E-papierosy-forum.pl

https://www.facebook.com/andrzejduda/videos/vb.160906857259563/1164503356899903/?type=2&theater

23:30 pada pytanie - cyt."Panie Prezydencie - jednym z pasztetów pozostawionych Panu w spadku będzie implementacja dyrektywy tytoniowej przez obecnego min.zdr.. Proszę pomyśleć o tym, że dotyka ona 1,5mln Polaków. Są to nieposkromione pomysły ministra i tylko veto Prezydenta może spowodować znormalnienie przepisów!".
Odpowiedź Prezydenta daje, moim zdaniem, nadzieję

Ech niemam już fajsa

Coś przegapiłem czy nie mogę tego znaleźć w tym miejscu które sugerujesz ?

Oglądałem bez obawień, uczestniczyłem i przyznam szczerze ten facet wywarł na mnie jak najlepsze wrażenie!

Też mi się czas nie zgadza.

Ta. Obiecuje jak wszyscy na początku. Ale w zestawie z nim mamy wiecznego prawiczka z kotem i straSzydło. Nie wiem co gorsze. To trio czy dyrektywa ...

No właśnie - gdzie dokładnie to jest - albo: jaka była ta odpowiedź.
Co zaś do całości: jeśli ktoś mówi, że kasa, która pójdzie na dzieci wraca do gospodarki, to znaczy, że nie ma ZIELONEGO POJĘCIA o podstawach ekonomii. Nie wiem kto go w to wkręcił. Przecież na tej zasadzie można każdemu dać po 10 tysięcy miesięcznie, bo ludzie to wydadzą i kasa wróci. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Można poznać tą dającą nadzieję odpowiedź?

Już się robi.
W 23min 28sek Prezydent czyta pytanie:
cyt. "Panie Prezydencie - jednym z pasztetów pozostawionych Panu w spadku będzie implementacja dyrektywy tytoniowej przez obecnego min.zdr.. Proszę pomyśleć o tym, że dotyka ona 1,5mln Polaków. Są to nieposkromione pomysły ministra i tylko veto Prezydenta może spowodować znormalnienie przepisów!"
potem mały uśmiech i odpowiedź:
cyt. "Ostatnie to w zasadzie nie jest pytanie, tylko to jest stwierdzenie. Dużo nadziei po dzisiejszych uroczystościach, no... Powiem tak, no..., jeżeli obudziłem nadzieję, to bardzo się z tego cieszę, aczkolwiek także mam pełną świadomość ogromnego zobowiązania, jakie się z tym wiąże.
Ja mam wiarę w to, że te zobowiązania, które na siebie podjąłem, uda mi się zrealizować.
Liczę także na dobrą współpracę... z rządzącymi, liczę na dobrą współpracę z Parlamentem, ale liczę także na to, że będę miał wsparcie wśród obywateli. Że będą ze mną, bo ja powiedziałem, że Pałac Prezydencki będzie otwarty i dotrzymam tej obietnicy, na wszystkie reprezentatywne inicjatywy społeczne.
Dzisiaj jest wielki głód obywatelskiej możliwości wpływu na otaczającą nas rzeczywistość. Możliwości wypowiedzenia się na ten temat, co trzeba naprawić w naszym Państwie.
Takie grupy, które będą miały reprezentacje, które będą miały postulaty, dotyczące naprawy Rzeczypospolitej, dotyczące zmian, jakie powinny nastąpić w Polskim Państwie, będą miały konkretne propozycje, z całą pewnością zostaną przeze mnie wysłuchane. Niezależnie od tego, czy będę się z nimi zgadzał, czy nie, bo to jest dla mnie kwestia szacunku.
Jeżeli Prezydent jest wybierany przez Naród, to musi Naród szanować. A Naród to my wszyscy. Ludzie o różnych poglądach, a szacunek oznacza spokojną rozmowę, wysłuchanie. Nie zawsze musimy się ze sobą zgodzić. To tyle."

