Jednak skusiłam się jeszcze na P1, bo nic innego nie było akurat. I muszę przyznać, że jak pomarańcza P1 to katastrofa, to inne już wypadają lepiej.
Truskawka - przyjemny delikatny smak dojrzałej truskawki, bez pudrowego posmaku. Choć smak dopiero wyrobił się po drugim zalaniu. Nie za słodki, lekko kwaśny. Dobry, ale szału nie robi. Najlepsza truskawka jaką wapowałam do tej pory jest z liquidów Sensation. Choć do tej pewnie jeszcze też wrócę. 8/10
Mango - słodkie coś, co nie przypomina raczej w smaku mango. Ale jest dobry, choć raczej dla amatorów słodkich smaków, dla mnie po jakimś czasie zbyt mdły. Smak fajny jako przerywnik, ale nie nadaje się do codziennego palenia, przynajmniej dla mnie. Obniżam ocenę też za brak mango w mango
7/10
Czarna herbata - zdaje się nowość w linii P1. Mam porównanie do herbaty z Sensation i Liqeen, i muszę przyznać, że herbatka z P1 też wypada bardzo dobrze. To chyba najdelikatniejsza herbata z wszystkich wymienionych. Bardzo wyważony smak, wszystkiego po trochę, nic nie dominuje. Zatem czuć i herbatę z cukrem i nutką cytrynki. Świetna na długie wapowania. Choć liquid bardzo delikatny w porównaniu do np. Liqeen, gdzie smak przypomina intensywnego Liptona, a w Sensation przeważa herbata. Niemniej nic mu nie brakuje. Polecam 10/10