Cześć,
Wygląda na to, że dołączyłem do grona Taifunowców
Od dwóch lat jechałem na Spheroidzie, który działał zupełnie inaczej, więc od razu zapytam - czy przy zaciągnięciach powinienem zawsze widzieć bąbelki z obu (albo nawet z jednego) otworu na knoty? Na razie dwie testowe konfiguracje nie do końca to potwierdziły. Parę razy po krótkiej przerwie od vapowania bąbelki szły przy każdym zaciągnięciu - ale po kolejnym odstawieniu i wzięciu przestawały, a chmura (chyba) maleje. Piszę "chyba", bo jeszcze nie wyczuwam tego atomka, więc nie każdy mój buch jest taki sam. Wnioskuję, że za dużo waty, ale z kolei minimalny wyciek przez AH również jest, więc nie jestem przekonany.
Sugerować się bąbelkami jako miernikiem poprawności setupu, czy nie ma to żadnego znaczenia?