epapieros.katowice.pl pisze:Pod "ocenzurowano" były loga marek, zdjęcia EIN i adresy internetowe - dlatego zalepione.
W środku będziemy eksponowali (w zasadzie po części już tak mamy) EIN i clearomizery zamknięte w pudełkach i liquidy tak jak są pakowane + czarno-białe ceny.
Jak dla mnie bez sensu jest interpretacja, że EIN wystawiony w otwartym pudełku z kolorową cenówką jest już reklamą, a w zamkniętym z cenówką BW to już nie, ale póki co tak będziemy robić.
No i jak się okazuje zamknięcie w pudełkach jest dosyć upierdliwe, bo np. przychodzi Klient kupić clearomizer i nie wie jaki, trzeba mu kilka odpakować, pokazać, sprzedać jeden i resztę znowu zapakować
Oczywiście ze środka sklepów już też u nas zniknęły wszelkie plakaty, ulotki, loga itp. Zostały tylko napisy "elektroniczne papierosy"
Od 8 września dodatkowo zawieszamy karty stałego Klienta i "nasze" wielopaki, a także strony internetowe i FB - do czasu jednoznacznych interpretacji.
Zastrzegam, że to są tylko i wyłącznie nasze działania i proszę się na nie nie powoływać, za wynikłe szkody nie odpowiadamy
Z tego co się orientuję, niektóre firmy będą miały nadal tzw. "karty stałego Klienta", ale zobaczymy co z tego wyniknie...
Ale zdajecie sobie sprawę, że właśnie pokazywanie pudełek z logami i markami na widok publiczny jest reklamą w świetle ustawy?
Bo skąd zaczerpnęliście interpretację, że "EIN wystawiony w otwartym pudełku z kolorową cenówką jest już reklamą, a w zamkniętym z cenówką BW to już nie"? Kto wam nakazał tak zrobić??? Pudełko z nazwami marek, logiem producenta (dot e-fajek i liquidów), itd w świetle ustawy jest reklamą przecież. Zamknięte czy też nie, nie ma różnicy.
Jedyny zapis w ustawie dot ekspozycji e-papierosów i pojemników zapasowych w punkcie detalicznym brzmi:
""Zabrania się eksponowania w punkcie detalicznym (...) przedmiotów imitujących opakowania papierosów elektronicznych lub pojemników zapasowych.”
Cena i nazwa produktu musi być, bo to już inne przepisy to regulują.
Zastanawia mnie też dlaczego usunęliście nazwę sklepu, a tak ochoczo zostawiliście napis "elektroniczne papierosy". Na logikę, kierując się ustawą, należało zrobić odwrotnie. Nazwa własna sklepu to nazwa własna sklepu (choćby to było "U Gabrysi", "Zonk"), a napis "elektroniczne papierosy" może przecież podejść pod reklamę.
-- 02 wrz 2016, 12:03 --
Krasnal45 pisze:Według tego pierwszego punktu, równie dobrze, już samo odezwanie się sprzedawcy, można uznać za reklamę. Jakaś paranoja...
Rozpowszechnianie.
Weź sobie np. definicję rozpowszechniania wizerunku, definicję rozpowszechniania pliku mp3, itd, itp.
Rozpowszechnianie przekazu z treścią musi mieć jakiś nośnik, poprzez który ten przekaz jest przekazywany innym.
Nie popadajcie w paranoję.
Butelki z wódką stoją w sklepach z alkoholem i nie tylko wszędzie - i to za żadnymi barierkami, czy za ladą, jak to ktoś wyżej napisał, w Biedronce nawet dziecko może je wziąć do ręki. Na witrynie sklepowej również może stać butelka wódki czy piwa. A te produkty reguluje równie rygorystyczna ustawa... I właśnie rozpowszechnianie jest zabronione - czyli przekazywanie treści z markami, logami dalej, w eter, do ludzi (piwo ma trochę łagodniejsze przepisy).