Niektórym ma pomóc zerwać z nikotynizmem na dobre, a niektórym ma zastąpić analogi.
Ja należę do tej drugiej grupy. Efajek jest dla mnie mniej szkodliwym zastępstwem dla analoga.
O momencie, w którym zaprzestanę przyjmowania nikotyny wolałbym podjąć decyzję samodzielnie i w dogodnym dla mnie momencie, a nie pod wpływem ustawy wprowadzonej przez parlament pod dyktando lobbystów.
Jak tak dalej pójdzie, to za chwilę będziemy podejmować "samodzielne i rozsądne" decyzje o zaprzestaniu jazdy własnym samochodem, bo zanieczyszcza powietrze i w "trosce o środowisko" rząd ustali cenę paliwa na poziomie 50zł za litr. No co? Jak ktoś będzie chciał lub musiał jeździć, to zostawi jednorazowo 3000 zł przy dystrybutorze, ewentualnie kupi elektryczne auto od "jednego oficjalnego słusznego producenta". Wszak taka możliwość została dana. Pełna wolność.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk