Strona 1 z 1

Znalezione w szafie

Post:03 lut 2016, 19:58
autor: bruus
Nowi użytkownicy z pewnością nie widzieli takich cudów ale spora część osób na pewno doskonale pamięta ten model.
Dzisiaj robiąc przegląd kartonów znalazłem te cudeńka razem z ładowarką. O dziwo naładowane działające gotowe do użytku. Zakropiłem, pociągnąłem i chmurka poleciała :o

Obrazek

Obrazek

Re: Znalezione w szafie

Post:03 lut 2016, 21:16
autor: Drakkar
Heh, mam takiego ! Leży w szufladzie pewnie ze trzy lata. Sprawdziłem i również nadal działa.

Re: Znalezione w szafie

Post:03 lut 2016, 21:46
autor: redwhite
To był czad.
I wtedy były wymiany grzałek na gwarancji :D

Re: Znalezione w szafie

Post:03 lut 2016, 21:52
autor: bruus
redwhite pisze:To był czad.
I wtedy były wymiany grzałek na gwarancji :D

Dokładnie, sam wymieniałem w jednym z pięć razy, ale za to działa do dziś :D

Re: Znalezione w szafie

Post:03 lut 2016, 22:54
autor: offczy
Kurde, ja mam takiego firmy Nicore. Chyba pierwszy jakiego widziałem!! Z milda do dziś posiadam pura ale niestety pin się odlutował i bateria nie Działa ;(

Re: Znalezione w szafie

Post:03 lut 2016, 23:02
autor: Tomba
@ bruus - teraz to by nawet nie wiedzieli co z tym zrobić :lol:

Ale uwierz mi, że moja żona dalej dyma na liquinatorze. Nawet ostatnio kupiłem Jej kolejnych 10 kartków, które wystarczą do końca roku (miała jeszcze zapas 3).
Kobieta kompletnie niereformowalna :lol:
Ale może i dobrze. Każdy dyma to co lubi :)

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 01:56
autor: Chomayenko
M401 :3 pamiętam jak w wietrzne dni, bateria sama się włączała, zanim wprowadzili te z guziczkiem :-D

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 13:01
autor: smialekcz
patrzę z łezką w oku :'( , też od tego zaczynałem.
Wieczorem poszukam w szafie - jeszcze jakieś atomizery i wkłady powinienem mieć - załaduję watę (lub szmatę ;-) ) zamiast filtusa (pamięta ktoś, co to było ?) i powspominam *CZAJNICZEK*

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 13:18
autor: Vause
Mój dziadek ich używał i na nich też zaprzestał przygody. Jak mu ostatnio pokazywałam obecne sprzęty, tak krótko stwierdził, że co najprostsze to najlepsze.

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 13:35
autor: zarthos
Hah!

Filtus do Atomizerów ego A.
To było coś. Ja niedawno oddałem taki atomizer na początek e-palenia mojego kolegi.
Używał go jako drippera :D
3 tygodnie na tym przechmurzył bez problemów.
Dało się kiedyś ? Dało!

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 13:40
autor: bruus
zarthos pisze:Hah!

Filtus do Atomizerów ego A.
To było coś. Ja niedawno oddałem taki atomizer na początek e-palenia mojego kolegi.
Używał go jako drippera :D
3 tygodnie na tym przechmurzył bez problemów.
Dało się kiedyś ? Dało!


ale ile człowiek się ubabrał ciągle coś gdzieś pociekło, a ile płynów się przyjęło doustnie :D

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 13:54
autor: zarthos
bruus pisze:ale ile człowiek się ubabrał ciągle coś gdzieś pociekło, a ile płynów się przyjęło doustnie :D


Nie wspominając o przeciągu wywołującym żylaki za uszami...

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 13:56
autor: saradonin
zarthos pisze:Hah!

Filtus do Atomizerów ego A.
To było coś. Ja niedawno oddałem taki atomizer na początek e-palenia mojego kolegi.
Używał go jako drippera :D
3 tygodnie na tym przechmurzył bez problemów.
Dało się kiedyś ? Dało!
Ego A te stożkowe to już było coś, dość długo na tym jechałem, nawet wróciłem do tych atomków z "rewolucyjnych" tanków - jakoś mniej uciążliwe było grzebanie w watce niż siorbanie i bobrzenie ;)

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 14:23
autor: orient
saradonin pisze:z "rewolucyjnych" tanków - jakoś mniej uciążliwe było grzebanie w watce niż siorbanie i bobrzenie ;)


Mówisz o ego T? To rzeczywiście był nieszczęsny wynalazek. Albo ciekło po palcach albo bobrzyło. Nijak nie mogłem z tym dojść do porozumienia. Jeden atomizer rozwaliłem próbując coś poprawić a drugi, nieużywany, poleciał do szuflady. Ego A rządziły u mnie aż do czasów Vivy Nowy.

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 17:05
autor: Tomba
saradonin pisze: nawet wróciłem do tych atomków z "rewolucyjnych" tanków - jakoś mniej uciążliwe było grzebanie w watce niż siorbanie i bobrzenie ;)

Noo, nie zapomnę jak wypowiedziałem wojnę tankom :lol:
post351380.html?hilit=tank#p351380

Re: Znalezione w szafie

Post:04 lut 2016, 17:11
autor: Riccardo
Cały czas mam działające Intellicigi Evo :)

Re: Znalezione w szafie

Post:05 lut 2016, 05:49
autor: Nałóg Totalny
Ja to znowu byłem fanem 901-ek. Głównie atomizery i baterie z Casablanki. Pół szuflady jeszcze mam i czasami przychmurzę. Nie wstydzę się tego, wręcz jestem dumny :D Szczególnie jak smak samogonu chcę wybadać.
Później dopiero zacząłem kupować 901 LR IKV. W sumie to idę zapas uzupełnić, bo ostatni IKV ledwo zipie. *SMOKEKING*

Re: Znalezione w szafie

Post:05 lut 2016, 10:03
autor: firefighter
A mój pierwszy to był Collins wypasiony na tamte czasy :P

Re: Znalezione w szafie

Post:22 lut 2016, 17:27
autor: pikusp
Obrazek

:roll:

Re: Znalezione w szafie

Post:23 lut 2016, 19:20
autor: Kocior44
Tak, moim pierwszym sprzętem był Mild Pen, który też gdzieś się pałęta po szufladzie. W tym sztywnym pudełku, którego dalej używam jako składziku na części. Jeszcze z baterią "automatyczną" jarzącą się na czerwono u końca... pamiętacie jak na stoiskach sprzedawali gotowe wkłady - "ustniki z watką i liquidem zalane" ? Teraz tamte czasy się wydają fikcyjne ;-)

Re: Znalezione w szafie

Post:25 lut 2016, 01:49
autor: tinOFbeer
Nawet jakoś jeszcze działa :D



Re: Znalezione w szafie

Post:26 lut 2016, 08:22
autor: smialekcz
nie jakoś !!! - porządnie działa :-)
Zresztą najtańszy sposób na kupienie 2 sztuk, w miarę dobrych, kartomizerów to kupienie takiego Double ... za 5 zeta ;-)