Strona 1 z 1

E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie to ..

Post:14 sty 2015, 16:27
autor: erbis

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:14 sty 2015, 17:10
autor: saradonin
Jak rzadko wśród artykułów o dotyczącej nas tematyce, dobrze mi się to czytało: trochę ironicznie, trochę dotkliwie trafnie, a przecież całość i tego wpisu i naszej forumowej burzliwej dyskusji na ten temat sprowadza się do:
nie chodzi o złośliwość czy sztywne trzymanie się przepisów, bo przecież ich nie ma. Ale o zwyczaje i dobre maniery.

Trudno się z autorem nie zgodzić, nie to żebym był zwolennikiem wstydliwego kitrania się z jaraniem tylko i wyłącznie we własnym kibelku, nie jesteśmy heroinistami, ale faktem jest, że wielu waperom od tej wolności w :dupa się poprzewracało.

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:14 sty 2015, 17:15
autor: szpurek13
Rozumiem i popieram teatr, kino czy komunikacja miejska chmurzyć się nie powinno. Chodź w dużych centach handlowych (nie mówię o sklepach w nich tylko w korytarzu) dymka sobie puszczam - wiadomo kilka godzin z kobietą na zakupach ciężko wytrzymać. Oczywiście nie chodzę po CH i nie walę chmur z RDA tylko spokojnie niewielkie bączki co jakiś czas. Zakazu nie ma ale maniery nadal każdego obowiązują. Dajmy przykład - nawet chmurząc french pipe (wiadomo jaki ma zapach dla otoczenia) w korytarzu CH niewiele osób go wyczuję, natomiast w sklepie, kinie, tramwaju większość a przyjemne to nie raczej dla nich nie będzie.

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:14 sty 2015, 20:38
autor: apache
Najgorzej, że niektórym wydaje się, że to jest modne, wygląda fajnie. Nie wygląda. A jak już wygląda - to niekiedy obleśnie.


W kinie, teatrze, autobusie itp nie wapuje. Po prostu nie wapować w miejscu w którym się nie paliło i po problemie.

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:14 sty 2015, 20:51
autor: mokwas
Właśnie przez takich "luzaków" co wapują wszędzie, bo im wolno zaczynają kulturę wapowania zrównywać do zwykłego palenia śmierdzieli.
Kiedyś tu napisałem i powtórzę: dłubanie w zębach, bekanie, pierdzenie też nie jest zabronione a ludzie kulturalni tego nie robią publicznie. W kościele, na mszy też będziesz "ciągnąć e-fajka"?

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:09 mar 2015, 13:02
autor: pawel_aa
E tam, nie ma dnia żebym nie pogonił jakiejś gimbazy próbującej wapować w autobusie czy tramwaju.
Najdalej w sobotę jak jechałem na spot, towarzystwo rozsiadło się w tramwaju i myk do kieszonek po egonki z volimizerami.
A tu niespodzianka czyli ja i nie ma wapowania :)

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:09 mar 2015, 13:55
autor: marek_k62
i słusznie Pawle_aa :).
Trzeba gonić, ale nie tylko gimbazę, lecz również i tę pełnoletnią i tę po 67 rż też...
Kultura jednaką dla wszystkich być winna...

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:09 mar 2015, 14:08
autor: jsakic19
pawel_aa pisze:A tu niespodzianka czyli ja i nie ma wapowania :)

Działasz niczym Paweł Bosky na bulwarach wiślanych :D

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:09 mar 2015, 15:04
autor: tstss
kulturę z domu się wynosi!
zasada jest prosta w pomieszczeniach zamkniętych typu:autobusy,tramwaje,sklepy,kina,muzea,teatry itp NIE WAPUJE żaden kulturalny przedstawiciel naszego gatunku :)

Re: E-koszmar. Elektroniczny papieros w tramwaju czy kinie t

Post:09 mar 2015, 15:05
autor: saradonin
tstss pisze:kulturę z domu się wynosi![...]
Jak wyniesiesz ją z domu, to już jej tam nie będzie? :?

PS.
Moim zdaniem kultura nie ma tu absolutnie nic do rzeczy. Każdy zakątek świata, każde państwo, każda społeczność ma swoją definicję i na swoją będzie się powoływać. Ba! mało tego! każdy z nas ma inne o niej wyobrażenie: jednej osobie symptomem jej braku będzie założenie derby do garnituru, innej zaś rozpoczynanie zdań małą literą. Kultura jest pojęciem względnym, a z moich osobistych obserwacji wynika, że najczęściej używanym przy nieudolnej krytyce osób trzecich, czy próbie wytknięcia niedostatków swemu rozmówcy (co też w mało wybredny sposób właśnie udowodniłem). Nie zasłaniajmy się tak abstrakcyjnymi pojęciami.

Wydaje mi się, że jest to raczej kwestia poszanowania wolności drugiego człowieka. Znajdując się na terenie obiektu użyteczności publicznej, czyli na obszarze, na którym jego/jej wolności są równe naszym, osoba ta ma prawo nie wdychać oparów z naszych petków, niezależnie od tego jak bardzo jesteśmy przekonani o ich nieszkodliwości, a chmurzenie w tej sytuacji byłoby naruszeniem jej wolności, bo: "Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka." (Alexis de Tocqueville)