EPF
Awatar użytkownika
By kojot14
#607181
Zastanawia mnie jedno.Dlaczego nie ma u nas - jednego nazwijmy go ekskluzywnego sklepu-gdzie można by było kupić dobre oryginalne produkty,tylko trzeba szperać i szukać za granicą,robić listy itd.W sumie to nie na temat,ale wkurza mnie to.
Awatar użytkownika
By Artur
#607193
Bo gdyby tak bylo kupowalbys z niezlym narzutem cenowym co skutecznie by Cie zniechecalo do Polskiego sprzedawcy, a tak masz dostep do posredniego towaru w dobrych cenach ot taka filozofia. A co do Killera moze i odgrzewany kotlet ale lekki i funkcjonalny!
Awatar użytkownika
By gregbard
#607196
*OFFTOPIC* z góry przepraszam
kojot14 pisze:Zastanawia mnie jedno.Dlaczego nie ma u nas - jednego nazwijmy go ekskluzywnego sklepu-gdzie można by było kupić dobre oryginalne produkty,tylko trzeba szperać i szukać za granicą,robić listy itd.W sumie to nie na temat,ale wkurza mnie to.


Odpowiem ci:
trzeba być z Wawy lub innego dużego miasta, trzeba mieć do utopienia w towar kilkadziesiąt tysięcy ekskluzywnych pln-ów na ekskluzywne towary które okażą się na tyle ekskluzywne że staną się ekskluzywnymi leżakami magazynowymi wyprzedawanymi następnie po mniej ekskluzywnej cenie. I tak ekskluzywny sklep przestanie być ekskluzywny bo pójdzie do likwidacji. To tak w skrócie, przewidywany rozwój ekskluzywnego biznesu.
Awatar użytkownika
By kojot14
#607205
Dla mnie to problem.Nia mam paypaya czy jak to sie pisze,nie kumam biegle po angielsku i jestem uzalezniony od innych.Sprzęcik ciekawy,prosty,a jaka chmura-marzenie.
Awatar użytkownika
By adamk9
#607527
gregbard pisze:*OFFTOPIC* z góry przepraszam
kojot14 pisze:Zastanawia mnie jedno.Dlaczego nie ma u nas - jednego nazwijmy go ekskluzywnego sklepu-gdzie można by było kupić dobre oryginalne produkty,tylko trzeba szperać i szukać za granicą,robić listy itd.W sumie to nie na temat,ale wkurza mnie to.


Odpowiem ci:
trzeba być z Wawy lub innego dużego miasta, trzeba mieć do utopienia w towar kilkadziesiąt tysięcy ekskluzywnych pln-ów na ekskluzywne towary które okażą się na tyle ekskluzywne że staną się ekskluzywnymi leżakami magazynowymi wyprzedawanymi następnie po mniej ekskluzywnej cenie. I tak ekskluzywny sklep przestanie być ekskluzywny bo pójdzie do likwidacji. To tak w skrócie, przewidywany rozwój ekskluzywnego biznesu.

Tu sie z Tobą nie zgodzę. Nie do końca o to chodzi. Jakoś dziwnym trafem u Nas nic sie nie opłaca a ceny są przeważnie duzo wyższe lub co najmniej porównywalne do cen w tzw. krajach dobrobytu. Ja myśle a właściwie jestem przekonany, że chodzi tutaj o taką polską pazerność. Sam wiele rzeczy kupuję za granicą tylko dlatego, że tam jest taniej. Tam się da u nas nie.
Awatar użytkownika
By vertigo
#607529
:palm
Awatar użytkownika
By Maciek K
#607544
Vertigo,
Adamk9 ma trochę racji w tym co napisał....
Zdaję sobie sprawę z cła i podatku przy legalnym sprowadzaniu towaru z zagranicy ale "Polak" lubi narzucić 100% marży ;)
Awatar użytkownika
By Artur
#607548
Niema troche racji a ma duzo racji w tym co pisze bo jak nazwac sytuacje gdzie ktos sprzedaje atomizer SS - 2x drozej niz za granica kupi go w Niemczech gdzie juz sprzedajacy ma zarobek aon to odsprzedaje 2x drozej - w dodatku robi na to promocje i dalej niezle zarabia baaa nie dziwie sie tez zalegajacymi towarami... Napisalem w poprzednim poscie dlaczego tak jest. Nie kazdy ma dostep do PP ale od tego sa znajomosci i sympatyczni koledzy na forum,wystarczy tylko chciec
Ostatnio zmieniony 31 gru 2012, 09:33 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By adamk9
#607552
Wiem coś na ten temat zapewniam. Ja w tym robię, wiem co to cło, VAT itd. I proszę tego nie odbierac osobiście. Pisząc o tym miałem na mysli naszą mentalnośc i system w jakim zyjemy.
Awatar użytkownika
By LogerM
#607777
Ehhh panowie i o co cała gadka? Ceny produktów ChRL mamy zbliżone do zachodnich, a zazwyczaj nieco niższe, sam ostatnio pchałem paczkę tworów rąk chińskich do Holandii bo u Nas taniej. Ale już ceny produktów Greckich, Brytyjskich, Amerykańskich, itd. muszą być wyższe niż w kraju pochodzenia. Sprzedawca nie ściąga jednej sztuki tylko sztuk powiedzmy minimum 10-100-1000 (w zależności co ściąga) więc nie ucieknie przed cłem, tym bardziej nie ucieknie przed VAT'em, a na sam koniec od swojej marży zapłacić musi jeszcze podatek. Oczywiście otrzyma z racji tego zniżkę ale twórca nadal chce zarobić, a więc nie będzie to zniżka gigantyczna. Sprzedawca PL musi opłacić koszty transportu, cło i VAT, a że coś jeść musi dodaje do tego Swoją marże z której kolejne blisko 20% uszczknie mu skarb państwa, okazuje się wtedy że cena wzrosła niebotycznie tylko dlaczego? Przez pazerność? Czy może przez to że do ceny zakupu doszło 45% podatków wszelakich?
Awatar użytkownika
By szperaczz
#607788
Przy modach sprzedawca zazwyczaj nie dostaje rabatu, dlatego taka a nie inna cena. Jednym odpowiada towar na miejscu za wyzsza kwotę, inni kupują u zrodla, jeszcze inni mają żal i placza jakie to życie zle i niedobre.
Jest wybor, jest internet, żyjemy w globalnej wiosce. To nie czasy komuny by nie można bylo kupić za granicą ;)
Sam mam problemy z językiem, ale można użyć translatora. Nawet z włochami, chinczykami idzie się w ten sposób dogadać. Zakup w sklepie nie jest taki trudny, gorzej z zamówieniem na zagranicznym forum ;)

Wysyłane z mojego Milestone za pomocą Tapatalk 2
Awatar użytkownika
By PucH2
#607800
reed pisze:Niby nie, ale poplakac w forumowy rekaw, zawsze w modzie :lol:

Mimo tych żalów to i tak przypomina Omm Manakosa. Tylko znacznie uboższą wersje :lol: . A zasada działania dokładnie ta sama. A grawerkę za 10 zł też idzie zrobić.
Awatar użytkownika
By malone
#607969
bo problem tkwi tez w tym ze sa chetni dac za kawalek odpowiednio nagwintowanej rurki z pseudo numerem seryjnym dla szpanu 55 eurasow, gdyby nie bylo kupcow sprzedawaliby to za 22 eurasy ale numerki seryjne bylyby 4 cyfrowe....
By may
#607972
Zawsze można wykręcić podatkowy wałek, niektórzy już tak robią i są wielbieni na forum... co za naród.
Jak pisali poprzednicy - jest internet, jest translator. Nie ma co liczyć na uczciwą sprzedaż MODów w polskich sklepach, polski klient (celowo z małej) na to nie pozwoli, kilku normalnie myślących kupi, reszta zrobi flame.
Każdemu sprzedawcy to wyjdzie bokiem. Nikt nie chce popełniać marketingowego samobójstwa.
Awatar użytkownika
By adamk9
#608061
I po co snuc takie teorie spiskowe. To idiotyczne. Jak zwykle idzie to zupełnie w złym kierunku. My to umiemy sobie swiat komplikować. Prawo klienta szukać towaru jak najtańszego. A od sprzedawcy zależy ile chce na nim zarobic i ile konkretnie sztuk mysli sprzedać. Proste i logiczne. Duża cena mniej klientów. Przynajmniej teoretycznie, są wyjątki od tej reguły. Kazdy ma prawo do takiej oceny. I tylko tyle. Nikt nikogo nie mysli zmuszac do sprowadzania modów. Nie to nie :-)
Awatar użytkownika
By LogerM
#608080
szperaczz pisze:Przy modach sprzedawca zazwyczaj nie dostaje rabatu, dlatego taka a nie inna cena.


