- 14 sty 2013, 10:28
#624765
Witam serdecznie!
Jest to dopiero mój drugi post mimo że forum czytam systematycznie od dłuższego czasu.
Zamierzam poruszyć drażliwy temat mianowicie sensownośc e-palenia.
Dziwne trochę zważywszy że sam jestem e-palaczem, prawda?
Przejdę jednak do rzeczy.
Pierwszego e-papierosa nabyłem jakieś cztery lata temu. Polecił mi go ktoś na innym forum. Był watkowy, miał słabiutki akumulator i parenie kończyło się po kilku machnięciach. Wrzuciłem go do szuflady i dałem sobie spokój.
Kolejnego kupiłem w kiosku z papierosami w swoim mieście; w zestawie były 2 akumulatory, 10 kartridży i ładowarka, system oczywiście watkowy. Pobawiłem się nim 2 tygodnie, po czym padł atomizer, pani w kiosku powiedziała mi że na miejscu nie ma a cena na zamówienie niska nie była.
Znowu dałem sobie spokój na jakiś czas.
W maju zeszłego roku za namową kolegi z innego forum kupiłem Kamikaze Tank typu A.
Rewela - dużo dymu, fajny smak....i bóbr po tygodniu.
Na stronie sprzedawcy (kupiłem przez net) ceny atomizerów nie zachęcały, więc rozejrzalem się po mieście i nabyłem clearomizer Monacco.
Streszczając bo robi się coraz dłuższe - przetestowałem clearomizery z górną grzałką, dolną, dwiema, z wymienną grzałką.... I nie ma takiej opcji by któraś starczyła na dłuższy czas, absolutny max to tydzień czasu a potem wiadomo- szmata, mało dymu.
Żeby było śmieszniej wszystkie te cuda wianki typu mycie wodą, wygotowywanie, płukanie w spirycie przedmuchiwanie itd itp nie dają NIC.
Wk...iony nabyłem przez net polecane atomizery do mojego tanka, czyli powrót do źródeł. Tym razem firmy Volish.
No ja...ten tego...!! Trzy dni i ZNOWU to samo!!!
Nie wierzę po prostu NIE WIERZĘ że wszystkie felerne grzałki tego świata trafiają do mnie.
Mimo że BARDZO chciałbym przerzucić się z analogów na e-palenie to niestety widzę, że tak fajnie nie ma.
I żeby nie było, nie kupowałem najtańszych grzałek jakie się nawinęły (może w moim mieście były przepłacone, ale to już inna historia).
Więc pytam się, gdzie sens?
Jedyny sposób by przestać palić to rzucić to w diabły.
Bo zabaw z grzałkami szczerze mam już dość.
Pozdrawiam!
Jest to dopiero mój drugi post mimo że forum czytam systematycznie od dłuższego czasu.
Zamierzam poruszyć drażliwy temat mianowicie sensownośc e-palenia.
Dziwne trochę zważywszy że sam jestem e-palaczem, prawda?
Przejdę jednak do rzeczy.
Pierwszego e-papierosa nabyłem jakieś cztery lata temu. Polecił mi go ktoś na innym forum. Był watkowy, miał słabiutki akumulator i parenie kończyło się po kilku machnięciach. Wrzuciłem go do szuflady i dałem sobie spokój.
Kolejnego kupiłem w kiosku z papierosami w swoim mieście; w zestawie były 2 akumulatory, 10 kartridży i ładowarka, system oczywiście watkowy. Pobawiłem się nim 2 tygodnie, po czym padł atomizer, pani w kiosku powiedziała mi że na miejscu nie ma a cena na zamówienie niska nie była.
Znowu dałem sobie spokój na jakiś czas.
W maju zeszłego roku za namową kolegi z innego forum kupiłem Kamikaze Tank typu A.
Rewela - dużo dymu, fajny smak....i bóbr po tygodniu.
Na stronie sprzedawcy (kupiłem przez net) ceny atomizerów nie zachęcały, więc rozejrzalem się po mieście i nabyłem clearomizer Monacco.
Streszczając bo robi się coraz dłuższe - przetestowałem clearomizery z górną grzałką, dolną, dwiema, z wymienną grzałką.... I nie ma takiej opcji by któraś starczyła na dłuższy czas, absolutny max to tydzień czasu a potem wiadomo- szmata, mało dymu.
Żeby było śmieszniej wszystkie te cuda wianki typu mycie wodą, wygotowywanie, płukanie w spirycie przedmuchiwanie itd itp nie dają NIC.
Wk...iony nabyłem przez net polecane atomizery do mojego tanka, czyli powrót do źródeł. Tym razem firmy Volish.
No ja...ten tego...!! Trzy dni i ZNOWU to samo!!!
Nie wierzę po prostu NIE WIERZĘ że wszystkie felerne grzałki tego świata trafiają do mnie.
Mimo że BARDZO chciałbym przerzucić się z analogów na e-palenie to niestety widzę, że tak fajnie nie ma.
I żeby nie było, nie kupowałem najtańszych grzałek jakie się nawinęły (może w moim mieście były przepłacone, ale to już inna historia).
Więc pytam się, gdzie sens?
Jedyny sposób by przestać palić to rzucić to w diabły.
Bo zabaw z grzałkami szczerze mam już dość.
Pozdrawiam!