Strona 1 z 8

Erlkonigin Klon

Post:27 wrz 2014, 12:20
autor: seiken
Thaniell pisze:


Kończy się era Kayfunów :lol:

E tam do póki skośne nie podrobią to sie nie skończy :lol:
ale ponoć juz jest w produkcji..... :mrgreen:






Post wydzielony z tego wątku: topic68803.html

TH

Re: Erlkönigin

Post:27 wrz 2014, 12:24
autor: Thaniell
Nie bluźnij :lol:

Było by raczej szkoda, no ale... wiadomo jak jest.

Re: Erlkönigin

Post:27 wrz 2014, 14:33
autor: Mutango
seiken pisze:
Thaniell pisze:
Kończy się era Kayfunów :lol:

E tam do póki skośne nie podrobią to sie nie skończy :lol:

No właśnie. Obłędną jakość oryginału widać nawet na fotkach. Odpowiednia jakość, za odpowiednie pieniądze. Ale pytanie czy 20-sto dolarowy klon Erla skasuje 20-sto dolarowy klon Kajtka, smakiem, chmurą czy kopem... a może po prostu będzie bardziej awaryjny i kłopotliwy, ze względu na bardziej złożoną konstrukcję

seiken pisze:ale ponoć juz jest w produkcji..... :mrgreen:


A zauważyłeś subtelną różnicę w nazwie? Oryginał to Erl, a klon to Eri ;)

Re: Erlkonigin Klon

Post:27 wrz 2014, 14:42
autor: Thaniell
W linku jest film Todda z oryginałem, a pod spodem taki tekst.


This is a review of the original so the clone version may be a bit different.

different different, na bank :mrgreen:

Re: Erlkonigin Klon

Post:20 paź 2014, 22:27
autor: cough
ma ktoś ?

Re: Erlkonigin Klon

Post:24 paź 2014, 08:41
autor: znamsienatym
Stało się, doleciała wczoraj do mnie wersja z FT. Powiem szczerze że jestem pod wrażeniem jakości wykonania jak na standardy FT. Powierzchnia ładnie się prezentuje, gwint komina oraz bazy/komina chodzą pięknie, nie zauważyłem żadnych zadziorów czy innych dyskwalifikujących mankamentów, całość bardzo lekka. Regulacja napływu powietrza to bajka, możemy ustawić w zasadzie od zerowego przepływu do naprawdę bardzo dużego - większego niż w Russian 91% i to o wiele jeśli miałbym porównywać. Pali wyśmienicie, łatwy setup, montowanie drutu do śrubek to wręcz przyjemność, same wchodzą pod łby, piękna sprawa. Potwierdzam że w zestawie jest talerzyk na bazę. Oringi trzymające tanka są idealnie dobrane, bardzo mocno trzymają tulejkę. Pomimo wielu elementów składowych ten parownik jest naprawdę bardzo łatwy w obsłudze.

Teraz o minusach: oringi na górnym deklu (te które uszczelniają otwory do tankowania) są ciut za grube przez co po nałożeniu górnej części i dokręceniu jej dripem robi się szparka między tymi dwoma częściami. Testowałem czy nie ma przez to wycieków - całe szczęście nie ma (tzn. jakieś tam mini kropelki się pojawiają po podniesieniu tego capa ale nic nie wypływa na zewnątrz) także może sobie leżeć w dowolnej pozycji nawet do góry nogami. Wymiana tych oringów załatwi sprawę ale może być problem z dostępnością takich rozmiarów. Minusem jest także gwint wewnętrzny drip'a, który jest dość miękki (wiadomo plastik) i trochę się łuszczy po kilkukrotnym wkręceniu/wykręceniu, może się po jakimś czasie wyrobić i to już będzie większym problemem. Tankowanie przez otwory wymaga buteleczki z naprawdę szczupłym dziubkiem lub igłą, nie dałem rady zalać bezposrednio z butelki 50 ml.

Podsumowując: Za 20.75$ klon powala jakością wykonania, wart każdego centa, aż boje się pomyśleć jak dobrze i pięknie wykonany jest oryginał. Pali wyśmienicie, smak bardzo dobry, kop także - tutaj rewolucji nie ma ale już objętość chmury robi wrażenie dzięki możliwości ustawienia dużego nawiewu. Na razie Rusek i TGT idą w odstawkę. Pomimo kilku naprawdę drobnych minusów mogę z czystym sumieniem go polecić. Wersja giftbox jest o 3$ droższa, kupiłem tylko i wyłącznie ze względu na to że była na stanie bo samo pudełko nie jest warte 50gr! Także jak ktoś ma ochotę poczekać kilka dni to lepiej wziąć bez pudełeczka.

Co do setupu: należy pamiętać że przy grzałkach nawijanych na sporej średnicy (u mnie 2.5mm) nie należy pakować całego knota w kanały bo je po prostu zapchamy i może bobrzyć, trzeba odciąć powiedzmy połowę przy samej grzałce a druga połowę włożyć w kanały.















Re: Erlkonigin Klon

Post:24 paź 2014, 16:20
autor: seiken
No i dziś do mnie dotarł Erlkonigin clone czyli podróba oryginała :lol: czas oczekiwania się dłużył bo po achach i ochach i inszych westchnieniach kolegów nad oryginałem długo czekałem aż małe chińskie rączki podrobią w/w atomizer , wiec gdy tylko się pokazał w ukochanym sklepie naszych forumowiczów zaznaczam ,że nie był to powszechnie szanowany i często reklamowany sklep z literą d w nazwie :lol: :lol: :lol:
postanowiłem zakupić te "cudo" , dzień w dzień pięćdziesiąt razy sprawdzałem http://www.17track.net/ a on dalej krążył po świecie lub nad Himalajami :lol:
po dwunastu dniach cierpień /pewnie schudłem z tęsknoty 1 kg/ dotarł do kraju i dziś listonosz wręczył mi żółtą kopertę , z pewną nieśmiałością dostałem sie do wnętrza i ujrzałem to :mrgreen:
Obrazek
Żwawo otworzyłem "gustowne" pudełko i moim oczom ukazał się atomizer
jakość wykonania jest b.wysoka oryginał w reku nie miałem wiec nie mogę porównać ale podrób jest wykonany perfekcyjnie
u mnie uszczelki od górnych otworów tankujacych sa ok wszystko przylega perfekcyjnie
Po kąmpieli w ciepłej wodzie dokładnie wysuszyłem podróba i przystąpiłem do montażu grzałki , troche oprnie mi to szło bo stary jestem /nie tak bardzo jak Reed :mrgreen: / ale oczy już nie te i raczki nadwątlone bekami wyżłopanego :beer: ale jakoś dałem rade
i skleciłem grzałeczkę wepchnąłem bawełnę , skręciłem i pewny swojej wiedzy i znajomości kręcenia wszelakich setapów zatankowałem podróba na full - pierwszy maszek lux drugi i w zbiorniku znikło 0.5ml lqidu który znalazł sie w moim pysku , deko zdziwiony co jest qrna panie ?
Przystąpiłem do drugiej próby uprzednio zasysając strzykawką resztę cennego płynu napchałem wiecej waty skręciłem i po poprzednim doświadczeniu nalałem ok 0.5ml , no mysle "podrób" teraz Cie mam a tu lipa podrób się zbuntował i bobrem mnie w pysk strzelił :mrgreen:
mówie sobie do trzech razy sztuka , rozebrałem podróba przyciąłem knota o połowę - zrobiłem cieńszy troszkę wsadziłem w kanały i powtórzyłem w/w czynności skręcanie itp. odpaliłem dziada i co ? ano jest lux podrób okiełznany i juz teraz wiem jak go pokonać :mrgreen:
Smak oddaje b.dobrze dymi jak parowóz teraz wiem ,że to był dobry zakup i warto było czekać
no cóż oryginał jest fajny ale nie na nasza krajową kieszeń , nie każdy może sobie pozwolić na zakup atomizera za 600zł zwłaszcza ,że nie każdemu przypasuje
ja już wiem ,że podrób ze mną zostanie teraz tylko czekam aż chińscy bracia zaczmą dorabiać kolorowe tulejki bo to jest słaby punkt tego parownika
Wiec jesli ktoś ma dylemat czy warto go kupić mowie szczerze warto :beer:
Obrazek



Uświadomili mi,że cug sie reguluje tym czarnym "talerzykiem" od spodu teraz jest lux *GOOD*

Re: Erlkonigin Klon

Post:24 paź 2014, 23:27
autor: korasek
Seiken miałem tak jak ty, dopiero trzecia grzałka działała jak powinna a w temacie o oryginale ktoś pisał że to łatwiejsze od kayfuna jest :D tutaj widzę same ochy i achy i trochę żałuje już kupna erlplinza...

Re: Erlkonigin Klon

Post:27 paź 2014, 19:52
autor: jsakic19
FT przysłał do mnie klon tego parownika o którym mowa w temacie. Na początku mojego krótkiego wywody chciałbym powiedzieć, że pogłoski o śmierci Kayfuna były mocno przesadzone :D.
Do meritum, klon (kupowałem ten w gift boxie) z FT bardzo ale to bardzo porządnie wykonany. Nie ma się do czego przyczepić. Niestety sprawia wrażenia delikatnego i taki pewnie jest. Słabe punkty to na pewno w moim przypadku plastikowy drip tip oraz tulejka (która już mi lekko pękła tuż przy górnym capie, pewnie za mocno dokręcałem go).
Tak jak @seiken, 3 razy podchodziłem do setupu. Najpierw za dużo knota, później za mało a teraz w sam raz. Smak oddaje... trochę inaczej niż Kayfun czy Taifun. Nie lepiej, nie gorzej trochę inaczej pewnie to zasługa kształtu komina i sposób pobierania powietrza.
Trochę trzeba użyć siły aby wszystko skręcić czy rozkręcić, w porównaniu do klonów Kayfuna jest trochę "ciężej" - ze wszystkim ale do ogarnięcia. Plusem jest to, że moje zasilania 21 mm w końcu odżyją :). Plusem jest jego pojemność no i ta "ładność" ;) oraz regulacja przepływu powietrza.
Czy warto go mieć? Z Chin zapewne ale za 60 zł nie za 600 zł. To moje IMO! :mrgreen: Drugiego (nawet klona) sobie pewnie nie kupię (poza częściami zapasowymi), za to Kayfunów u mnie dostatek. Sami ocenicie.



Z konem KTS+



Z klonem Origin

Re: Erlkonigin Klon

Post:28 paź 2014, 22:11
autor: freezyear
Ten kapelusik to przejściówka na zwykłe dripy. W ostatnim też jest tyle że metalowa, sam na niego czekam, podobno 31 października mają mieć ale z Chińczykami to różnie bywa... Wersje z plastikowymi dripami darowałbym sobie na Twoim miejscu, koledzy wspominają wyżej że plasticzane dripy to słaby punkt tego parownika.

Re: Erlkonigin Klon

Post:29 paź 2014, 04:21
autor: vonkniprode
Właśnie zamówiłem sobie na FC, za ok. 2 tygodnie przekonam się co to za cudo. :wink:

Re: Erlkonigin Klon

Post:29 paź 2014, 05:50
autor: MarioBernatti
Jeśli zamówiłeś tego z metalowym dripem, to może i troche dłużej poczekasz
Ja zamówiłem go ponad 3 tyg temu, od tygodnia mam zarybianie

Obsługa już pisze, że sami nie wiedzą kiedy to przyjdzie, można sie wycofać ze zwrotem kasy, no i jeśli już będzie to napewno odrazu mi wyślą :)
Najczęściej pisane dyskusje do niego, to o tym że go nie ma i cały świat czeka

Tak jak kayfun rok temu, miesiąc czekania od zakupu do wysyłki.

PS. Napisali, że będą za tydzień i można wymienić go na innego ze statusem 'ships next day'
I własnie nie wiem, czy nie zamienić na tego z giftboxem, tym bardzie, że z metalowym dripem
nie ma jakiegoś talerzyka do czegoś

gift boxowego film zdjęciowy w HG:

Re: Erlkonigin Klon

Post:29 paź 2014, 22:28
autor: krzych.s
MarioBernatti pisze:tym bardzie, że z metalowym dripem
nie ma jakiegoś talerzyka do czegoś

Jesteś pewien że nie ma czy tylko "na zdjęciach nie widać"? Ktoś to już miał w rękach?

Re: Odp: Erlkonigin Klon

Post:30 paź 2014, 18:35
autor: jsakic19
Mój Erl upadł z małej wysokości na kafelki. Nie mówię moja wina tylko teraz potrzebuje dripa, który pękł na pół i tulejki, która rozsypala się w drobny mak.

Tapatalk

Re: Erlkonigin Klon

Post:30 paź 2014, 19:50
autor: jsakic19
Jeszcze coś o tym klonie, z dnia na dzień coraz bardziej się z nim "zaprzyjaźniłem". Ma swoje fochy np. przy dolewaniu płynu kiedy ma jeszcze połowę zbiornika - potrafi zalać komin, jednak przyjemność z wapowania jest. Mam jeszcze problem z odkręcaniem komina żeby zmienić setup, bez kombinerek się nie obejdzie. Czy w oryginale też tak się ciężko odkręca górny cap?

Re: Erlkonigin Klon

Post:30 paź 2014, 19:55
autor: cough
a gwinty ci nie haczą? widziałem recke na yt klona z białego świątecznego pudelka i własnie tam występował ten problem, chyba ta wersja z ft gift box.

Re: Erlkonigin Klon

Post:30 paź 2014, 20:01
autor: jsakic19
Nie, teraz bez tulejki (po upadku mogę się tak jedynie bawić ;) ) na sucho elegancko chodzą. Jednak szczelny baniak trudno mi odkręcić gołymi rękoma.

Re: Erlkonigin Klon

Post:30 paź 2014, 20:04
autor: krzych.s
MarioBernatti pisze:"Staff responded to my Ticket, this item is without the airflow ring."
https://www.fasttech.com/forums/1893601 ... n-the-base

Zamienić go na box gifta, czy nie ? oto jest pytanie :)

Dzięki za info - a ten ring to bardzo potrzebny jest czy nie przejmować się nim? Bo może dwa Erle zamówić - jeden plastik, drugi metal?

Re: Erlkonigin Klon

Post:30 paź 2014, 20:08
autor: cough
podobno ten ring nie jest potrzebny, ale to zasłyszane info z jakiegoś forum

Re: Erlkonigin Klon

Post:01 lis 2014, 12:47
autor: znamsienatym
Ring niezbędny nie jest, on po prostu zabezpiecza nośnik przed wcięciem się w gwinty podczas dokręcania komina - to tak moim zdaniem. Ja go nie używam choć w wersji którą posiadam występuje.

Re: Erlkonigin Klon

Post:06 lis 2014, 18:55
autor: pok14
Ciekawe jaka gruba jest ścianka baniaka. Trzeba by się rozglądać za baniakami szklanymi na bardziej agresywne liqu.
Ktoś już powinien podjąć obywatelską inicjatywę i rurki na wymiar ciąć. :wink:

Re: Erlkonigin Klon

Post:06 lis 2014, 19:06
autor: BlackSeed
Poku przyjdzie parowniczek to sie złapie za suwmiarkę i zmierzy to żaden problem *BOR* *SMOKEKING* a z baniakiem faktycznie będzie trzeba pomyśleć... i moze jaki adapter do dripka wyczarować :roll: :roll: :roll:

Re: Erlkonigin Klon

Post:06 lis 2014, 19:16
autor: pok14
*GOOD* Racja, podejrzewam, że gwint tego dripa będzie miał krótki żywot. Koszulki termokurczliwe będą miały wzięcie.
Jak przyjdzie odpowiedni czas, a to już pewnie niedaleka przyszłość, to będą i szklane baniaki i adaptery 510 i zapewne nano kity 3ml.

Re: Erlkonigin Klon

Post:06 lis 2014, 20:32
autor: Thaniell
Szklane baniaki są już jakiś czas w sprzedaży

Re: Erlkonigin Klon

Post:06 lis 2014, 20:34
autor: BlackSeed
Wiemy Thaniellu tylko tutaj pojawia się pewna kwestia... czy będą pasowały do klinidła czy też nie a to dopiero będzie wiadome po sprawdzeniu wymiarów *SMOKEKING*

i dla tego chce najpierw zdjać wymiary z baniaka w tym klonidle ;)

Re: Erlkonigin Klon

Post:06 lis 2014, 20:36
autor: Thaniell
Aaaa to sorki. Zagalopowałem się :-P

Re: Erlkonigin Klon

Post:06 lis 2014, 20:42
autor: seiken
pok14 pisze:*GOOD* Racja, podejrzewam, że gwint tego dripa będzie miał krótki żywot. Koszulki termokurczliwe będą miały wzięcie.
Jak przyjdzie odpowiedni czas, a to już pewnie niedaleka przyszłość, to będą i szklane baniaki i adaptery 510 i zapewne nano kity 3ml.

drip który dokładaja jest lipa musi być metalowy lub przejściówka
baniak też jest b.delikatny
po za tym to jest upierdliwy i chimeryczny parownik , "dwa" włókna waty za mało zalewa dwa za dużo bober :lol:
ja jak wymieniam watę to zalewam ok 1ml i jak jest ok to dopełniam
smak oddaje cacy ale za chwile na bazarku zaroi się od nich :lol: :lol: :lol:

Re: Erlkonigin Klon

Post:06 lis 2014, 20:46
autor: jaro19591
Mam oryginał i klona. Tulejki pasują wzajemnie. Założyłem do klona cieńszą tulejkę z oryginała i jest git.

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 06:52
autor: korasek
seiken pisze:...smak oddaje cacy ale za chwile na bazarku zaroi się od nich :lol: :lol: :lol:

Myślałem że to ze mną już coś nie tak ze muszę za każdym razem po 2 razy ustawiać odpowiedni setup :D jeśli chodzi o zrobienie grzałki to kayfun na pewno to nie jest :D

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 07:32
autor: jaro19591
Ja nie widzę różnicy w wykonaniu grzałki w porównaniu z Kayfunem, a oryginał już trochę użytkuję.
PS. Jedyna różnica to to, że przycinam watę z grubości po włożeniu do grzałki, aby nie utrudniała przepływu w kanałach, jest to dodatkowe 10 sekund pracy :zakrecony .

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 14:20
autor: pok14
Znaczy, że trzeba przywyknąć i eksperymentalnie ustalić grubość waty wpychanej w kanały.
Jak tak sobie patrzę na ten parownik........
W zasadzie przy braku dobrego transportu na grzałkę, może mogłoby pomóc lekkie odkręcenie komina ( jeśli tak się da po skręceniu ) . Taka regulacja dopływu liquidu jak w Odysie i podobnych konstrukcjach.
Na razie nie będę gdybał, Jak przyjdzie zamówione klonidło to będę miał porównanie z TGT i Kaytkiem.

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 15:15
autor: znamsienatym
Komin musisz dokręcić na maxa z dużą siłą a to dlatego że później podczas odkręcania dripa do tankowania komin będzie się również odkręcał jeśli nie dociągniesz go mocno wcześniej.

Re: Odp: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 15:29
autor: jsakic19
pok14 pisze:Znaczy, że trzeba przywyknąć i eksperymentalnie ustalić grubość waty wpychanej w kanały.
Jak tak sobie patrzę na ten parownik........
W zasadzie przy braku dobrego transportu na grzałkę, może mogłoby pomóc lekkie odkręcenie komina ( jeśli tak się da po skręceniu ) . Taka regulacja dopływu liquidu jak w Odysie i podobnych konstrukcjach.
Na razie nie będę gdybał, Jak przyjdzie zamówione klonidło to będę miał porównanie z TGT i Kaytkiem.

Nie ma co kombinować, zapewiam cie, że znajdziesz odpowiedni setup z doborem odpowiedniego knota. Tutaj Erl nie toleruje błędów jak Kayfun ale jest do ogarnięcia.

Tapatalk

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 17:11
autor: kwinto
A ja z kolei nie mogę uzyskać odpowiedniej chmurki,transport jest ok ,smak super a chmurka jaka§ taka rzadziutka .Może wysokość grzałki nad AH ??

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 18:02
autor: pok14
znamsienatym obstaję za tym, że zatankować można bez odkręcania dripa. Może mi się tylko tak wydawać ale po obejrzeniu kilku YT filmików z reckami, domniemuję, że nie jest to warunek konieczny do napełnienia.

jsakic19 nie takie parowniki się rozkminiało :wink: i dochodziło z setupami do ładu i składu. Ten Erl...rwał jego nać - łamacz języka :mrgreen: nie będzie wyjątkiem. Rozpoznamy walką co to za konstrukcja i czy pieśni pochwalne są faktycznie okrzykami zachwytu czy też opłaconą klaką.

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 18:35
autor: Martin Eden
Witam.
Tankuję go bez odkręcania dripa , w podobny sposób ja Taifuna GT. Wykręcam bazę parownika z grzałką i nalewam liquid pomiędzy ścianką baniaka a kominem , nic nie cieknie , nie ma potrzeby odkręcania dripa.
Mam wersję z pudełkiem z FT. Atomizer moim zdaniem dobrze wykonany , wszystko ładnie się skręca , wszystkie części bardzo dobrze do siebie pasują / nie ma szczelin , krzywizn i innych niedoróbek w wykonaniu /. Na razie próbuję "poznać" ten atomizer , grzałki robione na sznurku i muji . Moim zdaniem smak oddaje intensywniej niż Kayfun i Taifun GT / używany na mechaniku grzałki ok. 1 ohma / , "kop" podobny , chmurka mniejsza / chociaż to prawdopodobnie wina mojego wykonania grzałek /. W nowej zrobionej grzałce "szukam" większej chmurki , jest taka sobie więc gdzieś robię błąd ale sądzę że jeszcze kilka próbnych grzałek i będzie dobrze.Moim zdaniem atomizer bardzo dobry i w miarę prosty w użyciu , chociaż Kayfun i Taifun GT łatwiejszy w zrobieniu grzałki , wlaniu liquidu i codziennej obsłudze. Cena klona bardzo przystępna więc warto go kupić i samemu spróbować jednak nie jest to według mnie atomizer dla kogoś kto sam nie robił grzałek , nie polecałbym go jako pierwszego , do nauki . Łatwiej uczyć się na Kayfunie lub Taifunie GT.
Pozdrawiam

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 19:27
autor: nanak
@Martin Eden - co jest powodem, że parownik stworzony do tankowania bez rozbierania (ruchomy górny pierścień i dwa otwory - do tankowania i odpowietrzania) tankujesz w tak skomplikowany sposób ? Czy dokręcony drip-tip/adapter dripa tak mocno dociska pierścień, że nie sposób odsłonić otworów do tankowania, czy powód jest inny ?

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 19:39
autor: Martin Eden
Powód jest jeden. Plastikowy drip i obawa , że częste jego odkręcanie spowoduje zużycie gwintu dripa / wkręcany jest plastik w metal /. Jeszcze nie ma / przynajmniej nie widziałem / samych metalowych dripów pasujących do tego atomizera. Jest wersja parownika z metalowym dripem / zamówiłem i czekam na przesyłkę / mam nadzieję , że drip będzie także pasował do atomizera , który posiadam.
P.S.Może jestem zbyt ostrożny w sprawie plastikowego dripa :wink:
Pozdrawiam

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 20:15
autor: smialekcz
no i zeszmaciłem Chinakonigina - fajny jest, tylko dlaczego ok 1 ml liquidu poleciało w dół chwilę po zatankowaniu?
Teraz go obracam do góry nóżkami, na dół i na boki ;-) i nic - ciekawostka.
Ten parownik daje więc radę i na szmacie

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 20:33
autor: vonkniprode
Jak ktoś chce maże zapolować na klona z metalowym dripem, cena rewelacyjna. Tylko z doświadczenia wiem, że ciężko ustrzelić, bo chętnych dużo. Coś jak urodziny w E dymie :lol: . http://focalecig.com/hourseckill

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 20:55
autor: krzych.s
pok14 pisze:Ten Erl...rwał jego nać - łamacz języka :mrgreen:

Właaaśnie. Przydałoby się nadać mu jakiś nickname, bo nawet nie pamiętam nazwy.

Martin Eden pisze:Powód jest jeden. Plastikowy drip i obawa , że częste jego odkręcanie spowoduje zużycie gwintu dripa / wkręcany jest plastik w metal /. Jeszcze nie ma / przynajmniej nie widziałem / samych metalowych dripów pasujących do tego atomizera. Jest wersja parownika z metalowym dripem / zamówiłem i czekam na przesyłkę / mam nadzieję , że drip będzie także pasował do atomizera , który posiadam.
P.S.Może jestem zbyt ostrożny w sprawie plastikowego dripa :wink:
Pozdrawiam


Ej, zaraz, ale są przecież buteleczki z rurką metalową, sam używam do kajtucha z zaworkiem - nie będzie pasić?

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 22:04
autor: vonkniprode
krzych.s pisze:
pok14 pisze:Ten Erl...rwał jego nać - łamacz języka :mrgreen:

Właaaśnie. Przydałoby się nadać mu jakiś nickname, bo nawet nie pamiętam nazwy.

Martin Eden pisze:Powód jest jeden. Plastikowy drip i obawa , że częste jego odkręcanie spowoduje zużycie gwintu dripa / wkręcany jest plastik w metal /. Jeszcze nie ma / przynajmniej nie widziałem / samych metalowych dripów pasujących do tego atomizera. Jest wersja parownika z metalowym dripem / zamówiłem i czekam na przesyłkę / mam nadzieję , że drip będzie także pasował do atomizera , który posiadam.
P.S.Może jestem zbyt ostrożny w sprawie plastikowego dripa :wink:
Pozdrawiam


Ej, zaraz, ale są przecież buteleczki z rurką metalową, sam używam do kajtucha z zaworkiem - nie będzie pasić?

Tłumaczenie: iluzoryczny, zwodniczy, złudny. W sumie dość ciekawa nazwa. :twisted:

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 22:24
autor: BlackSeed
Panowie a nie łatwiej nazwać tego cosia po prostu "Austriak" ? i nie trzeba kombinować wiele... ;)

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 22:32
autor: cough
albo po prostu erl tak jak większość o nim mówi.

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 23:24
autor: seiken
krzych.s pisze:Ej, zaraz, ale są przecież buteleczki z rurką metalową, sam używam do kajtucha z zaworkiem - nie będzie pasić?

Pasują bez problemu :mrgreen:

BlackSeed pisze:Panowie a nie łatwiej nazwać tego cosia po prostu "Austriak" ? i nie trzeba kombinować wiele... ;)

Albo "upierdliwiec" ewntualnie er-cóś tam :lol:

Re: Erlkonigin Klon

Post:07 lis 2014, 23:26
autor: mordek
seiken pisze:
BlackSeed pisze:Panowie a nie łatwiej nazwać tego cosia po prostu "Austriak" ? i nie trzeba kombinować wiele... ;)

Albo "upierdliwiec" ewntualnie er-cóś tam :lol:

To nie lepiej, łatwiej, prościej nazwać parownik: kobieta ? :mrgreen: :lol:

Re: Erlkonigin Klon

Post:08 lis 2014, 19:05
autor: jarek1560
właśnie chcę zamówić na FT tylko nie moge się zdecydować którą wersje wybrać

Re: Erlkonigin Klon

Post:08 lis 2014, 19:12
autor: cough
zależy czy masz kasę na droższego, bo on ma metalowy baniak , a pmma jak wiadomo pancerne nie jest.

Re: Erlkonigin Klon

Post:08 lis 2014, 19:13
autor: jarek1560
dobra biorę tego droższego. Zobaczymy co to za cudo

Re: Erlkonigin Klon

Post:10 lis 2014, 20:18
autor: rafii
Dzisiaj do mnie doszedł właśnie z FT wykonanie ok można się tam lekko przyczepić do czegoś największa bolączka to brak przejściówki do dripa bo zamawiałem jak jeszcze nie było tych wersji. Ale pali :) no pali mi się lepiej niż na Kajtku chmura ok setup kręcony taki jak na kajtku a że częstko machamtak po 5 buchów to taki rodzaj montowania grzałki mi bardzo odpowiada, narazie kajtek czeka w szafie