Szperciu nawet jeżeli dostanie powiedzmy te 10-20% rabatu to i tak musi być drożej niż u źródła, a więc i tak będzie płacz bo "pazerny sprzedawca zdziera' oczywiście ciężko do ręki niektórym chwycić kalkulator i policzyć. Ciężko też poprosić o pomoc aby kupić u źródła i lepiej Sobie popłakać jako to świat jest okrutny zły i niedobry, a w ogóle tak mało zarabiamy że wszystko powinno być od razu o połowę tańsze, i z gratisami, i ze stała zniżką i...

Postanowiłem zrobić małe obliczenia aby uzmysłowić jak faktycznie ma się wartość produktu do zarobków sprzedawcy. Na dzień dobry doczytałem jak to jest z tym cłem i podatkiem od towarów i usług dla dóbr importowanych.

I kolejno:
1. koszty transportu doliczane są do wartości celnej towaru
2. cło naliczane jest od wartości celnej towaru
3. VAT naliczany jest od wartości celnej towaru powiększonej o wyliczone wcześniej cło

Założenia dla wyliczeń:
1. import z terenu USA
2. rozliczenie w $
3. przeliczenie waluty po kursie NBP na dzień 31.12.2012 (bez uwzględnienia różnic kursowych, oraz prowizji bankowych za przelewy międzynarodowe)
4. kwoty zaokrąglane wedle mojego uznania
5. narzut 33% (aby rabaty naliczane stałym klientom nie przekraczały jego wysokości i zapewniała zyski)
6. klient A - rabat stały 17%, klient B - rabat dla nowych klientów 10%, klient C - zakupy bez rejestracji 0% rabatu
7. koszty transportu z USA na podstawie cen kurierskich z uwzględnieniem opłaty logistycznej za przesyłkę 40x40x40 cali przy wadze 5-10 funtów - 140$

Zarys historyczny:
Użytkownik X na forum opublikował materiał o parowniku Y, parownik wyprodukowany przez firmę w USA ma wartość 50$ (około 150PLN). Powstająca lista społecznościowa ściągnęła złych, niedobrych i pazernych sprzedawców; którzy krążyli nad biednymi pracującymi w pocie czoła użytkownikami niczym stado sępów i tak jeden z nich postanowił sprowadzić 50 sztuk do kraju. Wynegocjował tym samym rabat u producenta wysokości 10% wartości rynkowej co daje 5$ na każdej sztuce. Przelał zatem na konto producenta (50x45$)+140$ czyli 2390$ czyli 7408PLN. Po dwóch tygodniach przesyłka trafiła do oclenia, i po kolejnym tygodniu 116 izba celna w Mszczonowieścicach oddział terenowy Grzmiszczosławice pod dokładnych oględzinach i uznaniu braku odpowiedniej kategorii uznał że ma do czynienia z "Tubes, pipes and hollow profiles, of cast iron" naliczając tym samym cło wysokości 3.2% zmuszając tym samym sprzedawcę do przesłania 237PLN. Następnie do powiększonej o cło kwoty sprzedawca doliczył podatek VAT (7408PLN+237PLN)+1758PLN co spowodowało że faktyczna cena zakupu wynosi obecnie: 9403PLN (/50= 188PLN) czyli w przybliżeniu 60$ za sztukę (jak niektórzy już zauważyli pomimo rabatu towar już stał się droższy o 10$), sprzedawca uznał że w parowniku w sumie nie ma co się psuć ale chcąc spełnić prawne obowiązki sprzedawcy i posiadać coś na wypadek ewentualnych reklamacji odłoży na bok 2 sztuki których wartość musimy również uwzględnić w późniejszej cenie końcowej. Sprzedawca prowadzi sklep internetowy z programem lojalnościowym w którym klienci mogą otrzymać do 20% rabatu i uwzględniając medianę klientów oraz podatek dochodowy (19%) ustalił narzut na poziomie 33% (miało być 30 ale lepiej będzie się liczyć ;) narzut obecnie wydaje się wam gigantyczny zobaczymy czy pod koniec pomyślicie tak samo). Liczymy więc ponownie: 9403PLN/48=196PLN za parownik to to co sprzedawca wyda uwzględniając starty na poziomie 2 sztuk (bufor gwarancyjny) i teraz zaczyna się zabawa z każdej sztuki sprzedawca 'odzyska' 23% zapłaconego podatku VAT który zmniejszy kwotę podatku należnego więc wartość naszego parownika spadła do 152PLN ale nie bójcie się ten VAT jeszcze tu wróci tyle że wyższy ;) do kwoty 152PLN sprzedawca dorzuca narzut wysokości ~33% parownik zdrożał do 200PLN (tak wiem brakuje złotówki kupcie sobie za nią coś ładnego...), i ponownie nalicza VAT co daje nam cenę na półce 246PLN, a wiec o blisko 100PLN wyższą niż zagranicą.

