniem.
Początki były niełatwe z racji kompletnego braku wiedzy, umiejętności i podstawowych błędów - podręcze jeszcze niejednym pytaniem.
Szybko zacząłem odnajdować smaki, kręcić własne grzałki, mieszać płyny. Wiele moich wyobrażeń zostało zweryfikowanych w praktyce. Spaliłem ze 3 analogi w tym czasie z ciekawości. Od święta skopcę jakieś cygaro.
Cieszy mnie to, że wapowanie, jako lekarstwo na tytoń nie jest niesmaczną gorzką pigułką.
Znikł odór, kaszel.
Upatruję swojej ścieżki w dopaszczowym pykaniu kilku ml. mocnych liquidów, zamiast 20ml słabych na wielkiej chmurze.
Początek to spore wydatki (paliłem tytoń 100 zł/kg, więc oszczędność żadna) i jeszcze szykuje się zapewne Provari + kilka gratów.
To jednak jedne z lepiej zainwestowanych pieniędzy.
Niech moc będzie z Wami.
Bez tego z pewnością nie zerwałbym z paleniem tytoniu.
Nie interesując się wcześniej e-papierosami i widząc je kilka razy w życiu z daleka, nie miałem pojęcia co to, oprócz tego, że na "olejek" i na prąd.
W założeniu miałem palić hybrydowo . Ku zdziwieniu od pierwszego dnia śmierdziuchy zostały skutecznie zastąpione wapowaniem.
Początki były niełatwe z racji kompletnego braku wiedzy, umiejętności i podstawowych błędów - podręcze jeszcze niejednym pytaniem.
Szybko zacząłem odnajdować smaki, kręcić własne grzałki, mieszać płyny. Wiele moich wyobrażeń zostało zweryfikowanych w praktyce. Spaliłem ze 3 analogi w tym czasie z ciekawości. Od święta skopcę jakieś cygaro.
Cieszy mnie to, że wapowanie, jako lekarstwo na tytoń nie jest niesmaczną gorzką pigułką.
Znikł odór, kaszel.
Upatruję swojej ścieżki w dopaszczowym pykaniu kilku ml. mocnych liquidów, zamiast 20ml słabych na wielkiej chmurze.
Początek to spore wydatki (paliłem tytoń 100 zł/kg, więc oszczędność żadna) i jeszcze szykuje się zapewne Provari + kilka gratów.
To jednak jedne z lepiej zainwestowanych pieniędzy.
Niech moc będzie z Wami.