No i chyba wszystko się wyjaśnia...
Palacz86 odkrył bardzo miarodajne źródło, co do sprawdzania autentyczności Lique na ich własnej stronie internetowej. A z niej wynika, że...niestety Palacz86 masz podróbę. Nie posiadam już pudełek i sprawdzam tylko na podstawie buteleczki, na której jest BARDZO precyzyjnie naklejona w odpowiednim miejscu, trójkątna naklejka dla niewidomych. Ja ją mam na buteleczce i dopiero dzisiaj, na podstawie strony
http://www.goritchy.com/fake-liqua stwierdziłem jej obecność (jest prawie niezauważalna).
Tak więc okazuje się, że jest kilka sposobów na sprawdzenie autentyczności, jedną z nich jest ta trójkątna naklejka na buteleczce, którą ja się posłużyłem...
Możemy to sprawdzić organoleptycznie kupując w sklepie stacjonarnym, problem pojawia się, gdy kupujemy via internet. W razie czego można przecież zapytać przed zakupem, czy takowa naklejka znajduje się na sprzedawanym produkcie.
Nawiasem mówiąc i chyba nie jest to nazbyt odkrywcze stwierdzenie, że w przypadku takich liquidów jak Hangsen, czy Boge na przyklad, mamy ewidentnie do czynienia z podróbkami. Tak, tak, to brandowanie itp to pic na wodę...oryginał to oryginał...i za niego niestety musimy zapłacić ciut więcej.
Nie chcąc robić reklamy, mogę podać adres strony na pw, gdzie są wedle mnie oryginały. Zresztą ta strona już została podana w tym wątku.
Nawiasem mówiąc, pół żartem pół serio, to te dywagacje mogą być rozbite o kant dupy, bo przecież generalnie ludziom mało chyba zależy, czy to oryginał, czy nie oryginał, byle toto smakowało, a jeśli to tanie przy tym...to o czym My tutaj gadamy?
Mam takie wrażenie, że im więcej zainteresowania e-papierosami, im coraz więcej e-papierochowców, tym jakość liquidów się pogorszyła. Coraz więcej wkracza nieuczciwości, coraz bardziej jesteśmy narażani na nią i coraz częściej dajemy się robić w bambuko, bo przecież różnej maści firmy i pan Czesio z kolegą, który ma duży i niewykorzystany garaż, też chcą jakoś zaistnieć w tym bądź co bądź łatwym i dochodowym interesie...