Zakupu kolejno dokonali klienci A, B, C: dając sprzedawcy zyski na poziomie:

A - 246PLN - 17% = 204PLN w tym 23% VAT co daje zysk sprzedawcy na poziomie 5PLN z czego 1.50PLN sprzedawca musi oddać w formie podatku, dochodzi jeszcze różnica pomiędzy VAT'em który sprzedawca odliczył, a tym który musi uiścić do US w tym przypadku wyniesie ona w okolicach kilkunastu groszy (nie chce mi się wracać z obliczeniami). Więc pomimo iż sprzedawca sprzedał Swojemu wiernemu i oczywiście już niezadowolonemu klientowi parownik o 50PLN drożej (czyli o 30%) niż zakupił, a zarobił na tym w okolicach 3PLN.
B - 246PLN -10% = 222PLN w tym VAT 23% co daje zysk na poziomie 22PLN różnica w VAT to okolice złotówki co da nam zysk na poziomie 28PLN (minus podatek dochodowy 4PLN).
C - Tutaj sprawa jest prosta 246PLN jest ceną sprzedaży przy czym 46PLN to VAT, a koszt sprzedaży wynosi 152PLN różnica w VAT wynosi 2PLN w sumie 200PLN to wszelakie koszta sprzedaży, a wiec 46PLN ląduje w kieszeni sprzedawcy (minus podatek dochodowy 9PLN).

Zakładając że klienci rozłożyli się po równo (po 16 w każdej grupie) sprzedawca zainkasował 1024PLN, zakładamy oczywiście że towar rozszedł się w całości, a sprzedawca nie zaliczył strat związanych z niesprzedanym towarem zalegającym na magazynie, oczywiście każdy bierze pod uwagę że ten magazyn gdzieś istnieje i w związku z tym sprzedawca ponosi koszta związane z jego utrzymaniem i wynajęciem (700PLN), opłaca również biuro rachunkowe (200PLN), składki ZUS (980PLN), ponosi koszta związane z prowadzeniem sklepu internetowego (serwer, domeny, obsługa graficzna i informatyczna, promocja: 400PLN), czasem też zdarzy się coś zjeść albo nawet kupić nowe buty...

A wracając do motywu przewodniego dam płaczących przez niesprawiedliwości tego świata o których wspomniałem wcześniej, tak samo jak wspomnieli Szperacz, Reed, Gregbard: sprzedawcy nie zakładali swoich firm aby fundować Nam nowe zabawki tylko po to aby zarabiać, uczciwie zarabiać pieniądze na utrzymanie Swoje i rodziny. Nie chcesz, nie stać Cię, nie podoba się to po kiego grzyba zabierasz głos w kwestiach cenowych i to stricte teoretycznych bo nikt tego do polski nie sprowadził? Zamów od producenta i używaj. Nie znasz języka? Zatrudnij tłumacza albo poproś kogoś z kolegów kto zna pewnie Ci za piwo pomoże (tak tak licz się z kosztami zawsze i wszędzie). Boisz się robić zakupów za granicą? Walnij dwa głębsze przed transakcją przytłumią trochę strach. Nie masz konta PayPal? Załóż. Tylko nie jęcz o pazerności bo nikt Cię do tych zakupów nie zmusza.

ps. obliczenia robione na szybko mogą pojawić się w nich błędy.
(edycja: wprowadzono poprawki do obliczeń, poprawiono literówki)
By Zloto16
#617181
LogerM pisze:
szperaczz pisze:Przy modach sprzedawca zazwyczaj nie dostaje rabatu, dlatego taka a nie inna cena.


Szperciu nawet jeżeli dostanie powiedzmy te 10-20% rabatu to i tak musi być drożej niż u źródła, a więc i tak będzie płacz bo "pazerny sprzedawca zdziera' oczywiście ciężko do ręki niektórym chwycić kalkulator i policzyć. Ciężko też poprosić o pomoc aby kupić u źródła i lepiej Sobie popłakać jako to świat jest okrutny zły i niedobry, a w ...............................i długi post Logera...........

