Od dłuższego czasu rozglądałem się za sensownie skonstruowanym tankiem, który z jednej strony nie byłby specjalnie odczuwalny dla budżetu, z drugiej był skonstruowany tak, by przyjemne było użytkowanie go na zwykłej pojedynczej grzałeczce. Aha, no i z trzeciej nie byłby efektem kradzieży własności intelektualnej. Bezskutecznie, bo albo były to wiadra wielkości słoika po ogórkach, albo parowozy na 2,3,4 czy cholera wie ile grzałek, albo napełnianie z wygibasami, igłami, odwracaniem i podskokami, albo znów regulacja przepływu zmajstrowana tak przemyślnie, że przymknięcie otworu powoduje iż powietrze omija grzałkę.
No i chyba trafiłem.
Przyszedł kompletny z dripkiem i zestawem części zamiennych: oringi, śrubki, szkiełko, kluczyk, a nawet jakimiś grzałkami i kawałkiem całkiem zdatnej watki. Ten dripek, to akurat moim zdaniem nędzny, bo raz - gruby, krótki i ogólnie niewygodny, a dwa - wbrew reklamowym hasłom łatwo się nagrzewa i to mi, który szalństwem mocowym się brzydzi.
Podstawowe wymagania (postawione powyżej) spełnia:
- zgrabny rozmiar - jest
- łatwe napełnianie - jest
- jednogrzałkowy - jest
Do tego dochodzi wysoka uniwersalność i wyjątkowo banalny setup. Żaden ze mnie kanthalowy wirtuoz, a dolnogrzałkowca ostatnio miałem za czasów Kayfuna Lite, więc wieki temu. Tu poszło od strzała bez wycieków, siorbania, czy bobra podczas podkręcania mocy.
Czy da się go użytkować dopaszczowo? Jak najbardziej, ale... ale wymagany jest zupełnie inny setup, przede wszystkim znacznie cieńszy drut i wyższa oporność. Zbyt duża masa grzałki zwiększa zapotrzebowanie na moc, która znów niespecjalnie się lubi z niedostatkiem powietrza i albo gryzie, albo znów smakuje płasko jak z przysłowiowej wifinowy. Przy zastosowaniu kanthala 0,32 lub 0,35, grzałce w okolicy 1,1oma, 12-15W i przymknięciu powietrza do odpowiednika gienkowego 1,2-1,3mm jest jak najbardziej OK. Orgazmów smakowym co prawda nie doznałem, a do topowych genisisów typu HF, Rocket czy Inax w tym względzie mu daleko, ale źle nie jest i już przy średniakach pokroju Did czy GbB można go bez wstydu postawić. Dalsze przymykanie do poziomu gienkowego 1-1,1mm mija się już z celem, bo odbija się drastycznie na spłaszczeniu smaku. Ten sam setup pozwala z powodzeniem na odkręcenie kurka powietrza i podjechaniu z mocą do tych 25-30W, celem zapodania większej dawki w płuco w kryzysowej chwili zwiększonego głodu - w tym przedziale mocy pracuje naprawdę elegancko i miłośnicy takiego wapowania powinni być szczególnie zadowoleni. Za niecałą stówkę moim zdaniem dobry wybór.