By krychuzln - 09 cze 2010, 04:02
Posty: 20
Rejestracja: 02 kwie 2010, 21:44
Posty: 20
Rejestracja: 02 kwie 2010, 21:44
- 09 cze 2010, 04:02
#167738
Witam serdecznie.
Wielu Forumowiczów przedstawia swoje produkcje, to i ja się pochwalę.
Od kilku dni cieszę się ze swojego rękodzieła.
Do produkcji wykorzystałem ogólnodostępne elementy, takie jak:
- włącznik chwilowy (podobno 2A - ale nie bardzo w to wierzę),
- rurka miedziana o średnicy 22 mm,
- 2 myple i 2 mufki (typ sudo 22),
- odcinek przewodu (linki) w izolacji,
- kawałek izolacji termokurczliwej,
- gwint baterii 510 (zakupiony u dpv9),
- akumulator li-ion UltraFire XLS 18650 2600mAh 3,7V PCB,
- dwa maleńkie blachowkręty,
- kawałek płytki obustronnie drukowanej,
- sprężyna,
- lut S-Sn60Pb40,
- kalafonia.
Większość z w/w rzeczy pochodziła z odzysku i starych zapasów. Wyjątek stanowiły: rurka, myple, mufki, gwint baterii, izolacja termokurczliwa i akumulator.
Narzędzia:
- piła do metalu (sam brzeszczot),
- pilnik do metalu,
- wiertła,
- miniaturowa ręczna wiertarka (wiertła o średnicy do 1,5 mm),
- lutownica,
- płaskoszczypy uniwersalne (kombinerki),
- wkrętak (śrubokręt),
- nożyk do tapet,
- nożyczki,
- kuchenka gazowa (ciągle stoi w kuchni).
Nie używałem żadnych elektronarzędzi (np. wiertarki).
Pokombinowałem i oto efekt.
W związku z brakiem specjalistycznego sprzętu do obróbki metalu, oraz z uwagi na fakt, iż projekt powstał spontanicznie w ciągi jednego dnia, musiałem zastosować parę patentów swojego pomysłu.
Ale o tym, to już może następnym razem.
PS. Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Robione na szybkiego telefonem komórkowym.
A teraz jak się wapuje.
A no pięknie.
Przetestowałem już atomizery 801, 901, 510 zwykłe i LR oraz kartomizery 901 i 510.
Najlepiej kopci na atomkach 510 LR. Jest tylko jedna wada tych LR'ów - pochłaniają ogromne ilości liquidu.
Czas pracy na nowej baterii wyniósł około 1,5 dnia (na różnych atomizerach - testy).
Po pełnym naładowaniu też 1,5 dnia, ale szły głównie atomizery LR, a nie wypuszczałem fajka z gęby.
Jedyna elektronika w moim modelu e-pecika, to elektronika w baterii. Samą baterię ładuję bezpośrednio z portu USB, do zadziałania układu PCB. Potem doładowuję ładowarką od eGo do pełnego naładowania.
Na razie nie sprawdzałem ile, tak naprawdę, czasu zajmuje ładowanie w ten sposób, bo po prostu wymieniam baterię na pierwszą z brzegu naładowaną.
To jest wersja prototypowa. Kolejne, rozwojowe, planuję wzbogacić o parę ciekawostek, np. regulację napięcia do różnych modeli atomizerów, inny sposób zamykania obudowy, itd. Opcji są dziesiątki.
Pożyjemy, zobaczymy.
I jeszcze na koniec dodam, że wielkość obudowy, bez wystającego włącznika i śrubek, wynosi równo 100/24 mm.
Pozdrawiam.
Wielu Forumowiczów przedstawia swoje produkcje, to i ja się pochwalę.
Od kilku dni cieszę się ze swojego rękodzieła.
Do produkcji wykorzystałem ogólnodostępne elementy, takie jak:
- włącznik chwilowy (podobno 2A - ale nie bardzo w to wierzę),
- rurka miedziana o średnicy 22 mm,
- 2 myple i 2 mufki (typ sudo 22),
- odcinek przewodu (linki) w izolacji,
- kawałek izolacji termokurczliwej,
- gwint baterii 510 (zakupiony u dpv9),
- akumulator li-ion UltraFire XLS 18650 2600mAh 3,7V PCB,
- dwa maleńkie blachowkręty,
- kawałek płytki obustronnie drukowanej,
- sprężyna,
- lut S-Sn60Pb40,
- kalafonia.
Większość z w/w rzeczy pochodziła z odzysku i starych zapasów. Wyjątek stanowiły: rurka, myple, mufki, gwint baterii, izolacja termokurczliwa i akumulator.
Narzędzia:
- piła do metalu (sam brzeszczot),
- pilnik do metalu,
- wiertła,
- miniaturowa ręczna wiertarka (wiertła o średnicy do 1,5 mm),
- lutownica,
- płaskoszczypy uniwersalne (kombinerki),
- wkrętak (śrubokręt),
- nożyk do tapet,
- nożyczki,
- kuchenka gazowa (ciągle stoi w kuchni).
Nie używałem żadnych elektronarzędzi (np. wiertarki).
Pokombinowałem i oto efekt.
W związku z brakiem specjalistycznego sprzętu do obróbki metalu, oraz z uwagi na fakt, iż projekt powstał spontanicznie w ciągi jednego dnia, musiałem zastosować parę patentów swojego pomysłu.
Ale o tym, to już może następnym razem.
PS. Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Robione na szybkiego telefonem komórkowym.
A teraz jak się wapuje.
A no pięknie.
Przetestowałem już atomizery 801, 901, 510 zwykłe i LR oraz kartomizery 901 i 510.
Najlepiej kopci na atomkach 510 LR. Jest tylko jedna wada tych LR'ów - pochłaniają ogromne ilości liquidu.
Czas pracy na nowej baterii wyniósł około 1,5 dnia (na różnych atomizerach - testy).
Po pełnym naładowaniu też 1,5 dnia, ale szły głównie atomizery LR, a nie wypuszczałem fajka z gęby.
Jedyna elektronika w moim modelu e-pecika, to elektronika w baterii. Samą baterię ładuję bezpośrednio z portu USB, do zadziałania układu PCB. Potem doładowuję ładowarką od eGo do pełnego naładowania.
Na razie nie sprawdzałem ile, tak naprawdę, czasu zajmuje ładowanie w ten sposób, bo po prostu wymieniam baterię na pierwszą z brzegu naładowaną.
To jest wersja prototypowa. Kolejne, rozwojowe, planuję wzbogacić o parę ciekawostek, np. regulację napięcia do różnych modeli atomizerów, inny sposób zamykania obudowy, itd. Opcji są dziesiątki.
Pożyjemy, zobaczymy.
I jeszcze na koniec dodam, że wielkość obudowy, bez wystającego włącznika i śrubek, wynosi równo 100/24 mm.
Pozdrawiam.