Ni cholery tam tego nie ma(pytania?) - ale wierzę że masz fajną zabawę:)

Ja też mam chyba inny internet niż kolega kch.

Ale o co tutaj chodzi?

psidzyndzel pisze:Ale o co tutaj chodzi?

Jedno słowo: manipulacja!

Ale czym/kim, przez kogo i w jakim celu?

StaryChemik pisze:No właśnie - gdzie dokładnie to jest - albo: jaka była ta odpowiedź.
Co zaś do całości: jeśli ktoś mówi, że kasa, która pójdzie na dzieci wraca do gospodarki, to znaczy, że nie ma ZIELONEGO POJĘCIA o podstawach ekonomii. Nie wiem kto go w to wkręcił. Przecież na tej zasadzie można każdemu dać po 10 tysięcy miesięcznie, bo ludzie to wydadzą i kasa wróci. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Nie jestem ekonomistą, lecz rozumiem to tak:
ktoś dostaje kasę ekstra i kupuje za to produkty potrzebne do życia. Państwo kasuje z tego podatek, sklep ma marżę od której zapłaci podatek, właściciel sklepu ma dodatkowy zysk, więc go zainwestuje lub przeznaczy na konsumpcję, do tego zarobi wytwórca np. rolnik, piekarz, masarz, każdy z nich zapłaci z tego podatek. Ten dodatkowy "grosz" przeznaczą na konsumpcję lub zainwestują itd. itd.
Chodzi o to, że w ten sposób zwiększa się konsumpcja, co jest kołem zamachowym gospodarki.
Tak to rozumiem, mówię o tym od lat (wśród znajomych) i można się z tym nie zgadzać

A kasę wyczarował

"Trzydzieści milionów"

Goldi pisze:Ja też mam chyba inny internet niż kolega kch.

Więcej wiary, Panowie.
Oto lekko spóźniony screen:
http://www.tinypic.pl/lzuj0qhhg1iu

Deimond pisze:Ni cholery tam tego nie ma(pytania?) - ale wierzę że masz fajną zabawę:)

... a są pytania na filmie?!!! No ludziska, manipulacja...
Manipulacja to TVN i argumenty min zdrowia, ale dziękuję za odzew. Czuję się tak, jakbym dostał gołą d..ą w pysk.
Z mojej strony koniec. Foch!

kch pisze:Nie jestem ekonomistą, lecz rozumiem to tak:
ktoś dostaje kasę ekstra i kupuje za to produkty potrzebne do życia. Państwo kasuje z tego podatek, sklep ma marżę od której zapłaci podatek, właściciel sklepu ma dodatkowy zysk, więc go zainwestuje lub przeznaczy na konsumpcję, do tego zarobi wytwórca np. rolnik, piekarz, masarz, każdy z nich zapłaci z tego podatek. Ten dodatkowy "grosz" przeznaczą na konsumpcję lub zainwestują itd. itd.
Chodzi o to, że w ten sposób zwiększa się konsumpcja, co jest kołem zamachowym gospodarki.
Tak to rozumiem, mówię o tym od lat (wśród znajomych) i można się z tym nie zgadzać

Nienienie - to tak nie działa. Jeśli wrzucimy dodatkową kasę na rynek, musi ona mieć pokrycie w towarze i usługach. Inaczej to produkcja pustego pieniądza. Stąd prosta droga do hiperinflacji i załamania rynku. To już na świecie przerabiano.
https://www.ngopole.pl/2012/01/15/o-gen ... na-kredyt/
Tak jak pisałem - może w takim razie każdemu dać po 100 tysięcy. Albo po milionie. Kupimy za to produkty - bentleye, jachty itp. I kasa wróci do państwa.

kch pisze:Oto lekko spóźniony screen:
http://chomikuj.pl/kch123123/Galeria/pr ... 014755.jpg

Podaj jeszcze hasło do swojego chomika.

Ech słabe to wszystko

StaryChemik pisze:

kch pisze:Nie jestem ekonomistą, lecz rozumiem to tak:
ktoś dostaje kasę ekstra i kupuje za to produkty potrzebne do życia. Państwo kasuje z tego podatek, sklep ma marżę od której zapłaci podatek, właściciel sklepu ma dodatkowy zysk, więc go zainwestuje lub przeznaczy na konsumpcję, do tego zarobi wytwórca np. rolnik, piekarz, masarz, każdy z nich zapłaci z tego podatek. Ten dodatkowy "grosz" przeznaczą na konsumpcję lub zainwestują itd. itd.
Chodzi o to, że w ten sposób zwiększa się konsumpcja, co jest kołem zamachowym gospodarki.
Tak to rozumiem, mówię o tym od lat (wśród znajomych) i można się z tym nie zgadzać

Nienienie - to tak nie działa. Jeśli wrzucimy dodatkową kasę na rynek, musi ona mieć pokrycie w towarze i usługach. Inaczej to produkcja pustego pieniądza. Stąd prosta droga do hiperinflacji i załamania rynku. To już na świecie przerabiano.
https://www.ngopole.pl/2012/01/15/o-gen ... na-kredyt/
Tak jak pisałem - może w takim razie każdemu dać po 100 tysięcy. Albo po milionie. Kupimy za to produkty - bentleye, jachty itp. I kasa wróci do państwa.

Już był kiedyś Prezydent, co obiecywał dać każdemu po 100mln, a wyszło coś ok 100 ale zł. Obiecać można wszystko

StaryChemik pisze:Nienienie - to tak nie działa. Jeśli wrzucimy dodatkową kasę na rynek, musi ona mieć pokrycie w towarze i usługach. Inaczej to produkcja pustego pieniądza. Stąd prosta droga do hiperinflacji i załamania rynku. To już na świecie przerabiano.
https://www.ngopole.pl/2012/01/15/o-gen ... na-kredyt/
Tak jak pisałem - może w takim razie każdemu dać po 100 tysięcy. Albo po milionie. Kupimy za to produkty - bentleye, jachty itp. I kasa wróci do państwa.

A kto mówi o dodatkowej kasie? Chodzi o zwiększenie kwoty wolnej od podatku. To jest kasa, która realnie istnieje, tylko zamiast trafić do US, zostaje w kieszeni podatników.
Wtedy, gorzej sytuowani, a tych ludzi jest najwięcej, nie zostawią tych pieniędzy w skarpecie, tylko zrobią zakupy (jak powiedział Prezydent - "mam nadzieję, polskich towarów").
Dodatkową kasę to wpuszcza póki co rząd, opłacając całe stada urzędników z budżetu i ratując budżet pożyczkami. Nie mam racji?

StaryChemik pisze:

kch pisze:Nie jestem ekonomistą, lecz rozumiem to tak:
ktoś dostaje kasę ekstra i kupuje za to produkty potrzebne do życia. Państwo kasuje z tego podatek, sklep ma marżę od której zapłaci podatek, właściciel sklepu ma dodatkowy zysk, więc go zainwestuje lub przeznaczy na konsumpcję, do tego zarobi wytwórca np. rolnik, piekarz, masarz, każdy z nich zapłaci z tego podatek. Ten dodatkowy "grosz" przeznaczą na konsumpcję lub zainwestują itd. itd.
Chodzi o to, że w ten sposób zwiększa się konsumpcja, co jest kołem zamachowym gospodarki.
Tak to rozumiem, mówię o tym od lat (wśród znajomych) i można się z tym nie zgadzać

Nienienie - to tak nie działa. Jeśli wrzucimy dodatkową kasę na rynek, musi ona mieć pokrycie w towarze i usługach. Inaczej to produkcja pustego pieniądza. Stąd prosta droga do hiperinflacji i załamania rynku. To już na świecie przerabiano.
https://www.ngopole.pl/2012/01/15/o-gen ... na-kredyt/
Tak jak pisałem - może w takim razie każdemu dać po 100 tysięcy. Albo po milionie. Kupimy za to produkty - bentleye, jachty itp. I kasa wróci do państwa.

