By manifest777 - 07 lis 2015, 12:15
Posty: 176
Rejestracja: 29 lip 2015, 13:16
Posty: 176
Rejestracja: 29 lip 2015, 13:16
- 07 lis 2015, 12:15
#1508759
Wybaczcie, ale nie rozumiem wykluczenia posłów PO i PSL. To trochę pachnie politykowaniem. Naród się zmęczył koalicją, ale przecież to jaki ma kształt ustawa nie zapadło na partyjnych gremiach tylko ministerialnych gabinetach. Wątpię, by to było w jakikolwiek sposób politycznie motywowane. Zapis taki jaki istnieje jest wyrazem poglądów ministra (bezpartyjny) i pewnie jeszcze kilku urzędników niższego szczebla. Być może również wyrazem czyichś interesów? Nie było głosowań, nie było dyskusji i poprawek i nie widzieliśmy jaki pogląd kto ma. Obrażanie się na kogokolwiek jest dziecinne.
Kolejny raz wybaczcie, ale sytuacja mi troszkę przypomina tą jaką mają Wolne Konopie. Też trąbią o mniejszej szkodliwości niż alkohol, o medycznych zastosowaniach, o szkodliwości społecznej represyjnego prawa. Obecna większość będzie im bardziej przychylna?
To co się dzieje wokół EIN zrobiło tyle złego, że w odczuciu osób niezorientowanych (a takim są właśnie posłowie) jesteśmy tylko grupą broniącą swej wolności do "niestandardowych" zachowań. Wiara w to, że będziemy jedyną "mniejszością", której wolności będą uszanowane jest naiwnością dopóty, dopóki taką mniejszością pozostaniemy (zwłaszcza wśród obecnych rządzących).
Nie zniechęcam do pisania, zachęcam do rozszerzenia spektrum o polityków (wszystkich maści), media, organizacje pozarządowe i o kogo się tylko da. Może jakiś list otwarty, może jakaś akcja zbierania wsparcia autorytetów (ze szczególnym uwzględnieniem lekarzy). To działania na lata, a w takiej perspektywie wykluczanie jakiejkolwiek formy oddziaływania może okazać się zgubne.
Kolejny raz wybaczcie, ale sytuacja mi troszkę przypomina tą jaką mają Wolne Konopie. Też trąbią o mniejszej szkodliwości niż alkohol, o medycznych zastosowaniach, o szkodliwości społecznej represyjnego prawa. Obecna większość będzie im bardziej przychylna?
To co się dzieje wokół EIN zrobiło tyle złego, że w odczuciu osób niezorientowanych (a takim są właśnie posłowie) jesteśmy tylko grupą broniącą swej wolności do "niestandardowych" zachowań. Wiara w to, że będziemy jedyną "mniejszością", której wolności będą uszanowane jest naiwnością dopóty, dopóki taką mniejszością pozostaniemy (zwłaszcza wśród obecnych rządzących).
Nie zniechęcam do pisania, zachęcam do rozszerzenia spektrum o polityków (wszystkich maści), media, organizacje pozarządowe i o kogo się tylko da. Może jakiś list otwarty, może jakaś akcja zbierania wsparcia autorytetów (ze szczególnym uwzględnieniem lekarzy). To działania na lata, a w takiej perspektywie wykluczanie jakiejkolwiek formy oddziaływania może okazać się zgubne.