Strona 1 z 2

Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 22:19
autor: jurek1610
Ostatnio znalazłem takie coś:

http://www.minitel.pl/efajki/1.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/2.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/3.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/4.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/5.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/6.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/7.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/8.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/9.JPG

Proszę zwrócić uwagę na datę produkcji: 1985 może 1986 .
Wiem że wtedy gdy na opakowaniu pisano 100 % , to było 100%
np: wędliny , masło czy drżem .... użytkownicy którzy mają już swoje lata i przeżyli te czasy wo wiedzą o czym piszę .

Na razie testuję . Zapakowałem do kajtka na grzałce 1,3 ohm z drutu 0,35 jest bardzo dobrze ale dopiero 1/2 baniaka wychmurzone więc wszystko przedemną .

Na drpowym parowniku tez fajnie ....

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 22:33
autor: kissu
"wyjałowiona"

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 22:34
autor: Baushoku
w jakim celu robisz poszukiwania ?


doskonałym nośnikiem lq, może być wata, lub mesh...a nawet i sznur.

Potrzeba chwilę wytrwałości, i umiejętności.


Ja już nie pamiętam jak bober ''smakuje'', no chyba ze z dripera.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 22:55
autor: jurek1610
Baushoku pisze:w jakim celu robisz poszukiwania ?



Żeby polepszyć jakość !


Baushoku pisze:doskonałym nośnikiem lq, może być wata, lub mesh...a nawet i sznur.

Potrzeba chwilę wytrwałości, i umiejętnośc


Nie jest doskonałym :
1. Wata: szybko się niszczy , wypala w miejscu grzałki , muszę wymieniać 1 - 2 razy dziennie
2. Mesh : nie nadaje się do każdych parowników np: kajfun ( chociaż już kusi mnie spróbować ) i po dłuższym chmurzeniu brudzi liquid w zbiorniku ( może to to coś związane z elektrolizą )
3 Sznur : chyba najsłabszy transport choć wytrzymałość najlepsza ( po meshu ) jak ktoś umiarkowanie chmurzy to OK. ale nie ja .......



Baushoku pisze:Ja już nie pamiętam jak bober ''smakuje'', no chyba ze z dripera.


Gratulacje , chyba musimy częściej rozmawiać żebym się czegoś nauczył ......

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 22:57
autor: pol
jurek1610 pisze:Ostatnio znalazłem takie coś:

http://www.minitel.pl/efajki/1.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/2.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/3.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/4.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/5.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/6.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/7.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/8.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/9.JPG

Proszę zwrócić uwagę na datę produkcji: 1985 może 1986 .
Wiem że wtedy gdy na opakowaniu pisano 100 % , to było 100%
np: wędliny , masło czy drżem .... użytkownicy którzy mają już swoje lata i przeżyli te czasy wo wiedzą o czym piszę .

Na razie testuję . Zapakowałem do kajtka na grzałce 1,3 ohm z drutu 0,35 jest bardzo dobrze ale dopiero 1/2 baniaka wychmurzone więc wszystko przedemną .

Na drpowym parowniku tez fajnie ....

Czym się sugerujesz? Wyjałowieniem czy 100% bawełny?
Wyjałowiona to nie oznacza, że np nie bielona chlorem.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 23:04
autor: jurek1610
pol pisze:Czym się sugerujesz? Wyjałowieniem czy 100% bawełny?
Wyjałowiona to nie oznacza, że np nie bielona chlorem.


100% i że będzie bardziej wytrzymała na temperaturę

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 23:08
autor: pol
jurek1610 pisze:
pol pisze:Czym się sugerujesz? Wyjałowieniem czy 100% bawełny?
Wyjałowiona to nie oznacza, że np nie bielona chlorem.


100% i że będzie bardziej wytrzymała na temperaturę

Gaza bawełniana odporna na temperaturę jak każda bawełna.

Nie mam tylko pewności jak w tamtych czasach bielono bawełnę na gazę opatrunkową. Duże prawdopodobieństwo, że chlorowano.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 23:17
autor: Baushoku
Tak czy owak, nie zmienia to faktu, iż nośnik działa tak samo jak wata, lub bardzo lubiana sciereczka tami...


Więc tak czy owak, nagar będzie się zbierał tak samo.


Szukaj dalej :beer:

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 23:17
autor: jurek1610
pol pisze:
Nie mam tylko pewności jak w tamtych czasach bielono bawełnę na gazę opatrunkową. Duże prawdopodobieństwo, że chlorowano.


Hmmmm ..... żadnych obcych posmaków nie czuję .
Jeszcze kilka mocnych buchów i kaifun opróżniony będzie , wtedy otworzę go i zobaczymy jak to wygląda .

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 23:19
autor: noman1
jurek1610 pisze:1. Wata: szybko się niszczy , wypala w miejscu grzałki , muszę wymieniać 1 - 2 razy dziennie

Nie wiem o jakim parowniku piszesz ale chyba powienieś nauczyć się robić dobrze grzałki, no chyba, że wapujesz 30-50 ml dziennie.
Wata nie ma szans się "wypalić" jeżeli jest dobrze nasączona i nie przesadzisz z mocą.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:02 wrz 2014, 23:22
autor: jurek1610
noman1 pisze:
jurek1610 pisze:1. Wata: szybko się niszczy , wypala w miejscu grzałki , muszę wymieniać 1 - 2 razy dziennie

Nie wiem o jakim parowniku piszesz ale chyba powienieś nauczyć robić sie grzałki, no chyba, że wapujesz 30-50 ml dziennie.
Wata nie ma szans się "wypalić" jeżeli jest dobrze nasączona i nie przesadzisz z mocą.


Noooo tyle to nie ale wychodzi że ponad 20 ....



A robić grzałki cały czas się uczę ...... taka jest prawda .

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:03 wrz 2014, 01:56
autor: vonkniprode
noman1 pisze:
jurek1610 pisze:1. Wata: szybko się niszczy , wypala w miejscu grzałki , muszę wymieniać 1 - 2 razy dziennie

Nie wiem o jakim parowniku piszesz ale chyba powienieś nauczyć się robić dobrze grzałki, no chyba, że wapujesz 30-50 ml dziennie.
Wata nie ma szans się "wypalić" jeżeli jest dobrze nasączona i nie przesadzisz z mocą.

Podobnie jak szmata. :mrgreen:

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:03 wrz 2014, 11:08
autor: jurek1610
Fuuuuuuuj .... Drugi setup na tej gazie fatalnie śmierdzi .
Jak na pierwszym było prawie idealnie to teraz jest skrajna odwrotność ( kajfun 1,2 ohm drut 0,35).
Chyba nie tędy droga jeśli chodzi o moje poszukiwania , na razie przerywam eksperymenty z tą gazą , muszę zapomnieć ten traumatyczny smród .

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:03 wrz 2014, 12:08
autor: MarioBernatti
Szukaj czegoś całkowicie innego, a nie inną wersje tego samego
coś np. jak linka stalowa zamiast mesza

nie wiem jak może tak szybko sie brudzić wata
10-12 ml dziennego zużycia, wczoraj testy wieczorne nowości, to przez cały dzeń poszło 16 ml i ...
wymieniam tami co tydzień
ale nie dwa razy dziennie ! :)

Pali sie może, jak na suchym pod koniec jedziesz
Zalewaj częściej, to sie nie spali i będzie jasna

Re: Odp: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu .....

Post:03 wrz 2014, 20:10
autor: jurek1610
MarioBernatti pisze:Szukaj czegoś całkowicie innego, a nie inną wersje tego samego
coś np. jak linka stalowa zamiast mesza

nie wiem jak może tak szybko sie brudzić wata
10-12 ml dziennego zużycia, wczoraj testy wieczorne nowości, to przez cały dzeń poszło 16 ml i ...
wymieniam tami co tydzień
ale nie dwa razy dziennie ! :)

Pali sie może, jak na suchym pod koniec jedziesz
Zalewaj częściej, to sie nie spali i będzie jasna

No ale umnie niestety się brudzi.
Np: dzisiaj chmurze już 3 zbiornik kajtka i już widzę że liquid się zanieczyszcza to oznacza smołe na grzałce.
Może liquid jakiś nie taki..,.

-- [scalono] 03 wrz 2014, 21:40 --

A tak to u mnie wygląda:

http://www.minitel.pl/efajki/11.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/10.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/12.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/13.JPG

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:03 wrz 2014, 21:59
autor: MarioBernatti
Kupujesz jakieś fabryczne gotowce, czy sam robisz z dobrych bazach?
Jak sklepowe, to próbowałeś od różnych producentów ?

Wczoraj dostałem do testów sklepowe i też w miare czysto
Mam koniec trzeciego dnia na tej szmacie i szmata biała, lekko brązowa pod grzałką
ale raz wyssałem do zera, no i drut ma już ponad 2 m-ce

opcja 2, twój drut rozkłada sie podczas rozgrzewania :)

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:03 wrz 2014, 22:12
autor: jurek1610
MarioBernatti pisze:Kupujesz jakieś fabryczne gotowce, czy sam robisz z dobrych bazach?
Jak sklepowe, to próbowałeś od różnych producentów ?

Wczoraj dostałem do testów sklepowe i też w miare czysto
Mam koniec trzeciego dnia na tej szmacie i szmata biała, lekko brązowa pod grzałką
ale raz wyssałem do zera, no i drut ma już ponad 2 m-ce

opcja 2, twój drut rozkłada sie podczas rozgrzewania :)


Sam robię soczki , wszystkie produkty chemiczne i mechaniczne mam tylko z e-dymu i sądzę że są dobre .
Teraz ten drut który mam założony jest rekordzistą w długości użytkowania ( przynajmniej u mnie ) i widać na foto nr 12 jakby korodował , więc raczej opcja 2 ............

Re: Odp: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu .....

Post:03 wrz 2014, 22:29
autor: Mutango
jurek1610 pisze:A tak to u mnie wygląda:

http://www.minitel.pl/efajki/11.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/10.JPG

Owmorde :shock: Czegoś takiego w życiu na kaytku nie widziałem. Jakby smołą ktoś oblał :shock:
I mówisz, że tak jest po jednym dniu?
Ja to rozkręcam kaytka po odparowaniu 50-70 ml i owszem jakiś tam nagar na grzałce mam. Wyciągam szmatkę, przepalam nagar. Ale szmatka jest na tyle czysta, że jakbym się uparł, albo był do przesady oszczędny, to nawet mógłbym z powrotem tą samą szmatkę założyć, i dalej mógłbym spokojnie na tym jechać..

Re: Odp: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu .....

Post:03 wrz 2014, 22:32
autor: mordek
Mutango pisze:Owmorde :shock: [...]

Wypraszam sobie takie określenia :lol:

@jurek1610: ale masz tam jazdę na tej grzałce O.o Jesteś pewny, że nie używasz jakiegoś "syfu"?

Re: Odp: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu .....

Post:03 wrz 2014, 22:46
autor: jurek1610
mordek pisze:
Mutango pisze:Owmorde :shock: [...]

Wypraszam sobie takie określenia :lol:

@jurek1610: ale masz tam jazdę na tej grzałce O.o Jesteś pewny, że nie używasz jakiegoś "syfu"?



No wiesz pewny jestem tylko śmierci ( ale nie tak szybko )

PG 38mg z Inawery
Glikol 1,2 propylenowy
Kwas jabłkowy - na prawdę śladowe ilości bo się kończy
Gliceryna farmaceutyczna
Aromat /y (ok 7-10 kropel na 10ml)

Pochodzenie powyższych e-dym .. Wszystko w proporcjach glikol +PG 60% Gliceryna 40%

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:03 wrz 2014, 23:10
autor: Mutango
W każdym bądź razie, przyglądając się tym makabrycznym zdjęciom ;) nie wygląda mi to na efekt przypalania waty zbyt wysoką temperaturą, tylko właśnie raczej na efekt zasyfiania jakimś wyjątkowo zasyfiającym liquidem. Bo jak się wata nawet porządnie przypali na czarno, to tylko wewnątrz sprali. Na zewnątrz jest zawsze w miarę czysta. Jeśli wata w całości jest taka czarna, to jest to raczej wina liquidu. A wtedy to nic nie poradzisz. Albo zmieniasz liquid, albo pogodzisz się że tak ma być i zmieniasz co chwila knot.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 01:47
autor: PucH2
Idealne fotki jakich aromatów jak i liqidów nie używać. Dopóki ludzie takie świństwo kupują dopóty to sprzedają. Idealna porzywka dla prasy.




Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 08:46
autor: UnitrA1979
Na jakiej wacie robisz te setupy, to fotki założonej gazy z pierwszego postu? Wygląda trochę jak stopione tworzywo i nitki wyglądają dziwnie sztucznie (może przez duże powiększenie). Moja grzałka nawet po tygodniu tak nie wygląda.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 13:48
autor: jurek1610
UnitrA1979 pisze:Na jakiej wacie robisz te setupy, to fotki założonej gazy z pierwszego postu? Wygląda trochę jak stopione tworzywo i nitki wyglądają dziwnie sztucznie (może przez duże powiększenie). Moja grzałka nawet po tygodniu tak nie wygląda.



Te fotki z czarną smołą to była watka z apteki , też niby bawełna .

Teraz dałem cieńszy drut i sznurek 2x 2mm i już wygląda prawie dobrze .
http://www.minitel.pl/efajki/20.JPG
http://www.minitel.pl/efajki/21.JPG

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 14:25
autor: Mutango
Na sznurku niby lepiej. Z naciskiem na "niby". Bo jeśli sprawcą zasyfiania jest liquid (a ściślej jakiś aromat zawarty w tym liquidzie) to tylko oznacza że wata ma lepsze właściwości filtracyjne niż sznurek. To znaczy wata dobrze odfiltrowała syf, w związku z czym syf pozostał na wacie i ją totalnie zasyfił. Natomiast sznurek ma słabsze właściwości filtracyjne, więc syf został przepuszczony i poszedł dalej, na grzałkę, do chmury i do płuc. Pytanie, czy lepiej zasyfić sobie grzałkę, czy płuca, jest tylko retoryczne...

Ja zawsze mam duże wątpliwości jeśli stykam się z liquidami lub aromatami, które mają nadmierne zabarwienie. Bo dlaczego na przykład TPA potrafi zrobić aromat czekoladowy, który jest całkowicie bezbarwny? Natomiast inna firma (nie będę wymieniał nazwy) robi aromat czekoladowy, który jest ciemnobrązowy, niemal całkowicie czarny?
A może jest tak, że ten drugi aromat wcale nie jest czystym aromatem, tylko jest mieszanką aromatu i barwników spożywczych. I wtedy taka mieszanka jest ok, ale na przykład do ciasta. Bo wtedy jest to jakieś uzasadnienie. Dodajemy do ciasta i aromatyzuje nam to ciasto oraz jednocześnie barwi na ładny czekoladowy kolor. Natomiast w przypadku płynu do ep, aromat jest zrozumiały, ale już barwnik sztuczny to jest nam potrzebny w płucach jak w :dupa czyrak.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 14:32
autor: Skinner
No i tej grzałce dosyć daleko do doskonałość - a przynajmniej tak wygląda na zdjęciu. Spróbuj zrobić taki setup który na samogonach ci się zasyfiał, ale odżałuj te kilka PLN i zalej go fabrycznym płynem (np. z wysepki). Sprawa się wyjaśni w kwestii czy winny jest setup (nośnik), czy płyny wyprodukowane z kiepskich komponentów. Obstawiam wariant drugi ;) , choć ta wata na zdjęciach jakaś taka dziwna - u mnie po zalaniu wata się skleja i nie wystają takie pojedyncze kłaczki.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 14:38
autor: mordek
U mnie (podobnie jak u Skinner`a) również nie odstają pojedyncze "nitki" z waty, zawsze wygląda to jak jedna masa po zakropieniu lq. Używam tego co w dyskontach dostępne (wata/szmata), więc żaden szczególny/specjalistyczny produkt.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 15:11
autor: pol
@ jurek1610,
1. Poćwicz nawijanie samej grzałki. To co prezentujesz na ostatnich zdjęciach jest nie tylko obrazą chmurzących, ale może powodować dziwne zjawiska termiczne w parowniku.

