@wertjacek żadne wygrywa. Raz, że niszczy sobie zdrowie, dwa - to własnie przez ludzi młodych wprowadzono zakaz sprzedaży poniżej 18 roku życia. Gdyby nie kupowali, to by nikt nawet nie pomyślał o wprowadzeniu zakazu, bo było to oczywiste. To własnie promocja "fajek dla nieletnich" doprowadziła do zaostrzenia przepisów w tej materii. Inna sprawa, że społecznie postrzegane to jest jak sprzedawanie dopalaczy nastolatkom. I pamiętaj też, że to własnie przez idiotów-gimbowników wprowadzone zostały ograniczenia palenia w miejscach publicznych - chyba nikt z dojrzałych ludzi nie wpadłby na pomysł żeby jarać E-Fajka w kinie. Im więcej uwagi społecznej będzie e-palenie przykuwało - tym bardziej aparat państwa będzie się starał "pomóc".
EDIT: Inna sprawa, że "zaczęcie nałogu z epapierosem w pysku" właśnie doprowadza do opinii światowej organizacji zdrowia, ze e-papierosy są zagrożeniem dla niepalących (bo bardziej przychylna forma), a nie ratunkiem dla palących. Żadna to korzyść, czy dla potencjalnego palącego - czy - co mnie bardziej interesuje - dla osób już palących, które przesiadły się na E.
Krasnal45 pisze:(...) Najlepszy jednak będzie każdy rok bez jednego i drugiego.
I to własnie takie stanowisko powinno utrzymywać środowisko e-palaczy. Żeby nie szkodzić sobie, ale też potencjalnym palaczom.
Prawda taka, że większość młodziaków sięgających po e-papierosa sięga po niego dlatego, że normalnych fajek nie jest w stanie palić, a coś by popalił, bo szpan.