EPF
Awatar użytkownika
By ThatGuyIvory
#1673263
Witajcie!

Od jakichś dwóch tygodni mam przyjemność bawić się oryginalnym Goon'em. Obiecałem skrobnąć parę słów, a tematu o autentyku nie ma, także jedziemy.




Goon jest rezultatem kolaboracji 528 Custom Vapes i Instagramowym builderem @blueeyedgoon83.
Ci pierwsi są znani m.in. z Monster Kayfunów, natomiast blueeyedgoon jest odpowiedzialny za np. słynną grzałkę Alien.
Goon jest dripperem o średnicy 24mm. Występuje w 4 kolorach (SS, mosiądz, miedź, czarny). Miedziany, nieregulowany pin+ (o nim później), izolator PEEK i pozłacane zaciski.
No właśnie, wisienka na torcie, zaciski.
To, co tak rozpopularyzowało ten dripper to właśnie system montażu grzałek, który ze stosunkową łatwością pozwala nam na zamontowanie właściwie każdego buildu, ale o tym również później.

Tyle suchych faktów, przejdźmy do rzeczy.

Goon dotarł do mnie ładnie opakowany w czarny pokrowiec z wyszytym logiem kolaboracji odpowiedzialnej za ten projekt.
W środku znajdziemy sam dripper i paczkę z uszczelkami i wszystkimi czterema śrubkami na wymianę.
Parownik jest wykonany bardzo estetycznie. Bardzo głęboki grawer wokół drip-tipa, dodatkowo ładne logo na AFC i ostatecznie grawer + numer seryjny na spodzie.
Goon składa się z niewielu części, natomiast jego słupki są wymienne i łatwe w demontażu.

Deck, który na pewno jest gwoździem programu wykonany jest fantastycznie. Zaciski pozwalają na zamontowanie każdegu setupu, a 24mm średnica idealnie do niego pasuje, zostawiając nam bardzo duże pole do manewru. Bez problemu wsadzimy tam cuda w postaci czterech Fused Claptonów, grzałki Staggered, Staple, czy Alien.
Nie ukrywam jednak, że trzeba się do niego troszkę przyzwyczaić.
Po pierwsze przed docelowym montażem dobrze jest przyciąć nóżki grzałki, szczególnie jeśli korzystamy z grubego drutu, który nie wygnie się tak łatwo na boki (staggered).
Do tego miałem problem przy montażu grzałek składających się z różnych średnic drutu (Clapton równolegle ze zwykłym drutem). Zacisk zatrzymuje się na grubszej nóżce, nie łapiąc cieńszej. Problem można oczywiście rozwiązać kładąc jedną nóżkę na drugiej, co o ile w przypadku płaskiego drutu było łatwe, o tyle w przykładzie podanym wyżej praktycznie awykonalne.

Wracając do pinu plusowego - można go oczywiście wykręcić, natomiast nie jest regulowany. Jeżeli go wykręcimy to będzie się luźno obracał i poluzuje zacisk plusowy oraz izolator.
Jednocześnie warto wspomnieć, że wystaje na tyle, że czułbym się zupełnie komfortowo korzystając z niego na modzie hybrydowym.

Regulacja przepływu powietrza jest spora, mamy do dyspozycji łącznie 9 otworów, po ~2.8mm każdy. Możemy korzystać z 6 na raz do dwóch+ grzałek, bądź z opcji grzałki pojedynczej.
Minus tej konstrukcji objawia się niestety dość szybo - przez sposób nawiercenia otworów w top-capie i rękawie AFC nie mamy pełnego zakresu, a od 1 do 3 dziur.
Jest to oczywiście moja opinia, natomiast odczuwa się pewien brak czegoś pomiędzy pełnym przewiewem, a 2 dziurkami. Można oczywiście zamknąć go odrobinę, ale wygląda to co najmniej nieestetycznie.

Driptip który mamy do dyspozycji to półcalowy wide-bore. Sam driptip montowany jest na wcisk, natomiast w wewnętrznej części topcapa trzyma go o-ring.
Warto wspomnieć, że nie jest to dripek 510, a konstrukcja nie daje możliwości korzystania z takowych. Z tego co mi wiadomo można stosować customowe dripki przeznaczone do
Kennedy'ego.

Co do samych o-ringów uważam, że zostały dobrane bardzo dobrze. Driptip trzyma solidnie, podobnie AFC <-> deck, gdzie mamy już dwie uszczelki. Top-cap natomiast trzymany jest na jednym, cieńszym o-ringu, jednak jego dość długa budowa i dokładne spasowanie z AFC powoduje, że bez oporu wyjdzie jeśli chcemy, ale przypadkiem na pewno nie wyleci.

W kwestii smaku trochę ciężko mi go skategoryzować. Na pewno nie jest to Derringer czy Magma, tego możemy być pewni, nie jest jednak parownikiem stricte do cloud-chasingu (mimo, że umożliwia nam korzystanie z takich grzałek). Nie oszukujmy się, nie jest parownikiem, który przy zwykłej mikrogrzałce się odwdzięczy, natomiast mając w nim obecnie dual staggered fused claptony na dwóch otworach powietrznych naprawdę smakuje bardzo dobrze.






Podsumowując - uważam, że jest to parownik dla osób lubiących bawić się w bardziej skomplikowane setupy, który po chwili przyzwyczajenia pozwoli nam je montować z dużą łatwością. Biorąc pod uwagę jego średnicę ogranicza nas jedynie wyobraźnia, ale to co go wyróżnia to na pewno jakość wykonania i materiałów. Spasowanie elementów, grawery, śrubki, to wszystko po prostu widać.

Parownik kupiłem ze strony vapourdepot.com, który po kodzie Reddit10 wyniósł mnie z przesyłką ok. 50 funtów. Szedł do mnie równe 5 dni roboczych GLS-em. Jest dostępny za 60 dolarów za wersję SS i 5 dolarów więcej za pozostałe, natomiast ze wszystkich stron jakie znalazłem w USA musiałem doliczyć 30 dolków za wysyłkę, także postawiłem na UK.

Dwa z czterech zdjęć z Gugli.
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.