Po co mieszać z tym Vatem? Vat o tyle interesuje sprzedawcę, że jest składnikiem ceny dla końcowego odbiorcy podwyższającym ostateczną cene sprzedaży. Sprzedawca rozlicza się jedynie z różnicy pmiedzy Vat naliczonym a Vat należnym. Ostatecznym płatnikiem Vatu jesy niestety kupujący.
Awatar użytkownika
By gregbard
#617185
ano po to mieszać że jest składnikiem ceny końcowej, niemałym składnikiem, płaconym właśnie przez kupującego
By Zloto16
#617190
gregbard pisze:ano po to mieszać że jest składnikiem ceny końcowej, niemałym składnikiem, płaconym właśnie przez kupującego

W tekście kolegi chodziło o koszty sprzedawcy, które rujnują jego zyski.
Awatar użytkownika
By LogerM
#617199
W tekście kolegi chodziło o składniki ceny końcowej bo to o nią był płacz.
By Zloto16
#617203
LogerM pisze:W tekście kolegi chodziło o składniki ceny końcowej bo to o nią był płacz.

W tekście kolegi było skąd się bierze cena końcowa i ILE na tym zarabia sprzedawca. Akurat Vat do zysku sprzedawcy ma się nijak. W każdym razie chodziło mi o to, żeby Vatem nie tłumaczyć kosztów sprzedawcy.
Tu cytat:
Postanowiłem zrobić małe obliczenia aby uzmysłowić jak faktycznie ma się wartość produktu do zarobków sprzedawcy. Na dzień dobry doczytałem jak to jest z tym cłem i podatkiem od towarów i usług dla dóbr importowanych.
Awatar użytkownika
By LogerM
#617209
Przeczytaj wątek od początku, szczególnie mój pierwszy post oraz moment gdy zwracam się do Szperaczza dowiesz się czego bezpośrednio tyczyła moja wypowiedź (tak moja, więc chyba wiem lepiej co autor miał na myśli?), ujęcie było takie a nie inne gdyż wytoczone zostały zarzuty o pazerność dostawców, a nikt nie zastanowił się skąd bierze się różnica.
By Zloto16
#617218
LogerM pisze:Przeczytaj wątek od początku, szczególnie mój pierwszy post oraz moment gdy zwracam się do Szperaczza dowiesz się czego bezpośrednio tyczyła moja wypowiedź (tak moja, więc chyba wiem lepiej co autor miał na myśli?), ujęcie było takie a nie inne gdyż wytoczone zostały zarzuty o pazerność dostawców, a nikt nie zastanowił się skąd bierze się różnica.

Ok, chyba się nie zrozumieliśmy. Z drugiej strony zawsze myślałem, że rozsądny handlowiec ustala marże od ceny zawierającej wszystkie koszty. To czy będzie to 5, 10 czy 100 procent zależy już tylko od jego podejścia do biznesu. Sorry za zaśmiecanie tematu.
By may
#617390
I rozumiem, że 5% jest tym, co interesuje kupującego, niezależnie od tego, czy sprzedający (sklep) z tego długo wyżyje i czy w związku z tym kupujący za chwilę będzie musiał szukać nowego dostawcy.
Oczywiste jest to, że marża 100% jest spora, ale to nie kupujący o niej decyduje, tylko zwykła ekonomia. Na 5% nie pociągnie ŻADEN sklep, chyba, że mówimy o sprzedaży ogromnej ilości towaru, np. paliw.
Niestety, zwykły Kowalski nie potrafi/nie chce tego zrozumieć.
I nie twierdzę, że marża powinna być rzędu 100%, tylko, że powinna być ustalana zgodnie z prawami rynku/ekonomii i zwyczajnie akceptowana/zrozumiana jej zasadność przez klienta.

Niestety rynek w PL jest zepsuty. Normą jest wieczne narzekanie klienta, wymuszanie wysokich rabatów, czy traktowanie świadczącego usługę jak niewolnika po kres jego dni po tym, jak zapłaciło się mu choćby 5 pln za konkretną usługę.

A psują rynek sprzedawcy "z doskoku", takie alledrogo np., gdzie kupić można badziewny towar za grosze, bądź towar normalnej jakości z marżą głodową, która sprzedawcy z prawdziwego zdarzenia nie wystarczy na opłacenie wspomnianego ZUSu, lokalu....innych opłat związanych z działalnością, a badziewiakowi z alledrogo wystarczy przy tzw. szybkim strzale/zysku.
Kolejnym przykładem mogą być akcje promocyjne, podczas których sprzedaje się towar po kosztach, ale w krótkich seriach, tyle, że pseudo klienci uważają później te ceny za obowiązujące - mieliśmy ostatnio kilka takich przykładów tu na forum z eViciem, czy eRollami.
By Likwidator
#617528
@Loger Fajnie że to obrazowo i rzeczowo wyjaśniłeś bo wkurza mnie już biadolenie ludzi, że u nas jest drożej niż za granicą.
Jak jest drożej to przecież nikt nie każe kupować w Polsce, zakładajcie konta na hg i paypal i w czym problem ? :)

A psują rynek sprzedawcy "z doskoku", takie alledrogo np., gdzie kupić można badziewny towar za grosze, bądź towar normalnej jakości z marżą głodową, która sprzedawcy z prawdziwego zdarzenia nie wystarczy na opłacenie wspomnianego ZUSu, lokalu....innych opłat związanych z działalnością, a badziewiakowi z alledrogo wystarczy przy tzw. szybkim strzale/zysku.


