By Vape-Strefa - 03 sie 2019, 15:31
Posty: 2
Rejestracja: 26 lip 2019, 20:19
Posty: 2
Rejestracja: 26 lip 2019, 20:19
- 03 sie 2019, 15:31
#1901437
Dziś chciałbym podzielić się z wami moimi odczuciami po przetestowaniu nowych płynów od FOMO, tj: Blue,Orange oraz Violet, każdy z płynów opisze dość krótko a dokładnie by to nie było długie.
Blue:
Premix w buteleczce 60ml bez odkręconego dziubka co jest dla mnie minusem. Design etykietek pasiasty tak jak u poprzedników. Idealna kompozycja pomarańczy, truskawki oraz cytryny sprawia, że czuje słodki nektar/żelki, coś wystrzałowego. I tak jak w ARTach dominował jeden smak, tak tu wszystko ładnie się dopełnia starając się nie wybiegać przed szereg, według mnie jest to najlepszy smak spośród 3 nowych. Z pewnością warty zakupu za cenę około 35zł. Daje mocne 10/10.
Orange:
W zapachu wydał mi się lekko mydlany. Początkowe zalania pomarańczy, arbuza i jabłka, nie wywarły na mnie szaleńczego pożądania tego oto płynu w moim parowniku, lecz dopiero po kilku zbiornikach (gdy moje kubki smakowe się przyzwyczaiły) powaliło mnie na nogi. Ponownie żaden z składników nie wybiegał w przód, lecz dzielnie ramie w ramie szedł z swymi kompanami, daje mu mocne 8/10, ponieważ minimalnie brak mi czegoś tam, jakiegoś wybicia.
Violet:
Tutaj aż szkoda gadać, w zapachu przypomina mi to trochę dzieciństwo, ponieważ czuje oranżadę w proszku o smaku coli. Mówię bomba, ale całkowicie nie odzwierciedla to tego co jest napisane w opisie tzn: winogrono, limonka oraz truskawki. Mimo to zajarany że popale sobie colę. Biorę i zalewam i uśmiech z twarzy po poprzednikach szybko schodzi. Nie smakowało to colą, świeżą gazowaną, a raczej starą wygazowaną i miesiąc leżąca na słońcu.
Ocena 2/10
Podsumowując: Blue oraz Orange dobre. Niebieski to wręcz niebo. Violet natomiast straszna kaszana. Szybko czernieją grzałki (przynajmniej mi) ale to raczej przez słodkość.
I tak jak wspomniałem wyżej, dużym minusem jest brak odkręconego dziubka, aczkolwiek smak niebieskiego i pomarańczowego jest na tyle dobry, że myśle że można wybaczyć brak tego ekskluzywnego dodatku..
Oczywiście jest to moje osobiste zdanie na ich temat i zachęcam do zakupu i oceny..
Blue:
Premix w buteleczce 60ml bez odkręconego dziubka co jest dla mnie minusem. Design etykietek pasiasty tak jak u poprzedników. Idealna kompozycja pomarańczy, truskawki oraz cytryny sprawia, że czuje słodki nektar/żelki, coś wystrzałowego. I tak jak w ARTach dominował jeden smak, tak tu wszystko ładnie się dopełnia starając się nie wybiegać przed szereg, według mnie jest to najlepszy smak spośród 3 nowych. Z pewnością warty zakupu za cenę około 35zł. Daje mocne 10/10.
Orange:
W zapachu wydał mi się lekko mydlany. Początkowe zalania pomarańczy, arbuza i jabłka, nie wywarły na mnie szaleńczego pożądania tego oto płynu w moim parowniku, lecz dopiero po kilku zbiornikach (gdy moje kubki smakowe się przyzwyczaiły) powaliło mnie na nogi. Ponownie żaden z składników nie wybiegał w przód, lecz dzielnie ramie w ramie szedł z swymi kompanami, daje mu mocne 8/10, ponieważ minimalnie brak mi czegoś tam, jakiegoś wybicia.
Violet:
Tutaj aż szkoda gadać, w zapachu przypomina mi to trochę dzieciństwo, ponieważ czuje oranżadę w proszku o smaku coli. Mówię bomba, ale całkowicie nie odzwierciedla to tego co jest napisane w opisie tzn: winogrono, limonka oraz truskawki. Mimo to zajarany że popale sobie colę. Biorę i zalewam i uśmiech z twarzy po poprzednikach szybko schodzi. Nie smakowało to colą, świeżą gazowaną, a raczej starą wygazowaną i miesiąc leżąca na słońcu.
Ocena 2/10
Podsumowując: Blue oraz Orange dobre. Niebieski to wręcz niebo. Violet natomiast straszna kaszana. Szybko czernieją grzałki (przynajmniej mi) ale to raczej przez słodkość.
I tak jak wspomniałem wyżej, dużym minusem jest brak odkręconego dziubka, aczkolwiek smak niebieskiego i pomarańczowego jest na tyle dobry, że myśle że można wybaczyć brak tego ekskluzywnego dodatku..
Oczywiście jest to moje osobiste zdanie na ich temat i zachęcam do zakupu i oceny..
