Strona 1 z 1

Vapefly Lindwurm RTA – smoczy jednogrzałkowiec

Post:27 maja 2022, 15:45
autor: Tony_Wapuje
Vapefly to marka, którą możecie kojarzyć przede wszystkim z niecodziennie wyglądających sprzętów. Design odgrywa w ich produktach kluczową rolę. Tym razem mamy do czynienia z RTA na jedną grzałkę. Jednogrzałkowy Siegfried RTA, tego samego producenta wypadał wyśmienicie, jak będzie tym razem ?

Konstrukcja

Obrazek

Vapefly Lindwurm RTA prezentuje się świetnie. Metalowa osłona szkiełka z laserowo wygrawerowanym motywem smoczej łapy naprawdę przyciąga uwagę. Atomizer nie należy do małych, a jego szerokość wynosi 25.2 mm. Na szczęście nie jest aż tak wysoki, jak Siegfried, który przez swoją wysokość wyglądał komicznie na większości zasilań. Ustnik to standardowo typ 810, jednak wielka szkoda, że producent nie pokusił się o coś ciekawszego niż zwykły czarny drip tip, który średnio wpasowuje się w cały projekt parownika.

Baza 

Obrazek

Lindwurm RTA przeznaczony jest do montażu jednej grzałki. Główną rolę odgrywa tutaj przepływ powietrza, w skład którego wchodzą 3 strumienie: dwa boczne i dolny.

Obrazek

Parownik dostosujemy pod swoje preferencje dzięki pierścieniowi przepływu powietrza, który daje nam wiele opcji. Pomogą nam także wymienne piny, które zostały zastosowane już w innym parowniku tego producenta. Możliwości jest naprawdę sporo.

Kolorystyka

Obrazek

Nowy parownik od Vapefly dostępny będzie w standardowych trzech wariantach kolorystycznych. Mamy klasycznie czarny, srebrny i gunmetal.

Opakowanie

Obrazek

W charakterystycznym opakowaniu dla tego producenta znajdziemy wszystko, czego potrzebujemy. Mamy tutaj części zapasowe, grzałki, watę oraz wcześniej wspominane piny przepływu powietrza. W zestawie jest także adapter na ustnik 510, co osobiście bardzo mi się podoba. Zestaw jest dość bogaty, a to zawsze miły ukłon w stronę kupującego.

Podsumowanie 

Vapefly Lindwurm RTA to parownik, obok którego nie można przejść obojętnie. Nie będę ukrywał, że wygląd odgrywa tu kluczową rolę. Pasjonaci w branży chętnie zwrócą na niego uwagę również dzięki wcześniej wspomnianemu Siegfriedowi, który był naprawdę dobry. Również należę do osób, którym Siegfried się podobał, więc nie mogę doczekać się testu nowego parownika od Vapefly.