treblaa pisze:Na początku chciałbym podziękować Haze za możliwość spróbowania Angel Hair.
Co do samego nośnika... nasączenie go i ułożenie to jedno wielkie nieporozumienie Nawet z przełożeniem przez grzałkę musiałem chwilę się pogłowić bo AH są bardzo śliskie przez co nie czuć oporu... miałem wrażenie, że ile bym ich na grubość nie ułożył to i tak zmieściłyby się w grzałce
Po docięciu i ułożeniu czas na pierwszy maszek Smak super od początku, żadnych obcych posmaków (tutaj AH pokazują swoją przewagę nad watą). Transport również lepszy niż na wacie (kajtek wyciągnięty prawie do sucha i 0 bobra) .
Podsumowując: trochę zabawy z tym nośnikiem jest... czy się opłaca? Jak dla mnie to nie.... wolę MUJI ze względu na łatwość aplikacji w grzałce. Większych różnic pomiędzy AH a MUJI nie zauważyłem dlatego też u mnie MUJI jest na 1 miejscu.
Opakowanie zawiera 0.5m naturalnej czesanej bawełny, ok. 2,5g
se55ba pisze:Hejka
Troszkę odkopię
Do tej pory nie znalazłem równie fantastycznego nośnika płynów, oczywiście pomijając mescha bo to inna bajka. Rewelacyjnie nadaje się do dripu jak i kajtkopodobnych. Ten nośnik jest tak dobry że żal mi go używać bo już odrobinka mi została z tego co Haze mi podesłał
Gdyby ktoś miał w zapasie to ja chętny
AH mam z tej firmy:
http://www.cottonman.com
berto pisze:Właśnie robię test, puściłem 3 krople i po 15 minutach jak "leżały" tak dalej leżą.
Bocoton, muji, rayon...itd wchłaniają od razu.
//Edit
To oznacza tylko jedno że materiał który ja mam to musi być coś innego.
Próbkę dostałem kiedyś od kolegi TommyBlack.
Haze pisze:Na pewno bardzo fajnie daje się kształtować - przez to że jest miękkie można je dość mocno zwinąć (najlepiej lekko na mokro), a po przewleczeniu przez grzałkę ponownie "napuszyć"
Skinner pisze:Niesamowicie trudno pierwszy raz nasączyć ( i to jest wg. mnie największa upierdliwość tego materiału), później transport bez zarzutu (fogger v4)
treblaa pisze:Co do samego nośnika... nasączenie go i ułożenie to jedno wielkie nieporozumienie Nawet z przełożeniem przez grzałkę musiałem chwilę się pogłowić bo AH są bardzo śliskie przez co nie czuć oporu... miałem wrażenie, że ile bym ich na grubość nie ułożył to i tak zmieściłyby się w grzałce
Po docięciu i ułożeniu czas na pierwszy maszek Smak super od początku, żadnych obcych posmaków (tutaj AH pokazują swoją przewagę nad watą). Transport również lepszy niż na wacie (kajtek wyciągnięty prawie do sucha i 0 bobra) .
berto pisze:Zalałem kiedyś porządnie na dripie i pamiętam że było to samo. I rzadszy liquid był bo pamiętam że VPG używałem wtedy. Ktoś odświeżył wątek i dlatego spróbowałem jeszcze raz 3 krople bo szkoda sosu. Jak widać nośnik nie dla mnie. Całe szczęście na rynku są inne materiały jak np. CelluCotton który wchłania błyskawicznie czy Bocoton który niewiele mu ustępuje.