Niestety to jest prawda, w ogólnym pojęciu. Nie można po prostu wydrukować dodatkowych pieniędzy. To znaczy można, ale wtedy waluta się osłabi, wybuchnie inflacja i będziemy chodzić do sklepów z workami pieniędzy. Dodruk nie zwiększy konsumpcji, wręcz przeciwnie i nie chcę przy tym być jakby rząd miał podjąć taką decyzję pod wpływem emocji i braku pieniędzy.

I chyba o to koledze kch chodzi, bo nie wiem co innego oznacza słowo "ekstra". Teraz znowu możemy znaleźć w budżecie na to pieniądze, ale trzeba je zabrać z innego miejsca. Dług może rosnąć w jednym roku, ale nie każdego roku, bo będziemy Grecją lub Hiszpanią lub jeszcze innym krajem z problemem finansowym. Tutaj moja konkluzja. Co ten człowiek obiecał całej Polsce to prosta droga do zacofania. Oczywiście nie leży to w jego mocy, tylko że to kompletnie podważa każde jego słowo.W takim razie nie uwierzę temu człowiekowi dopóki nie zobaczę, a naprawdę się boję co zobaczę. Nie trzeba być ekspertem, żeby domyślić się, że ten program jest fajny, ale nierealny i nie doprowadzi do niczego dobrego. Nie chcę wyrażać poglądów politycznych, ale nie szanuje mydlenia oczu po to żeby dorwać się do władzy.

-- 07 sie 2015, 02:53 --

kch pisze:

StaryChemik pisze:Nienienie - to tak nie działa. Jeśli wrzucimy dodatkową kasę na rynek, musi ona mieć pokrycie w towarze i usługach. Inaczej to produkcja pustego pieniądza. Stąd prosta droga do hiperinflacji i załamania rynku. To już na świecie przerabiano.
https://www.ngopole.pl/2012/01/15/o-gen ... na-kredyt/
Tak jak pisałem - może w takim razie każdemu dać po 100 tysięcy. Albo po milionie. Kupimy za to produkty - bentleye, jachty itp. I kasa wróci do państwa.

A kto mówi o dodatkowej kasie? Chodzi o zwiększenie kwoty wolnej od podatku. To jest kasa, która realnie istnieje, tylko zamiast trafić do US, zostaje w kieszeni podatników.
Wtedy, gorzej sytuowani, a tych ludzi jest najwięcej, nie zostawią tych pieniędzy w skarpecie, tylko zrobią zakupy (jak powiedział Prezydent - "mam nadzieję, polskich towarów").
Dodatkową kasę to wpuszcza póki co rząd, opłacając całe stada urzędników z budżetu i ratując budżet pożyczkami. Nie mam racji?

Tak to nie działa. Skąd mają opłacać urzędników? Myślisz, że inne kraje nie mają długu? Okazuje się, że każdy kraj jest sporo zadłużony. Przyswój sobie pojęcie bilans płatniczy, a następnie obejrzyj jego poszczególne części dla różnych krajów. Jak zwiększą kwotę wolną od podatku, znikną pieniądze. Czy to będzie katastrofa? To samo pewnie jeszcze nie. Płacimy Vat, firmy płacą podatki. Tak, ale to nie jest cały obraz. Trzeba obejrzeć to trochę dalej i zorientować się jak to będzie wyglądać poza pięknym obrazkiem. Tak się składa, że zakup

Widzisz ekonomia, a w zasadzie makroekonomia, to bardzo skomplikowana rzecz. Jedna taka zmiana może mieć kolosalne skutki. Szkoda, że nasz naród kocha tylko słowa "ekspert", "będzie najlepiej", "zrobimy wszystkim łatwiej". Człowiek, który mówi takie rzeczy powinien brać odpowiedzialność za swoje czyny i nie ufać "ekspertom". Jedni zawyżają cenę, drudzy zaniżają. Niestety wszystko wskazuje, że wypowiedziane postulaty będą nas ciągnąć w dół.