Częściej na alledrogo zdarza się badziewny towar z wysoką marżą bo oni te zestawy kupują od chińczyków naprawdę za grosze :mrgreen: np. kontener health e-cigarette :mrgreen:
By gourmet
#617578
LogerM pisze:do kwoty 152PLN sprzedawca dorzuca marżę wysokości ~33% parownik zdrożał do 200PLN
słabo rachujesz, marża 33% od 152 zł to ok. 75 zł, czyli parownik zdrożał do ~230 zł.
Awatar użytkownika
By Goldi
#617583
gourmet pisze:
LogerM pisze:do kwoty 152PLN sprzedawca dorzuca marżę wysokości ~33% parownik zdrożał do 200PLN
słabo rachujesz, marża 33% od 152 zł to ok. 75 zł, czyli parownik zdrożał do ~230 zł.

Jak to policzyłeś? :wink:
Awatar użytkownika
By cinto
#617587
gourmet pisze:
LogerM pisze:do kwoty 152PLN sprzedawca dorzuca marżę wysokości ~33% parownik zdrożał do 200PLN
słabo rachujesz, marża 33% od 152 zł to ok. 75 zł, czyli parownik zdrożał do ~230 zł.

Policz jeszcze raz bo Pani od matematyki da Ci po łapach linijką:-)
By gourmet
#617651
marżę liczy się od 100%, to o czym piszecie to narzut.

EDIT: bez skrótu myślowego - przy cenie zakupu 152 zł marża 33% daje cenę detal ok. 230 zł.

Jeszcze inaczej (za Wikipedią): Marża – stosunek zysku ze sprzedaży do ceny sprzedaży (zysk to różnica między ceną sprzedaży, a kosztem pozyskania towaru).
Awatar użytkownika
By LogerM
#617665
Panowie kolega gourmet ma rację. Marża w ujęciu ogólnym jest stosunkiem zysku do ceny i faktycznie aby trzymać się nomenklatury finansowej powinienem użyć słowa narzut. Nie jestem detalistą, w życiu nawet nie sprzedałem nic firmie która nie jest czynnym płatnikiem VAT i użyłem potocznego znaczenia, jeżeli kogoś wprowadziło to w błąd to serdecznie przepraszam.

Jednakże konsumenci zazwyczaj mówiąc o sprzedaży detalicznej, mówią o marży myśląc o narzucie (bo w praktyce marża to narzut na cenę, po której handlowiec sam kupuje towar - zmienia się tylko sposób wyliczania).

Ale niezmieniania to faktu że popełniłem błąd językowy (nie wpływa on na dalsze obliczenia), niestety postu nie mogę już edytować, poproszę któregoś z moderatorów aby zrobił to za mnie.


Spoko- ładnie wyjaśniłeś i przeprosiłeś, więc bana nie będzie :mrgreen: - Kszywho
Ostatnio zmieniony 08 sty 2013, 18:49 przez LogerM, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By LogerM
#617678
Tak, Grzesiu w ujęciu procentowym różnica jest ogromna gdyż inaczej te dwie wartości się oblicza, jednakże te dwie wartości są równe co do kwoty. Z mojej strony był to błąd stricte językowy o czym napisałem już powyżej. Jak już pisałem poproszę moderatora aby zamienił użytą potocznie 'marżę' na poprawny finansowo 'narzut'.
Awatar użytkownika
By adamk9
#617870
may pisze:I rozumiem, że 5% jest tym, co interesuje kupującego, niezależnie od tego, czy sprzedający (sklep) z tego długo wyżyje i czy w związku z tym kupujący za chwilę będzie musiał szukać nowego dostawcy.
Oczywiste jest to, że marża 100% jest spora, ale to nie kupujący o niej decyduje, tylko zwykła ekonomia. Na 5% nie pociągnie ŻADEN sklep, chyba, że mówimy o sprzedaży ogromnej ilości towaru, np. paliw.
Niestety, zwykły Kowalski nie potrafi/nie chce tego zrozumieć.
I nie twierdzę, że marża powinna być rzędu 100%, tylko, że powinna być ustalana zgodnie z prawami rynku/ekonomii i zwyczajnie akceptowana/zrozumiana jej zasadność przez klienta.

Niestety rynek w PL jest zepsuty. Normą jest wieczne narzekanie klienta, wymuszanie wysokich rabatów, czy traktowanie świadczącego usługę jak niewolnika po kres jego dni po tym, jak zapłaciło się mu choćby 5 pln za konkretną usługę.

A psują rynek sprzedawcy "z doskoku", takie alledrogo np., gdzie kupić można badziewny towar za grosze, bądź towar normalnej jakości z marżą głodową, która sprzedawcy z prawdziwego zdarzenia nie wystarczy na opłacenie wspomnianego ZUSu, lokalu....innych opłat związanych z działalnością, a badziewiakowi z alledrogo wystarczy przy tzw. szybkim strzale/zysku.
Kolejnym przykładem mogą być akcje promocyjne, podczas których sprzedaje się towar po kosztach, ale w krótkich seriach, tyle, że pseudo klienci uważają później te ceny za obowiązujące - mieliśmy ostatnio kilka takich przykładów tu na forum z eViciem, czy eRollami.


Wg mnie całkowicie mijasz się z prawdą. W Polsce rynek jest zepsuty?, może i tak, ale niestety nie przez kupujących. Byłem już w innych krajach i uwierz mi tam dopiero są promocje (Np. czarny piątek w USA). U nas sprzedawcy zaczynają się do tego przyzwyczajać. SĄ TUTAJ JUŻ POZYTYWNE PRZYKŁADY SKLEPÓW Z TEGO FORUM. TO JEST NORMALNA PRAKTYKA I POD TYM WZGLEDEM POLSKICH KUPUJĄCYCH NAZWAŁBYM NIESMIAŁYMI.
Inną sprawą jest, że celem prowadzenia biznesu jest osiąganie zysku, który musi wystarczyć na życie i inwestycję w firmę. Ile osiąga się zysku brutto zależy od reali gospodarczych na danym rynku, co nie znaczy, że taki sam procent u nas da podobny wynik niż w innych krajach. Zależy to od podatków, poziomu wartości ponoszonych kosztów realnych itd. Przykładowo u nas duże obciążenie stanowi ubezpieczenie oraz koszty energii (szeroko pojęte media), natomiast nieruchomości zdecydowanie są tańsze (chociaż tutaj też można znaleźć wyjątki :-)). Kalkulując zysk brutto (czyli marże) przedsiębiorca musi uwzględniać te czynniki, ponieważ musi on pokrywać wszystkie koszty tak aby został mu jeszcze zysk netto (notabene do opodatkowanie pod. dochodowym) z którego musi jeszcze inwestować. Podatek VAT nie ma tu nic do rzeczy. Jest cenotwórczy, ale jego koszt ponosi tylko i wyłącznie kupujący. Przedsiębiorcy często korzystają na podatku VAT, bowiem kupując towar ze stawką 23%, sprzedają go z usługą ze stawką 8% a różnice dostają, jako zwrot na konto firmowe. Innymi słowy państwo podwyższają podatek VAT doi zwykłych klientów, czyli osoby fizyczne, przyczyniając się pośrednio do inflacji i utrudniając nam wszystkim życie. Pisze nam, ponieważ firmy sprzedając towar w wyższej cenie maja większy problem z jego dystrybucją.
Nie ma w tym nic złego, że klient chce kupić jak najtaniej. Uważam odwrotnie, byłoby złe, gdyby klienci chcieli kupować drożej. No snoby....to ich sprawa. Ale tutaj wchodzi temat produktów markowych, który w Polsce jest zarezerwowany tylko dla nielicznych.
I wreszcie ostatnia sprawa. To nie jest reguła, ale często tak bywa, że konkretny towar, który wchodzi na rynek w USA, Unii i u Nas właśnie u nas jest najdroższy. Najtańszy w USA. Unia jest droższa przede wszystkim przez pod. VAT.
I jeszcze jedno. Koledzy uzywają tu słowa narzut. :-)
Marża (zysk brutto do zakupu) czyli do ceny zakupu dodajemy np. 33%.
Rabat zysk brutto od sprzedaży (obrotu) czyli od ceny sprzedaży netto (bez pod. VAT on nie ma tu nic do rzeczy!) odejmujemy 24,8%.
To w wartościach bezwzglednych daje nam tą samom wartość.
Innymi słowy: do ceny zakupu netto 100 zł dodajemy 33% i otrzymujemy cene 133 zł (33 zł to zysk brutto).
Od ceny sprzedazy netto odejmujemy 24,8% i otrzymujemy 100 zł czyli cenę zakupu. Wartość zysku brutto 33 zł.
By wwpyra
#682285
Nie jest problemem cło, vat itp bo to wszystko jest do ogarnięcia. Problemem jest bardzo mały rynek na produkty premium i ogólnie nie wiedza wśród e-palaczy. Dla 90% e-palaczy e papieros to tanie chińskie Clearomizery i baterie Ego. E palaczy w Polsce jest już dużo, nawet bardzo dużo, ale robiąc ankietę spodziewam się, że może co 20 słyszał o tym, że samemu można kręcić grzałki, jeden na 50 to potrafi, a tych co ogarnęli mesha jest dosłownie promil użytkowników.
Większość osób swoją wiedzę czerpie z hipermarketowych stoisk i wysepek w galeriach a wiedza sprzedawców w większośći takich punktów jest powiedzmy poniżej krytyki, co piąty wejdzie na forum - a od wejścia na forum do produktów premium jeszcze daleka droga. Ale załóżmy, że 2 osoby ze 100 którzy przeszli z analoga do e petka dotarło do tej granicy premium, eksperymentuje z grzałkami, próbuje mesha i jest zdecydowany kupić dobrego moda + atomizer, i okazuje się, że ten sprzęt może starczyć na lata, a jak nie to sprzeda na bazarku. Ile z tych osób "premium" kup co miesiąc nowy sprzęt?.
Aby do sobie uzmysłowić wystarczy wejść na bazarek, ostatnio widziałem ze 2 sztuki DiDa za 60/70% ceny i wcale nie poszły jak "świeże bułeczki".
Rynek premium jest na razie bardzo mały, a ludzi gotowych wyłożyć grubą kasę jeszcze mniej.
Wobec tego polski sprzedawca ma 2 opcje:
Albo sprowadzać pojedyncze sztuki, opłacać cla, vaty podatki i sprzedawać z sporą marżą.
Albo sprowadzać hurtem po 500-1000 i sprzedawać w cenach przybliżonych z za granicy, nie spać po nocach i modlić się do matki boskiej e-papierosowej aby mu to zeszło i aby nikt przypadkiem zbiorówki nie zrobił.
Awatar użytkownika
By venom_666
#682317
mnie zawsze w takich wyliczeniach zadziwia przyjmowanie jako podstawy "sklepowej" ceny zagranicznej.... czy tamtejsi handlowcy detalisci mają towar bez podatków zarobków itp czyli w cenie producenta??
Rozumiem różnice w towarach z innych stref celnych w tym USA ale bez przesady...
Btw ciekawe jak wyjdzie gdy podpiszą umowę międzynarodowa o wymianie handlowej i znikną narzuty na towary zza oceanu...

