EPF
Co z czym i jak mieszać.
Awatar użytkownika
By kubson94
#866200
Cześć, chciałbym ujawnić Wam mój sposób jakim od dziś mieszam samogony, idealnie się sprawuje, nie trzeba czekać tych 3-4 dni aż liquid się ostoi, bo po 15 minutach można uzyskać taki sam efekt :D Tak więc nalewamy sobie ulubionej bazy do buteleczki, zakrapiamy odpowiednią ilością aromatu, buteleczkę wkładamy do skarpetki ( najlepiej czystej 8) ), wrzucamy do pralki, i ustawiamy wirowanie na maksymalną ilość obrotów i czas około 15 minut. Przy obrotach 1200/min po 15 minutach mamy 18000 obrotów, czyli tak jakbyśmy 18 tysięcy razy ' trzepali ' ręką aby się liquid wymieszał. Do skarpetki po to, aby była jakaś amortyzacja i aby bębna nie zniszczyć :D. Mam nadzieję że sposób Wam się spodoba, z niecierpliwością czekam na słowa krytyki :zakrecony. Buch z Wami ! *SMOKEKING*
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2013, 13:57 przez kubson94, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By kurok
#866221
kubson94
Po tylu obrotach liquidy mogą zwariować :mrgreen:, mam też pewne obawy o bęben i zapomniałeś o dyfuzji, ale sposób ciekawy :beer:

Ze swojej strony dorzucam nadal niepróbowany przez mnie pomysł ze szczoteczką do zębów - 25.000-33.000 drgań/min w dwóch płaszczyznach pewnie starczy, a samogon co nam nie podejdzie zawsze można podarować na bazarku :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2013, 12:59 przez kurok, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By pok14
#866222
nie trzeba czekać tych 3-4 dni aż liquid się ostoi, bo po 15 minutach można uzyskać taki sam efekt

Poza potrząsaniem w celu dobrego rozmieszania bazy z aro jednak potrzeba wg mnie tych kilku dni na odstanie całej mieszanki.
To czas potrzebny do tego aby nasza mieszanka osiągnęła nasycenie smakiem aromatu. Wtedy ewentualnie można ją dosmaczyć.
Osobiście uważam, że świeży smak mieszanki po przygotowaniu ( nawet mieszany z taką prędkością) nie będzie taki sam jak smak naszej mieszanki, której damy szansę " dojrzeć".
Jest to moje prywatne, osobiste zdanie i nikt nie musi ani powinien się z nim zgadzać.
Awatar użytkownika
By kubson94
#866232
W drodze do domu po wczorajszym zlocie przychodziły mi różne dziwne rzeczy do głowy, stąd też wziął się pomysł z mieszaniem samogonów w pralce, testowałem dziś i całkiem przyzwoity liquid wyszedł :D jeśli się dobrze zabezpieczy buteleczkę to nic się nie powinno stać z bębnem :wink:. Oczywiście wszystko na własną odpowiedzialność, bo nie mam zamiaru komuś potem pralki odkupywać :lol:
By Vianne
#866238
pok14 pisze:
nie trzeba czekać tych 3-4 dni aż liquid się ostoi, bo po 15 minutach można uzyskać taki sam efekt

Poza potrząsaniem w celu dobrego rozmieszania bazy z aro jednak potrzeba wg mnie tych kilku dni na odstanie całej mieszanki.
To czas potrzebny do tego aby nasza mieszanka osiągnęła nasycenie smakiem aromatu. Wtedy ewentualnie można ją dosmaczyć.
Osobiście uważam, że świeży smak mieszanki po przygotowaniu ( nawet mieszany z taką prędkością) nie będzie taki sam jak smak naszej mieszanki, której damy szansę " dojrzeć".
Jest to moje prywatne, osobiste zdanie i nikt nie musi ani powinien się z nim zgadzać.