Szczerze powiem, że czytając listę obietnic, dziwię się że ktoś jest w stanie czuć się pocieszony kolejną obietnicą. Ja w to nie wierzę i powiem szczerze, że najbardziej się boję spełnienia obietnic.

Tak jal jest wyżej napisane, pominieto aspekt wykarmienia pazernych urzędasów. Od dawna pisze ze to tylko zamiana stołków - śmiem twierdzic ze ustawiona. Powołanie rady ds. rozwoju panstwa to jeszcze więcej świń przy korycie. Pozostają nam wybory parlamentarne na jesieni.

Jak widac ludzie maja dosyć obietnic bez pokrycia, osobiście mam nastawienie skrajnie prawicowe, czyli według mnie jedyne rozsądne kandydatury to JKM i Braun, ludzie miażdżący logiką i wytrwaloscią (ta, jestem kucem i katolem). W innym przypadku zostanie nam jedynie darknet - siedlisko dilerów narkotyków, broni palnej(do której i tak powinnismy mieć wolny dostęp, wiadomo, rząd o swoje zlodziejskie dupsko się boi), pedofilskiego porno i masy wirusów.

W Pana Kukiza radzę nie wierzyć...
Brakuje tylko wprowadzenia euro, to by było jak gwóźdź do trumny.

MakeZZZ pisze: Skąd mają opłacać urzędników?

Szczerze, to mam w nosie, z czego rząd na opłacać urzędasów w takiej ilości!!!
Wystarczy porównać ilość urzędników w innych krajach i u nas.
Jak uciekinier rozbuchał biurokrację, to niech może płaci z własnych, nie społecznych!
A kwota ekstra? Proste - jak zapłacisz mniejszy podatek, to pojawia się Tobie kwota ekstra, czyż nie?

MakeZZZ pisze:

StaryChemik pisze:

kch pisze:Nie jestem ekonomistą, lecz rozumiem to tak:
ktoś dostaje kasę ekstra i kupuje za to produkty potrzebne do życia. Państwo kasuje z tego podatek, sklep ma marżę od której zapłaci podatek, właściciel sklepu ma dodatkowy zysk, więc go zainwestuje lub przeznaczy na konsumpcję, do tego zarobi wytwórca np. rolnik, piekarz, masarz, każdy z nich zapłaci z tego podatek. Ten dodatkowy "grosz" przeznaczą na konsumpcję lub zainwestują itd. itd.
Chodzi o to, że w ten sposób zwiększa się konsumpcja, co jest kołem zamachowym gospodarki.
Tak to rozumiem, mówię o tym od lat (wśród znajomych) i można się z tym nie zgadzać

Nienienie - to tak nie działa. Jeśli wrzucimy dodatkową kasę na rynek, musi ona mieć pokrycie w towarze i usługach. Inaczej to produkcja pustego pieniądza. Stąd prosta droga do hiperinflacji i załamania rynku. To już na świecie przerabiano.
https://www.ngopole.pl/2012/01/15/o-gen ... na-kredyt/
Tak jak pisałem - może w takim razie każdemu dać po 100 tysięcy. Albo po milionie. Kupimy za to produkty - bentleye, jachty itp. I kasa wróci do państwa.

Niestety to jest prawda, w ogólnym pojęciu. Nie można po prostu wydrukować dodatkowych pieniędzy. To znaczy można, ale wtedy waluta się osłabi, wybuchnie inflacja i będziemy chodzić do sklepów z workami pieniędzy. Dodruk nie zwiększy konsumpcji, wręcz przeciwnie i nie chcę przy tym być jakby rząd miał podjąć taką decyzję pod wpływem emocji i braku pieniędzy.

