EPF
Zdrowotne aspekty e-palenia.
By laqum
#1513453
W sumie znalazlem zloty srodek. Wczwsniej palilem 6, teraz wlalem sobie z racji braku jej 11 , po 5 minutach palenia doznalem ukojenia, moge sie skupic na wykladach. Dodatkowo dalem nowa grzalke i mam wrazenie, ze lepiej przyjmuje nikotyne. Dusznosci dalej mam, ale nie sa juz tak meczace jak wczesniej. Jednak analogi dalej trzymam w torbie.
Na dodatek po wczorajszym bieganiu wieczorem po Wałach Chrobrego czulem sie jak uwolniony. Chyba jednak przy rzucaniu papierosow nalezy pamietac o odpowiednim ruchu. Dzieki niemu nie czuje sie az tak efektow ubocznych. A glod nikotynowy i wszelkie problemy cisnieniowe nalezy regulowac e-p. Oczywiscie z glowa bo mozna zrobic sobie kuku nim przy szczeniackim uzytkowaniu.

Mam nadzieje , ze to wszystko zaczyna sie normowac i bede mogl napisac tutaj tylko o efekcie juz po calkowitym rzuceniu palenia. :)
Awatar użytkownika
By hrb
#1513480
I tak trzymaj *GOOD* Powodzenia i nie daj się. Twardym trza być, nie miętkim :)
I rzeczywiście, wraz z zabrudzeniem grzałki spada jej "wydajność" nikotynowa. Przynajmniej ja też tak to odbierałem - zaczynało brakować mi nikotyny, nie mogłem się "napalić" - wymiana grzałki i znów OK. Dodatkowo zużyta grzałka powoduje u mnie "dyskomfort trawienny". I te objawy pojawiają się już, gdy grzałka niby nie jest jeszcze jakoś mocno brudna. Chmura, smak jeszcze całkiem OK, a pojawia się niedobór nikotyny i "jazdy w żołądku".
Awatar użytkownika
By Vaneheim
#1513496
Proszę przeczytajcie jeszcze raz tytuł tematu.
Rzucanie palenia (bez e-p), skutki uboczne. BEZ E-P !
Przecież to ręce opadają
laqum pisze:W sumie znalazlem zloty srodek. Wczwsniej palilem 6, teraz wlalem sobie z racji braku jej 11 , po 5 minutach palenia doznalem ukojenia, moge sie skupic na wykladach. Dodatkowo dalem nowa grzalke i mam wrazenie, ze lepiej przyjmuje nikotyne. Dusznosci dalej mam, ale nie sa juz tak meczace jak wczesniej. Jednak analogi dalej trzymam w torbie.
Na dodatek po wczorajszym bieganiu wieczorem po Wałach Chrobrego czulem sie jak uwolniony. Chyba jednak przy rzucaniu papierosow nalezy pamietac o odpowiednim ruchu. Dzieki niemu nie czuje sie az tak efektow ubocznych. A glod nikotynowy i wszelkie problemy cisnieniowe nalezy regulowac e-p. Oczywiscie z glowa bo mozna zrobic sobie kuku nim przy szczeniackim uzytkowaniu.

Mam nadzieje , ze to wszystko zaczyna sie normowac i bede mogl napisac tutaj tylko o efekcie juz po calkowitym rzuceniu palenia. :)
Awatar użytkownika
By Mutango
#1513524
Pisałem już prawie rok temu:
Mutango pisze:Proponuję żeby moderator zamknął ten temat. Bo temat już dawno stracił sens. Tzn nikt nie pisze tutaj na temat!
Celem tematu było, aby pisali o swoich skutkach ubocznych ludzie, którzy rzucają lub rzucali palenie bez e-p. Po to mieli pisać, żebyśmy mogli sobie porównać ich skutki uboczne, z naszymi skutkami ubocznymi. Żebyśmy mogli zidentyfikować skutki porzucenia nałogu, i odróżnić je od skutów zmiany nałogu.
Ale choćbyśmy to pisali wielkimi, grubymi literami.. na czerwono, zielono i niebiesko... to i tak (prawie) nikt tego nie rozumie.
Bez e-p
Bez e-p
Bez e-p
Awatar użytkownika
By hrb
#1513545
Może nie od razu zamykać... W końcu co jakiś czas, ktoś trafia w temat (mnie się kiedyś też udało :) )
Ale żeby nie było, że znów nie na temat...
Rzucałem bez e-p i oprócz nerwicy, nadwrażliwości, omdleń, rozwolnień, jakichś stanów lękowych, palpitacji serca itp. najważniejszym skutkiem ubocznym było, że bez e-p nigdy mi się nie udało...
Bez e-p rzucałem, z e-p rzuciłem :)
By mmm9290
#1552218
Jestem dopiero na etapie odstawiania analogów, bo jutro minie dopiero tydzień od ostatniego analoga. Pomaga mi w tym Desmoxan i e-p, ale od samego początku liquidy 0mg. Jak na razie nie dokucza mi ani jeden z nieprzyjemnych objawów.
By misiekthcteam
#1552664
Desmoxan to straszna trucizna, każdemu odradzam tego brac. Znam 3 osoby które próbowały, po kuracji nie paliły miesiąc dwa i znowu jadą z analogami, ja już 2 lata prawie nie palę, szybko zszedłem z 18 na 11 i na 6mg teraz raz 0 czasem 6mg. Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na rzucenie mimo że ja wcale bardzo nie chciałem to jakoś tak przestały analogi smakowac.
By mmm9290
#1553382
misiekthcteam pisze:Desmoxan to straszna trucizna, każdemu odradzam tego brac. Znam 3 osoby które próbowały, po kuracji nie paliły miesiąc dwa i znowu jadą z analogami, ja już 2 lata prawie nie palę, szybko zszedłem z 18 na 11 i na 6mg teraz raz 0 czasem 6mg. Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na rzucenie mimo że ja wcale bardzo nie chciałem to jakoś tak przestały analogi smakowac.


Gratuluję rzucenia palenia! :beer:
Co to Desmoxanu, dla mnie jest jasne, że jeśli chodzi o truciznę, to 20 analogów dziennie > Desmoxan. Gdybym może mogła chmurzyć również przed biurkiem w pracy, to jeszcze bym redukowała zawartość nikotyny w liquidzie. Wg mnie Desmoxan bardzo dobrze redukuje głód nikotynowy, tylko tyle.
Awatar użytkownika
By Mutango
#1553405
mmm9290 pisze:Co to Desmoxanu, dla mnie jest jasne, że jeśli chodzi o truciznę, to 20 analogów dziennie > Desmoxan.

W desmoxanie głód nikotynowy ogranicza się w ten sposób, że nikotyna zostaje zastąpiona przez cytyzynę. Cytyzyna jest gorszym świństwem niż nikotyna, tyle że ma jedną zaletę: nie uzależnia. No ale cóż z tego, że nie uzależnia, skoro świństwo jest na tyle trujące, że nie można go brać dłużej niż przez miesiąc. Potem trzeba zrobić przerwę (bodajże co najmniej pół roku) żeby odtruć organizm. No i co teraz? Czy po tej miesięcznej "kuracji" palacz przestał być palaczem? Czy już go nie będzie ciągnąć do nikotyny. Na cytyzynę dostał szlaban na pół roku. Czy wytrzyma?...
By mmm9290
#1553414
Mutango pisze:No i co teraz? Czy po tej miesięcznej "kuracji" palacz przestał być palaczem? Czy już go nie będzie ciągnąć do nikotyny.

Wydaje mi się, że nawet po miesięcznej kuracji z e-papierosem człowiek może wrócić do palenia, bo w całym paleniu nie chodzi tylko i wyłącznie o nikotynę. Gdyby tak było, to przecież każdy środek zastępczy, posiadający nikotynę w składzie, byłby skuteczny, ale zarazem silnie uzależniający. Nie słyszałam, aby ktoś był silnie uzależniony np. od plastrów nikotynowych.
By misiekthcteam
#1553483
mmm9290 pisze:Gratuluję rzucenia palenia! :beer:
Co to Desmoxanu, dla mnie jest jasne, że jeśli chodzi o truciznę, to 20 analogów dziennie > Desmoxan. Gdybym może mogła chmurzyć również przed biurkiem w pracy, to jeszcze bym redukowała zawartość nikotyny w liquidzie. Wg mnie Desmoxan bardzo dobrze redukuje głód nikotynowy, tylko tyle.


A dziękuje, jeszcze powoli odstawić efajki zostało ale lubię chmurzyc, tak jak lubiłem kiedyś palić ;-)

Mój kuzyn kiedyś rzucał kilka razy, był dość wytrwały bo raz nie palił 6 miesięcy, wrócił, później 2 lata, znowu wrócił teraz już ponad 2 lata znowu nie pali.
Tak jak napisaliscie z desmoxanem jest podobnie, pomaga na początku jednak nie jest łatwo tego utrzymać.
Ja jeśli całkiem rzuce to jak wrócę to tylko do efajek, zresztą awaryjnie na pewno sprzęt zostawie na czarna godzinę.
Kupowanie sprzętu do epalenia na miesiąc byłoby mało opłacalne :-P
By mmm9290
#1553542
misiekthcteam pisze:Tak jak napisaliscie z desmoxanem jest podobnie, pomaga na początku jednak nie jest łatwo tego utrzymać.

Ludzie się różnią i nie można każdego mierzyć jedną miarą. Posiadam znajomego, który jest tzw. "okazyjnym palaczem" - raz zapali, potem miesiącami nie pali, raz na ruski rok kupi sobie sam paczkę papierosów.
Też "rzucałam" kilka razy, nawet z e-papierosem, ale wtedy rynek nie proponował nic szczególnego oprócz e-papierosów na kartridże lub chińskie Ego. Raz udało mi się nawet wytrzymać bez żadnych wspomagaczy, ale potem miałam mały wypadek i jeszcze tego samego dnia wróciłam do analoga.
Ostatnio jednak znalazłam motywację w postaci szczeniaka, który lubi sobie ukraść ze stolika paczkę analogów i gryźć filterki. Przy pierwszej większego żalu nie bylo, ale przy czwartej już mnie lekko ocknęło. Bynajmniej chodziło, że kolejna paczka poszła do śmieci, raczej o to, że wolę szczylowi oszczędzić płukania żołądka, gdyby na fileterkach nie zaprzestał. Poza tym za rok mamy zamiar biegać, więc trzeba zacząć dbać o formę.
Dla mnie pierwsze dni bez analogów są z reguły najgorsze, bo w pracy palą, znajomi palą, w rodzinie znajdzie się jakiś palacz - zawsze jest kogo o tego papierosa poprosić. Stąd właśnie Desmoxan, żeby zniwelować głód nikotynowy i e-papieros z 0mg (liquidy mieszam sama), żeby mieć co chmurzyć. Może z racji cytyzyny nie jest to najlepszy wybór, ale dopóki odciąga mnie od analogów, dopóty skuteczny. Również nie mam zamiaru zostać na długi czas przy e-papierosie. Może tylko chmurzyć na przerwach na fajkę w pracy, coby nogi rozprostować ;)
By misiekthcteam
#1553579
Szkoda "szczeniaka" i fajek ale pewnie gorzej byłoby jakby opróżnil 10ml mocnego liquidu ;-) i w moim gronie są ludzie palący którzy znają mnie jako palacza, zdaży się że zapale dla towarzystwa na imprezie przy alko jednak coraz rzadziej, teraz nie jestem w stanie powiedzieć kiedy ostatnio, w pracy jeden okazjonalny palacz, reszta na efajkach to jest prościej. Nigdy nie chciałem rzucać jakoś specjalnie ale zaczął irytowac mnie poranny kaszel, teraz brak jakichkolwiek skutków ubocznych więc jakiś czas tak zostanie, na kondycję też nie narzekam w przeciwieństwie do czasu palenia szlugow nałogowo.
Cytyzyna zawsze lepsza niż plastry i gumy, ludzie zaczynają od tego chorować na raka drobnokomorkowego skóry od zbyt dużego stężenia nikotyny, tak gdzies wyczytalem. Życzę powodzenia w osiągnięciu celów na Twój własny sposób :-)
By mmm9290
#1553592
Co do gum Nicorette, to miało być moje pierwsze podejście do rzucenia palenia. Poszłam do apteki, kupiłam sobie blister z gumami. Zaczęłam rzuć pierwszą i wypadła mi plomba. Skończylo się na kupieniu paczki analogów jeszcze tego samego dnia. No i koszty plomby... Nie polecam ;)
By misiekthcteam
#1553850
Dobrze że skończyło się na jednej ;-) moja mama też kilka gum zużyła i trochę się przestraszyła. Po 35 latach palenia, a ojciec po 38 dokładnie od roku nie palili analoga, teraz w epapierosie maja 0mg i dziękuja mi za wyciągnięcie z nałogu.

