Hmm, ja mam na temat sikania Berserkera zdanie, że ... nie sika.
Grzałka fi 2,5, wata dowolna, rozczesana, prosto opuszczona. Nalewam zawsze po zamknięciu AH. Ani razu nie siknął, za to prawie zawsze (90% napełnień) siorbnie ale tylko przy pierwszym, rzadko jeszcze raz przy drugim sztachu. Nie poci się kompletnie, zero.
Za to pozostałe wymienione parowniki potrafiły mnie już obdarzyć mniejszym lub większym wylaniem, po napełnieniu. Zwłaszcza Merlina MTL uważam za szczególnie wredną mendę. Jest bardzo podobnie jak w Merlinie Mini. Próbowałem, kombinowałem 3 wieczory, bo tak mi spasował gabarytowo, smakowo i przeciągowo, że się zawziąłem jak jeszcze na żaden parownik. Normalnie już bym go dawno wystawił, ale postanowiłem go opanować i udało się. Pomógł mi w tym przypadek i kolega z pracy. Otóż Merlin Mini (baza 1-grzałkowa) tak go wkurzył z powodu wiecznego lania, pocenia pod bazą i wycieków, że postanowił go sprzedać. Przyszłemu nabywcy zostawił wkręconą grzałkę i na kolanie zawatował jakąś resztką Muji, byle tylko coś było. Ktoś ze znajomych przyniósł ponoć genialny, hamerykański liquid, a że nie mieliśmy pod ręką żadnego drippera, to dawaj... zalaliśmy tego Merlinka. I szok ... nie polał. Kilka dolewek, tego i następnego dnia, i ...cud - znienawidzony Merlin Mini nie leje.
A setup wyglądał tak - luźno (bo kolega miał resztkę) przewleczona przez grzałkę watka, nie rozczesane, wątłe końce opuszczone w otwory i wyciągnięte na zewnątrz (sic!) oraz dodatkowo kanały upchane (sic!) ścinkami watki. Osobiście w życiu bym takiego setupu nie wykonał i skazał go z góry na porażkę. Baa, ja bym się po prostu takiego setupu wstydził.
Ten właśnie setup, lekko zmodyfikowany, zadziałał mi o dziwo w Merlinie MTL i od tej pory już się lubimy.
Przez ten wywód chciałem tylko pokazać, że generalnie obecnie nie ma wybitnie złych parowników, są raczej parowniki do których my nie potrafimy dobrać setupu - lub częściej - takie które nie pasują do naszego setupu, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. Często, po jednej, dwóch nieudanych próbach watowania, taki parownik sprzedajemy, pozostając w błędnym nieraz przekonaniu, że parownik XYZ to szajs, nie wart zachodu.
Chyba się nie mylę, bo na Bazarku pełno ogłoszeń, typu "wywapowane pół baniaka", "parownik po jednym setupie", "po jednym dniu" itp, itd.
Sam zresztą nieraz wystawiałem podobnie brzmiące ogłoszenia