EPF
Masz problem techniczny lub odkryłeś ciekawe rozwiązania? Podziel się z innymi!
Awatar użytkownika
By Waperszczygiel
#1779288
Ja posiadam zephyrus v2, goblin v3, avocado 24 oraz kayfuna v5, tak jak wy szukam smaku, jak na razie najbardziej moje oczekiwania spełnia kayfun v5 - jaki setup bym nie zrobił zawsze zacnie smaczy, no i moim zdaniem przepływ powietrza jest bardzo dobry.
Zarezerwowałem jeszcze taifuna gt3 także zobaczymy czy wygra z moim kajtusiem :).
Ale na ogół to tak jak koledzy wyżej piszą, uważam że każdemu może odpowiadać coś innego, jedni mówią że mu najbardziej odpowiada ten a drudzy że nie bo tamten, i tak w kółko.
Najlepszym rozwiązaniem będzie zaryzykować kupić te najbardziej polecane pod smak, jeżeli nie będzie odpowiadał, wystawiasz na bazarek i kupujesz następnego, proste :)

Edit:
A no i bym zapomniał, nie patrzcie tylko pod chmurkę czy pod smak ale też pod dostępność zamiennych części, bo nie daj boże wam spadnie i się rozpadnie, wtedy nie jest już tak wesoło :P
Awatar użytkownika
By kabacina
#1779297
Kolega dobrze powiedział. Każdemu pasuje co innego...ja osobiście przeciętnie jestem zadowolony z kayfuna v5. Jest bo jest, do ciumkania :) przez długi czas nr 1 był dla mnie tfv8 baby, teraz jednak zamieniłem go na ijoy exo rta i to jest mój podstawowy parownik. Większa pojemność i lepszy smak - bardzo podobna konstrukcja do merlina i ammita (ma 2 wymienne bazy). Dlatego nie polecam

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By kabacina
#1779305
Otóż to

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
By marti701
#1779325
Kormiro pisze:Nie jestem nerwowy. Starałem się w miarę obrazowo oddać różnicę w naturze atomizerów dopaszczowych i dopłucnych. Natura atomizerów oddaje naturę użytkowników. Tylko tyle. Nie ma za to żadnych logicznych przesłanek do stwierdzeń, że atomizery dopaszczowe dają lepszy smak, ani tym bardziej bardziej intensywny smak, niż atomizery dopłucne. Jeśli wziąć pod uwagę, że w atomizerze dopłucnym mam grzałki o powierzchni 1600 mm², o pojemności cieplnej 225,5 mJ/K i gęstości strumienia ciepła 0,6 mW/mm², to policzcie sobie, czy moje 40W, to jest więcej niż 15W na jedną grzałkę jednoomową (i co wam mówi o grzałce ten jeden om) w le magister, czy mniej. Które grzałki zatomizują więcej płynu i w jakich warunkach?


I co z tego że więcej zatomizujesz płynu, skoro zostanie rozrzedzony w większej ilości powietrza. Poczujesz różnicę w smaku jeśli rozpuścisz 10ml soku w 0,5l wody, lub 50ml w 2,5l?
By dwagiel
#1779329
Kto polubił k5, według mnie, powinien spróbować Tilemahosa, ja w v2 znalazłem swój złoty środek.
A kto polubił goblina może również polubi Pico rta, według mnie, absolutnie godny nie polecenia :)
Ale dla smaku ciągle ponad wszystkim TGT3. Takie moje spostrzeżenia :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
By marti701
#1779340
K4 na tą chwilę dla mnie najlepszy. Teraz czas na Tilemahos. W przyszłym tygodniu powinien dojść Armed. Jeszcze ten TGT3 kusi. A, jeszcze klon Hussara w drodze. Będzie w czym wybierać.
Awatar użytkownika
By Kormiro
#1779345
marti701 pisze:I co z tego że więcej zatomizujesz płynu, skoro zostanie rozrzedzony w większej ilości powietrza. Poczujesz różnicę w smaku jeśli rozpuścisz 10ml soku w 0,5l wody, lub 50ml w 2,5l?

Poczuję. "ilościowo" będę miał dziesięć razy więcej czasu, żeby czuć ten smak. Trzy razy dłużej przy wdechu i siedem przy powolnym wydechu. :)
Używam grzałek, których konstrukcja daje (subiektywnie i ostrożnie szacując) jakieś +25% większą koncentrację smaku. Cząsteczki zatomizowanego płynu są zwyczajnie większe a płyn atomizowany jest przez dziesięciokrotnie większą powierzchnię od pojedynczej grzałki z "przeciętnego" dopaszczowca (lekko licząc). Biorąc pod uwagę anatomię zmysłu smaku, to czas obcowania ze smakiem ma znaczenie i stężenie ma znaczenie. Ma znaczenie też liczba receptorów w kubkach smakowych. Mówiąc krótko... Zeżarcie całej świni upieczonej na wolnym ogniu da mi więcej przyjemności niż plasterek boczku, a z Tobą może być odwrotnie. Używałem kiedyś, dawno temu, atomizerów dopaszczowych. Sporadycznie miałem też okazję porównywać doznania smakowe z dopaszczowców kolegi (fanatycznego wielbiciela wyszukanych dopaszczowców) i z moich "chamskich" pospolitych dopłucniaków, chmura po chmurze. Kolega od dopaszczowców miał też okazję porównać te doznania. Wyniki tych testów zawsze były jednoznaczne i jednakowe. Kolega pozostał fanem dopaszczowców a ja pozostałem fanem dopłucniaków. Dlatego podtrzymuję mój wniosek. Porównujmy dopaszczowce z dopaszczowcami a dopłucniaki z dopłucniakami.
Dopóki jakiś szalony naukowiec nie zrobi badania stężeń aromatów w chmurkach zatomizowanych w różnych typach atomizerów, w kontekście działania zmysłu smaku, to jest debata pozbawiona sensu, bo dotyczy osobistych upodobań użytkowników.
Kochaj sobie dopaszczowce, jeśli dają Ci satysfakcję i utrzymują z dala od papierosów. W rewanżu oczekuję, że subiektywne upodobania nie będą podawane jako fakty.
Na koniec wnioskuję o krótką ankietę z jednym pytaniem.
Kto z was wielbicieli dopaszczowców, i z nas wielbicieli dopłucniaków, prowadził jakieś bardzo rozległe testy różnych atomizerów "przeciwnej drużyny"? ;)
By Krasnal45
#1779364
Jest jeszcze trzecia kategoria użyszkodników, która nie mieści się w Waszych dywagacjach. Ja sobie "wciągam" prosto w płuco, ale muszę czuć opór. bezsensowne są dla mnie atomizery typu spirometru do pomiaru pojemności płuc. I tu najlepiej sprawdzają się kajtki, taifuny i im podobne ustawione na tych mniejszych przelotach. Ba, gienki starszej generacji, typu JM czy GbB z nierozwiercanymi airholami, używam w taki właśnie sposób. Oczywiście grzałki rzędu 0.8-1.2oma i moce poniżej 20W.
Awatar użytkownika
By kabacina
#1779371
Ja należę do tej trzeciej grupy użyszkodników :) :)

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Kormiro
#1779372
Krasnal45 pisze:Jest jeszcze trzecia kategoria użyszkodników, która nie mieści się w Waszych dywagacjach. Ja sobie "wciągam" prosto w płuco, ale muszę czuć opór. bezsensowne są dla mnie atomizery typu spirometru do pomiaru pojemności płuc. I tu najlepiej sprawdzają się kajtki, taifuny i im podobne ustawione na tych mniejszych przelotach. Ba, gienki starszej generacji, typu JM czy GbB z nierozwiercanymi airholami, używam w taki właśnie sposób. Oczywiście grzałki rzędu 0.8-1.2oma i moce poniżej 20W.

Mieścisz się, mieścisz. Bez obaw.
Technicznie - ściągnięcie chmurki zajmuje mi trzy razy więcej czasu niż wdech bez ograniczeń. Zakres ograniczenia jest kwestią prywatnych upodobań.
Filozoficznie - parafrazując klasyka... Nie odpowiada mi Twój sposób wapowania, ale będę walczył o Twoje prawo do używania narzędzi dopasowanych do TWOICH potrzeb.
Narzędzie, to narzędzie. Użytkownik decyduje co dla niego dobre. :)
By marti701
#1779386
Kormiro pisze:
marti701 pisze:I co z tego że więcej zatomizujesz płynu, skoro zostanie rozrzedzony w większej ilości powietrza. Poczujesz różnicę w smaku jeśli rozpuścisz 10ml soku w 0,5l wody, lub 50ml w 2,5l?

Poczuję. "ilościowo" będę miał dziesięć razy więcej czasu, żeby czuć ten smak. Trzy razy dłużej przy wdechu i siedem przy powolnym wydechu. :)
Używam grzałek, których konstrukcja daje (subiektywnie i ostrożnie szacując) jakieś +25% większą koncentrację smaku. Cząsteczki zatomizowanego płynu są zwyczajnie większe a płyn atomizowany jest przez dziesięciokrotnie większą powierzchnię od pojedynczej grzałki z "przeciętnego" dopaszczowca (lekko licząc). Biorąc pod uwagę anatomię zmysłu smaku, to czas obcowania ze smakiem ma znaczenie i stężenie ma znaczenie. Ma znaczenie też liczba receptorów w kubkach smakowych. Mówiąc krótko... Zeżarcie całej świni upieczonej na wolnym ogniu da mi więcej przyjemności niż plasterek boczku, a z Tobą może być odwrotnie. Używałem kiedyś, dawno temu, atomizerów dopaszczowych. Sporadycznie miałem też okazję porównywać doznania smakowe z dopaszczowców kolegi (fanatycznego wielbiciela wyszukanych dopaszczowców) i z moich "chamskich" pospolitych dopłucniaków, chmura po chmurze. Kolega od dopaszczowców miał też okazję porównać te doznania. Wyniki tych testów zawsze były jednoznaczne i jednakowe. Kolega pozostał fanem dopaszczowców a ja pozostałem fanem dopłucniaków. Dlatego podtrzymuję mój wniosek. Porównujmy dopaszczowce z dopaszczowcami a dopłucniaki z dopłucniakami.
Dopóki jakiś szalony naukowiec nie zrobi badania stężeń aromatów w chmurkach zatomizowanych w różnych typach atomizerów, w kontekście działania zmysłu smaku, to jest debata pozbawiona sensu, bo dotyczy osobistych upodobań użytkowników.
Kochaj sobie dopaszczowce, jeśli dają Ci satysfakcję i utrzymują z dala od papierosów. W rewanżu oczekuję, że subiektywne upodobania nie będą podawane jako fakty.
Na koniec wnioskuję o krótką ankietę z jednym pytaniem.
Kto z was wielbicieli dopaszczowców, i z nas wielbicieli dopłucniaków, prowadził jakieś bardzo rozległe testy różnych atomizerów "przeciwnej drużyny"? ;)