http://m.poradnikzdrowie.pl/psychologia ... 37134.html
By mmm9290
#1562228
Hm, u mnie bez analogow będzie teraz 18 dni. Od soboty, czyli w sumie 5-ty dzień bez Desmoxanu (przestałam zażywać od kiedy zaczęły się dawki 2-3 tabletki na dzień). Również cały czas liquid 0mg. Dodatkowo coraz rzadziej sięgam po e-papierosa. Skutków ubocznych nie dostrzegam. Mialam przez weekend dwa momenty, kiedy myślałam, żeby sięgnąć po analogi. Mówiąc szczerze - dzisiaj też bym z chęcią sięgnęła. Ale nie, spoko, daje radę :) Jest OK :)
Generalnie od ok. 9 lat palenia analogów mój rekord, więc jest duża motywacja :) W chwilach wątpliwości pociesza mnie jeszcze dodatkowo licznik nieprzepalonych dni w telefonie :)
By bogusia198501
#1576525
Mi do rzucenia palenia wystarczyła jedynie silna wola :) Ale bywały dni, kiedy było naprawdę ciężko... uczucie takiej "pustki" dawało mocno o sobie znać. Ciężko było powstrzymać się od chęci wypełnienia jej np. jedzeniem, ale z tym też sobie poradziłam :) Efekt: rzucenie palenia i brak dodatkowych kilogramów... myślę, że mogę mówić o sukcesie ;)
By elaearb
#1597225
Ja próbowałam plastrów i tabletek do ssania. Efekt był taki, że przytyłam, bo bardzo wzrósł mój apetyt i wróciłam do palenia. Od niedawna mam efajka i przynajmniej już nie smrodzę w domu. Waga wróciła do normy, zaczęłam się ruszać i ćwiczyć. Kolejny etap do odstawienie epapierosa :)
By pikusp
#1658360
Hipcia pisze:U mnie jednym ze skutków ubocznych było przytycie po rzuceniu palenia. Innych "skutków ubocznych nie zaobserwowałam", chyba że te pozytywne.


Mam tak samo od listopada jak pale tylko elektryka to przytylo mi sie 8 kg :P
Odkad pale epapierosa to nie moge nawet spojrzec na prawdziwe papierosy, jak czuje ich zapach to mnie az odpycha. Nie wiem czy dalbym rade rzucic od tak epapierosa i nie wrocic do nalogu. Na razie bede staral sie zmniejszyc moc liquidow az moze uda sie zejsc do mocy 0mg.
Awatar użytkownika
By Mutango
#1658367
Czy ktoś jeszcze czyta tytuł tego tematu ze zrozumieniem? Wątek jest dla tych którzy rzucają lub rzucali palenie bez użycia e-p, i chcą nam o tym opowiedzieć. Na temat rzucania z użyciem e-papierosa jest sto innych tematów na tym forum.
Awatar użytkownika
By pikaczu
#1696429
Rzucałam kiedyś bez pomocy e-papierosa. Nie powiem udało się, aż na pół roku :D pamiętam, że pierwszy dzień był okej, jadłam co chwile żelki aby jakoś zajeść głoda. Jednak jakoś trzeciego dnia strasznie mnie zaczęło telepać, miałam wrażenie, że odpadnę zaraz jak nie zapale, nie mówiąc o tym jak bardzo nerwowa byłam. Jednak był to jednodniowy kryzys, nie dałam się i potem już nie było tak ciężko, tylko ciągle w głowie była myśl 'ale bym zapaliła' i trza było się bardziej pilnować. Waga jakoś drastycznie w górę nie poszła bo może 2-3kg, co akurat mi odpowiadało. Z e-papierosem idzie mi o tyle łatwiej, że nie jestem nerwowa i nawet już nie mam w głowie ciągle myśli, że bym poszła na papierosa.
By danio100
#1704642
Podchodziłem do rzucania palenia kilka razy, zawsze z efektem na dłużej. Bywało, że rzuciłem papierosy na kilka tygodni, bywało i tak, że na kilka miesięcy. Zauważyłem, że zawsze pierwszego lub drugiego dnia bez papierosa, zaczynałem sikać na bordowo. Kolor moczu był szalenie ciemny i cuchnący. Nigdy wcześniej ani później takiego czegoś nie miałem. Dodatkowo po kilku dniach bez papierosa bardzo mocno bolały mnie płuca... Pomimo iż już tak mnie nie ciągło do zapalenia jak pierwszego czy drugiego dnia, to ból w klatce piersiowej był tak mocny, że nie byłem w stanie oddychać. Makabra wierzcie mi. Za każdym razem kiedy podchodziłem do rzucania palenia, piłem szalenie dużo kawy. Praktycznie przez pierwszy i drugi dzień szła kawa za kawą. :)
By matras
#1725708
Hipcia pisze:U mnie jednym ze skutków ubocznych było przytycie po rzuceniu palenia. Innych "skutków ubocznych nie zaobserwowałam", chyba że te pozytywne.


Jeśli ktoś jest chudy i chciałby ważyć troszkę więcej, to nie jest skutek uboczny a bardziej zaleta.
Awatar użytkownika
By lelek6
#1725710
matras pisze:Jeśli ktoś jest chudy i chciałby ważyć troszkę więcej, to nie jest skutek uboczny a bardziej zaleta.

OK, napisałaś/eś post "dla niepoznaki". Teraz dawaj reklamę. Bo przecież po to się tu zarejestrowałaś/eś. Co to będzie? Link do diety cud? Maść na hemoroidy?
Awatar użytkownika
By superslimmentol
#1726002
lelek6 pisze:
matras pisze:Jeśli ktoś jest chudy i chciałby ważyć troszkę więcej, to nie jest skutek uboczny a bardziej zaleta.

OK, napisałaś/eś post "dla niepoznaki". Teraz dawaj reklamę. Bo przecież po to się tu zarejestrowałaś/eś. Co to będzie? Link do diety cud? Maść na hemoroidy?


Po nicku to stawiam, że reklama księgarni.
By Angumon
#1735219
Ja rzucałem bez e-p i oprócz tego, że przytyłem to miałem też problemy z koncentracją, ze skupieniem się na pracy. Jednak wcześniej człowiek był przyzwyczajony wyjść raz na jakiś czas na przerwę, a tutaj nie ma po co. Na początku bolała mnie trochę głowa, ale w sumie to mogę powiedzieć, że i tak obeszło się bez większych problemów, bo znam ludzi z mojego toczenia, którzy odstawili fajki z dnia na dzień i musieli latać do lekarza z ciśnieniem. Gdybym miał z perspektywy czasu dać jakąś radę, to najpierw zmniejszyć ilość fajek, a potem rzucić całkowicie, jednak to wbrew pozorom trudniejsze niż rzucenie z dnia na dzień.
Awatar użytkownika
By Anna_es
#1735250
To ja wam opowiem swoja historię. Paliłam bardzo długo, kilkukrotnie podchodziłam bardzo poważnie do rzucenia nałogu, wykorzystałam wszystkie możliwe środki dostępne w aptece, wszelkiego rodzaju tabletki, gumy do żucia, plastry, aerozole z czego najdłużej działały plastry z nikotyną, nie paliłam aż 3 miesiące by pod byle pretekstem wrócić do nałogu (papierosy były tańsze). Doszłam do wniosku, że skoro moja mama na łożu śmierci musiała wypalić papierosa (też przeszła etapy farmakologicznego wsparcia w rzucaniu nałogu - bezskutecznie) to pewnie ze mną jest tak samo. NIE DAM RADY. I przyszedł syn z pracy, przyniósł takie dziwne coś... (moja mama miała w 1979 roku sprowadzonego wówczas chyba z USA przez lekarza e-papierosa ale wyglądał delikatniej), zapach mocno wiśniowy... niby mi nie podeszło ale zaczęłam rozkminiać temat, drążyć, szukać i kupiłam pierwszego EGO z wymiennymi grzałkami. To był strzał w dziesiątkę.