I chyba o to koledze kch chodzi, bo nie wiem co innego oznacza słowo "ekstra". Teraz znowu możemy znaleźć w budżecie na to pieniądze, ale trzeba je zabrać z innego miejsca. Dług może rosnąć w jednym roku, ale nie każdego roku, bo będziemy Grecją lub Hiszpanią lub jeszcze innym krajem z problemem finansowym. Tutaj moja konkluzja. Co ten człowiek obiecał całej Polsce to prosta droga do zacofania. Oczywiście nie leży to w jego mocy, tylko że to kompletnie podważa każde jego słowo.W takim razie nie uwierzę temu człowiekowi dopóki nie zobaczę, a naprawdę się boję co zobaczę. Nie trzeba być ekspertem, żeby domyślić się, że ten program jest fajny, ale nierealny i nie doprowadzi do niczego dobrego. Nie chcę wyrażać poglądów politycznych, ale nie szanuje mydlenia oczu po to żeby dorwać się do władzy.

-- 07 sie 2015, 02:53 --

kch pisze:

StaryChemik pisze:Nienienie - to tak nie działa. Jeśli wrzucimy dodatkową kasę na rynek, musi ona mieć pokrycie w towarze i usługach. Inaczej to produkcja pustego pieniądza. Stąd prosta droga do hiperinflacji i załamania rynku. To już na świecie przerabiano.
https://www.ngopole.pl/2012/01/15/o-gen ... na-kredyt/
Tak jak pisałem - może w takim razie każdemu dać po 100 tysięcy. Albo po milionie. Kupimy za to produkty - bentleye, jachty itp. I kasa wróci do państwa.

A kto mówi o dodatkowej kasie? Chodzi o zwiększenie kwoty wolnej od podatku. To jest kasa, która realnie istnieje, tylko zamiast trafić do US, zostaje w kieszeni podatników.
Wtedy, gorzej sytuowani, a tych ludzi jest najwięcej, nie zostawią tych pieniędzy w skarpecie, tylko zrobią zakupy (jak powiedział Prezydent - "mam nadzieję, polskich towarów").
Dodatkową kasę to wpuszcza póki co rząd, opłacając całe stada urzędników z budżetu i ratując budżet pożyczkami. Nie mam racji?

Tak to nie działa. Skąd mają opłacać urzędników? Myślisz, że inne kraje nie mają długu? Okazuje się, że każdy kraj jest sporo zadłużony. Przyswój sobie pojęcie bilans płatniczy, a następnie obejrzyj jego poszczególne części dla różnych krajów. Jak zwiększą kwotę wolną od podatku, znikną pieniądze. Czy to będzie katastrofa? To samo pewnie jeszcze nie. Płacimy Vat, firmy płacą podatki. Tak, ale to nie jest cały obraz. Trzeba obejrzeć to trochę dalej i zorientować się jak to będzie wyglądać poza pięknym obrazkiem. Tak się składa, że zakup

Widzisz ekonomia, a w zasadzie makroekonomia, to bardzo skomplikowana rzecz. Jedna taka zmiana może mieć kolosalne skutki. Szkoda, że nasz naród kocha tylko słowa "ekspert", "będzie najlepiej", "zrobimy wszystkim łatwiej". Człowiek, który mówi takie rzeczy powinien brać odpowiedzialność za swoje czyny i nie ufać "ekspertom". Jedni zawyżają cenę, drudzy zaniżają. Niestety wszystko wskazuje, że wypowiedziane postulaty będą nas ciągnąć w dół.

Szczerze powiem, że czytając listę obietnic, dziwię się że ktoś jest w stanie czuć się pocieszony kolejną obietnicą. Ja w to nie wierzę i powiem szczerze, że najbardziej się boję spełnienia obietnic.

Za dużo TVN oglądasz

Wysłane z Xiaomi Mi3 W