Na chłopski rozum różnica może polegać na tym, że w pralce nie zdążą się wytworzyć jakieś ewentualne nowe substancje z połączenia cząsteczek aromatu i bazy...
By jq0o
#866335
Ten sposób jest do bani.
Powoduje tylko dobre wymieszanie się składników.
Spirytus też musi się "przeżreć" i nie wystarczy wrzucić butelki do pralki na krótki program-dalej będzie "surowizna"
Do odpowiedniego połączenia się składników-nie mylić z wymieszaniem-potrzebny jest czas i nawet ultradzwięki pani Juli
tutaj nie pomogą.
Oczywiście niektóre samogony nawet świeże są dobre *SMOKEKING*
Awatar użytkownika
By Chines88
#866671
Mój sposób jest taki że w pracy włączam na 7h własnoręcznie złożoną mieszarkę z miejscem na 3 buteleczki i po takim czasie jeszcze odstawiam na 1-2dni, wtedy jest zadowalający efekt.
Awatar użytkownika
By okrzemek
#866679
jq0o pisze:Ten sposób jest do bani.
Powoduje tylko dobre wymieszanie się składników.
Spirytus też musi się "przeżreć" i nie wystarczy wrzucić butelki do pralki na krótki program-dalej będzie "surowizna"
Do odpowiedniego połączenia się składników-nie mylić z wymieszaniem-potrzebny jest czas i nawet ultradzwięki pani Juli
tutaj nie pomogą.
Oczywiście niektóre samogony nawet świeże są dobre *SMOKEKING*


W Ameryce jest moda na ultradźwięki. Twierdzą, że nawet liquidy z absolutem tytoniowym, ktore wymagają 1-2 mcy leżakowania, po kilku godzinach w ultradźwiękach są dobre.
Nie mam własnych doświadczeń, wiem, że na forum są osoby, ktore tego używają z powodzeniem od dłuższego czasu.
Awatar użytkownika
By kubson94
#866692
kotoj pisze:
nameczek pisze:e papierosy niby oszczędność, a ile pieniędzy na prąd pójdzie :D


Racja! Może jak już mieszać lq w pralce, to razem z praniem. Dwie korzyści na raz.


No w sumie z praniem jeszcze nie próbowałem, ale można zaryzykować, może potem troszke będzie proszkiem zajeżdżało, ale co tam.. :D *winko*
Awatar użytkownika
By piehot
#866710
nameczek pisze:e papierosy niby oszczędność, a ile pieniędzy na prąd pójdzie :D

poka tą mieszarkę, bo też coś myślę o takim wynalazku ;)
Awatar użytkownika
By gregbard
#866712
a nie prościej dać flaszkę do ręki sąsiadowi z chorobą parkinsona? Byle nie miał alzheimera, bo jeszcze wypije...
Awatar użytkownika
By el Petto
#866758
nameczek pisze:e papierosy niby oszczędność, a ile pieniędzy na prąd pójdzie :D


Celem przyśpieszenia naturalnego bełtania liku - poprzez powolny ruch obrotowy i wirowy Ziemi :D ,
można przystososować mniej prądożerne urządzenia (miksery, wiatraki, wiertarki/wkrętarki, itp)
Dla eko-oszczędnych pozostaje podmontowanie buteleczki do np. koła roweru, bądź wywijanie rzeczoną skarpetą nad głową!

Ciekawe, kiedy pojawią się w sprzedaży specjalne 'skarpety do mieszania liquidu'? :mrgreen: :lol:
Awatar użytkownika
By sawas
#866823
jq0o pisze:Ten sposób jest do bani.
Powoduje tylko dobre wymieszanie się składników.
Spirytus też musi się "przeżreć" i nie wystarczy wrzucić butelki do pralki na krótki program-dalej będzie "surowizna"
Do odpowiedniego połączenia się składników-nie mylić z wymieszaniem-potrzebny jest czas i nawet ultradzwięki pani Juli
tutaj nie pomogą.

TYLKO? To "przeżeranie" o którym piszesz, to tworzenie wiązań wodorowych pomiędzy spirytusem a wodą. W liquidzie jest bardzo podobnie. Wiązania wodorowe są bardzo nietrwałe, ale za to powstają bardzo szybko. Przeszkodą jest tylko bardzo dokładne wymieszanie substancji, których cząsteczki będą tworzyć wiązania. I tu z pomocą przychodzą wspomagacze mieszania w postaci myjek ultradźwiękowych, pralek, skarpet, sąsiadów czy innych oscylatorów.