Po pierwsze jest efekt zaciągania się, po drugie organizm pobierając dawkę nikotyny nie odczuwa głodu nikotynowego, a jest on straszny, zaczyna się rozdrażnieniem, najgorszym momentem jest zaczynanie szukania papierosa po kieszeniach, w szafkach, nawet w miejscach gdzie nie ma możliwości żeby był, ciśnienie rośnie, ręce zaczynają drżeć, łzy napływają do oczu, bolą wszystkie stawy i mięśnia, w głowie szum, serce kołacze i robi się bardzo słabo aż do utraty przytomności, człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować, kuli się w postać embriona. Serce chce wyskoczyć z orbity, w głowie szum i mętlik, krtań się zaciska, pojawia się potężna duszność... umieramy.

Wapując na początku z nikotyną "czujemy się bezpieczni" w każdym momencie, na przykład, kiedy coś/ktoś nas zdenerwuje, kiedy pijemy kawę, kiedy jesteśmy w towarzystwie , w każdym momencie możemy zapufać . Stopniowo zmniejszamy dawkę nikotyny, szukamy nowych smaków, pufamy bo to nas relaksuje i ani się obejrzymy jak będziemy pufali zerówki o ulubionym smaku :D I to jest piękne :D I tego wszystkim życzę - zerówek o wyszukanym smaku na ulubionym e-papierosie :beer:
By Krasnal45
#1735256
W świetle tego:
Anna_es pisze:Wapując na początku z nikotyną "czujemy się bezpieczni" w każdym momencie, na przykład, kiedy coś/ktoś nas zdenerwuje, kiedy pijemy kawę, kiedy jesteśmy w towarzystwie , w każdym momencie możemy zapufać . Stopniowo zmniejszamy dawkę nikotyny, szukamy nowych smaków, pufamy bo to nas relaksuje i ani się obejrzymy jak będziemy pufali zerówki o ulubionym smaku I to jest piękne I tego wszystkim życzę - zerówek o wyszukanym smaku na ulubionym e-papierosie


Tu ostro po bandzie poszłaś:
Anna_es pisze: ...ciśnienie rośnie, ręce zaczynają drżeć, łzy napływają do oczu, bolą wszystkie stawy i mięśnia, w głowie szum, serce kołacze i robi się bardzo słabo aż do utraty przytomności, człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować, kuli się w postać embriona. Serce chce wyskoczyć z orbity, w głowie szum i mętlik, krtań się zaciska, pojawia się potężna duszność... umieramy.

:lol:
Awatar użytkownika
By Anna_es
#1735318
Tu ostro po bandzie poszłaś:


Tak było kiedy chciałam rzucić analogi. Ta świadomość, że jest wieczór, noc nadchodzi a ja nie mam papierosa w razie czegoś, uduszę się, tak było... kiedy na filmach widzę narkomanów na głodzie odnoszę wrażenie, że ja miałam podobnie, może w mniejszej skali ale bardzo podobnie. Kiedy masz wybór kupić jedzenie czy papierosy i wybierasz to drugie... czujesz się jak śmieć. Ale tak było.
Awatar użytkownika
By Anna_es
#1735330
Jestem bardzo wdzięczna mojemu synowi, bo to on dwa lata temu przyniósł pożyczonego od kolegi e-fajka, chciał mi pokazać, że można rzucić palenie. Teraz jestem obstawiona e-gonami sznurkowymi, żeby mieć w razie potrzeby. Od września z początkowego 24 mg nikotyny w liquidzie zeszłam na 12 mg w sznurku, 6 mg w Trendy Subego, będzie dobrze :D
Awatar użytkownika
By bulit73
#1735396
Anna_es pisze:Jestem bardzo wdzięczna mojemu synowi, bo to on dwa lata temu przyniósł pożyczonego od kolegi e-fajka, chciał mi pokazać, że można rzucić palenie. Teraz jestem obstawiona e-gonami sznurkowymi, żeby mieć w razie potrzeby. Od września z początkowego 24 mg nikotyny w liquidzie zeszłam na 12 mg w sznurku, 6 mg w Trendy Subego, będzie dobrze :D


My też jesteśmy wdzięczni Twojemu synowi :hat_low: , że pomógł Ci wyrwać się z analogów.
Wytrwaj w dobrym :D
By rad.karczewski
#1748137
U mnie raczej odbyło się to klasycznie, po odstawieniu e-fajki pozostała mi tylko walka z myślą o sięgnięcie do szafki.

