Strona 1 z 1

List otwarty do posłów wybranych z list Kukiz`15

Post:22 gru 2015, 12:08
autor: LogerM
Szanowne Panie Posłanki, Szanowni Panowie Posłowie,

W nowym roku parlament Rzeczypospolitej Polskiej będzie wdrażać na grunt krajowy postanowienia tzw. dyrektywy tytoniowej (2014/40/UE). Dyrektywa w założeniu miała dążyć do poprawy zdrowia publicznego. Niestety oparcie zapisów dyrektywy na wiedzy z lat 2010-2011 oraz na ślepym posłuszeństwie wobec lobbingu firm tytoniowych i farmaceutycznych, całkowicie wypaczyło założenia dyrektywy. Poskutkowało to powstaniem aktu, który dąży do ograniczenia wpływu elektronicznych inhalatorów nikotyny na malejące budżety globalnych korporacji. Rządy krajów członkowskich zostały zobligowane do tego, aby do 20 maja 2016 roku wdrożyć implementację dyrektywy. Co dziwi najbardziej, jedynie rząd Brytyjski podjął się tego zadania z uznaniem założeń tego aktu, a więc z troską o zdrowie publiczne. W roku 2015 na zlecenie rządu Wielkiej Brytanii w Public Health England (agencja Brytyjskiego Ministerstwa Zdrowia) opracowano liczący ponad 90 stron, opatrzony potężną bibliografią raport dotyczący elektronicznych inhalatorów nikotyny oraz ich wpływu na zdrowie publiczne. Najistotniejszy wniosek który z niego płynie brzmi:

Elektroniczne papierosy są 95% mniej szkodliwe niż papierosy tradycyjne. Pozwalają na całkowite rzucenie palenia, przy odpowiednim wsparciu.
(E-cigarettes are 95% less harmful to your health than normal cigarettes. When supported by a smoking cessation service, they help most smokers to quit tobacco altogether.)

Wnioski płynące z raportu spowodowały, że już wkrótce elektroniczne inhalatory nikotyny (e-papierosy) będą w Wielkiej Brytanii mogły być przepisywane przez lekarzy tym pacjentom, którzy wykażą chęć rzucenia palenia.

Niestety przezorność Brytyjczyków jest tutaj wyjątkowym w skali Wspólnoty Europejskiej zachowaniem. Większość ministerstw nie oparło się medialnej propagandzie i zapędom lobbystów, wprowadzając coraz poważniejsze ograniczenia w dostępie do tego typu urządzeń. Polskie Ministerstwo Zdrowia jeszcze pod rządami Platformy Obywatelskiej nie stanowi tutaj wyjątku. Opracowany w 2015 projekt ustawy "o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych" wprowadza liczne obostrzenia, posiada też liczne błędy, przekłamania i niedociągnięcia. Na etapie konsultacji społecznych, jako społeczność osób użytkujących elektroniczne inhalatory nikotyny (pot. e-palacze / waperzy) wyraziliśmy chęć pełnej pomocy w stworzeniu aktu, który realizuje nakazy dyrektywy, nie ograniczając tym samym wolności obywatelskich, a co najważniejsze korzystnie wpłynie na stan zdrowia publicznego. Pomimo, że resort zdrowia początkowo przystał na liczne z naszych propozycji, a następnie wprowadził je do projektu z dnia 10.09.2015, to tuż po wyborach zmienił całkowicie zdanie i przywrócił ustawę niemalże do wersji pierwotnej, ignorując tym samym głos społeczeństwa, a z procesu konsultacji społecznych urządził farsę.

Nadmienić należy, że wielokrotnie prosiliśmy Ministerstwo Zdrowia o przedstawienie daty drugiej tury komisji uzgodnieniowej. Pierwsze spotkanie skończyło się w późnych godzinach nocnych, nie przynosząc klarownych rozstrzygnięć i pozostawiając wiele niejasności i niedopowiedzeń. Liczyliśmy, że do drugiej tury dojdzie zgodnie z zapowiedzią jeszcze przed jesiennymi wyborami. Niestety Ministerstwo odpowiadało wymijająco, z czasem całkowicie zaprzestało kontaktu, a publikacja projektu nastąpiła już po wyborach, w obawie przed utratą głosów i popularności.

Elektroniczne inhalatory nikotyny, to urządzenia bardzo młode i wciąż ewoluujące. Rozumiemy konieczność implementacji narzuconej nam tzw. dyrektywy tytoniowej i choć nie zgadzamy się z jej treścią, to nie zamierzamy podważać zasadności jej wprowadzenia. Pragniemy jednak zaznaczyć, że światowej klasy specjaliści postulują o takie rozwiązania, które nie będą w znaczący sposób ograniczać dostępu do informacji na temat elektronicznych inhalatorów nikotyny oraz dostępu do nich.
Tym samym prosimy i apelujemy aby:

1. Nazwę „elektroniczny papieros” zastąpić zgodnie z definicją WHO określeniem „elektroniczny system dostarczania nikotyny” (electronic nicotine delivery systems -ENDS), lub bardziej polsko brzmiącym i lepiej oddającym stan faktyczny określeniem „elektroniczny inhalator nikotyny”. Prosimy tym samym, aby nie korzystano w aktach prawnych ze stygmatyzującej mowy potocznej, a realnych definicji urządzeń.

2. Określenie „palenie elektronicznych papierosów” zastąpić zgodnie ze stanem faktycznym zwrotem, czyli „używanie elektronicznych inhalatorów nikotyny”. Uczulamy również na fakt, że w przypadku tych urządzeń mówimy nie o parze, a o aerozolu.

3. Odstąpić od kurczowego trzymania się definicji płynącej z tekstu dyrektywy, który powoduje powstanie poważnych luk. Projekt zakłada, że „elektroniczny papieros” to „wyrób, który może być wykorzystywany do spożycia pary zawierającej nikotynę”. Urządzenia jednorazowego użycia napełnione płynem bez nikotyny nie będą traktowane jak elektroniczne inhalatory nikotyny. Ich sprzedaż i użytkowanie niezgodne z duchem ustawy będzie zatem dozwolone, gdyż nie mieszczą się one w definicji. W kontekście tej uwagi zaznaczamy, że wprowadzony w art. 6 zakaz sprzedaży nie będzie dotyczyć urządzeń jednorazowego użytku napełnionych płynem nie zawierającym nikotyny. Jako społeczność silnie sprzeciwiamy się użytkowaniu elektronicznych inhalatorów nikotyny przez osoby niepełnoletnie. W ostatnich latach wywieraliśmy silny nacisk na dystrybutorów, aby nie sprzedawali elektronicznych inhalatorów nikotyny oraz płynów do ich uzupełniania osobom niepełnoletnim. Jednak Ministerstwo Zdrowia całkowicie zignorowało pozostawioną lukę, którą wskazywaliśmy wielokrotnie.

4. W przypadku elektronicznych inhalatorów nikotyny, to zarządzający obiektem handlowym, lub zakładem pracy nie wymienionym art. 5 ust. 1 pkt. 1 i 2 decydował czy zezwoli na użytkowanie tych urządzeń, czy też wyznaczy dla nich osobną, wolną od dymu tytoniowego palarnię. Podczas komisji wielokrotnie poruszany był temat zdrowia publicznego, gdzie sygnalizowano, że wpychanie użytkowników elektronicznych inhalatorów nikotyny do palarni pełnej silnie toksycznego dymu tytoniowego jest zaprzeczeniem dbałości o nie.

5. Uznano uwagi Forum Hospicjów Polskich i zezwolono zarządzającemu obiektem na wyznaczenie palarni jeśli ten uzna to za stosowne. Proponujemy dodanie do wyliczenia w artykule 5a ust. 3 punkt 7 o treści „w hospicjach”. W przypadku terminalnie chorych, których średnia długość życia nie przekracza 29 dni jakakolwiek profilaktyka nie ma najmniejszego sensu. Osoby takie nie mają też żadnej motywacji do rzucania palenia, a farmakoterapia, czy też odstawienie niepotrzebnie obciążą ich już i tak słaby organizm.

6. Zapisy artykułu 7f zostały przywrócone do formy zgodnej z projektem z dnia 10.09.2015r. (uwzględniającym głos strony społecznej) tj. bez pkt. 2.

Podczas komisji uzgodnieniowej przedstawiciel eSI pan Jerzy Jurczyński przedstawił wątpliwości odnośnie weryfikacji wieku kupującego, wobec których to resort zapowiedział ponowne rozważenie tego artykułu, a ostatecznie przywrócił treść z pierwszego korzystnego w naszej opinii dla grupy CHIC projektu ustawy. Zaznaczyć należy, że eSmoking Institute Sp. z o.o. jest spółką silnie powiązaną z grupą CHIC, właścicielem największej w kraju sieci dystrybucji stacjonarnej eSMOKINGWORLD, posiadającej blisko 1000 punktów sprzedaży w całym kraju, której produkty dostępne są w 25000 punktów sprzedaży. Spółka ta, jeżeli UOKiK wyrazi zgodę, stanie się już wkrótce własnością British American Tobacco. Weryfikacja wieku kupującego winna odbywać się w oparciu o sprawdzone metody wykorzystywane na całym świecie. Co ważne, w przypadku zakupów internetowych każda transakcja pozostawia po sobie ślad w bazach danych nie tylko dystrybutorów, ale również operatorów płatności internetowych. Ewentualne łamanie przepisów zatem znacznie łatwiej udowodnić niż w przypadku sprzedaży stacjonarnej, gdy sprzedawca musi zostać złapany na gorącym uczynku. Obecna forma art. 7f, która zakazuje sprzedaży elektronicznych inhalatorów nikotyny na odległość, wprowadza praktyczny monopol jednej spółki, a w końcowym rozrachunku oddaje niemal cały rynek w ręce międzynarodowej korporacji tytoniowej. Warto również zauważyć, że obecna propozycja znacznie ogranicza dostępność elektronicznych inhalatorów nikotyny mieszkańcom wsi i mniejszych miejscowości.

7. Obniżone zostały opłaty za zgłoszenie (art. 11b ust. 3) do wysokości 25% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku za ubiegły rok. Branża elektronicznych inhalatorów nikotyny jest branżą młodą i wciąż rozwijającą się. Działają na niej głównie niewielkie podmioty. Już sam okres oczekiwania pomiędzy zgłoszeniem, a wprowadzeniem do obrotu określony zarówno w dyrektywie, jak i ustawie będzie dotkliwy dla wielu małych importerów, którzy są odpowiedzialni za sprowadzanie do kraju największej ilości innowacyjnych produktów. Postęp technologiczny w branży jest niezwykle szybki. W przeciągu dekady urządzenia ewoluowały od prostych, przypominających tradycyjne papierosy, urządzeń wyposażonych w pojedynczy czujnik ciśnieniowy lub przycisk, do urządzeń wyposażonych w systemy kontroli temperatury, możliwość sterowania napięciem, a nawet łączność bezprzewodową. Urządzenia te są wprowadzane na rynek w stosunkowo niewielkich ilościach. Często nie przekraczających 20-30 sztuk. Opłata zaproponowana przez resort spowoduje silny zastój na rynku i wykluczenie z niego wielu małych importerów na rzecz garstki hurtowników. Należy także zauważyć, że produkty wprowadzane na rynek przechodzą już stosowne kontrole i uiszczane są stosowne opłaty tytułem uzyskania znaku CE. Ustawodawca z góry założył, że rynek elektronicznych inhalatorów nikotyny jest podobny w swojej charakterystyce do rynków tytoniowego czy farmaceutycznego, na których niepodzielnie panują wielkie międzynarodowe koncerny. Nic bardziej mylnego, bowiem spora część rynku jest w rękach małych polskich przedsiębiorców prowadzących sklepy internetowe. Wprowadzone w projekcie ograniczenia oraz pokaźne koszty wprowadzania nowych produktów, dla wielkich koncernów są wręcz komiczne, ale dla małych sklepów są kwotami astronomicznymi. Często ich miesięczny dochód jest niższy niż koszt wprowadzenia do obrotu jednego tylko urządzenia.

8. Uszczegółowić zapisy art. 11b ust. 8 „Istotna modyfikacja” to pojęcie niezwykle szerokie, które może być różnorako rozumiane, zarówno przez producentów i importerów, jak i przez samego inspektora. Elektroniczne inhalatory nikotyny to produkt, który wciąż ewoluuje ciężko samodzielnie wytyczyć granicę między istotną bądź nieistotną modyfikacją kolejnej wersji tego samego urządzenia. Przedstawiciele Biura do Spraw Substancji i Preparatów Chemicznych wyrazili zdanie, że istotna zmiana to taka, „która ma wpływ na zdrowie użytkownika elektronicznego inhalatora nikotyny”. Dlatego też, aby zmniejszyć wątpliwości co do tak szeroko rozumianego sformułowania prosimy o doprecyzowanie ustępu poprzez jego zmianę na:
„W przypadku każdej istotnej, mającej wpływ na zdrowie użytkownika, modyfikacji elektronicznych inhalatorów nikotyny i pojemników zapasowych, producenci lub importerzy są obowiązani do dokonania nowego zgłoszenia. Przepisy ust. 2–7 stosuje się odpowiednio.”

9. Wprowadzona została możliwość przedstawienia informacji handlowej dotyczącej elektronicznych inhalatorów nikotyny w punktach sprzedaży, a tym samym o wprowadzenie jej do definicji ustawowych. Elektroniczne inhalatory nikotyny, poza prostymi rozwiązaniami przypominającymi z wyglądu tradycyjne papierosy, to przede wszystkim skomplikowane urządzenia elektroniczne, co do których konsument musi otrzymać rzetelną i jasną informację zawierającą dane techniczne, opis sposobu użytkowania i informacje na temat kompatybilności. Wprowadzenie tego pojęcia jest niezbędne zarówno dla punktów stacjonarnych, które muszą informować klientów o swoim asortymencie, ale również dla sklepów internetowych, które w przeciwnym razie nie będą w stanie funkcjonować w zgodzie z przepisami. Brak odpowiedniej informacji spowoduje narażenie zdrowia i życia konsumentów oraz ograniczy ich świadomość co do asortymentu poszczególnych sprzedawców. Ma to szczególne znaczenie w dziedzinie rozwiązań nowatorskich, a więc takich które dążą do zmniejszenia emisji związków potencjalnie niebezpiecznych. Wprowadzenie tej definicji i umożliwienie korzystania z informacji pozwoli również na dalsze funkcjonowanie portalom, blogom i forom poruszającym tematykę elektronicznych inhalatorów nikotyny, które nie tylko podnoszą świadomość konsumencką, ale także biorą czynny udział w rozwoju rynku i działają na rzecz bezpieczeństwa użytkowników oraz poprawy zdrowia publicznego.

Bez odpowiednich zmian ustawa w żadnym stopniu nie zniechęci młodych ludzi przed sięganiem po elektroniczne inhalatory nikotyny, a jedynie znacznie utrudni dostęp do nich osobom już palącym, a więc tym dla których urządzenia te mogłyby stać się ratunkiem przed skutkami zgubnego i śmiertelnego nałogu. Zarówno Projekt, jak i stanowisko Ministerstwa Zdrowia oraz ówczesnego Ministra Zdrowia p. Mariana Zembali uważamy za zaprzeczanie dbałości o zdrowie publiczne. Jedyne co chroni, to interesy British American Tobacco, który od niedawna zalewa rynek polski swoimi archaicznymi produktami, a być może już wkrótce, całkowicie przejmie największego stacjonarnego dystrybutora elektronicznych inhalatorów nikotyny w kraju, czyniąc z BAT praktycznie monopolistę.

Przedstawiciele społeczności osób użytkujących elektroniczne inhalatory nikotyny (pot. e-palaczy / waperów)


List zostanie opublikowany w stałym miejscu, a następnie przesłany do posłów jeszcze przed świętami (otrzymają go tuż po nich).