A co do wykorzystania pralki, to odnoszę wrażenie, że lepsze efekty uzyskacie ustawiając pralkę na tryb prania, niż wirowania. Wirówki nie służą do homogenizacji mieszanin a do czegoś wręcz odwrotnego.
By abbs
#866832
Się wypowiem a co. Mieszam już od jakiegoś czasu liquidy w laboratoryjnej łaźni ultradzwiekowej. Zazwyczaj robie dwie sesje po 5h temperatura robocza około 40-50 stopni. Nie daje to takich samych efektów jak leżakowanie. Po serii prób stwierdzam ze płyn odstany tydzień ma wyrazniejszy smak. Nie wiem czym to jest spowodowane mam wrażenie że po ultradźwiękach smak się lekko spłaszcza. Aktualnie przygotowałem dużo płynów i tylko raz dziennie mieszam ręcznie chce porównać jak to wyjdzie. Najlepiej by było zrobić badanie porównawcze rozlewajac jeden liquid i testować ale ani nie mam czasu ani potrzeby. Mogę stwierdzić jedno myjki przyspieszają dojrzewanie ale moim zdaniem zmieniają smak. Czy to plus czy minus ciężko powiedzieć. Klon Tribeca bardziej mi smakuje odstany tydzień. Klon BB na ta chwile bardziej mi pasuje z ultradzwiekow z tym ze używałem dk tobbaco tpa i w myjce szybko znika tzw perfuma z tego aromatu. Narazie po 4 dniach lezakowania dk czuję we wszystkich swoich mieszanka :sad: myślałem jesze żeby wstawić liquidy do innych urządzeń laboratoryjnych np wirowki czy wytrzasarki tylko powoli dochodzę do wniosku ze lepiej im po prostu dać spokój na tydzień :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Tapatalknięte palcyma
Awatar użytkownika
By Julia
#866841
To wszystko też kwestia tego co mieszamy.
Są aromaty, które po dwóch godzinach w myjce są nie do odróżnienia od takich które stały kilka tygodni.
Są też taki, które są oporniejsze i poza myjką potrzebują jeszcze kilku dni.
Ja nie czuję różnicy w smaku odstane/po myjce (dotyczy to tych mniej opornych).
Awatar użytkownika
By Wąski
#867902
Ja mam prosty sposób. Mieszam na zaś z wyprzedzeniem w kilku buteleczkach i zawsze mam jakiś odstany do wapowania.
"Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy." :mrgreen:

O3wiście nie raz próbowałem zaraz po zmieszaniu... "Ciekawość to pierwszy stopień do piekła!" :-P
By mattoid1973
#868098
Wąski pisze:Ja mam prosty sposób. Mieszam na zaś z wyprzedzeniem w kilku buteleczkach i zawsze mam jakiś odstany do wapowania.
"Jak się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy." :mrgreen:

Właśnie... robię podobnie. 2 tygodnie temu wymieszałem 250 ml i dopiero 3 dni temu napocząłem ten zapas. Na trochę wystarczy, a kolejne mieszanie zrobię sobie za 2-3 tygodnie. Podobną ilość. Nie muszę psuć pralek, myjek ultradźwiękowych, itp. :)
Awatar użytkownika
By Chines88
#868316
Szczerze powiedziawszy to ciekawe ile rzeczywiście czasu potrzeba liquidą by dojrzały? Może to być tydzień a może być miesiąc. I tu nasuwa się kolejne pytanie, czy jest sens robić testy z tyloma producentami i mieszankami? - Uważam że ni cholery nie potrzebny!

Każdy miesza i czeka ile uważa za wystarczające ja używam mieszarki, ale po jej użyciu i tak daję odstać liquidą. Zawsze mieszam po parę butelek i mnie smakują.
Awatar użytkownika
By PiotrekMK
#868528
Julia pisze:To wszystko też kwestia tego co mieszamy.
Są aromaty, które po dwóch godzinach w myjce są nie do odróżnienia od takich które stały kilka tygodni.
Są też taki, które są oporniejsze i poza myjką potrzebują jeszcze kilku dni.
Ja nie czuję różnicy w smaku odstane/po myjce (dotyczy to tych mniej opornych).


jakie ultra koleżanka używa jeśli można zapytać :)
By grisham83
#868743
Witam,

stosuję z powodzeniem sposób gdzieś napotkany na tym forum.

Mianowicie buteleczkę umieszczam w naczyniu z gorącą wodą ( ok 60-70 stopni ) na 10-15 min. kąpiel. Wyciągam bełtam trochę i do zamrażalnika. Po ok. 20 min wyciągam z zamrażalnika i odkładam do temperatury pokojowej.
Awatar użytkownika
By smoker.mm
#977497
Czytałem wcześniej już ten wątek i trochę się zmartwiłem, że nie ja pierwszy wpadłem na pomysł z ultradźwiękami - a taki dumny byłem! :D
Natomiast gdy, wypaliwszy pierwszych parę gotowych płynów, kupiłem bazę i zacząłem sobie coś tam mieszać, wpadłem na sposób prosty, mało energochłonny i mało bolesny (vs.: skarpetka i potrząsanie), natomiast znakomicie mieszający płyny.
Strzykawka. 10 lub 20 ml.
Z igłą oczywiście :)

Modus operandi: nabieram odp. ilość bazy, wlewam nieco do buteleczki, dokraplam dodatki i mocnym strumieniem, poruszając igłą wlewam resztę bazy. Po czym kilkakrotnie wciągam płyn do strzykawki ("węsząc" igłą na wszystkie strony) i wstrzykuję ponownie do buteleczki. A to po ściance, a to ruchem okrężnym, a to od dna albo od góry.
Po ok. 5 (lub więcej) takich cyklach składniki są na pewno dobrze wymieszane - płyn jest homogeniczny.


To, że powinny odstać i się przegryźć to zupełnie inna sprawa.
Awatar użytkownika
By kwinto
#977512
ja mieszm ręcznie ,odstawiam na 3 dni i ponownie wstrząsam dokładnie i tak przez 2 tyg co 3 lub 4 dni wstrząsam ,Smak jak dla mnie idealny wcześniej jak nie potrząsałem co kilka dni po 2 tyg zawsze jakieś posmaki itd
By szymon1234
#1520904
smoker.mm pisze:Czytałem wcześniej już ten wątek i trochę się zmartwiłem, że nie ja pierwszy wpadłem na pomysł z ultradźwiękami - a taki dumny byłem! :D
Natomiast gdy, wypaliwszy pierwszych parę gotowych płynów, kupiłem bazę i zacząłem sobie coś tam mieszać, wpadłem na sposób prosty, mało energochłonny i mało bolesny (vs.: skarpetka i potrząsanie), natomiast znakomicie mieszający płyny.
Strzykawka. 10 lub 20 ml.
Z igłą oczywiście :)

Modus operandi: nabieram odp. ilość bazy, wlewam nieco do buteleczki, dokraplam dodatki i mocnym strumieniem, poruszając igłą wlewam resztę bazy. Po czym kilkakrotnie wciągam płyn do strzykawki ("węsząc" igłą na wszystkie strony) i wstrzykuję ponownie do buteleczki. A to po ściance, a to ruchem okrężnym, a to od dna albo od góry.
Po ok. 5 (lub więcej) takich cyklach składniki są na pewno dobrze wymieszane - płyn jest homogeniczny.


To, że powinny odstać i się przegryźć to zupełnie inna sprawa.

U mnie ciężko bazę strzykawką mieszać, bo 80% vg prawie nie przechodzi przez igłę.

Swoją drogą pipeta do 10ml ciekawe czy by zadziałała, w lab mamy do 1ml i muszę przyznać, że wygoda jest mega.
Tipsy do utylizacji z dalej jazda.
Awatar użytkownika
By Luftmysza
#1520946
Moje liquidy zwykle zaraz po zmieszaniu wstrząsam i odstawiam na kaloryfer :). Troszeczkę się wygrzewają przez noc i jeśli to owocówka to zwykle po takim cyklu jest praktycznie gotowa do spożycia, a jeśli jakiś bardziej wymagający liquid to ściągam go po nocce z kaloryfera i odkładam już do temperatury pokojowej na jeszcze cały dzień (a jak zapomnę to czeka sobie cały dzień i całą noc :lol: ). Często też jestem po prostu leniwy i mieszanki daję na 10 sekundowy cykl do mikroweli ;).
Awatar użytkownika
By tunajerzy
#1520951
A moim zdaniem, możecie trząść, mieszać wirować i co tam chcecie, a czasu i chemii nie oszukacie. Zmieszany liquid musi swoje odstać. Reakcje chemiczne mają swoje wymogi czasowe i tego się nie przeskoczy.
Awatar użytkownika
By Luftmysza
#1520955
@tunajerzy, tak, masz w 100% rację. Liquidy ciasteczkowe, o których niejednokrotnie zapomniałem (bo dość dużo różnych mieszanek robiłem) po około 2-3 tygodniach miały dużo pełniejszy smak i wyszły aromaty, których wcześniej nie było czuć. Także z tym się zgodzę, ale problem zaczyna się wtedy, gdy takiemu człekowi jak ja po prostu nie chce się czekać :lol:.
Awatar użytkownika
By MGK
#1521074
Tak, wiadomo że liquid musi odstać, było to już udowodniane na 100 forach milion razy, nikt tu chyba nie chce wykazać że jest inaczej, aczkolwiek dobre zmieszanie składników na pewno przyśpiesza proces "przegryzania się" liquidu ;-)
Awatar użytkownika
By bakushi
#1521172
tunajerzy pisze:A moim zdaniem, możecie trząść, mieszać wirować i co tam chcecie, a czasu i chemii nie oszukacie. Zmieszany liquid musi swoje odstać. Reakcje chemiczne mają swoje wymogi czasowe i tego się nie przeskoczy.

