Dramat z grzałką
Post:16 maja 2017, 02:41
Cześć wszystkim! Zacząłem samodzielnie kręcić grzałki. No i właśnie! Wychodzi jakaś masakra... sugerowałem się wieloma poradnikami w internatach jak to się robi i lipa. Używam claptona (z Kanthalu A1), obkrecam 6 razy na 2,5mm średnicy, rozgrzewam, dociskam, wkładam watę (Muji!), zalewam, przepalam z wata i... mam tylko posmak palonej waty :/ używam isticka pico z ammitem, na 28W. Smaku zero, tylko ta spalona wata.. wcześniej miałem Serpenta Mini i tam sa te grzałki i wata dołączone i było okej, naprawdę super smak był, aż się chciało wapowac.. A teraz, No tragedia. Nie wiem - czy moze Clapton się nie nadaje do takiej małej mocy, czy te moje grzałki są źle skręcone.. ale naprawdę, odbiera to smak życia? Gdzie popełniam błąd?