U mnie była przez pierwsze 2 tygodnie ta mega suchość i drapanie w gardle ale co mogło być innego przy mocy 26mg i ciągłym bobrem z racji nieznajomości działania sprzętu
po zmniejszeniu do 18 i podszkoleniu się została tylko minimalna suchość (i tak mniejsza niż przy analogach w dodatku bez kapcia)
Czuję się zdecydowanie lepiej. Nie śmierdzę! Mam węch, smak w końcu
nie walają się wszędzie gdzie jestem zapalniczki i zapałki, nie ma smrodu w domu (no chyba, że zacząłbym wapować french pipe od bm ale to inna sprawa
), nic nie jest upier***** popiołem z analoga....
same pozytywy mogę wymieniać bez końca
Jednak są i minusy...
Nie mogę go trzymać w "gębie" jak normalnego peta (no chyba, że wrócę do "kochanego" healt'a
)
na biurku wpadły kolejne dwie ładowarki
mam wrażliwsze dziąsła, przy myciu zębów często krwawią (chodź tu myślę że to przez 7 lat jarania ruskich viceroyow czerwonych były tak zalepione chemią i teraz trzeba dużo czasu żeby wróciły do normy)
Dopadło mnie też zbieractwo i e-p uważam za nowe hobby ale to raczej pozytyw - nie żałuję żadnych pieniędzy wydanych na e-p w przeciwieństwie do analogów wcześniej)