Skutki uboczne to zwiększenie wagi, ale u mnie to wynikało z tego że zajmowałem czymś ręce: paluszki/slodycze itp. dzięki temu łatwiej mi było oduczyć się odruchu sięga po efajke. W tym okresie doszły mi problemy z snem, ale nie wiem czy jest to spowodowane odstawieniem bo minęło już 1,5 miesiąca a z snem ciągle jest różnie, więc przyczyna może być inna.
By furiatka
#1780554
Moje próby rzucania analogów to też był dramat, napady lęków, kołatanie serca, uczucie jakby się pluco zapadło (nigdy nie miałam zapadnietego płuca ale daje se rękę uciąć że to tak się odczuwa) musiałam tak jakby ma nowo uczyć się oddychać bo bym się udusiła, straszne. Lekarz przepisał mi antydepresanty - bez sukcesu. Udało się raz z desmoxanem, zaszłam szybko w ciążę i tak udało się wytrwać z 1,5 roku. Z e papierosem to dopiero bajka, bez porównania, spróbowałam z ciekawości niedawno analoga ale nie dało się tego palić, obrzydlistwo. Dziękuje mojej siostrze że mi przypomniała o tym wynalazku, co ciekawe ona wróciła do analogów, ja już sobie tego nie wyobrażam.
By Krasnal45
#1794767
SilverSC pisze:A co sądzicie o tym co mówią w mediach? Iż palenie e-papiersów jest bardziej szkodliwe niż analogi.
*BOJE SIE*
nie wiem już co o tym myśleć...

Półtora roku zarejestrowany na forum i takimi tekstami wyskakujesz? :palm2
Może czas wreszcie poczytać trochę forum?
Awatar użytkownika
By jackas50
#1794768
Patrząc na Twój wpisany zawód w profilu wyobrażam sobie ile świństw wdychasz przy spawaniu,chyba nawet analogi nie są tak szkodliwe, :lol: Nikt nie twierdzi,że EIN są "zdrowsze"...są mniej szkodliwe!
By Baryua
#1795169
Rzucanie palenia przed e-p? Kurczę to było tak dawno. Przy uprawianiu różnego rodzaju aktywności fizycznych m.in. sportów, paradoksalnie spadała wydolność, by po jakimś czasie nie palenia wrócić do poprzedniego stanu, a następnie powolutku wzrastała ponad normę, ale niestety nie miałem okazji się rozkręcić, gdyż rzucałem na maksymalnie 1,5 - 2 miesiące. Przez jakieś ok. dwa tygodnie non stop (potem już rzadziej) lizak w ustach + gryzienie patyczka aż do płaskości, więc zęby niestety to odczuły, na szczęście waga ogólnie mi nie skoczyła. Często, zwłaszcza na początku, nie mogłem zasnąć. Dlaczego? Ciężko wytłumaczyć, ale może dlatego, że wcześniej przed snem, leżąc już na łóżku, paliłem fajkę, gasiłem ją, wyłączałem lampkę i zasypiałem (fuuj :? ).
Awatar użytkownika
By Daphne
#1802662
Ja zanim przerzuciłam się na ep podjęłam próbę rzucenia analogów z dnia na dzień, gdzie paliłam wtedy pół paczki. Najgorsze chyba było to jak mi się ręce trzęsły. Jakbym miała jakąś delirkę. Do tego przytyłam 7kg, co przy moim niewielkim wzroście to bardzo dużo. Ehh wrzucałam w siebie wszystko co mi w ręce wpadło . Gorzej że po 8 miesiącach znowu zaczęłam palić analogi. Jedyne co dobrego z tego przyszło, to to że w miarę szybko wróciłam do starej wagi :P
By Kurtz1992
#1806564
Najgorsze że po rzuceniu wraca smak i zapach i nawet nie chodzi o to że próbujesz czymś fajka zagryźć tylko że wszystko lepiej smakuje i choćby człowiek nie chciał to musi zagryźć. Ja żeby nie tyć za bardzo zagryzam prażonym słonecznikiem, chrupkami "popularnymi" i płatkami kukurydzianymi na sucho. No i wiadomo różniste gumy do rzucia.


Ooooo dodam jeszcze jako pomoc dla rzucających, jeśli pijecie kawę, a w szczególności jak po kawce zawsze jest papierosek to zanim zaczniecie rzucać fajki najpierw ograniczcie/przestańcie pić kawę. Mi było o wiele łatwiej bo po porannej kawie bez fajka aż mnie trzęsło, aż w końcu najpierw odszedłem od kawy a potem dopiero od fajek i było dużo łatwiej.
By dortor
#1880268
Ja jestem zdecydowanie hybrydą. W sumie to momentami okłamuje samego siebie, podpalam jak nikt nie widzi, a przecież nie o to chodzi! Niesamowite to jest jak można się uzależnić od czegoś tak śmierdzącego. Mam wrażenie, że nigdy nie uda mi się wygrać z nałogiem!
Awatar użytkownika
By gregg
#1880347
@dortor
Prawdę mówiąc, to ja nie rozumiem, jak można palić hybrydowo. I pomijam sens, którego i tak w tym przypadku nie ma.
Zarówno ja sam, jak i spora już grupka znajomych, byłych palaczy, którym pomogłem przejść na lepszą stronę, po zaczęciu wapowania, nie chciała nawet patrzeć na zwykłe papierosy. Automatycznie. Zazwyczaj już pierwszego dnia. Nawet jak "psychicznie" ktoś sięgnął po papierosa, bo mu kilka w paczce zostało, to "fizycznie" nie dał już rady 1 szt. spalić. "Ale g**no, nie smakuje. Aż nie wierzę! No jak za karę."
Rekordzista 34 lata palił. I przez 34 lata smakowało, a jeden dzień z EIN wystarczył, by smakować przestało, wręcz obrzydzało. Pamiętam jak dziś jak mu 8szt. śmierdzieli w paczce zostało. Po kilku godzinach z EIN, wziął jednego na próbę, po dwóch sztachach wyrzucił, zdeptał i plunął. Paczkę z 7szt. wyrzucił do kosza mówiąc "szczęśliwa siódemka".
Jeden kolega nawet nie myślał o rzucaniu. Palił, bo lubił. 1000zł miesięcznie na nałóg przewalał. Różne i przeróżne tytonie z zagranicy. Bibułki ryżowe i jeszcze jakieś tam uj wie jakie. Bo zwykła bibułka mu śmierdziała papierem podczas procesu spalania :zakrecony Hajs miał, oszczędzać nie musiał, a o zdrowiu nie myślał. Długa i śmieszna historia, pominę więc jej znaczną część :wink: Zaszliśmy razem do sklepu z EIN. Kupiłem mu porządny zestaw. Nawet nie wiedział, że to dla niego. Mówię mu "Masz. Za tydzień się odezwę, jak nie podpasuje, to najwyżej oddasz.". Oddał... ale pieniądze za sprzęt. Wdzięczny i zdziwiony, że to działa i jest lepsze niż najlepsze aromatyzowane tytonie. Kilkanaście śmierdzieli mu w paczce zostało + z 1,5 kilo tytoniu. Położył w garażowej szafce w razie W. I z tego co wiem, nadal to tam leży, w tej samej ilości. Przeszło 4 lata :mrgreen: I przypomnę - on nie chciał rzucać.

Po prostu uważam, że jeśli kupi się porządny sprzęt EIN - dobrze oddający smak i nie generujący problemów (bobry, wycieki) i awarii technicznych, to nie powinno być siły, która ciągnie jednocześnie do śmierdziuchów, nawet jeśli rzucający nie ma hiper silnej motywacji. A z dobrą motywacją dodatkowo, to już całkiem zamknięty temat.
By Mastertext
#1880360
To nie do końca tak. Trzeba mieć chęć i wolę żeby się uwolnić od tradycyjnych papierosów. To trwa kilka miesięcy - bo łatwo wrócić do tego co znasz. Paliłem przez 30 lat i mi się udało przejść ba EP. Kumpel nie miał wiary i do dziś się truje. Obecnie nie brakuje mi wrażeń z papierosów, ale jak ktoś przy mnie pali, to co najwyżej otwieram okno, bo lubię zapach papierosów.
  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.