Raknor pisze:ja ostatnio na kaloryfer kładę na godzinkę czy trzy
gliceryna jak się podgrzeje robi się bardziej ciekła i wydaje mi się ze szybciej się mieszanka przegryza (coś tam z dynamika płynów czy coś, cząsteczki szybciej się bujają czy jakoś tak, fizykę miałem tylko w podstawówce )
Na blogu StaregoChemika wyczytałem, że zwiększenie temperatury o 10* przyśpiesza kilkukrotnie (2-4 razy) reakcje chemiczne. Idąc tym tropem doszłem (bo mam blisko do kuchni) do odkrycia rewolucyjnej/rewelacyjnej* metody na to by liquid przegryzł się w przeciągu kilku chwil.
Pojedyńczy cykl wygląda tak:
- Ustawiamy mikrofalówkę na 40% mocy.
- Wkładamy liquid po porządnym wstrząsingu, oczywiście w szklanej otwartej buteleczce.
- Włączamy mikrofalówkę na 10 sekund.
- Wyciągamy buteleczkę i uprawiamy wstrząsing do chwili gdy liquid osiągnie temperaturę pokojową.
- Ignorujemy narzekania małżowiny że "coś wali z mikrofali".
Do wstrząsingu idealnie nadaje się Tonsilowski GDN-25 podłączony pod generator 15Hz
Testowałem takie zabiegi na liquidach Caramel Mocha, Virginia czy klon Tribeci.
Po dwóch opisanych powyżej cyklach w.w. liquidy zaczynają smakować praktycznie identycznie jak te które leżakują tydzień w ciemnej piwnicy. (CM tuż po zmieszaniu smakuje jak wędzone parówki, a klon Tribeci wiadomo - krakersy i słone paluszki).
Nie jestem do końca świadom jak zachowuje się nikotyna w dość wysokiej temperaturze, ale z tego co wyczytałem w necie i z moich obserwacji wynika, że nie ma praktycznie żadnego wpływu. VPG+ 12mg ma po dwóch cyklach identycznego kopa jak ta nie traktowana mikrofalami. Tak czy inaczej próbki liquidów robię na "zerówce" i w tym przypadku nie ma to żadnego znaczenia. Najważniejsze, że nie trzeba czekać tydzień by się wielokrotnie przekonać jak paskudne w smaku mieszanki potrafię robić.
Powyżej opisana metoda nie została jeszcze nazwana, opatentowana ani zgłoszona do nagrody Nobla w dziedzinie e-p tak więc każdy może z niej korzystać do woli i dzielić się swoimi spostrzeżeniami.
* niepotrzebne skreślić