Strona 1 z 1

iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:18 sie 2019, 22:17
autor: fazik
Taka przygoda dzisiaj.

Siedzę w samochodzie, na szczęście dopiero wycofywałem z podwórka, nagle słyszę dobiegające z kieszeni spodni syczenie. Wyjmuję szybko sprzęt (w sensie epapierosa swojego) myśląc że znowu niechcący nacisnąłem power. Niestety syczy dalej i czuć już spaloną grzałkę, a przycisk power nie reaguje. Miałem już tak kiedyś w Smok Alien, że odpalał nieproszony i grzał aż do przepalenia grzałki, więc szybko odkręcam gorący już parownik, żeby odciąć grzałce zasilanie. A tu dupa - pali się dalej, ale już sam mod. Lekko poddenerwowany otworzyłem drzwi i wywaliłem ustrojstwo na ziemię bo kiedyś ktoś mi powiedział, że wysokoprądowe ogniwa nieprawidłowo noszone w kieszeni mogą wybuchnąć i urwać jaja, a ja lubie swoje jaja. Ale wracając do tematu, mod jarał się jeszcze dobre 30 sekund aż do zgonu. Wystygł dopiero gdzieś po pół godziny.

Mod to iStick Mix 160W, parownik Ammit, ogniwa Sony VTC6. Jutro idę do edymu ciekawe czy uznają mi gwarancję.

Co mogło być przyczyną tego zajścia?
Mieliście takie przygody?
Czy akusy faktycznie mogą wybuchnąć?

Trochę się martwię bo dziewczynie kupiłem tego samego moda. A właśnie miałem jechać w trasę do domu, trochę słabo gdyby to się stało na ekspresówce..

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:19 sie 2019, 00:19
autor: BarBastek
Z tym odcięciem zasilania przez odkręcenie parownika to trochę przesadziłeś :)
No cóż, firma Smok i wszystko jasne...

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Re: iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:19 sie 2019, 01:54
autor: joloass
Ogolnie to chyba powinno zadzialac przynajmniej odciecie po 10 sekundach ...
Czemu nie zadzialalo ? Mod (wraz z innymi zabezpieczeniami w chipsecie) juz byl tak zniszony przez uszkodzona/ wadliwa baterie, czy tez to on (poprzez nie zadzialanie ktoregos z zabezpieczen) doprowadzil ja do przegrzania i w konsekwencji tez wlasnej destrukcji ... oto jest dylemat :?:

Akumulator moze wybuchnac, choc jak pokazuje twoj takze przypadek czesciej ma miejsce jego rozszczelnienie wraz z wyciekiem zawartosci i podmuchem nagromadzonych gazow. Na pewno mozna sie przy tej okazji powaznie poparzyc.

Natomiast nieprawidłowo noszone ogniwa w kieszeni, ktore mogą wybuchnąć i urwać jaja ; raczej oznaczaja luzno pozostawione w torbie lub kieszeni akumulatory bez ochrony ich biegunów. Moga one miec tam stycznosc z innymi przewodzacymi prad przedmiotami np. kluczami i zwarcie gotowe. Dlatego nalezy używać pokrowca lub pudełka dedykowanego do tego celu :mrgreen:

* Takie bezposrednie - zewnetrzne zwarcie jest nagle i efektowne, podobnie zreszta jak umieszczenie bateri w poblizu lub zrodle wysokiej temperatury np. ogniu. Pod jej wplywem dochodzi do zapłonu mocno reaktywnego litu obecnego w elektrolicie.
* Rowniez zbyt intensywne uzytkowanie/ przeciazenie akumulatora prowadzi do jego przegrzania i wewnetrznego uszkodzenia cienkiego izolatora oddzielajacego katode od anody. Proces ten mogacy przebiegac poczatkowo w sposob powolny i malo widoczny stopniowo narasta, powodujac dalsza degradacje separatora i wzrost ciepla w efekcie zaistnialych procesow/ reakcji.
Bateria w koncu samoczynnie osiaga temperature, w ktorej elektrolit może się zapalić lub nawet eksplodować :shock:

Re: iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:19 sie 2019, 11:10
autor: fazik
BarBastek pisze:Z tym odcięciem zasilania przez odkręcenie parownika to trochę przesadziłeś :)
No cóż, firma Smok i wszystko jasne...

Dlaczego przesadziłem? Fizyczne odłączenie parownika od zasilania nie przerwie procesu niekontrolowanego rozgrzewania grzałki w tymże? I co ma do tego firma Smok? Czytałeś w ogóle co napisałem?

joloass pisze:Ogolnie to chyba powinno zadzialac przynajmniej odciecie po 10 sekundach ...
Czemu nie zadzialalo ? Mod (wraz z innymi zabezpieczeniami w chipsecie) juz byl tak zniszony przez uszkodzona/ wadliwa baterie, czy tez to on (poprzez nie zadzialanie ktoregos z zabezpieczen) doprowadzil ja do przegrzania i w konsekwencji tez wlasnej destrukcji ... oto jest dylemat

Mod nie był zniszczony, do tej pory działał bez zarzutu. Miałem go równy miesiąc. Ogniwa też niewiele starsze i oryginalne.

Zastanawiam się czy wina może być po stronie źle zamontowanej grzałki w Ammicie? Tzn. zetknięcia końcówek drutu (niewystarczająco przyciętych w miejscu mocowania grzałki do bazy) z tą całą komorą/osłoną grzałki. Ewentualnie jakieś niefartowne zalanie moda liquidem też jest prawdopodobne bo Ammit lubi mi przeciekać przez wloty powietrza. Ale to taki naciągany scenariusz mocno.

Dzięki za wykład o ogniwach. :) Właśnie o to noszenie ogniw luzem chodziło.

Re: iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:19 sie 2019, 12:48
autor: kho
fazik pisze:Zastanawiam się czy wina może być po stronie źle zamontowanej grzałki w Ammicie? Tzn. zetknięcia końcówek drutu (niewystarczająco przyciętych w miejscu mocowania grzałki do bazy) z tą całą komorą/osłoną grzałki. Ewentualnie jakieś niefartowne zalanie moda liquidem też jest prawdopodobne bo Ammit lubi mi przeciekać przez wloty powietrza. Ale to taki naciągany scenariusz mocno.


Od problemów związanych ze zwarciem biegunów w parowniku albo zbyt długim przyciśnięciem przycisku Power (np. w kieszeni) chroni nas elektronika, która powinna odciąć prąd, ale czasem, niestety, bywa ona zawodna. Oby to była wina wady moda i oby takie sytuacje zdarzały się raz na szesnaście miliardów przypadków.

Re: iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:19 sie 2019, 13:43
autor: PIoChuUu
Cześć, perfidna akcja. Zastanawiam się jakby producent podszedł do tematu.

Re: iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:20 sie 2019, 01:43
autor: Nałóg Totalny
Hmm...10-sekundowe odcięcie? Skuteczne? A zastanawialiście się co się stanie jeśli przycisk Power zostanie poddany permanentnemu naciskowi (np. w kieszeni) wielokrotnie włączając zabezpieczenie co 10 sekund? Gdyby po takim odcięciu box obowiązkowo pauzował przez powiedzmy kilka minut, to co innego, ale jak można go natychmiast po odcięciu ponownie uruchomić to co to za zabezpieczenie? Gdyby do tego było dołożone zabezpieczenie termiczne to inna sprawa, ale w niektórych boxach tego nie ma i wtedy lipton. Po załóżmy 10-ciu takich włączeniach raz za razem, może dojść do takiej sytuacji jak miał założyciel wątku.

Re: iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:30 maja 2020, 17:08
autor: raven12
3 dni temu koledze przytrafił się identyczny wypadek.
Box zapalił się w kieszeni, skończyło się poparzeniem dłoni podczas odkręcania parownika zanim rzucił go na ziemię.
Sprzęt był wyłączony więc samoczynnie nie mógł się załączyć.
Wygląda na to że ten istick jest raczej nieudanym produktem.
Sam miałem zakupić, ale dałem sobie spokój.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dodam jeszcze że to ogniwo LG wciąż działa w innym boxie.
Mam kolegę który lubi ekstremalne eksperymenty, bo ja bym obydwie baterie wyrzucił razem z boxem. :D

Re: iStick Mix spalił mi się (prawie) w kieszeni

Post:30 maja 2020, 21:26
autor: Pesio
Jak miałem 10 lat, wsadziłem paczkę korków do kieszeni z odpustu, nagle zrobiło mi się gorąco, do dziś zachodzę w głowę jak to się stało że się nie wykastrowałem.
Zdarzyło mi się rozbierać kilka boxów, w tym isticka, ale każdy chyba "budżetowy" box jest zrobiony przez żółte łapki tak, że w każdej chwili może wybuchnąć. Z resztą te za 400zł też nie wiele lepiej.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka