EPF
E-palenie kontra prawodawstwo. Trawnik Attack!
Awatar użytkownika
By Marek Moskwa
#1736989
Witam wszystkich, mały update pojawiły się pierwsze bazy 10ml na rynku około 12zł za szt (liczone z euro) i wszystkie moce wtej samej cenie. Ja powiem tak przy tych cenach branża w kraju się szybko zroluje do poziomu jak gdyby nigdy nic nie było (dla ciekawych zob. MOLINSHOP). *CZAJNICZEK*
By pietrek86
#1736991
i to sie nazywa lobby . Z miastach smog że się nie da oddychać ale pod pretesktem kasy szkodzi para wodna
Awatar użytkownika
By lelek6
#1736996
Krasnal45 pisze:A o jakiej to parze wodnej prawisz?

O tej, od której robi się woda w płucach... ;) :D

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By Mutango
#1737017
Marek Moskwa pisze:...wszystkie moce wtej samej cenie.

Pytanie, kto kupi bazę o mocy niższej niż maksymalna, jeśli są w tych samych cenach? Przecież ci co używają baz, wiedzą jak to rozcieńczyć.
By fabber
#1737046
Koło mnie w "kiosku" przy Kauflandzie 8,50 za 3 sztuki po 10 ml.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By LogerM
#1737631
Hmmmm, chyba się rozeszło. W czwartek czekając na busa w Katowicach (przy Skargi 'obok cukierni') zauważyłem dwóch panów policjantów polujących na pieszych którzy w tym miejscu przechodzą przez jezdnię. Pomimo, że stali jakieś 2-3 metry ode mnie i wręczali emerytce mandat o wartości 50PLN (powodując, że spóźniła się na busa do domu) reakcji zero, a tutaj 500PLN czekało na zebranie, oparte bezczelnie o znak przystanku. Nie ryzykowałbym ale szkoda było mi kobieciny która tłumaczyła, że przeszła bo inaczej spóźniła by się na busa (i się spóźniła bo panu pisanie ciężko szło), a nic (faktycznie) nie jechało. Miałem nadzieję, że zajmą się mną i jej odpuszczą, a ja miałem zerówkę w parowniku w którym nigdy nie było nikotyny, więc mogli mi naskoczyć, a do busa miałem ponad pół godziny i fajnie było by z kimś pogadać. Potem dopadli jeszcze dwie ofiary (nadal tuż obok mnie) i dalej nic... Gdzie była policja ja się pytam, niebezpieczny przestępca na wyciągniecie ręki (i pół tysiaka do zgarnięcia), a reakcji zero. :mrgreen:
Awatar użytkownika
By Gurami
#1737635
Powiedzmy tak policja ma lepsze rzeczy do roboty niż ścigać kogoś za elektryka. Poza tym wychodzą z założenia, że to bez znaczenia :P przynajmniej Ci których znam :P
Awatar użytkownika
By LogerM
#1737646
Gurami pisze:Powiedzmy tak policja ma lepsze rzeczy do roboty niż ścigać kogoś za elektryka. Poza tym wychodzą z założenia, że to bez znaczenia :P przynajmniej Ci których znam :P

No w tym wypadku mieli faktycznie... emerytka i dwójka studenciaków przechodzących przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Świat stał się bezpieczniejszy ;)

fabber pisze:Pewnie już mają Twoje zdjęcie z podpisem "tych klientów nie obsługujemy"

Tylko że obie sytuacje dzieliło 60km :?
Awatar użytkownika
By Gurami
#1737664
No w tym wypadku mieli faktycznie... emerytka i dwójka studenciaków przechodzących przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Świat stał się bezpieczniejszy ;)


Widzisz gdybyś z nimi pracował to byś wiedział więcej niż tylko filmiki z neta w połowie interwencji. Ponadto zauważyłem, że starszym ludziom się bardzo spieszy nie ważne czy torowisko czy czerwone, tylko pytanie gdzie im się tak spieszy do lekarza pogadać o pierdołach czy może spotkać się z innym poduszkowcem. Gdyby taka osoba wlazła Ci pod koła byś inaczej śpiewał bo zazwyczaj 1 co jest brane pod uwagę to prędkość pojazdu i wina kierującego dopiero potem wtargnięcie. Więc po co Ci te stresy, skoro na przyszłość można zapobiec raz, a konkretnie. To jak jak pewien gość z youtuba podsumował niby bezprawne wyrywkowe badanie alkomatem. pozwolę sobie wkleić:

Więc przemyśl sobie to wszystko i sam wyciągnij wnioski co lepsze dla społeczeństwa ukarać gościa który puścił sobie chmurkę nie szkodząc nikomu czy osobę która myśli, że samochód to jak na w tv- kierowca depnie po hamulcach i stoi w miejscu, a potrącony pieszy wstaje i idzie dalej. Pobłażanie na takie sytuacje (łażenie jak święte krowy / bez odblasków) może zniszczyć, życie Bogu ducha winnej osobie (kierowcy jego rodzinie) nie wspomnę już nawet o rodzinie pieszego i nim samym który myśli, że się uda.
Awatar użytkownika
By LogerM
#1737970
Ale ja bardzo dobrze znam realia, nasiedziałem się swego czasu z kryminalnymi z trzech komend dostatecznie dużo aby mieć dostateczne rozeznanie w specyfice pracy. Gdybyś za to znał trochę specyfikę miejsca o którym pisałem wiedział byś, że samochody zazwyczaj stoją tam w korku, a jeśli już się w miarę sprawnie poruszają to rzadko powyżej 30km. W tym konkretnym przypadku akurat samochodów na drodze nie było (kwestia źle ustawionej sygnalizacji świetlnej która na zmianę generuje korek albo pustą drogę). Problem pieszych którzy przechodzą w konkretnym miejscu niedozwolonym jest akurat spowodowany przez błędne położenie przejść dla pieszych, skupiono się bowiem na wygodnym dojściu do pobliskiej galerii zapominając, że z dwóch jej stron znajdują się ważne węzły komunikacyjne. Ten konkretny o którym pisałem to postój dla busów które obsługują miasta z poza obszaru GOP, zazwyczaj jedynej opcji na dojazd z Katowic do domu dla tysięcy osób, a że wbrew pierwotnym zapowiedzią Katowice nie połączyły dworca autobusowego z kolejowym ludzie biegają pomiędzy nimi. Gdzie się śpieszyło tej konkretnej pani również napisałem, policjant mógł wykazać się minimalnymi ludzkimi odruchami, upomnieć kobiecinę i pozwolić jej wsiąść do busa zamiast skazywać ją na półtora godziny czekania. Gdyby chodziło tu faktycznie o bezpieczeństwo już dawno wróciłoby stare przejście dla pieszych (było w miejscu wygodnym dla wszystkich).
By VIP-CIGARO
#1738898
LogerM
Dam Ci pracę domową... sprawdź sobie statystyki ilu pieszych przechodzących w niedozwolony sposób ląduje na masce samochodów. I zapewniam Cię, że wszyscy oni też byli przekonani, że jest pusto, nic nie jedzie albo że auta stojąc w korku jadą zbyt wolno by pod nie wpaść.
Wszyscy wiedzą, że są miejsca w których legalne przejście przez jezdnię jest ciężkie i wymagające dużej cierpliwości, ale to nikogo nie zwalnia z obowiązku stosowania się do przepisów.
Takie działania policji mają charakter przede wszystkim prewencyjny, bo jakby dawali same pouczenia to nikt by nie czekał na zielone a tak to biedna babcia, dwójka studentów, Ty i reszta osób widzących to zajście już wiecie, że lepiej czekać niż przechodzić nielegalnie.

Szkoda, że Ty jako osoba poważana na forum i inicjator powstania stowarzyszenia piszesz takie niedorzeczne posty, w pewnym sensie robiąc przyzwolenie na łamanie prawa.

Prywatnie jak widzę gości przechodzących na czerwonym, albo pchających się pod koła w ostatniej chwili (gówniarze nawet nie patrzą czy coś jedzie) to mam ochotę zatrzymać się i nogi z du.y powyrywać.
W Polsce kierowca, który potrącił pieszego na pasach ma 10% szans na pełne oczyszczenie, bo udowodnić policji, że to pieszy zrobił błąd jest praktycznie niemożliwe.
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1738909
@VIP-CIGARO
Sprawdź zatem Ty w statystykach policyjnych ile potrąceń pieszych wynika z winy pieszych, a ile z winy kierowców.
Co innego wtargnięcie pieszego na jezdnię tuż przed jadący samochód, a co innego potrącenie w stylu "kierowca akurat grzebał sobie w majtkach i nie patrzył na drogę". Sam jestem kierowcą z długim stażem i praktycznie ciągle poruszam się samochodem w ciągu dnia. Widzę co się dzieje. Wyprzedzanie przed przejściem, omijanie auta przepuszczającego pieszych na pasach itd itp. Nie wspomnę o "codziennej normalności" jak jazda 80-90kmh w mieście przy ograniczeniu do 50.
Co ciekawe, w krajach wysoce rozwiniętych motoryzacyjnie, biorąc pod uwagę oczywiście kulturę jazdy, a nie ilość samochodów na drogach, przechodzenie na czerwonym świetle, gdy nic rzeczywiście nie jedzie jest czymś zupełnie normalnym i policja za przekroczenie pustej drogi mandatów nie wystawia.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By Rolnik
#1738918
Kod: Zaznacz całyCo ciekawe, w krajach wysoce rozwiniętych motoryzacyjnie, biorąc pod uwagę oczywiście kulturę jazdy, a nie ilość samochodów na drogach,przechodzenie na czerwonym świetle, gdy nic rzeczywiście nie jedzie jest czymś zupełnie normalnym i policja za przekroczenie pustej drogi mandatów nie wystawia.
:roll:
Awatar użytkownika
By e_sat
#1738926
Rolniku co widzisz tak dziwnego w takim stwierdzeniu? Dla mnie takie pojmowanie spraw jest normalne, mimo wszelkich zakazów i nakazów....tutaj musi działać rozsądek, a nie jakieś formułki - pigułki wynikające z kodeksów ruchu drogowego.
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1738942
@Rolnik
Nie dziw się tak :) Tu i tam bywałem i bywam dość często. Ludzie przekraczający pustą jezdnię na czerwonym nawet w obecności policji nie są niczym niespotykanym. Nawet w znanej z "nazizmu" przepisowego w ruchu drogowym Szwecji tłumy przechodzą na czerwonym upewniwszy się, że droga pusta. Podobnie w Wielkiej Brytanii. Wręcz osoba stojąca na czerwonym przy zerowym ruchu wygląda jak głupek.
Nie szanujemy natomiast przepisów w inny sposób. Z jednej strony ktoś kto przekracza pustą jezdnię na czerwonym łamie prawo. Ale notoryczne przekraczanie prędkości o 40-50kmh w miastach już jest ok. Kierowcom może się spieszyć, pieszemu nigdy. Oczywiście każdy dba o siebie i powinien o innych uczestników ruchu. Mnie tam zazwyczaj nigdy się nie spieszy. Jak jest czerwone mogę odstać. Korona mi z głowy nie spadnie. Jednak stać nie zamierzam, gdy widzę wyraźnie, że droga pusta po horyzont.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By SzamanDM
#1738961
Dużo jeździłem po UK. Dużo w Londynie i Pude!lek ma rację. Tam jest dozwolone przechodzenie na czerwonym świetle, przechodzenie w miejscach do tego nie wyznaczonych. Na własną odpowiedzialność. Działa to też w drugą stronę. Przed przejściem dla pieszych (a jest ich kilka rodzajów) każdy kierowca musi się zatrzymać gdy widzi przed nim (nie na nim) pieszego.
Tak że zatrzymywanie staruszki bo sobie przeszła na szagę uważam za lokalne dziwactwo.
By VIP-CIGARO
#1739248
Pude!lek
Wiem ile jest takich potrąceń i absolutnie nie jestem za łagodzeniem kar dla kierowców. Nigdzie tego nie napisałem.

