Strona 1 z 1

Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 17:52
autor: David_Nor
Witam,

Próbuje to wszystko jakoś ogarnąć nie palac już od 1,5 tygodnia co dla mnie samo w sobie jest już wielkim sukcesem ale nadal nie potrafię ogarnąć jednej rzeczy. Kupiłem sobie Nautilus Aspire Mini i razem z paczka otrzymałem oryginalne grzałki 1.8 ohm. Wiem ze można sobie ustawiać napięcie między 3.3-4.8 V. Próbuje ogarnąć jak to jest z tym zdrowiem przy wyższych napięciach ale nie za bardzo rozumiem.

wy-sze-napi-cie-niezdrowe-t66474.html


Jak mam ma 3.8 V to jakaś chumura mała o nie zabiedzona czuje. Płyn 11mg/ml. Staram się palić tak jak normalnego analoga wiec dość często ale czytam i czytam i doszedłem do wniosku ze dotychczas, tak jak to robię czyli na 4.0 V to truje się nie miłosiernie i powinnienem zejść do 3.3 albo 3.6 max. Czy to prawda? Myślałem ze kupując oryginalny i sprawdzony produkt to mogę sobie tam używać tego napięcia wyżej jeśli nic nie modyfikuje ale przeglądając wątki dochodzę do wniosku ze jednak nie powinnienem przekraczać 3.8 V co prowadzi do tego ze nie ma aż tak mocnego uczucia :( Jak to w końcu z tym jest i z tymi badaniami. Niech ktoś głupkowi na chłopaki rozum wytłumaczy :)

Dzięki wszystkim!

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:04
autor: Krasnal45
@David_Nor
Powiem Ci tak. Jak mi na mechaniku napięcie spadnie do 3.5V, to zmieniam akusa na świeżo naładowanego :mrgreen: Ciumkam już pięć lat i mam drugie, poanalogowe życie :mrgreen:

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:16
autor: David_Nor
Ja się kompletnie nie znam dlatego pytam :D Starałem się znaleźć jakieś info na ten temat ale każda odpowiedz jest sprzeczna z następna i dalej nie doszedłem do żadnych wniosków :D To co z tym F***** coś tam coś tam. Jak to już w końcu jest z tym napięciem. Jechać niżej czy bez problemu na 4V z 1.8 ohm? Człowiek się ciagle uczy a na trawniku ludzie pomocni :D

Dzięki i miłego weekendu w obłokach ;)

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:21
autor: Gabriel
Masz stare informacje. Wtedy jako nośnik liquidu był sznurek i przy napięciu 4 V, był już przypalany ( a to niebyło zbyt zdrowe, tak zwany bóbr się pojawiał ). Teraz są zupełnie inne rozwiązania.
Na Nautku, możesz spokojnie dać 4,2 V. *SMOKEKING*

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:33
autor: David_Nor
O widzisz. Dzięki za informacje ! Czyli raczej bobra nie powinnienem załapać na 4V ? Mam mentolowy liquid i gryzie trochę w gardło wiec nie wiem czy to to ale obstawiam ze mentol tak oddziaływuje. Dla mnie to nowy świat(o wiele lepszy) ale jak każda rzecz, staram się jakoś zrozumieć jego działanie :) Bóbr to raczej spalenizna tak? Bo nie mam pojęcia jak to rozróżnić a jako ze analogi żartowały mi życie od ponad 14 lat, to staram się teraz żyć „zdrowszym” życiem ale tez zrozumieć czy coś mogę robić zle lub nieświadomie się podtruwac ?:)

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:34
autor: fikaf
David_Nor pisze:Witam,
doszedłem do wniosku ze dotychczas, tak jak to robię czyli na 4.0 V to truje się nie miłosiernie .

Dzięki wszystkim!


To jak wyjaśnisz istnienie Smok Power Engine? Broń masowego rażenia? :D

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:38
autor: David_Nor
Z tym ze ja rzucam palenie wiec i vapuje bardzo często, czasami co 15 min. A to to już raczej dla ludzi i mechanicznymi płucami :d

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:38
autor: bulit73
David_Nor pisze:Mam mentolowy liquid i gryzie trochę w gardło wiec nie wiem czy to to ale obstawiam ze mentol tak oddziaływuje
David_Nor pisze: Płyn 11mg/ml.


Może być za duża moc liquidu.

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:43
autor: David_Nor
Mam jeszcze zerówki można to razem mieszać ? I jeszcze jak mi ktoś może wytłumaczyć na czym polega ten znany i niechciany bóbr i jak go odróżnić to byłbym wdzięczny. Żeby mi sierść nagle nie wyrosła :D

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:46
autor: Gabriel
Bóbr=spalenizna. Przypalenie nośnika.

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 18:47
autor: fikaf
Nautilus ma już na karku grube kilka lat, może czegoś świeżego spróbować? RTA?

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 19:11
autor: Krasnal45
David_Nor pisze:na czym polega ten znany i niechciany bóbr i jak go odróżnić to byłbym wdzięczny. Żeby mi sierść nagle nie wyrosła :D

Jak go spotkasz, to będziesz wiedział że to on :mrgreen: Paliłeś analogi 14 lat powiadasz? I nie martwiłeś się, ani nie dociekałeś, że się podtruwasz, a teraz się martwisz? :mrgreen:

P.S.
Mam jeszcze zerówki można to razem mieszać?

Możesz zmieszać np. pół na pół. Efekt sam ocenisz.

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 19:14
autor: bulit73
David_Nor pisze:Żeby mi sierść nagle nie wyrosła :D


Nagle to Ci nie wyrośnie ale jak za często będziesz łapał bobra, to uważaj :mrgreen:

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 19:19
autor: David_Nor
Krasnal45 pisze:
David_Nor pisze:na czym polega ten znany i niechciany bóbr i jak go odróżnić to byłbym wdzięczny. Żeby mi sierść nagle nie wyrosła :D

Jak go spotkasz, to będziesz wiedział że to on :mrgreen: Paliłeś analogi 14 lat powiadasz? I nie martwiłeś się, ani nie dociekałeś, że się podtruwasz, a teraz się martwisz? :mrgreen:

P.S.
Mam jeszcze zerówki można to razem mieszać?

Możesz zmieszać np. pół na pół. Efekt sam ocenisz.


Dlatego to bodziewie rzuciłem. A martwię się bo teraz ze mnie zdrowa rybka :D Taj pytam żeby widzieć, nie zgłupieje od tego :) Dzięki za pomoc.

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 19:30
autor: psidzyndzel
To jest tak:
Na pięciu napadło dziesięciu...

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 19:47
autor: CodeineDreams
Jak to jest w końcu z tym napięciem ?
Wszystko zależy od masy grzałki, transportu płynu na grzałkę i ilości powietrza opływającego grzałkę podczas zaciągania, czyli konstrukcja atomizera. Artykuł który podlinkowałeś, odnosi się raczej do starszych konstrukcji typu Ego gdzie grzałki miały bardzo małą masę, transport liquidu był słaby i w takich konstrukcjach bardzo łatwo było podgrzać płyn do zbyt wysokiej temperatury w której mogły wytwarzać się szkodliwe substancje.
Dzisiejsze konstrukcje atomizerów i grzałki w nich stosowane potrafią odparować ogromne ilości płynu, podgrzewając go tym samym do niższej temp. niż te atomizerki w bateriach Ego.
Chodzi mi o to, że czasami 15W na grzałce, może być bardziej szkodliwe niż 50W. Wszystko zależy od rodzaju grzałki i konstrukcji atomizera.

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:24 lis 2017, 20:01
autor: David_Nor
CodeineDreams pisze:
Jak to jest w końcu z tym napięciem ?
Wszystko zależy od masy grzałki, transportu płynu na grzałkę i ilości powietrza opływającego grzałkę podczas zaciągania, czyli konstrukcja atomizera. Artykuł który podlinkowałeś, odnosi się raczej do starszych konstrukcji typu Ego gdzie grzałki miały bardzo małą masę, transport liquidu był słaby i w takich konstrukcjach bardzo łatwo było podgrzać płyn do zbyt wysokiej temperatury w której mogły wytwarzać się szkodliwe substancje.
Dzisiejsze konstrukcje atomizerów i grzałki w nich stosowane potrafią odparować ogromne ilości płynu, podgrzewając go tym samym do niższej temp. niż te atomizerki w bateriach Ego.
Chodzi mi o to, że czasami 15W na grzałce, może być bardziej szkodliwe niż 50W. Wszystko zależy od rodzaju grzałki i konstrukcji atomizera.


Nie ma to jak mądrego posłuchać :) Dzięki!

Wiec mniej więcej już wiem o co chodzi. Jak przesadzę wyrośnie mi sierść i zacznę wyć w nocy w blasku księżyca ale zanim do tego dojdzie nie muszę się martwić :) Narazie nie mam zamiaru kombinować tak ze dzięki za wszystko !

Re: Jak to jest w końcu z tym napięciem ?

Post:25 lis 2017, 11:37
autor: Halah
David_Nor pisze:Z tym ze ja rzucam palenie wiec i vapuje bardzo często, czasami co 15 min. A to to już raczej dla ludzi i mechanicznymi płucami :d


Nie jestem ekspertem w kwestii grzałek, ale ja jak jestem w domu, to co 15 minut robię PRZERWY w wapowaniu. :lol: Żyję i mam się dobrze, a używam gimbazowych wytwornic pary, także nie martw się za bardzo. :wink: Warto znać umiar we wszystkim - tutaj widać moją hipokryjzę - ale gorzej niż z analogami nie będzie. Na początku chyba nie trzeba przejmować się zbytnio, a później można stopniowo zmiejszać zawartość nikotyny. Ja wapuję dużo, ale mam liquidy o mocy bliskiej 0, bo przy takiej częstotliwości wapowania zatrułabym się nikotyną po godzinie. Nie mam mechanicznych płuc... mam astmę oskrzelową. Ale pomimo uzywania EIN spirometrię mam na dobrym poziomie. Kiedy paliłam analogi, to nie byłam w stanie przebiec jednego kilometra, także... z dwojga złego... ja osobiście wybieram wapowanie, nieważne z jaką czestotliwością i na jakich napięciach czy mocach.