Wystarczy plasterek boczku, bym mógł się delektować smakiem, ty musisz zeżreć całego świniaka, co oznacza wielokrotnie wyższe zużycie liquidu, baterii i co najgorsze faszerowanie się większą dawką nikotyny, biorąc pod uwagę, że używamy tej samej mocy liquidu np. 6mg. Podczas dopaszczowego para gromadzona jest w jamie ustnej, czyli tam gdzie znajdują się kubki smakowe. Przy dopłucnym, tylko przelatuje przez jamę ustną w drodze do płuc, co oznacza, że tylko zewnętrzne warstwy pary, będą miały kontakt z kubkami smakowymi. Twoja teoria miałaby sens, gdyby płuca posiadały kubki smakowe.
Co do twojej techniki wapowaniania, tylko niewiele zasilań da sobie radę, z powodu odcięcia po 10s. Skoro przy dopaszczowym wdech trwa ok. 5s, to trzy razy dłuższy jak to określiłeś, trwałby 15s.
Przerabiałem dłuższy czas palenie dopłucne. 250-350ml liquidu tygodniowo. Teraz jestem szczęśliwym waperem dopaszczowym, do 50ml na tydzień.
Chmurka wystarczająca, smak moim zdaniem bardziej intensywny, więc wystarczy plasterek boczku, nie trzeba zjadać całej świni.
By delektować się smakiem wina wystarczy łyk, według twojej teorii trzeba wypić całą butelkę :lol:
By marti701
#1779434
Przeważnie wynalazki Smoka, ale za zwiększone zużycie odpowiada także metoda wapowania. Nawet na tym samym parowniku i grzałce, zużycie liquidu będzie większe przy wapowaniu dopłucnym.
Awatar użytkownika
By miblah
#1779439
Krasnal45 pisze:
Waldip pisze:
Kormiro pisze:Widzę, że zaczyna się "wojna postu z karnawałem".
Kto mi udowodni, że dopaszczowce z płynem 50/50 lepiej smakują niż 80, czy 90VG na dobrych grzałkach w dopłucniaku? Próbowałem smaku z le magister i możecie się sobie gadać do woli.
Porównujcie dopaszczowce z dopaszczowcami a dopłucniaki z dopłucniakami. Tylko nie gadajcie głupot, że dopaszczowce to super oddają smak a dopłucniaki są do bani. Pasują wam dopaszczowce? Super! Tylko pamiętajcie o tym jak działa zmysł smaku. Wy lubicie wąchać ćwierć plasterka boczku z odległości metra i się delektujecie. Ach, ta świnka miała 3,5 miesiąca. Pasiono ją przednim ziarnem na nasłonecznionym stoku a potem przymrożono, żeby skruszała. Och jak cudownie...
A ja chcę się wytarzać w pieczonej świni. Tłuszcz ma cieknąć po brodzie a każdy kubek smakowy ma być zgwałcony przesadą w ilości i intensywności. Ma być w opór, aż mózg wyłączy czujniki od przesytu. A na koniec ma być tort na 12 osób. Tylko dla mnie. 100% przesady*100% nadmiaru. Rozumiecie różnicę?
Zanim następnym razem zaczniecie rozpływać się nad plasterkiem boczku, to pamiętajcie, że dla mnie pierwsza świnia, to zakąska... ;)

Zmiennych, które trzeba uwzględnić jest jeszcze sporo więcej...
Smak zależy nie tylko od osobistych preferencji i parownika; zależy również od rodzaju wapowanego na konkretnym parowniku liquidu, od rodzaju drutu na grzałkę i rodzaju grzałki, waty i jej ułożenia i jeszcze wielu innych czynników.
Aktualnie moje ulubione, najczęściej używane parowniki to Merliny i Tilemahosy (też lubię dopłucnie z oporem i obydwa dają radę). Zawsze używam kilku smaków na przemian, ale każdy z nich tylko w konkretnym parowniku. Oczywiście próbowałem "zamienić je miejscami", ale szybko zrezygnowałem z tego pomysłu; pomimo, że to naprawdę dobre parowniki liquid, który bardzo mi smakował na Merlinie, na Tilemahosie był przeciętny... I vice versa oczywiście.
Tak samo jest z grzałkami - kilkukrotnie próbowałem zaprzyjaźnić sie z drutami niklowymi, tytanowymi i SS (w formie skrętki i claptona również); zawsze jednak szybko wracam do claptonów z kanthala, i to do przedziału 1,0 - 1,5 ohma... :D
Z tego powodu bardzo dobrze jest zasięgnąć opinii forumowiczów w kwestii doboru parownika, ale zawsze trzeba liczyć się z tym, że nawet najbardziej polecany parownik może nam po prostu nie pasować. :D

@Waldip *GOOD*
Lepiej bym tego nie ujął....