2. Zmień składniki samogonów. To co używasz to na robaki.

===============
Twoja "grzałka"



Nawiń spiralę grzałki na igle, zamontuj grzałkę w Kayfunie i dopiero przeciągnij mały zwitek waty bawełnianej.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 15:19
autor: jurek1610
pol pisze:@ jurek1610,
1. Poćwicz nawijanie samej grzałki. To co prezentujesz na ostatnich zdjęciach jest nie tylko obrazą chmurzących, ale może powodować dziwne zjawiska termiczne w parowniku.





Wiem wiem , ale to co na ostatnich fotach to po otwarciu i poruszeniu szmatą , a drut miękki bo chyba 0,18 . Tu akurat użyłem tego gotowego odcinka z e-dymu 1,8ohm z końcówkami srebrnymi więc sama grzałka to tylko 3 -4 zwoje w środku
Zazwyczaj moje grzałki wyglądają o wiele lepiej i są z grubszego drutu .
.....tak że : SORRY .

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 15:25
autor: jurek1610
Tu chciałem pokazać tylko że przy innym setupie ten sam liquid nie pozostawia już tyle syfu .

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 16:01
autor: refurbished
Wolę polską bazę o wiadomym pochodzeniu i składzie od chińszczyzny. Np. polecanej szeroko firmy Hangsen.
Ale zgoda, masz prawo wyboru.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 16:05
autor: user
Ale to chyba nie temat o preferencjach Waszych?
Warto skupić się na nauce kręcenia poprawnych setupów przez kolegę który hoduje smołę.
Aczkolwiek, jeżeli już o tym mowa, to jest sporo o niebo lepszych baz, do zakupienia w PL od sprzedawców polskich i w dodatku naszych, forumowych.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:04 wrz 2014, 23:21
autor: fanfan
pol pisze:Jakiś dziwny zbieg okoliczności, że jak ktoś wyrazi swą subiektywną niepochlebną opinię o wyrobach firmy "I", to zaraz jest zlot obrońców, którzy używają argumentu: "panowie nie tym słownictwem".


A przeciez nie chodzi tu wcale o slownictwo, tylko podgrzanie emocji malenka prowokacja, zeby byla okazja natrzaskac bzdurnych postow jak malpa kitu.
Samo w sobie nabijanie licznika niegrozne, ale nieco meczace czytac wciaz te same dyrdymaly.

Post kolegi wspominajacego o dziwnej 'wloknistosci' knota zostal praktycznie niezauwazony a trop jest bardzo wyrazny. W latach 80tych w Polsce zaczeto masowo produkowac wlokna sztuczne - gaza bawelniana mogla zostac 'uszlachetniona' ddatkiem 'czegos', wiskozy lub tworzywa sztucznego - stad nadmierny nagar.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:08
autor: rafal19994
Witajcie jak dla mnie (możliwe, że się mylę )jest to wina aromatu tak wyglądają grzałki po wywapowaniu około 1,5ml liquidu. Po tej ilości zaczyna się obcy posmak nie jest to bóbr.
Zdjecia;
http://zapodaj.net/419aabe7ca9e0.jpg.html
http://zapodaj.net/f333529d6220a.jpg.html
Aromat Choco Mint, Baza VG Hangsen plus PG Inawera w stosunku 70/30.
Na 10ml bazy dodałem 8 kropel aromatu.
Wata Bocotton
Pozdrawiam

