Timi pisze:e-Jacek pisze:Dzięki idiotą wapującym gdzie popadnie ,wedle zasady co nie zabronione to dozwolone ustawodawca dostał dodatkowe mięso armatnie
Nie wierzę w takie rzeczy. Za to uważam, że biznes jest biznes i jedna duża firma załatwiła, wylobbowała, czy w inny sposób kupiła sobie kawałek dyrektywy w UE. W Polsce była to jedynie kontynuacja mająca na celu maksymalizację zysków. Politycy mają krótkie kadencje, a potem chcą prywatnej emerytury. Więc kieszenie mają spore.
Gdyby to zależało ode mnie, to za taki numer ktoś poszedłby siedzieć. Kant jest IMHO oczywisty.
W mojej ocenie zachowania nawet najgłupszych i najsłabiej wychowanych waperów nie miały na dyrektywę i jej implementację w naszym kraju żadnego wpływu. Ewentualnie jedynie jako argument do uzasadnienia złodziejstwa tzw. "elit". Więc bez względu na to jak i gdzie ludziska by nie wapowali i tak dyrektywa by weszła, ku radości księgowych i właścicieli jednego koncernu.
Niestety kolega
Timi ma rację, ale co możemy zrobić? Rewolucję przeciw sprzedajnym politykom? wybory już były i co? Nikt siedzieć nie poszedł, afer sporo a interes społeczny w d..e. Jak było tak jest lub jeszcze gorzej.
Pude!lek pisze:Dlatego towarzystwo spod znaku "aktualizacji Ijusta2", wielkich chmur, boxów "minimum 150W" i 1001 i jednej grzałki powinno być dyscyplinarnie eliminowane z tego forum.
Inna sprawa, że jestem ciekawy gdzie ci komentujący widują "codziennie" tych buchających wielkie chmury w miejscach publicznych. Mieszkam w Warszawie, codziennie poruszam się po tym mieście i przez ostatnie 2 lata widziałem może w sumie z 10 osób z efajkiem w ogóle i są to zazwyczaj egony zakupione na wyspach.
Nie mieszkam w Warszawie, jestem z Zawiercia. Poruszam się mniej więcej do 70km po promieniu, oczywiście czasem o Opole też zahaczę. Tu jest waperka tu się wapuje i spotyka się ludzi na ulicach z ciekawym sprzętem. Nawet po okolicznych wsiach
Nikt w Będzinie, Sosnowcu, Katowicach albo nawet w Częstochowie nie dziwi się, gdy wchodząc do knajpy wyciągam mojego EIN, co najwyżej z ciekawości dopytają i czasem trochę pogadamy.
Niestety do baru to w celach zawodowych, ale z klientami zwykle mam czas usiąść i chwilę odpocząć po wtoczeniu 6 kegów.
Co do eliminacji, to sam nie wiem... Na pewno fantaści gimnazjalni zapaskudzili nam prawdziwe podejście do wapowania. Ale jestem raczej ZA.
Tylko jak zakazać pisania bzdur i idiotyzmów na forum?