Cytuję Krasnala, z Waldipem i Kormiro, bo warto to tu powtarzać, chyba do upadłego. Nie ma czegoś takiego, jak najlepszy (w domyśle: dla każdego) atomizer pod smak. Jest zbyt dużo zmiennych, i zbyt różne są gusta. Dla mnie na pierwszym miejscu, jest jak najmniejsza upierdliwość atomizera pod względem wycieków. Reszty dopełnia odpowiednia dla niego grzałka i transport.
Awatar użytkownika
By kabacina
#1783622
Jak coś to ja mam kayfuna na zbyciu, więc w razie czego priv

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By kabacina
#1783647
Bez obrazy ale takie starter kity są bezużyteczne. Tylko się na nich zniechęcisz do epalenia. Rozumiem że ktoś zaczyna czy cos, jednak w dłuższej perspektywie, taki zakup nie ma wg mnie sensu. Wez to pod uwagę. Ja, patrząc wstecz bardzo żałuję że od razu nie kupiłem czegoś porządnego, tylko musiałem się mordować na czyms takim i robić dobra minę do złej gry :)

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Timi
#1783704
Wojmistrz pisze:Nie bądź zgryźliwy. Szukam po prostu czegoś optymalnego. O ile zasilanie byłbym w stanie zrobić sobie np z kawałka drewna, o ile zdobędę gwint, a jeszcze lepiej uszkodzonego fizycznie elektronika, tak budować atomizera mi się po prostu nie chce. Na ali... są całkiem ładne, tanie, metalowe tanki, ale nazwa żadnego z nich nie przewija się na forum. Mam do zwapowania kilkanaście litrów e-liquidów. (...)

Proponuję zacząć kupować analogi i wpisywać w zeszycik funty wydane na każdą paczkę. To szybko sprowadza na ziemię, powoduje odrzucenie popierdółek związanych z utrwalonymi schematami zachowań, i stymuluje normalne myślenie.
Jak wydasz 6 do 9 funciaków i w dobę puścisz je z dymem. Później podsumujesz miesiąc i zobaczysz, że spaliłeś 1100 zł, to wspomniany Dicodes wyda się od razu tanią opcją :mrgreen:
Awatar użytkownika
By Kormiro
#1783707
Wojmistrz pisze:
Krasnal45 pisze:Dajcie już spokój. Kolega szuka Dicodesa z oryginalnym Taifunem za jednego funciaka i nie należy mu w tym przeszkadzać...
Nie bądź zgryźliwy. Szukam po prostu czegoś optymalnego. O ile zasilanie byłbym w stanie zrobić sobie np z kawałka drewna, o ile zdobędę gwint, a jeszcze lepiej uszkodzonego fizycznie elektronika, tak budować atomizera mi się po prostu nie chce. Na ali... są całkiem ładne, tanie, metalowe tanki, ale nazwa żadnego z nich nie przewija się na forum. Mam do zwapowania kilkanaście litrów e-liquidów. Używałem ponad rok eGo-T i były całkiem spoko na początek, ale ciężko było przez cały dzień zużyć więcej niż 1.6ml a do tego prawie nie było aromatu. Przypadkowa przesiadka na EVOD pokazała, że da się zrobić przyjemniejszą chmurę, większą i taką w której będzie całkiem przyjemny smak... akurat na tapecie jabłko ze śliwką :) Idąc tym tropem jestem przekonany, że potrzebuję kupić coś znacznie większego i mocniejszego. To tyle. Nie oczekuję mega sprzętu za funta, ale mam mocno ograniczony budżet, a z racji tego, że żyję w innych realiach, mam nadzieję, że coś się trafi :P Próbuję po prostu określić jaki to ma być sprzęt, jak z wymiennością podzespołów między różnymi modelami i producentami itd itp

Biorąc pod uwagę, że masz wykluczające się wzajemnie oczekiwania, to możesz szukać bardzo długo. Chcesz coś trwałego za niewielkie pieniądze, bo biednych nie stać na rzeczy tanie? Skoro biednych nie stać na rzeczy tanie, to jak masz zamiar kupić tanio dobrą rzecz? Używkę? Proszę bardzo... Znajdź kogoś, kto kupił dobry jakościowo atomizer (tzn. czyli wydał na niego dużo pieniędzy) i odda Ci go za bezcen tylko dlatego, że akurat masz kaprys kupić atomizer dobrej jakości, trwały i jeszcze tani. Jeśli ktoś taki atomizer posiada i zechce go sprzedać, to możesz mieć pewność, że ma przynajmniej kilku znajomych, którzy trą kolanami, żeby go od niego kupić.
Średniej klasy atomizery, tzw. komercyjna masówka kosztuje w detalu około 20-40 funtów. Przypuśćmy, że mam taki atomizer, jest sprawny, lubię go, znam jego możliwości i jest mi on zbyteczny. Zastanów się, czy sprzedam go Tobie za trzy funty, czy dam koledze/szwagrowi/znajomemu.
Zupełnie nowy zestaw, zasilanie regulowane + atomizer RTA, o przyzwoitej jakości kosztuje około 50 funtów. Jeśli nie będziesz wbijał nim gwoździ, to będziesz go używał prawdopodobnie 2-3 lata. przypuśćmy, że obsługa tego sprzętu będzie Cię kosztowała drugie tyle. 100 GBP/36 miesięcy = 2.77 GBP na miesiąc. Za drogo? Z choinki się urwałeś? Dziwisz się, że Twoje oczekiwania są dla kogoś niedorzeczne?
Jeśli uważasz, że atomizer to tylko "kawałek blachy" i ewentualnie "trochę szkła", to znaczy że nie masz zielonego pojęcia o czym rozmawiamy.
Awatar użytkownika
By Gabriel
#1783711
McGrinn pisze:@Wojmistrz
A ebay w uk? Widzę tam Kayfuny. Wydasz dwadzieścia parę funciaków i masz solidny sprzęt.

Też tak uważam, ale pewnie dla kolegi z UK to za drogo :zakrecony :lol:
Awatar użytkownika
By McGrinn
#1783717
Wojmistrz pisze:Nie żyję od wczoraj i dlatego właśnie tak uważam. Jakież to technologie kosmiczne i materiały tam zastosowano? Jestem świadom tego, że są to produkty bardzo pospolite i robione maszynowo w ilościach masowych. Złożoność ich, ilość materiału i precyzja wykonania nie jest tak wielka by windowały gigantycznie cenę, bo tą winduje popyt.


Co za różnica? Abstrahując od polityki cenowej i złożoności produkcji - ceny są jakie są. Z tym się nie dyskutuje, kupujesz albo nie, Twoja wola.

Wojmistrz pisze:Liczyłem tylko, że na tym forum jest ktoś więcej niż magketingowcy i ludzie z efektem WOW, bo ktoś domalował kolejny X złotą farbką i wypuścił na rynek pod fantastycznie ciekawą nazwą.


Użytkownicy starali Ci się pomóc. Ty tą pomoc zlewasz stawiając absurdalne wymagania. Jeżeli dla Ciebie porządny - używany - parownik za 50 zł jest ZA DROGI :lol:, to nie znajdziesz tu pomocy.

Wojmistrz pisze:eBay nie lubię, nie kupuję już tam, za dużo oszustów i system ochrony klienta jest beznadziejny. Wolę nastawić się na kilka modeli i pilnować Amazon. Często są tam jakieś promocje, dumpingowe ceny nowo wchodzących sklepów czy po prostu błędy w systemie, przez co idzie kupić fajne rzeczy za bezcen. Dla przykładu trafiłem obiektyw Canon 24-70/2.8L za równiutkie 300 funtów z wysyłką, czy bardzo wysokiej jakości koszule, oficjalnie drogie jak szlag, bo sklep akurat taki nietypowy rozmiar wystawił za bezcen aby w wynikach wyszukiwania być na pierwszym miejscu a mi idealnie właśnie pasował ten rozmiar i kolor. Do tego jeszcze tzw Sunday market vel carboot, na których czasem idzie kupić takie perełki, że aż wstyd się chwalić. Po prostu szukam okazji, tu staram się zdobyć teraz nieco rozleglejszą wiedzę o wartości tych przedmiotów. Jak się trafi to coś kupię, może sprzedam i zarobie na lepszy lub zostawię sobie. Nie jestem chciwy, wymagający, za to jestem cierpliwy. Takim sposobem dorobiłem się prawie wszystkiego co mam.


To szukaj okazji. Ktoś Ci broni? Osobiście zaczynam mieć wrażenie, że trollujesz.
By Krasnal45
#1783721
Krasnal45 pisze:Dajcie już spokój. Kolega szuka Dicodesa z oryginalnym Taifunem za jednego funciaka i nie należy mu w tym przeszkadzać...

Chyba w dziesiątkę trafiłem z tym postem. Idę wysłać totolotka :lol:
Awatar użytkownika
By Gabriel
#1783724
Krasnal45 pisze:
Krasnal45 pisze:Dajcie już spokój. Kolega szuka Dicodesa z oryginalnym Taifunem za jednego funciaka i nie należy mu w tym przeszkadzać...

Chyba w dziesiątkę trafiłem z tym postem. Idę wysłać totolotka :lol:

Też tak myślę że trafiłeś w samo sedno. Tu nie chodzi o to co kupić tylko co kupić dobrego po tak zwanej okazji. *CZAJNICZEK*
Awatar użytkownika
By McGrinn
#1783734
@Wojmistrz

A rynek w UK nie oferuje używanych przedmiotów? Nie musisz kupować w Polsce.
Jak pisałem - nikt Ci nie broni szukać okazji. Szukaj, a jeżeli będziesz miał wątpliwości co do znalezionej okazji, pytaj na forum. Tak będzie prościej. Na forum masz wiele tematów poświęconych konkretnym parownikom. Wybierz sobie kilka i śledź internet. Może coś znajdziesz w dobrej cenie. Sprawa załatwiona :wink: .
Awatar użytkownika
By Timi
#1783735
Wojmistrz pisze:Nówka Kayfun V5, choć domyślam się że to klon, pomimo, że tego nie napisali, ale to model z początku dekady i nie pewnie dawno nie produkowany,

Co Ty wypisujesz? Klony K5 pojawiły się w Chinach ok. czerwca 2016r. i są do dziś klepane jak ciepłe bułeczki.
A tak w ogóle, to ciężko się Ciebie czyta. Tego pokroju osobowości napawają mnie niechęcią. Przykro mi. Nie potrafię pomóc. :(
By ulthart
#1783841
Najlepszy parownik pod smak to taki który tobie daje ogromną satysfkacje z każdej wydmuchiwanej chmury/chmurki. Taka właśnie jest definicja smaku.
K5 będzie "klepany" kolejną dekade dla tego masz czas na znalezienie go jeszcze taniej. :twisted:
Awatar użytkownika
By Kormiro
#1784207
marti701 pisze:Przerabiałem dłuższy czas palenie dopłucne. 250-350ml liquidu tygodniowo. Teraz jestem szczęśliwym waperem dopaszczowym, do 50ml na tydzień.

Powrócę na chwilę do tematu, bo za Twoją przyczyną sprawdziłem ile zużywam płynu.
Przez 9 dób zużyłem około 120 ml.
Żeby dać jakiś obraz sytuacji opiszę (mniej więcej, bo nie chciałem zbytnio kontrolować sytuacji) w jaki przebiegała próba.
Zrobiłem 100 ml płynu DIY, 3 mg/ml, 80%VG i wszystkie atomizery, których używam zasilałem z jednej butelki.
Przez mniej więcej pół dnia, między 7.00 a 16.00 jestem u siebie w warsztacie i używałem RDA z dolnym nawiewem (Tsunami 24). Zazwyczaj w okolicach 60W. Fused clapton w dualu, 0,45 mm/0,10 mm, ŚW 3 mm, 6 zwojów, lub Alien coil w dualu, 0,30 mm/0,10 mm, ŚW 3 mm, 7 zwojów.
Po wyjściu z warsztatu przesiadam się na RTA z dolnym nawiewem (Griffin 25 plus). Zazwyczaj w okolicach 38W. Fused clapton w dualu 0,35 mm/0,10 mm, ŚW 3 mm, 7 zwojów, lub Alien coil w dualu, 0,30 mm/0,10 mm, ŚW 3,5 mm, 6 zwojów.
Wapuję wedle własnego widzimisię, przeważnie seriami co jakiś czas. Wieczorami, między 22 a 1 w opór.
Z tych 100 ml udzieliłem wsparcia żonie (ok 6 ml) i zalałem trzy zbiorniki Griffina innym płynem (15 ml).
Na końcu w butelce zostało tyle, że stała do góry dnem i wycisnąłem z niej trzy, czy cztery zalania Tsunami pod korek (już po zakończeniu liczenia dób). Przyjąłem jednak ta resztka poszłaby na poczet wapowania żony.
Średnia dzienna wyszła więc 13,33 ml, co w przeliczeniu na tydzień wychodzi niecałe 94 ml płynu. Nie uważam się za oszczędnego użytkownika. Nie mam raczej sytuacji, w których muszę się hamować z używaniem EIN. Objętość chmurki częściej jest powyżej oczekiwań.
Dlatego jestem bardzo ciekaw, w jaki sposób doszedłeś do zużycia 250 ml/tydzień?
Z tego, co wywnioskowałem z Twoich wpisów zmiana sposobu wapowania bardziej wynikała z oszczędności a nie z "lepszego" smaku. Nie ma w tym oczywiście nic złego, bo znalazłeś odpowiedni dla Ciebie sposób wapowania i jest ok.
Tylko te 250-350 ml mnie ciekawi. :)
Awatar użytkownika
By e_sat
#1784211
Bardzo dużo chmurzę i to właśnie też w warsztacie...niekiedy jestem załamany, kiedy miesięczne rozlanie tanków przekracza 200ml, a tak jest nie jeden raz, mam wiele atomizerów, które zalałem i wychmurzyłem z nich 2 - 3 ml. I nie dziwi mnie, że tylko 50 ml idzie dopaszczowo.... tak po prostu jest :) 200 to norma " zapalonego " palacza - wapera :D
Awatar użytkownika
By McGrinn
#1784218
e_sat pisze:Bardzo dużo chmurzę i to właśnie też w warsztacie...niekiedy jestem załamany, kiedy miesięczne rozlanie tanków przekracza 200ml


Dlaczego jesteś załamany? Przecież 200-300 ml miesięcznie to nie jest szczególnie wysoki wynik? Raczej w normie.
Awatar użytkownika
By Kormiro
#1784245
@Gabriel
Widziałem w tym wątku zawodnika, który zużywa 10-15 ml przy 10W i grzałce powyżej 1 oma.
Wychodzi na to, że te moje świniaki nie są znowu takie duże. :D
Chyba jednak rozejrzę się za jakimś dobrym singlem. :)
By ulthart
#1784262
K5 , tgt 3 i hussar. Poranna kawa K5 i słodycze , dzień cały hussar i wszelkiego rodzaju wariacje prime. Wieczorem tgt 3 i powrót do słodyczy i ciężkich custardow

Mentalnie mazniete mazakiem flow
Poszukiwany wyjątkowy parowniczek.

Hejo kochani, Przez lata korzystania z EIN przez […]

Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.