Nie obchodzi mnie też jak jest na zachodzie. Żyjemy w Polsce i jak potrącę pieszego który wtargnął na ulicę to będę karany w Polsce, wg tutejszych, ostrych i niekorzystnych dla kierowców przepisów.
Awatar użytkownika
By pablo3z
#1740488
VIP-CIGARO
Co innego włazić na jezdnię jak jest ruch i liczyć, że "zdążę", a co innego wleźć jak od 10 minut nic nie jedzie. Jeszcze na drogach o sporym natężeniu ruchu i większej liczbie pasów stoję na czerwonym jak kołek bo wiem - z perspektywy kierowcy - że nie jedzie się tam 50 na godzinę i może przytrafić się niemiła niespodzianka. Ale na boga! Podstawą zawsze powinien być zdrowy rozsądek, więc przejście przez ulicę w "niedozwolonym miejscu" czy na czerwonym jeśli na prawdę droga jest pusta to normalna sprawa. Idiotyczne to jest stanie i czekanie aż łaskawie migające światełko pozwoli mi przejść na drugą stronę. Zasady z UK są akurat tutaj dużo bardziej rozsądne. Ale to jest kwestia chyba wszystkich przepisów w Polsce - one wszystkie są niedorobione i idiotyczne. Co do kontroli trzeźwości, to jeśli nie popełniłem wykroczenia to nie życzę sobie w ogóle spotkania z policją, bo mam lepsze rzeczy do roboty. W ogóle kontrole prewencyjne na drogach czy w miejscach publicznych (np. przeszukania) są durne...bo nie ma do nich podstawy. Jak przejade przez ciągłą to niech piszą mandaty i kontrolują trzeźwość, ale jak jadę zgodnie z przepisami to niech się bujają. Nie będzie mnie nikt we własnym kraju traktował jak potencjalnego przestępcę.

Loger_M
A jeśli chodzi o konfrontację z panami ze straży mandatowej, to serdecznie gratuluję, sam bym tak ładnie z tego pewnie nie wybrnął.
Awatar użytkownika
By cichy85
#1740497
pablo3z pisze:VIP-CIGARO
Co innego włazić na jezdnię jak jest ruch i liczyć, że "zdążę", a co innego wleźć jak od 10 minut nic nie jedzie. Jeszcze na drogach o sporym natężeniu ruchu i większej liczbie pasów stoję na czerwonym jak kołek bo wiem - z perspektywy kierowcy - że nie jedzie się tam 50 na godzinę i może przytrafić się niemiła niespodzianka. Ale na boga! Podstawą zawsze powinien być zdrowy rozsądek, więc przejście przez ulicę w "niedozwolonym miejscu" czy na czerwonym jeśli na prawdę droga jest pusta to normalna sprawa. Idiotyczne to jest stanie i czekanie aż łaskawie migające światełko pozwoli mi przejść na drugą stronę. Zasady z UK są akurat tutaj dużo bardziej rozsądne. Ale to jest kwestia chyba wszystkich przepisów w Polsce - one wszystkie są niedorobione i idiotyczne. Co do kontroli trzeźwości, to jeśli nie popełniłem wykroczenia to nie życzę sobie w ogóle spotkania z policją, bo mam lepsze rzeczy do roboty. W ogóle kontrole prewencyjne na drogach czy w miejscach publicznych (np. przeszukania) są durne...bo nie ma do nich podstawy. Jak przejade przez ciągłą to niech piszą mandaty i kontrolują trzeźwość, ale jak jadę zgodnie z przepisami to niech się bujają. Nie będzie mnie nikt we własnym kraju traktował jak potencjalnego przestępcę.

Loger_M
A jeśli chodzi o konfrontację z panami ze straży mandatowej, to serdecznie gratuluję, sam bym tak ładnie z tego pewnie nie wybrnął.

I właśnie tego jak to napisales "zdrowego rozsądku" niektórym brakuje, dlatego jak najbardziej jestem za tym żeby karać za przechodzenie na czerwonym, a jeśli chodzi o przechodzenie w miejscach nieoznakowanych to jeżeli do oznakowanego przejścia jest pow. 100m to można przejść z zachowaniem szczególnej ostrożności.

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka
By sucharek8826
#1740941
Czasami nawet na przejściu dla pieszych jest niebezpiecznie , ostatnio miałem taką sytuację. Wieczorem wracałem sobie już do domu , była ulewa , wszędzie ciemno mimo latarni, a na przejściu był młody chłopak , ubrany cały na czarno z kapturem na głowie i co ? Gdyby wszedł na przejście to nie zdążył bym wyhamować ( jechałem około 55km/h ) mimo tego że samochód z naprzeciwka się zatrzymał , ja po prostu zauważyłem dopiero będąc 30 m przed przejściem jego twarz kiedy się odwrócił ( jedynie to było widać ) i warunki do hamowania były żadne... Mogę się założyć , że gdyby rozsądek mu nie podpowiedział żeby upewnić się, że się zatrzymam i by zaczął przechodzić to zapewne ja bym miał przesrane
Awatar użytkownika
By tunajerzy
#1740947
sucharek8826 pisze:Czasami nawet na przejściu dla pieszych jest niebezpiecznie , ostatnio miałem taką sytuację. Wieczorem wracałem sobie już do domu , była ulewa , wszędzie ciemno mimo latarni, a na przejściu był młody chłopak , ubrany cały na czarno z kapturem na głowie i co ? Gdyby wszedł na przejście to nie zdążył bym wyhamować ( jechałem około 55km/h ) mimo tego że samochód z naprzeciwka się zatrzymał , ja po prostu zauważyłem dopiero będąc 30 m przed przejściem jego twarz kiedy się odwrócił ( jedynie to było widać ) i warunki do hamowania były żadne... Mogę się założyć , że gdyby rozsądek mu nie podpowiedział żeby upewnić się, że się zatrzymam i by zaczął przechodzić to zapewne ja bym miał przesrane


Całe szczęście że jednemu z Was tego rozsądku nie zabrakło. Niestety nie byłeś to Ty. Ciemności, ulewa, niewielki dystans do przejścia i grzałeś 55km/h. Gratuluję wyobraźni.
By sucharek8826
#1740948
Czyli rozumiem, że Ty byś jechał przez całe miasto 30 km/h , aż do znaku " koniec terenu zabudowanego " ? Akurat to się trafiło w miejscu gdzie ruch już jest niewielki, a samych pieszych jest jak na lekarstwo...

Wysłane z mojego LG-H340n przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By tunajerzy
#1740951
Jeżeli sytuacja wymagała by tego to jechał bym i 25km/h. Zresztą kodeks mówi wyraźnie ze należy dostosować prędkość i styl jazdy do warunków panujących na drodze. Ale po co? Lepiej psioczyć na pieszych, bo jakim prawem ubierają się w ciemne ubrania.
Awatar użytkownika
By StaryChemik
#1740955
sucharek8826 pisze:Mogę się założyć , że gdyby rozsądek mu nie podpowiedział żeby upewnić się, że się zatrzymam i by zaczął przechodzić to zapewne ja bym miał przesrane

TY byś miał przesrane? W samochodzie? Łapy opadają. 55 km/h? W terenie zabudowanym (jakie ograniczenie obowiązuje - pamiętasz?), a do tego w takich warunkach. Chłopie, ja bym się czymś takim jednak nie chwalił.
By sucharek8826
#1740957
Kodeksu ruchu drogowego uczyć mnie nie trzeba i nie mówię , że się chwalę jednak coś w tym jest , że nastała jakaś moda na wychodzenie ciemnymi wieczorami w ciemnych ubraniach i to bez względu na to czy pada czy nie . Gdzie trzeba się dopatrywać tego czy ktoś nie zechce przejść przez ulicę gdzie przejścia dla pieszych są ni jak oświetlone , a sygnalizacji świetlnych jak na lekarstwo. Chamem nie jestem i jadąc z dzień nie raz zauważyłem gdzie przepuszczając przechodnia samochód jadący z naprzeciwka nie zatrzymuje się , ba ! Kilka razy mało brakowało do potrącenia... Sytuacja jaką opisałem kilka postów wyżej trafiła mi się raz w życiu , mogę się założyć, że nie tylko ja bym był tak zaskoczony , gdyż jadąc przez okolice mało znane porusza się z taką samą prędkością jak cała reszta i napotyka taką niespodziankę

Wysłane z mojego LG-H340n przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By hrb
#1741105
@sucharek8826 szkoda, że nie widzisz co jest nie tak z Twoją jazdą... Chyba jednak nie do końca znasz przepisy ruchu drogowego. Prędkość 50 km/h jest dopuszczalną prędkością maksymalną na terenie zabudowanym, a nie prędkością obowiązującą. To duża różnica. Pomijam już fakt, że kierujący zbliżając się do przejścia ma zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość a w razie konieczności zatrzymać się.
Nikt nie każe Ci kołatać się 30km/h przez całe miasto. Tam gdzie są latarnie, jest dobra widoczność, jedź te maksymalne 50km/h, ale jak są złe warunki, szczególnie tam gdzie jest ciemno i g*** widać, warto zdjąć nogę z gazu. Jadąc przez całe miasto, takich ciemnych przejść będziesz miał raptem kilka.
Sam zauważyłeś, że "nastała jakaś moda na wychodzenie ciemnymi wieczorami w ciemnych ubraniach", więc tym bardziej powinieneś mieć świadomość, że taka sytuacja gdy "człowiek-widmo" pojawia Ci się na nieoświetlonym przejściu może się zdarzyć w każdej chwili i Ty, jako ten uczestnik ruchu, który (przynajmniej teoretycznie) lepiej zna przepisy ruchu drogowego, jesteś zobowiązany do myślenia nie tylko za siebie, ale też za wszystkich innych, którzy te przepisy znają gorzej lub nie znają ich w ogóle. Miej świadomość że pieszy, który często jest wręcz oślepiany światłami samochodów, może nawet nie mieć zielonego pojęcia, że w tak mocnych światłach może nie być widoczny. I jeśli dojdzie do wypadku, nawet jeśli będzie "Twoja racja", czas poświęcony na ciąganie po policji, sądach itp będzie znacznie dłuższy niż czas zaoszczędzony przez szybką jazdę na kilku ciemnych przejściach. A emocje jakie przeżyjesz przez zabicie czy okaleczenie człowieka, będą już tylko "wartością dodaną" z którą będziesz musiał sam żyć.
Awatar użytkownika
By LogerM
#1741236
tunajerzy pisze:Jeżeli sytuacja wymagała by tego to jechał bym i 25km/h. Zresztą kodeks mówi wyraźnie ze należy dostosować prędkość i styl jazdy do warunków panujących na drodze.

Z tym zgadzam się w 100%.
tunajerzy pisze: Lepiej psioczyć na pieszych, bo jakim prawem ubierają się w ciemne ubrania.

A z tym już nie. Pieszy też powinien mieć łeb na karku i albo w nocy ubierać się jaśniej (tego akurat sam nie robię) albo mieć przy sobie odblaski - nawet jeśli jest to oświetlony teren zabudowany. Pewnie każdy miał sytuację, gdy w nocy przejeżdżając przez teren zalesiony nagle zauważa debila który wraca chgw skąd ubrany na czarno i jeszcze idzie po niewłaściwej stronie drogi z kapturem na łbie (więc pyska kierowca nie widzi). Ja mam przy sobie zawsze dwie opaski odblaskowe. Nie zajmuje to miejsca, kosztuje grosze, można na stałe przytroczyć do torby plecaka (ja tak mam obwieszone dwa plecaki i dwie torby z których korzystam nie ma więc opcji abym zapomniał - koszt ~1PLN za sztukę, a może uratować życie pieszemu i kierowcy - naprawdę polecam każdemu).

Chodzi mi o to, że pewne rzeczy należy zostawiać zdrowemu rozsądkowi, a nie przepisom które w 80% są idiotyczne i na to zwracałem uwagę w poście który wywołał tą dyskusję. Oczywiście pozostałe przepisy muszą być tak skonstruowane aby nie niszczyć życia osobie, która w wypadku uczestniczy z nieswojej winy. Niestety przez brak myślenia dajemy się pętać kolejnymi przepisami "dla naszego dobra, bo przecież jesteśmy bandą idiotów która nie potrafi korzystać z dróg". W przypadku opisywanym przez kolegę sucharek8826 zabrakło myślenia po obu stronach. Kierowca zbliżając się do przejścia w takich warunkach powinien bezwzględnie zwolnić, ta sekunda czy dwie wcześniej w domu naprawdę go nie zbawi, a pieszy powinien się jakoś oznaczyć skoro łazi w środku nocy.
Awatar użytkownika
By miblah
#1741316
@StaryChemik W temat się to wpisuje... tylko z ustawy o wyrobach tytoniowych, płynnie przeszło na "prawo o ruchu drogowym" ;D
Awatar użytkownika
By apache
#1743407
Teraz czas na mnie. W sobotę miałem spotkanie z Policją.

Stałem sobie oddalony od przystanku, tak jakieś 5 metrów, wyjąłem moją e-falkę i zacząłem "puszczać dymka". Wtem pojawił się patrol. Od razu zgarnęli osoby palące zwykłe papierosy i wystawili mandaty. Kiedy przechodzili obok mnie jeden tylko machnął ręką i poszli dalej :)

Już myślałem że będę musiał im tłumaczyć, że palę zerówki, a tutaj taka niespodzianka :-P
Awatar użytkownika
By Deletor
#1743689
@apache brawo Ty
@LogerM mogłeś dać im te notatki może chociaż raz przeczytali by ustawę.

Jeśli chodzi o prawo o ruchu drogowym to każdy się wybiela u kierowców to piesi są najgorsi i odwrotnie. Póki nie zmieni się kultura to będą takie dziwne sytuacje.
Ja nigdy nie zapomnę jak zima, środek lasu coś mnie pod kusiło aby włączyć przeciwmgielne. Po włączeniu mocniejszych świateł pokazała się sylwetka jakiegoś debila ubranego w czarna skórę ok 20m przed maską na środku pasa idący zgodnie z ruchem poruszających się samochodów. Na hamowanie było za ślisko, a na CB słyszałem tylko tyle że koleś miał szczęście że mi dupa wpadła w poślizg bo to go uratowało.

Zdaża mi się jeździć po Polsce i żałuję że kiepsko jest z respektowanie 500zl mandatu za brak odblasków.
A pro po przejścia, nie dalej jak u siebie pod domem mam przejście z chodnika w rów ok 100m od skrzyżowania z ulicą na której mieszkam. Z buta jak idę sam spoko podejde poboczem, tylko jak mam to zrobić idąc z dzieckiem z wózkiem?! Albo ryzyko przejścia w miejscu niedozwolonym albo zajme pół pasa wąskiej drogi aby przejść kawałek do przejścia. Jedno i drugie marny pomysł, a przejść trzeba aby dojść nawet do głupiego sklepu czy przystanek.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By bulit73
#1746386
Norbas pisze:Jak ma się w rzeczywistości sprawa zakupów z zagranicy?


Ustawa całkowicie tego zabrania.
Ostatnio zmieniony 03 sty 2017, 00:43 przez bulit73, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By matatiti
#1746393
Nikt nic nie kupuje z zagranicy. Forumowicze czasami organizują wycieczki do Chin. Nasze służby celne działają sprawnie i rzetelnie wypełniają swoje obowiązki.



*Apeluję o powściągliwość w komentarzach wobec wszelakich form zakupów. Przypominam, że forum funkcjonuje warunkowo w ramach nieszczęsnej ustawy do której musiało się dostosować. Jakiekolwiek próby zachęcania do zakupów ep w internecie, łamiące zapisy regulaminu oraz gniot-ustawy zostaną nagrodzone ostrzeżeniem.
Lepszy nadgorliwy i upierdliwy moderator, niż kilku nieprzychylnych urzędników obserwujących to miejsce, którzy w trosce o nasze zdrowie są w stanie uprzykrzyć nam jeszcze bardziej życie
Awatar użytkownika
By d1roman
#1746400
Norbas pisze:Jak ma się w rzeczywistości sprawa zakupów z zagranicy?


Chcesz spędzić resztę życia za kratkami? :lol:
By tubaakada
#1765124
Pro-tip prawny: wystarczy zdjąć ustnik, można wtedy wapować - w miejscach publicznych - nawet 36-tki.

Por. Art 1, p.20 Ustawy:
papieros elektroniczny – wyrób, który może być wykorzystywany do spożycia pary zawierającej nikotynę za pomocą ustnika, lub wszystkie elementy tego wyrobu, w tym kartridże, zbiorniki i urządzenia bez kartridża lub zbiornika; [...]
Awatar użytkownika
By Skinner
#1765129
Ponadto po zdjęciu ustnika sprzęt dalej "może być wykorzystywany do spożycia pary zawierającej nikotynę za pomocą ustnika". Wystarczy go z powrotem zainstalować. Taki sprytny wybieg na zasadzie "lub czasopisma" ;)
Awatar użytkownika
By miblah
#1765133
Słaby tip ;) jest tak:

Por. Art 1, p.20 Ustawy:
papieros elektroniczny – wyrób, który może być stosowany [...] lub wszystkie elementy tego wyrobu [...]


Czyli także czajnik ;D

by Tapatalk.
Awatar użytkownika
By bofh
#1765137
Jedynie zerówki nie podpadają pod "palenie papierosa elektronicznego" :palm2 gdyż
palenie papierosów elektronicznych – spożycie pary zawierającej nikotynę za pomocą papierosa elektronicznego

Tak więc o ile od definicji "papierosa elektronicznego" nie ucieknie wiele sprzętów nie będących EIN, to "palenie" *BOJE SIE* zgodnie z nowelizacją ustawy dotyczy wyłącznie liquidów zawierających nikotynę (nawet z czajnika). A rzeczywistość - strona 8-ma tematu *BOR*
By tubaakada
#1765341
Jeżeli chodzi o lub wszystkie elementy tego wyrobu, to należałoby to rozumieć jako wszystkie elementy wyrobu, do spożywania pary, zawierającego ustnik (tego), w tym ustnik (wszystkie, gdyby intencja Ustawodawcy była inna, to napisałby poszczególne). Żaden element EIN poza ustnikiem, w mojej ocenie, nie jest ustnikiem. Ustnik to jest konkretny - ściśle zdefiniowany przez producenta czajnika - element. Np. w instrukcji Kayfun Lite - element nr (5) - "Mouthpiece". Natomiast słowo może, sprawia faktycznie problemy, jeśli czajnik jest przystosowany do montażu ustnika.

Są dwie sprawy, którym warto się przyjrzeć:
(1) para to nie mgła, którą wapujemy. W parze substancja nośna nikotyny jest w stanie gazowym, w mgle w ciekłym. Prosiłbym jednak Chemika o korektę.
(2) Jeśli rozumowanie (1) jest błędne, to można uniemożliwić montaż ustnika.
Awatar użytkownika
By Skinner
#1765387
tubaakada pisze:
Są dwie sprawy, którym warto się przyjrzeć:
(1) para to nie mgła, którą wapujemy. W parze substancja nośna nikotyny jest w stanie gazowym, w mgle w ciekłym. Prosiłbym jednak Chemika o korektę.
(2) Jeśli rozumowanie (1) jest błędne, to można uniemożliwić montaż ustnika.


Przyglądać to się można było 2 lata temu. Teraz jest jak jest. Co do nomenklatury chemicznej to może i jest w tym jakaś logika ale liczy się intencja ustawodawcy, a ta w tym wypadku jest jasna. Co do uniemożliwienia montażu ustnika - to jak będziesz wapować ? Nosem?
By tubaakada
#1765416
Skinner pisze:
tubaakada pisze:
Są dwie sprawy, którym warto się przyjrzeć:
(1) para to nie mgła, którą wapujemy. W parze substancja nośna nikotyny jest w stanie gazowym, w mgle w ciekłym. Prosiłbym jednak Chemika o korektę.
(2) Jeśli rozumowanie (1) jest błędne, to można uniemożliwić montaż ustnika.


Przyglądać to się można było 2 lata temu. Teraz jest jak jest. Co do nomenklatury chemicznej to może i jest w tym jakaś logika ale liczy się intencja ustawodawcy, a ta w tym wypadku jest jasna. Co do uniemożliwienia montażu ustnika - to jak będziesz wapować ? Nosem?


Pozwolę sobie się nie zgodzić z tym - nie liczy się intencja Ustawodawcy, ale zapisy Ustawy. Ustawy nie obchodzi to, co Ja, Ty czy Ustawodawca o niej myśli. Jeżeli Ustawodawca nie zdefiniował pary, to obowiązuje definicja termodynamiczna. Zauważ, że np. zdefiniował palenie - w terminologii chemicznej szybkie utlenianie - nie przypadkowo. Interpretacja prawa to w istocie rozumowanie dedukcyjne.

W sprawie uniemożliwienia montażu ustnika, to - o ile (1) okaże się błędne, zamierzam wapować dalej ustami, tyle że bez ustnika oraz możliwości jego montażu, aby mój inhalator nie podlegał pod definicję papierosa elektronicznego. Oczywiście w miejscach publicznych, w innych miejscach będę używał ustnika - ponieważ jest wygodny.

Dwa lata temu nie wapowałem, stąd nie mogłem walczyć z Wami ramię w ramię - nie wiedziałem nawet, że wojna się toczy. Teraz za to prowadzę działania dywersyjne, na tyłach wroga.
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.