Witam panowie. Muszę się do was zwrócić o pomoc i poradę. Założyłem już osobny temat na forum, ale podejrzewam, że tutaj dostanę najszybciej interesujące mnie odpowiedzi. Z góry za nie dziękuję i przepraszam kolege z postów wyżej któremu zwinąłem sprzed nosa ostatniego Griffina ze sklepu Enzo
No to tak słowem wstępu: z uroków wapowania korzystam od jakiegoś już czasu i staram się iść w tym temacie coraz dalej. Pierwsze własnoręczne grzałki, które testowałem na mutationie X v4 mam już za sobą i uznałem, że przydałoby mi się coś większego z pojemnikiem, więc padło na Griffina 25. Poczekałem trochę, w końcu premiera i dotarł do mnie dzisiaj rano razem z zamówionym drutem clapton wire:
Wszystko pięknie ładnie, uśmiech na twarzy to zabieramy się do kręcenia z tego dual coila. Na początek chciałem spróbować nakręcić 7 zwojów na śrubokręcie 2,5mm coby sprawdzić jaka oporność wyjdzie. Grzałka zrobiona, umieszczona w pinach (zapomniałem dodać, że posiłkowałem się przy tym wieloma poradnikami z yt i z forum, więc wszystko robiłem prawidłowo - tak mi się wydaje), hotspoty usunięte i grzałka (0,4 Ohma) rozpala się równomiernie tak jak powinna... ale długo. Przyczynę tego oczywiście znam - korzystam z boxa "Joyetech eVic VT" i niestety trochę Watt brakuje bo mogę operować jedynie 60W w tym sprzęcie. Wata na miejscu, ładnie nasączona, montuje całego tanka i zalewam liquidem. Wszystkie airhole otwarte na full i zabieramy się do testowania. Półtorej sekundy mija i już czuję smak (musze przyznać, że nigdy nie czułem czegoś lepszego
). Chmura wyszła całkiem ładna i gęsta, czyli grzałka się sprawuje. No i teraz pojawia się problem: ustrojstwo tak się nagrzewa już przy 2 czy 3 zaciągnięciu lub jednym dłuższym, że idzie się udusić (sam tank też gorący). eVic oczywiście na fullu ustawiony, później sprawdzany na 50W i 40W (ale przy 40 coraz wolniej nagrzewał) i nadal to samo - parownik nagrzewa się strasznie szybko, a chmura nieprzyjemna bo gorąca. Kombinuję i pierwsza teza, że oczywiście box za słaby i to dlatego, albo grzałka wyszła za duża i za mocno grzeje (oczywiście airhole w środku niezapchane, wszystko drożne). No to wykrecamy wszystko i kręcimy grzałke na tym samym 2,5mm śrubokręcie ale z 6 zwojami (0,35 Ohma). Wszystko gotowe, kolejna próba i znowu nagrzewa się powoli, i robi się gorąco (może delikatnie mniej).
W tym miejscu kończę długi wstęp i pytam Was: co może być przyczyną tak gorącej chmury? Za słaby box? Duża grzałka? jakiś możliwy problem ze sprzętem? Z góry dziękuję za pomoc.
Edit: Zapomniałem dodać.. Przymierzam się do zakupu Cuboida 150W. Będzie lepszy?