Strona 1 z 1

Głośność pracy parownika

Post:17 maja 2018, 11:48
autor: jaro19591
Żona ma "uczulenie" na odgłosy wydobywające się z parownika w trakcie wapowania. Mam obecnie gruby remont w domu i za bardzo nie mam warunków na eksperymenty. Czy ktoś się orientuje, czy ilość nośnika w grzałce ma wpływ na efekty dźwiękowe?

Re: Głośność pracy parownika

Post:17 maja 2018, 12:05
autor: lukiboss2
Jasne że ma, za dobry transport=strzelanie. Poza tym zaobserwowałem że grzałka i wata musi się sama trochę ułożyć, jak zmontuje wszystko to przy pierwszym zbiorniku mam strzelanie, potem już problemu nie ma.
A jeśli nie chodzi Ci o strzelanie tylko np. gwizdanie no to inna sprawa.

Re: Głośność pracy parownika

Post:17 maja 2018, 12:23
autor: jaro19591
Chodzi mi o strzelanie. Czyli zmniejszyć, czy zwiększyć ilość waty?

Re: Głośność pracy parownika

Post:17 maja 2018, 13:06
autor: bartek1989
Strzelanie zależy też od gęstości liquidu czy też bazy

Re: Głośność pracy parownika

Post:17 maja 2018, 13:10
autor: Nałóg Totalny
Jeśli masz strzelanie to jest nadtransport. Trzeba przeciągnąć więcej waty przez grzałkę, ale końce wyczesać żebyś nie "zatkał" kanałów na liquid na amen, bo wiadomo, że będzie bobrzyć. W każdym razie nie bój się dać więcej waty w grzałkę. Dotyczy zwłaszcza grzałek claptonowatych :)
Poza tym nadmierne strzelanie występuje również jeśli zbyt leniwie ciągniesz, za wolno i za mały otwór AH - dotyczy zwłaszcza claptonowatych :)

Re: Głośność pracy parownika

Post:17 maja 2018, 14:26
autor: jaro19591
Na szybko rozebrałem Skyline i Siren 2, dałem więcej waty, rozczesałem końce i jest sporo lepiej. Jak pisze kolega wyżej, za słabe zaciąganie też zwiększa wystrzały. Jednak co by nie mówić, na pewno sporo zależy od konstrukcji parownika. Mój Taifun GSL jest bardzo cichy, niezależnie od grzałki i waty. Jest to wersja 23mm, drugi, który posiadam, o średnicy 22mm, już taki cichy nie jest.

Re: Głośność pracy parownika

Post:17 maja 2018, 14:32
autor: galtex
Nałóg Totalny pisze:Jeśli masz strzelanie to jest nadtransport. Trzeba przeciągnąć więcej waty przez grzałkę, ale końce wyczesać żebyś nie "zatkał" kanałów na liquid na amen, bo wiadomo, że będzie bobrzyć. W każdym razie nie bój się dać więcej waty w grzałkę. Dotyczy zwłaszcza grzałek claptonowatych :)
Poza tym nadmierne strzelanie występuje również jeśli zbyt leniwie ciągniesz, za wolno i za mały otwór AH - dotyczy zwłaszcza claptonowatych :)


Więcej czy mniej waty,zależy również od rodzaju waty.KGD(oryginał) nie puchnie,dlatego można jej dać więcej.Inna sprawa jest z podróbkami,te potrafią po nasączeniu napuchnąć i osłabić transport. :mrgreen: