By turbo_wejper_trzytysiące - 21 lis 2024, 13:08
Posty: 1
Rejestracja: 21 lis 2024, 12:48
Posty: 1
Rejestracja: 21 lis 2024, 12:48
- 21 lis 2024, 13:08
#1927331
W tym momencie używam dwóch podów, ale problem sięga do czasów kiedy jeszcze miałam zwykłego e-peta. Elegancko zalewam sobie całego kartridża liquidem, zostawiam go na całą noc, żeby mieć 100% pewności, że wata się zamarynuje, rano próbuję wziąć mikro buszka, żeby go nie wystraszyć i klops. Chmura jest, coś tam leci, ale smakuje jak stara cykoria trzymana w skarpecie. Smaku docelowego (w tym przypadku dark line dragonfruit) niema w ogóle. Zaznaczam, że kartridże nówka sztuka. Sprzęt numer jeden to Lost Vape Ursa Nano 2 z kartridżem 0,8ohm a drugi to Geekvape Digi-Q Pod z kartridżem 1,2 ohm. Mam wrażenie, że to, czy liquid będzie dobry, czy nie to w moim przypadku loteria, bo czasem włożę nową grzałę i jest git, a czasem dupsko. Myślę, że problem musi leżeć we mnie. Tak jak mówię. Smak nie jest per se spalony. Bardziej taki "matowy". Porównałabym go do zjedzenia łyżeczki mąki? Nie pali w płuca, ale zostawia taki nieprzyjemne, matowe uczucie na języku. No i jest niedobry