Imho fajny smak tytoniówek jest najbardziej upierdliwy. Próbowałem na oscylacyjnej, podgrzewing, mikrofalówka - wszystko kicha, mydło.
Natomiast jak poleży, tak smakuje.
Awatar użytkownika
By e-Jacek
#1521262
@lelek
W wątku który podałeś to jest kabaret :lol: ja myślę o czymś takim https://pl.wikipedia.org/wiki/Mieszad%C ... agnetyczne , mam dostęp to spróbuje. Nie chcę żadnych "cudów na kiju" i wapowania po paru godzinach wirowania,założenie jest takie żeby to lekko mieszać podgrzewając to tylko wstęp do leżakowania. Mam dostęp do sprzętu to co mi szkodzi
Awatar użytkownika
By Mutango
#1521278
bakushi pisze:
tunajerzy pisze:A moim zdaniem, możecie trząść, mieszać wirować i co tam chcecie, a czasu i chemii nie oszukacie. Zmieszany liquid musi swoje odstać. Reakcje chemiczne mają swoje wymogi czasowe i tego się nie przeskoczy.

Imho fajny smak tytoniówek jest najbardziej upierdliwy. Próbowałem na oscylacyjnej, podgrzewing, mikrofalówka - wszystko kicha, mydło.
Natomiast jak poleży, tak smakuje.

I wszystko się zgadza. Kilka sprawdzonych samogonów tytoniowych przechowuję w 3-4 butelkach 100ml. Jak kończy się butelka to się miesza i idzie na koniec kolejki. W tym układzie, nie ma takiej fizycznej możliwości, żebym wapował liquid, który nie leżał co najmniej miesiąc, dwa. A ten co jest na końcu kolejki, świeżo zmieszany, to siki w porównaniu do tego, co jest na początku kolejki (czyli odleżakowany).
Awatar użytkownika
By Herrwolf
#1533115
Zabieram świeże mieszanki do samochodu. Codziennie 50 km wstrząsania na polskich duktach chyba jest skuteczne.
Awatar użytkownika
By Goldi
#1533120
Vidios pisze:Zastosowałem prowizoryczna metode mieszania - wiatrak 12 i pojemnika na klisze.

Ten sposób nie powoduje mieszania liquidu. Możesz tak kręcić godzinami a liquid i tak się nie wymiesza. :wink:
Awatar użytkownika
By Parman
#1550248
rcer123 pisze:Przyczepić butelki do felg samochodu. Droga do pracy, z powrotem i liquid gotowy :D


zależy jak przyczepisz :D bo jak przyczepisz po zewnętrznej stronie,najbardziej oddalonej od osi koła, to zadziałać może jak wirówka :D i składniki się "rozszczepią" :D
Awatar użytkownika
By jarek007
#1550993
Luftmysza pisze:Moje liquidy zwykle zaraz po zmieszaniu wstrząsam i odstawiam na kaloryfer :). Troszeczkę się wygrzewają przez noc i jeśli to owocówka to zwykle po takim cyklu jest praktycznie gotowa do spożycia, a jeśli jakiś bardziej wymagający liquid to ściągam go po nocce z kaloryfera i odkładam już do temperatury pokojowej na jeszcze cały dzień (a jak zapomnę to czeka sobie cały dzień i całą noc :lol: ). Często też jestem po prostu leniwy i mieszanki daję na 10 sekundowy cykl do mikroweli ;).


A że akurat sezon grzewczy to grzejniczki gorące :) Ja też tak robię tylko staram się trzymać na grzejniku możliwie min. 2 tygodnie co jakiś czas mieszając dopóki liquid nie będzie jednorodny. Samo mieszanie może tylko przyśpieszyć "dojrzewanie", ale go nie zastąpi, podobnie ultradźwieki.
ursa nano miga 3 razy na biało

Przy włożonym podzie przy zaciąganiu się dioda mig[…]

Joyetech EGO NexO-kolejne AIO

https://i.ibb.co/SQjhFKf/vape-poland[…]

Pierwszy e papieros

Witam. Chcialbym zakupic swojego pierwszego e papi[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.