By Waldip - 14 sie 2015, 15:04
Posty: 710
Rejestracja: 17 kwie 2010, 10:52
Posty: 710
Rejestracja: 17 kwie 2010, 10:52
- 14 sie 2015, 15:04
#1449323
Napędzony 16 stronami wątku o Zephyrusie (a dokładnie ich pozytywna treścią), postanowiłem go kupić i osobiście porównać ze świetnym Billow v2....
W zasadzie bardziej skupię się na porównaniu technicznym niż stricte waperskim - zalane wprawdzie są tym samym liquidem, ale każdy z nich ma inny setup;
nie wiem w jakim stopniu ta setupowa różnica powoduje nieco inne doznania smakowe, a na ile same parowniki...
Bo smak każdy z nich oddaje trochę inaczej - nie lepiej czy gorzej, ale właśnie inaczej.
A co do bardziej "namacalnych" różnic między nimi;
- Zephyrus jest zdecydowanie bardziej filigranowy i (jak dla mnie) - ładniejszy...
- wykonanie detali - tu Billow jest zdecydowanie górą - przy składaniu Zephyrusa lepiej uważać, bo dość łatwo można poprzecinać palce o ostre krawędzie
- budowa parowników - wolę układ z Billowa; baniak z kominem i capami skręcony "na stałe", a w codziennym użytkowaniu wykręcana jedynie baza z zespołem grzewczym. Dostęp do
grzałek bez wcześniejszego opróżniania parownika z liquidu jest dla mnie priorytetem, a zalewanie od dołu automatycznie likwiduje jakiekolwiek możliwości wycieków z AH po tankowaniu...
Niezależnie od tego, z jakiego powodu to się zdarza.
- Zephyrus ma dla mnie zdecydowanie za krótki drip - wciąż zawadzam o te radiatory poniżej. Chyba nie obędzie się bez zakupu UD S11, bo jednak ta spirala w środku coś w sobie ma...
Drip w Billowie jest prawie 2 razy dłuższy.
- baza RBA jest wyraźnie większa w Billow v2 i łatwiej jest budować na niej różnej maści setupy.
- regulacja przepływu powietrza - w tym przypadku wykonanie Billowa to dla mnie mistrzostwo świata...
Obydwa parowniki smakują i dymią świetnie - jeden jest ładniejszy, a drugi wygodniejszy w obsłudze.
Wniosek jest bardzo prosty - koniecznie należy zaopatrzyć się w obydwa parowniki.
I jeszcze mała dygresja w stosunku do osób rozpoczynających przygodę z kręceniem własnych grzałek - nie bierzcie zwrotu "sub ohm" w nazwie parownika aż tak dosłownie...
Mój pierwszy setup w Billowie miał ~1,5 oma (z jakiegoś drutu w okolicach 0,2) i smak był rewelacyjny. Wczoraj zrobiłem duala z drutu 0,4, w sumie 0,5 oma; smak uległ tak wyraźnemu spłaszczeniu, że dzisiaj ukręciłem na nowo - 1,7 oma z drutu 0,25. I znowu jest pięknie...
A chmura była wystarczająca i tu tu....
P.s. Znowu wziąłem po parę buszków z Billowa i Zephyrusa. Hmm, dzisiaj jakoś bardziej leży mi ten Zephyrusowy posmaczek...
Oby to było spowodowane grzałką ze skrętki (w Billowie jest z niekręconego drutu), bo jak nie to będę musiał przeredagować posta.
W zasadzie bardziej skupię się na porównaniu technicznym niż stricte waperskim - zalane wprawdzie są tym samym liquidem, ale każdy z nich ma inny setup;
nie wiem w jakim stopniu ta setupowa różnica powoduje nieco inne doznania smakowe, a na ile same parowniki...
Bo smak każdy z nich oddaje trochę inaczej - nie lepiej czy gorzej, ale właśnie inaczej.
A co do bardziej "namacalnych" różnic między nimi;
- Zephyrus jest zdecydowanie bardziej filigranowy i (jak dla mnie) - ładniejszy...
- wykonanie detali - tu Billow jest zdecydowanie górą - przy składaniu Zephyrusa lepiej uważać, bo dość łatwo można poprzecinać palce o ostre krawędzie
- budowa parowników - wolę układ z Billowa; baniak z kominem i capami skręcony "na stałe", a w codziennym użytkowaniu wykręcana jedynie baza z zespołem grzewczym. Dostęp do
grzałek bez wcześniejszego opróżniania parownika z liquidu jest dla mnie priorytetem, a zalewanie od dołu automatycznie likwiduje jakiekolwiek możliwości wycieków z AH po tankowaniu...
Niezależnie od tego, z jakiego powodu to się zdarza.
- Zephyrus ma dla mnie zdecydowanie za krótki drip - wciąż zawadzam o te radiatory poniżej. Chyba nie obędzie się bez zakupu UD S11, bo jednak ta spirala w środku coś w sobie ma...
Drip w Billowie jest prawie 2 razy dłuższy.
- baza RBA jest wyraźnie większa w Billow v2 i łatwiej jest budować na niej różnej maści setupy.
- regulacja przepływu powietrza - w tym przypadku wykonanie Billowa to dla mnie mistrzostwo świata...
Obydwa parowniki smakują i dymią świetnie - jeden jest ładniejszy, a drugi wygodniejszy w obsłudze.
Wniosek jest bardzo prosty - koniecznie należy zaopatrzyć się w obydwa parowniki.
I jeszcze mała dygresja w stosunku do osób rozpoczynających przygodę z kręceniem własnych grzałek - nie bierzcie zwrotu "sub ohm" w nazwie parownika aż tak dosłownie...
Mój pierwszy setup w Billowie miał ~1,5 oma (z jakiegoś drutu w okolicach 0,2) i smak był rewelacyjny. Wczoraj zrobiłem duala z drutu 0,4, w sumie 0,5 oma; smak uległ tak wyraźnemu spłaszczeniu, że dzisiaj ukręciłem na nowo - 1,7 oma z drutu 0,25. I znowu jest pięknie...
A chmura była wystarczająca i tu tu....
P.s. Znowu wziąłem po parę buszków z Billowa i Zephyrusa. Hmm, dzisiaj jakoś bardziej leży mi ten Zephyrusowy posmaczek...
Oby to było spowodowane grzałką ze skrętki (w Billowie jest z niekręconego drutu), bo jak nie to będę musiał przeredagować posta.
Zasilania: Dani Extreme V2+, SX Mini ML Class, Lost Vape Mirage, Sigelei Fuchai 213 (Vortex).
Parowniki: Merlin, Hussar RTA/The End, Rose v3, Skyline RTA, Kayfun 5/Mini.
Pegaz - zespół weselny małopolskie
Parowniki: Merlin, Hussar RTA/The End, Rose v3, Skyline RTA, Kayfun 5/Mini.
Pegaz - zespół weselny małopolskie