mrmrozu pisze:Wata która znajduje się we wkładach znajduje się dość blisko grzałki
Nie.
Wata znajduje się blisko metalowej siatki pełniącej rolę sączka dla płynu - grzałka jest wewnątrz atomizera i wata jej w ogóle nie dotyka.
Gdzieś wyczytałem że ta standardowa `wata` która się znajduje we wkładach jest toksyczna podczas spalania
Gdzie? Jakieś dowody na poparcie takiej tezy?
i użytkownicy zastępują ją zwykłą taką z apteki która gdy się pali wydziela mniej toksycznych sybstancji.
Jak wyżej. Poza tym użytkownicy zastępują raczej nie "taką z apteki" która jest bawełniana i się spali od razu jak dostanie trochę wyższą temperaturę (pod warunkiem, że będzie sucha) ale watą perlonową która jest odporniejsza na wysokie temperatury.
Kilka razy wata standardowa ( ustnik od Collins Pen) zaczepiła mi się o grzałke i została w środku.
Z tego co wiem o konstrukcji atomizerów (chociaż nie mam Pena Colinssowego) to nie jest to grzałka, tylko sączek (nazwijmy to umownie siateczka atomizera)
Osobiście żeby zminimaliziwać problem wpycham watke głębiej w ustnik żeby znajdowała się dalej od grzałki i jej nie zasyfiła ale to niezbyt przemyślane przez collinsa.
To jest akurat najkrótsza droga do śmierci atomizera. Jak odsuwasz watkę i nie dotyka sączka to liquid nie spływa do grzałki i pierwsze buchy masz duże bo liquid jeszcze w atomizerze jakiś został i palisz w zasadzie drip smokingiem, ale już po chwili liquidu nie ma i przegrzewasz grzałkę, której nie ma co chłodzić.