tapatalknięte palcem
By wwpyra
#682330
venom_666 pisze:mnie zawsze w takich wyliczeniach zadziwia przyjmowanie jako podstawy "sklepowej" ceny zagranicznej.... czy tamtejsi handlowcy detalisci mają towar bez podatków zarobków itp czyli w cenie producenta??
Rozumiem różnice w towarach z innych stref celnych w tym USA ale bez przesady...
Btw ciekawe jak wyjdzie gdy podpiszą umowę międzynarodowa o wymianie handlowej i znikną narzuty na towary zza oceanu...

tapatalknięte palcem


Mają towar dużo tańszy ze względu, że zamawiają ogromne ilości bo rynek jest tam dużo większy i konsumenci średnio dysponują większą ilością gotówki i częściej kupują sprzęt.
Import Chiny->USA jest tańszy niż Chiny->Polska ze względu na dużo lepszą siatkę połączeń i bezpośredni import.
Tax w Usa to chyba coś około 10%, w Polsce 23%
Podatek dochodowy też jest niższy.
Przy takich warunkach polski sprzedawca nie ma szans aby zaproponować taką samą cenę jak sprzedawca w Usa.
Awatar użytkownika
By venom_666
#682343
ależ mnie nie chodzi o cenę końcową, ale o sklepowa cenę jako podstawę wyliczeń...

Cena końcowa?? Wiesz kiedyś zrobiliśmy małe śledztwo w sprzecie wedkarskim... ten sam dokładnie wyrób - cena na alibabie 5 dolcow detaliczna przy zamówieniu 5 sztuk.
Cena "firmowa" w kraju - w zależności od logo dystrybutora od od 90 do ponad 300pln.
No ale.to już kalkulacja sprzedawcy....
zarabia się albo zyskiem jednostkowym albo obrotem...

tapatalknięte palcem
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.