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:11
autor: kuuubicki
o kolego słabo to wygląda masz foto grzałki świeżo po ukręceniu ? może być to nagar takie lq szybko babrzą grzałkę i to on zmienia smak :)

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:14
autor: PucH2
rafal19994 pisze:Witajcie jak dla mnie (możliwe, że się mylę )jest to wina aromatu tak wyglądają grzałki po wywapowaniu około 1,5ml liquidu. Po tej ilości zaczyna się obcy posmak nie jest to bóbr.
Zdjecia;
http://zapodaj.net/419aabe7ca9e0.jpg.html
http://zapodaj.net/f333529d6220a.jpg.html
Aromat Choco Mint, Baza VG Hangsen plus PG Inawera w stosunku 70/30.
Na 10ml bazy dodałem 8 kropel aromatu.
Wata Bocotton
Pozdrawiam

Jest dokładnie tak jak piszesz. Dodam jeszcze że w sprzedaży są też tak syfiące liqidy. Firm przodujących nie wymienię bo każdy znajdzie sobie taki liqid sam prędzej czy później.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:15
autor: jurek1610
No kurcze blade !!! Ale zadyma się zrobiła , nie chciałem żeby ktoś toczył jakieś wojny typu Inawera vs. reszta świata .



fanfan pisze:Post kolegi wspominajacego o dziwnej 'wloknistosci' knota zostal praktycznie niezauwazony a trop jest bardzo wyrazny. W latach 80tych w Polsce zaczeto masowo produkowac wlokna sztuczne - gaza bawelniana mogla zostac 'uszlachetniona' ddatkiem 'czegos', wiskozy lub tworzywa sztucznego - stad nadmierny nagar.


Tylko że ta smoła pojawiła się na zwykłej wacie z apteki ale jaka data produkcji - nie wiem , możliwe że zbliżona do daty prod. tej gazy więc może i RACJA .... Z tą gazą na razie dałem sobie spokój bo w kolejnym setupie zaśmierdziała masakrycznie - napisałem to w którymś poście .

Swoja drogą MÓJ BŁĄD że nie mam jeszcze ściereczek tami ale w mojej Biednej-ronce nie ma .
Jutro będzie trochę czasy to jazda do sklepu i kupie wszystko co bawełniane oprócz odzieży :D

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:21
autor: Riccardo
jurek1610 pisze:
Tylko że ta smoła pojawiła się na zwykłej wacie z apteki

A ta wata to czysta bawełna?

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:28
autor: jurek1610
Riccardo pisze:
jurek1610 pisze:
Tylko że ta smoła pojawiła się na zwykłej wacie z apteki

A ta wata to czysta bawełna?


Pisze bawełna ale ani producenta ani nic ....
Więc może nie taka czysta - wszystko się wyjaśni po opróżnieniu kliku zbiorniczków na kliku setupach i kilku płynach . Ale nie potrafię tego zrobić w jeden dzień bo musiałbym oddychać tylko chmurą *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING*

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:30
autor: Riccardo
jurek1610 pisze:
Pisze bawełna ale ani producenta ani nic ....
Więc może nie taka czysta - wszystko się wyjaśni po opróżnieniu kliku zbiorniczków na kliku setupach i kilku płynach . Ale nie potrafię tego zrobić w jeden dzień bo musiałbym oddychać tylko chmurą *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING*

Nie masz samej bazy, bez dodatków? To by chyba najszybciej pokazało, czy to wina płynów, czy waty.

Przychodzi mi na myśl jeszcze jedna rzecz - duża temperatura i za duży transport - liquid się gotuje i stąd syf. Ale nie byłby wtedy na całej wacie. Dziwne. Może faktycznie ta wata z jakąś domieszką jest?

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:36
autor: jurek1610
Riccardo pisze:
jurek1610 pisze:
Pisze bawełna ale ani producenta ani nic ....
Więc może nie taka czysta - wszystko się wyjaśni po opróżnieniu kliku zbiorniczków na kliku setupach i kilku płynach . Ale nie potrafię tego zrobić w jeden dzień bo musiałbym oddychać tylko chmurą *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING* *SMOKEKING*

Nie masz samej bazy, bez dodatków? To by chyba najszybciej pokazało, czy to wina płynów, czy waty.


Ależ mam ...
Baza PG 36mg , glikol , gliceryna .

Czy myślicie że ten syf mógłby powodować aromat w ilości 12 kropel / 10 ml ? Bo mam już podejrzenia co do jednego . Dodam że wszystkie aromaty są bezbarwne z wyjątkiem czekoladowego którego nie używałem od 2 tyg.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:37
autor: pol
Spróbuj na samym glikolu i na samej glicerynie.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:44
autor: jurek1610
pol pisze:Spróbuj na samym glikolu i na samej glicerynie.


No OK kilkanaście buchów można zrobić ale wychmurzyć cały zbiornik samego glikolu .... to może przerosnąć możliwości mojego silnego ( jak ktoś kiedyś stwierdził ) organizmu .

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:47
autor: pol
jurek1610 pisze:
pol pisze:Spróbuj na samym glikolu i na samej glicerynie.


No OK kilkanaście buchów można zrobić ale wychmurzyć cały zbiornik samego glikolu .... to może przerosnąć możliwości mojego silnego ( jak ktoś kiedyś stwierdził ) organizmu .

Są tacy, którzy chmurzą e-liquid wyłącznie na PG bez VG.

Joyetech miał/ma e-liquid na PG.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 00:52
autor: jurek1610
pol pisze:
jurek1610 pisze:
pol pisze:Spróbuj na samym glikolu i na samej glicerynie.


No OK kilkanaście buchów można zrobić ale wychmurzyć cały zbiornik samego glikolu .... to może przerosnąć możliwości mojego silnego ( jak ktoś kiedyś stwierdził ) organizmu .

Są tacy, którzy chmurzą e-liquid wyłącznie na PG bez VG.


Aż spróbuję w weekend bo nie chce mi się wierzyć że chmura będzie należyta ....
W prawdzie sprawdzałem kiedyś na driperrskim parowniku - klika kropel glikolu ale może zbyt nieudolnie to efekt był opłakany .

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 08:45
autor: Skinner
Wychmurz na świeżej grzałce 10ml sklepowego płynu i wszystko będzie jasne. Możesz też podpalić kawałek tej waty i zobaczyć jak to się pali.

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 09:07
autor: el Petto
Riccardo pisze:Nie masz samej bazy, bez dodatków? To by chyba najszybciej pokazało, czy to wina płynów, czy waty.

Przychodzi mi na myśl jeszcze jedna rzecz - duża temperatura i za duży transport - liquid się gotuje i stąd syf. Ale nie byłby wtedy na całej wacie. Dziwne. Może faktycznie ta wata z jakąś domieszką jest?


I ten trop wydaje się najwłaściwszy!
A co do waty: podsiąka w obie strony, więc pojawienie się 'szlamu' na całym knocie nie dziwi.
W przezroczystych parownikach - również sznurkowych - można to zjawisko obserwować 'online' :D

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 09:10
autor: [H3]
najdoskonalsza jest Tami, koniec i kropka :D

Re: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu ..........

Post:05 wrz 2014, 09:13
autor: refurbished
[H3] pisze:najdoskonalsza jest Tami, koniec i kropka :D


Oczywiście, jak wsuwasz zwitek w grzałkę to nie haczy, czego nie można powiedzieć o wacie.

Re: Odp: Moje poszukiwania doskonałego nośnika liquidu .....

Post:05 wrz 2014, 10:35
autor: daras25
Każdy nośnik ma swoje wady i zalety i jest tak samo dobry jak każdy inny o ile potrafimy zrobić odpowiedni setup .

Tapa