Wczoraj odebrałem swojego Limitlessa Plusa. Czarny bez dripa, ale to nie problem, bo po założeniu tej przejściówki na 510 jest OK.
Trochę się obawiałem co będzie, bo na codzień wapczę spokojnie na Kayfunach itp. jakieś 1.0, 1.2Ohma. Jednak muszę powiedzieć, że czajnik jest rzeczywiście genialny. Jakość wykonania i design super. Wszystko chodzi leciutko i jest piknie spasowane. Sprzęt z pudełka wychodzi super czyściutki choć dla zasady warto opłukać. Założyłem jednego Claptona z zestawu. Dał 0,3Ohma co jak dla mnie jest kosmosem... Przeciąg ustawiłem na mniej niż połowę i odpaliłem to na 35W. I zaniemówiłem. Między innymi dlatego, że nalałem samogon 6mg i płynny ołów zalał mi płuca. Ale też dlatego, że jest smak, piękna, gęsta i nasycona chmura. Nie jest gorąco, nic nie pluje itp. Przepływ powietrza płynny i cichy. W ogóle parownik pracuje bardzo cicho i spokojnie. Powyżej 35W np. 40 czy 50 już jest dla mnie mało komfortowo.
Te grzałki dają radę też na TC, bo są SS. Jednak lepiej to wszystko chodzi na VW.
Super parownik. Ładny, dobrze wykonany i pięknie leży na Wiesławie
Niezdecydowanym polecam. Nawet jak ktoś wapczy na codzień spokojne sety, to będzie pod wrażeniem.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk