EPF
Zdrowotne aspekty e-palenia.
Awatar użytkownika
By hrb
#1453156
Jeśli piszesz o moich wypocinach *BOJE SIE* , to jeśli masz pomysł jak to wykorzystać, masz moje pełne poparcie. Rób użytek jak tylko się da. Zrzekam się wszelkich praw dla wyższej idei :)
Awatar użytkownika
By bofh
#1474796
Przypomnę nieśmiało, że temat dotyczy skutków ubocznych rzucania palenia BEZ elektronicznych papierosów :monkey:

Ale ten temat tak ma, że więcej tu offtopa niż treści stricte tematycznych :mrgreen:

Ale muszę mimo wszystko coś sprostować: @gussow02 nie stopniowo! albo palisz analogi, albo wapujesz. Tzw. palenie hybrydowe, czyli i analogi i wapowanie to zło, bo łatwo o niekontrolowane przedawkowanie nikotyny. Poszukaj tematu "Palenie hybrydowe jest do bani" ;)
By Landryna
#1479990
U mnie rzucanie palenia było koszmarem. Wieczna nerwica, trzęsące się ręce i obłęd w oczach. Na szczęście szef mi powiedział o wapowaniu, wcześniej prawdę powiedziawszy się w ten temat nie zagłębiałam. Poczęstował, spróbowałam i tak przy tym zostałam. Rzucanie analogów bez wsparcia to dramat, w którym mało kto zostanie zwycięzcom.
By laqum
#1504348
Moja historia z rzucaniem palenia była bolesna i ciężka psychicznie. Jestem studentem Akademii Morskiej w Szczecinie (k. nawigacja). Na tej uczelni trzeba mieć niezłe zdrowie, sprawko tu, sprawko tam, od 8 do 18, nauczyć się na to i do tego trzeba mieć 100% obecność (nie pytajcie się po co, taka ustawa międzynarodowa ;) ). Któregoś dnia stwierdziłem, że przez fajki źle się czuję, nie mam siły latać i męczyłem się przy wejściu na 4 piętro akademika. Nie jestem osobą otyłą, mam krzepę, ale przez fajki strasznie padła mi kondycha. Któregoś dnia poszedłem do centrum handlowego i kupiłem swojego pierwszego elektronika (zestaw Volish Black) plus liquid 11mg. Następnego dnia nie zapaliłem żadnej fajki, a tylko e-papierosa. Paliłem go praktycznie non stop (znaczy robiłem sobie przerwy). Po tygodniu dosyć dobrych rezultatów, nadszedł dołek... i to dosłownie. Jadłem sobie obiad, gadałem z koleżanką na Facebooku i w pewnym momencie doznałem szoku. Coś jakby w klatce piersiowej. Dostałem ataku paniki, cały czas trzymałem się za rękę i mierzyłem sobie puls. 65-70 w spoczynku, podczas ataku paniki 70-85. Nie wiedziałem co się dzieje w pewnym momencie, w głowie mi się kręciło, a na klatce piersiowej czułem cegłę i mrowienie w płucach. Noc przeszła mi bardzo ciężko. Spałem tylko 2-3 h. Co najlepsze nie myślałem o fajkach. Zacząłem czytać o stanach przedzawałowych i zgadzało się z tym tylko poczucie zagrożenia. Non stop bałem się , że zaraz umrę. Następnego dnia poszedłem do lekarza w akademiku. Zlecił mi EKG, które zrobiłem na miejscu. Z niego wyszło tylko, że mam przerost mięśnia sercowego, ale to pamiątka po trenowaniu w okresie podstawówka-gimnazjum biegania i skoku w dal. Potem myślałem, że to zatrucie nikotyną i odstawiłem e-papierosa, ale nie mijały objawy. Wszystko nasilało się plus do tego pojawiły się bóle płuc i częste bóle głowy.

Gdzieś na google znalazłem opisy ludzi, którzy rzucili palenie papierosów w ten sam sposób, mieli te same objawy. Okazało się, że jest to najgorszy sposób rzucania, ponieważ powoduje on szok oraz związki, które mimo, że są rakotwórcze, skutkują lekkim znieczuleniem płuc, więc organizm dopiero poznaje płuca bez tych związków.

Wróciłem do e-papiersa ale już 6mg . Po dwóch dniach poczułem się lepiej, plus pomagam sobie herbatką z melisy (tylko jak nie muszę się uczyć, bo mnie zmula ona). Kondycja polepszyła się, brak porannego kapcia w pysku, lepiej się wysypiam, potrafię się skoncentrować na zajęciach , a nie tylko dążyć myślami do paczki śmierdzieli. Teraz na pewno w inny sposób rzucałbym papierosy, ale jestem dumny, że już miesiąc jestem czysty. Plus zaoszczędziłem kupę hajsu. Średnio 2-3 olejki plus grzałka na miesiąc (plus w tym miesiącu kupiłem tulejkę bo pokruszyła mi się) to mniej wychodzi niż paczka co drugi dzień.
Awatar użytkownika
By tjt
#1505223
@laqum: Dobrze, że przetrwałeś ten okres.

Temat może dotyczy skutków rzucania bez e-fajka ale tak naprawdę wszystkich interesują skutki uboczne jakiekolwiek przy rzucaniu. Ja obecnie jestem na drugim podejściu przerzucania się na e-papierosy. Dwa lata temu miałem przelotny romans z Volishem Ego i paliłem trochę hybrydowo uważając, że i tak wychodzę na plus skoro ograniczam zwykłe palenie. Udało mi się dojść do kilku dni przerwy od analogów, potem jednego zapaliłem i stwierdziłem, że śmierdzi niesamowicie więc jest dobrze. Niestety zaczęły mi się pewne problemy z efajkiem typu wyciekanie liquidu, dużo rąbania ze zmianami grzałek (i ich przepalaniem). Jedna impreza, druga impreza z analogami i wróciłem do normalnego palenia.

Ostatnimi czasy przypadkiem natrafiłem na mody i różne "lepsze" e-papierosy. Zainteresowałem się tematem bardziej bo akurat odkryłem, że znajomy z pracy używa Kangertecha Subox Mini. Zgrało się to z moją wracającą niechęcią do analogów która się nasiliła po dwóch meczach w piłkę nożną gdy umierałem na potęgę. Stwierdziłem, że skoro wraca niechęć do petów to jest to dobry moment na rzucenie normalnego palenia. Szybko zaopatrzyłem się, podobnie jak mój kolega, w Suboxa Mini i wróciłem do vapowania. Ostatniego papierosa zapaliłem we czwartek jak wracałem ze sklepu (bez rytuału typu oto mój ostatni papieros). Od zmontowania Kangera tylko sobie e-dymię i nie czuję potrzeby analogów chociaż pół paczki gdzieś tam sobie leży. Wiem, że byłem uzależniony od tych chwil z papierosem. Sięgania po fajka gdy szedłem na autobus, gdy robiłem sobie przerwę w pracy itp... W tych chwilach używam e-fajka i nie czuję potrzeby palenia zwykłych szlugów. Po prostu nie mam na nie ochotę i tyle. Złapałem zajawkę na vapowanie i to mi pasuje. Dzisiaj mija 5 dzień jak nie zapaliłem zwykłego papierosa niestety ciągnie to za sobą negatywne skutki, które chyba muszę przeczekać. Zauważyłem, że od pierwszego dnia bez analoga pobolewa mnie głowa. Ćmi mnie tak cały dzień i nie wiem dlaczego. Większość opinii opisuje przypadki niedoboru nikotyny ale nikotyna jest bo z vapowania. Mam nadzieję, że to kwestia innych substancji, które zawierały analogi a mój organizm się do nich tak mocno przyzwyczaił, że ich brak powoduje ten objaw.... Nikotynę przecież dostaję dymiąc 6 lub 12 mg liquidy od Bill'sa. Jestem ciekaw jak długo to potrwa...
Awatar użytkownika
By hrb
#1505238
tjt Ból głowy jest raczej objawem przedawkowania nikotyny niż jej niedoboru. Weź pod uwagę nie tylko moc, ale też ilość "przerabianego" liquidu. Twój obecny sprzęt w porównaniu z wcześniej posiadanym volishem, ma się jak BMW do Forda T (tak, tak, mody też są OK, tylko mają pecha do właścicieli) i zużycie liquidu też ma sporo większe. Zmniejsz moce o połowę i sprawdź czy bóle głowy nie ustąpią.
Powodzenia w przejściu na jasną stronę.
Awatar użytkownika
By Rob_cig
#1505258
I ja sądzę, że Twoje bóle głowy to objaw odstawienia analogów. Nie napisałeś ile ich dziennie używałeś (jak mocnym byłeś palaczem).
Nikotyna z analoga wchłania się ZNACZNIE szybciej niż z e-p. Max stężenie uzyskuje w ciągu 5 min z analoga i 25-35 min z e-p. Być może jednak brak ci tego "szybkiego strzału w płuco".

Mam podobny objaw w pracy (przerwa dopiero po 4 godzinach). Już po 2-giej godzinie bez nikosi zaczyna boleć mnie głowa.
Znalazłem na to sposób- od pewnego czasu używam (tylko w pracy) SNUSu i głowa nie boli.

Co to snus? ano google wujek odpowie. Kupić w PL daje się jako kolekcjonerski wyrób.

Po pracy z przyjemnością chmurzę, choć coraz już słabsze i jakby mniej.
Awatar użytkownika
By tjt
#1505292
@hrb @Rob_cig: fakt, zapomniałem wspomnieć o dotychczasowym "spalaniu". Wypalałem paczkę na dobę tj. codziennie mniej więcej w podobnej godzinie kupowałem nową ramkę ulubionych Marlboro Ice Blastów.

Ból głowy jest bardziej z tych ciśnieniowych czyli dopóki się mocno nie ruszam to jest w miarę ok ale jak tylko np. się pochylę czy wykonam jakiś szybki ruch to czuję bardziej intensywne kłucie. Nie jest jakiś mega mocny natomiast po prostu przeszkadza i powoduje dyskomfort. Obecnie zalewam tylko 6mg liquidy lub mieszam 6 z 12 (sama 12 jest dla mnie za mocna). Ból lub uczucie ciężkości głowy pojawia się także rano w momencie wstawania czyli w chwilach w których nikotyny w organizmie teoretycznie powinno być najmniej. Czasami mam wrażenie, że e-dymienie lekko ten ból uśmierza.


Chyba zrobię tak: narazie kontynuuję vapowanie jak dotychczas i jeśli w ciągu następnego tygodnia nie przejdzie to skontaktuję się z lekarzem. Opcje typu "spalę analoga i sprawdzę jak pójdzie" odpadają bo nie chcę mieć już zwykłego papierosa w ustach. Nie chcę i nie czuję takiej potrzeby.
Awatar użytkownika
By zapominajka
#1505380
Ja mam uczucie ciężkości codziennie rano. Pierwszym i najbardziej dokuczliwym jest dźwięk budzika :lol:
A tak na poważnie, to pamiętam, że gdy pierwszy raz odstawiałam analogi to też mnie głowa pobolewła. Nie jakoś mocno, ale jednak. Po ok dwóch tygodniach było już ok.
Awatar użytkownika
By tjt
#1505390
Czyli jakby nie było - odstawienie analogów powoduje oczyszczanie organizmu i konieczność jego ponownego przystosowania do normalnego funkcjonowania po 6 latach trucia.
Awatar użytkownika
By amisiek1969
#1505457
Dużo by pisać o tym, kiedy rzucałem palenie bez e-p. Postaram się ująć to w wielkim skrócie.
Nagłe zasłabnięcia, bóle głowy, rozdrażnienie.
Po konsultacji z lekarzem i przeprowadzeniu wielu badań usłyszałem od niego następujące słowa: Pan nie może tak natychmiast rzucić palenia, bo w pana przypadku grozi to śmiercią z powodu szoku dla organizmu spowodowanego odstawieniem papierosów. Wtedy zacząłem palić ponownie i wszystkie dolegliwości natychmiast ustąpiły.
Gdy przesiadłem się na e-palenie, po pewnym czasie zacząłem odczuwać dość silne bóle w klatce piersiowej. Po kolejnych badaniach i rozmowach z lekarzem okazało się, że jest to skutek odstawienia analogów. Bóle z biegiem czasu występowały co raz żadziej, aż po około 3-ch miesiącach ustąpiły całkowicie.

________________
Tapa tapa z es piątki.
Awatar użytkownika
By amisiek1969
#1505490
To nie chodzi o czas palenia, chociaż wtedy paliłem ponad 20 lat, a o zachowanie organizmu w przypadku takiej zmiany. Należę do nielicznej grupy ludzi, gdzie drastyczne zmiany, nie tylko palenie, ale również nagła zmiana diety prowadzi do szoku. Muszę się dość mocno pilnować.

________________
Tapa tapa z es piątki.
By laqum
#1512478
Chyba czas dodać nowy wpis do moich poprzednich wypocin. Jednak stwierdziłe, że lepiej będzie jak napisze nowy post, ponieważ przekaże nowym osobom pewną wskazówkę.

Ostatnio opisywałem problemy z serduchem. Byłem u kardiologa w Szczecinie i mimo idealnych wyników serca miewam dalej lęki. Jednak potrafię je kontrolować. Jedyny minus to to, że bywają poranki kiedy mam ochote umrzeć. Jednak zrobiłem sobie terapie, ponieważ bardzo ciężko było mi utrzymać normalne funkcjonowanie, więc wróciłem do palenia (2-3 fajki dziennie w rownych odstepach). Nie potrafie samemu zapanowac nad dusznosciami i problemem z brakiem powietrza w plucach. Napedza to mysli "a moze ja mam raka pluc". (Mam zamiar wybrac sie na przeswietlenie pluc). Jednak szukajac w google podobnych objawow znalazlem mase ludzi z podobnymi odczuciami. Troche mnie to uspokoilo. Z dusznosciami radze sobie e-papierosem. Nie wiem, jakos na mnie on dziala. Zauwazylem, ze jak skupiam sie na czyms (w tym przypadku na dymku) to przestaja mnie lapac problemy z oddychaniem. Jednak bywa tez tak, ze nawet po 2-3 godzinach drzemki czuje sie jak kupa. Bola mnie miesnie nog i rak, czasem zakuje mnie w plucach. Jednak wiem, ze to wszystko od nerwicy i to, ze jestem strasznie spiety.

Sorry za brak polskich znakow, ale pisze z telefonu.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
By lelek6
#1512723
Kolego @laqum, kiedy czytam co piszesz, to włos mi się jeży na głowie. Nie zdawałem sobie sprawy, że odstawienie analogów może mieć tak masakryczne skutki, zwłaszcza, że moja historia jest zupełnie przeciwna do Twojej:

32 lata analogów (Sporty, Popularne, Klubowe, Extra Mocne, Caro i do końca palenia Rockety "czterdziestki") w okresie kiedy paliłem 20 sztuk dziennie, mówiłem że "mało palę", bo zwykle bywało 30 - 35
30 listopada 2012 roku kupiłem Volisha z długimi sznurkami, aby spróbować czy mi "podejdzie". Po kilku pierwszych zaciągnięciach, wiedziałem, że "to jest to". W nocy zapaliłem ostatniego, pożegnalnego analoga i od 1 grudnia tylko e-p.
Pierwszym objawem odstawienia było to, że po 4 dniach chmurzenia ze zdziwieniem stwierdziłem, iż przespałem całą noc, bo nie obudził mnie własny kaszel. Od początku byłem bardzo silnie zmotywowany do rzucenia analogów i ten brak kaszlu jeszcze bardziej nastawił mnie pozytywnie. Samopoczucie, zwłaszcza psychiczne, poszybowało w gorę. Po dwóch tygodniach zacząłem odczuwać smaki a zwłaszcza zapachy. To był dla mnie szok i nowość po tylu latach. To jeszcze bardziej zwiększyło motywację i poprawiło samopoczucie, tym bardziej, że w końcu poczułem jak cuchnie dym papierosowy i sami palacze. Wtedy już wiedziałem, że nigdy (i mówię to z całą stanowczością) nie wrócę do analogów. Ten zapach dla mnie jest tak odrażający, że wolałbym siedzieć pól godziny w szambie, niż 1 minutę w palarni :)
Nie chcę popadać w patos, ale świat wypiękniał :) Budziłem się rano z uczuciem jakby mi ktoś zdjął z barków ogromny ciężar. Aż chciało się wstać i iść do pracy. Wszyscy wokół zauważyli zmiany w moim zachowaniu, a ja odpowiadałem, że tylko rzuciłem palenie... :)

Ciśnienie w końcu wróciło do normy, podczas badania pielęgniarki przestały stukać nerwowo w przyrząd lub powtarzać pomiar innym egzemplarzem, myśląc że ten jest zepsuty :) Nie do opisania była ta lekkość i głębokość oddechu. I ten spokój psychiczny, brak przymusu...

Kolejną zmianę zauważyłem w drugim miesiącu niepalenia. Jako, że pasjami lubię chodzić po górach, niezależnie od pory roku, w styczniu nie odmówiłem sobie i w wolny weekend "wskoczyłem" na Śnieżnik. Za czasów palenia, po drodze na szczyt 3 razy umierałem, serce mało nie wyskoczyło z piersi, a płuca ciągnąłem za sobą po kamieniach. Tym razem wszedłem bez przystanku, tętno i oddech ledwie lekko przyśpieszone. Wróciłem do domu przeszczęśliwy. Motywacja i samopoczucie sięgnęły zenitu.

Rozmawiałem z kolegą lekarzem, opowiedziałem o zmianach we mnie. Powiedział, że owszem takie zmiany są jak najbardziej naturalne, ale wyraził zdziwienie, że tak szybko następują. Myślę, że sporą rolę odgrywa tu nastawienie i motywacja. Ja naprawdę bardzo chciałem rzucić palenie.
Za kilkanaście dni minie 3 lata bez analogów. Wszyscy mówią i sam to czuję, że jestem innym człowiekiem. Takim bardziej pozytywnie nastawionym do życia i ludzi.

Ze śmiesznych spraw, to to, że w pierwszym półroczu niepalenia, kilka razy śniło mi się, że przypalam papierosa :) Ale tylko przypalam i natychmiast wyrzucam, bo "przecież ty nie palisz" :) Strasznie wściekły bylem w tych snach, że sięgnąłem po analoga, i po przebudzeniu równie wściekły, że w ogóle mi się takie coś przyśniło :)

Naprawdę współczuję Ci i życzę Ci aby Twoje problemy skończyły się jak najszybciej.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By hrb
#1512748
Kolego @lelek6 bardzo ładnie opisałeś, świetnie się czyta. Co mogę dodać? Chyba tyle, że ja mimo nieco krótszego stażu w analogach ("tylko" 25 lat) "zdrowiałem" podobnie szybko i wszelkie odczucia i przemyślenia o analogach, o ich smrodzie i wpływie na zdrowie miałem bardzo podobne. I mógłbym niemal to samo napisać, z tym że ja nie odważyłem się jeszcze iść w góry. Niemniej jak zastanowię się jak teraz chodzi mi się po schodach, że zdarza mi się podbiec do autobusu i go dogonić... Cóż. Chyba trzeba się odważyć, bo najwyraźniej jednak mam szansę zadziwić samego siebie. Do zobaczenia więc na szlaku.
A co do tego, co pisał @laqum...
Cóż... Jakieś takie to wszystko wydaje mi się dziwne. Nie chciałem tego komentować, bo dla mnie to trolling, nie chciałem karmić... To wygląda niemal jak post pisany na zamówienie MZ pod implementację dyrektywy tytoniowej :( Niemniej, jeśli rzeczywiście jest tak jak piszesz, to serdecznie Ci współczuję. To znaczy, że coś jest mocno nie tak. Twoja reakcja na e-p jest całkowicie odwrotna do tego, co być powinno. To tak, jakbyś napisał, że zimna woda spowodowała oparzenia...
Znajdź mądrego lekarza, mądrego na tyle, że nie będzie całego zła dostrzegał w e-p, a takiego który będzie chciał znaleźć inne, rzeczywiste powody. Być może Twoje objawy są skutkiem samooczyszczania organizmu, być może jesteś uczulony na coś z liquidu, być może coś ze zdrowiem, coś co było maskowane "znieczulającym" działaniem analogów, coś co po ich odstawieniu ujawnia się ze zdwojoną siłą. Bo trzeba Ci wiedzieć, że analogi nie tylko sprzyjają powstawaniu chorób, ale też często wiele objawów ukrywają, blokują sygnały ostrzegające i mogące sugerować, że "coś jest chore" i zmniejszają odruchy obronne organizmu. To nie e-p są winne...
By laqum
#1513239
Może faktycznie dziwnie wyglada to, ale ja rzucam w trakcie studiow papierosy. Nie pisalem nigdzie, ze taki efekt mialem po elektroniku. Mowilem, ze przez moja nerwice mialem takie wrazenie.

Niestety dostalem diagnoze i okazalo sie, ze to nerwica, ktora powstala przez rzucenie papierosow w zlym momencie. Moje srodowisko na akademii morskiej jest ciezkie. Chodzi mi o nauke i parcie przez wykladowcow. Jednak teraz potrafie nad tym panowac to znaczy, kiedo dostaje wysokiego tetna i dziwnych mysli plus problemow oddechowych biore leki wylacznie na bazie melisy i chmielu (btw. po piwku momentalnie mijaja objawy nerwicy :) ).

Jedynie co jest skutkiem rzucenia palenoa jest bol w plucach, poniewaz organizm oczyszcza je plus zwiazki smoliste czyt. toksyczne zaczynaja dzialac. Lekarz zalecil mi bieg i cwiczenia oddechowe (na kucka z wyprostowanymi plecami pelny wdech i stopniowe wypuszczanie powietrza). Papierosy sa tylko na ciezkie chwile palone, ale staram sie bardziej lapac za elektryka, bo on w pewny sposob sprawia, ze lepiej sie czuje. Lekarz sam nie popiera przyjmowania nikotyny w takiej postaci w tym stanie. Jednak jest odwrotnie.

Tak czy siak, w zlym momencie zdecydowalem sie na rzucenie. :)
Awatar użytkownika
By hrb
#1513333
Na rzucenie palenia każdy moment jest dobry. Czasem tylko ten moment jest trudniejszy :)
A jeśli czasem musisz złapać za papierosa, złap za tego mniej szkodliwego - elektrycznego.
By laqum
#1513453
W sumie znalazlem zloty srodek. Wczwsniej palilem 6, teraz wlalem sobie z racji braku jej 11 , po 5 minutach palenia doznalem ukojenia, moge sie skupic na wykladach. Dodatkowo dalem nowa grzalke i mam wrazenie, ze lepiej przyjmuje nikotyne. Dusznosci dalej mam, ale nie sa juz tak meczace jak wczesniej. Jednak analogi dalej trzymam w torbie.
Na dodatek po wczorajszym bieganiu wieczorem po Wałach Chrobrego czulem sie jak uwolniony. Chyba jednak przy rzucaniu papierosow nalezy pamietac o odpowiednim ruchu. Dzieki niemu nie czuje sie az tak efektow ubocznych. A glod nikotynowy i wszelkie problemy cisnieniowe nalezy regulowac e-p. Oczywiscie z glowa bo mozna zrobic sobie kuku nim przy szczeniackim uzytkowaniu.

Mam nadzieje , ze to wszystko zaczyna sie normowac i bede mogl napisac tutaj tylko o efekcie juz po calkowitym rzuceniu palenia. :)
Awatar użytkownika
By hrb
#1513480
I tak trzymaj *GOOD* Powodzenia i nie daj się. Twardym trza być, nie miętkim :)
I rzeczywiście, wraz z zabrudzeniem grzałki spada jej "wydajność" nikotynowa. Przynajmniej ja też tak to odbierałem - zaczynało brakować mi nikotyny, nie mogłem się "napalić" - wymiana grzałki i znów OK. Dodatkowo zużyta grzałka powoduje u mnie "dyskomfort trawienny". I te objawy pojawiają się już, gdy grzałka niby nie jest jeszcze jakoś mocno brudna. Chmura, smak jeszcze całkiem OK, a pojawia się niedobór nikotyny i "jazdy w żołądku".
Awatar użytkownika
By Vaneheim
#1513496
Proszę przeczytajcie jeszcze raz tytuł tematu.
Rzucanie palenia (bez e-p), skutki uboczne. BEZ E-P !
Przecież to ręce opadają
laqum pisze:W sumie znalazlem zloty srodek. Wczwsniej palilem 6, teraz wlalem sobie z racji braku jej 11 , po 5 minutach palenia doznalem ukojenia, moge sie skupic na wykladach. Dodatkowo dalem nowa grzalke i mam wrazenie, ze lepiej przyjmuje nikotyne. Dusznosci dalej mam, ale nie sa juz tak meczace jak wczesniej. Jednak analogi dalej trzymam w torbie.
Na dodatek po wczorajszym bieganiu wieczorem po Wałach Chrobrego czulem sie jak uwolniony. Chyba jednak przy rzucaniu papierosow nalezy pamietac o odpowiednim ruchu. Dzieki niemu nie czuje sie az tak efektow ubocznych. A glod nikotynowy i wszelkie problemy cisnieniowe nalezy regulowac e-p. Oczywiscie z glowa bo mozna zrobic sobie kuku nim przy szczeniackim uzytkowaniu.

Mam nadzieje , ze to wszystko zaczyna sie normowac i bede mogl napisac tutaj tylko o efekcie juz po calkowitym rzuceniu palenia. :)
Awatar użytkownika
By Mutango
#1513524
Pisałem już prawie rok temu:
Mutango pisze:Proponuję żeby moderator zamknął ten temat. Bo temat już dawno stracił sens. Tzn nikt nie pisze tutaj na temat!
Celem tematu było, aby pisali o swoich skutkach ubocznych ludzie, którzy rzucają lub rzucali palenie bez e-p. Po to mieli pisać, żebyśmy mogli sobie porównać ich skutki uboczne, z naszymi skutkami ubocznymi. Żebyśmy mogli zidentyfikować skutki porzucenia nałogu, i odróżnić je od skutów zmiany nałogu.
Ale choćbyśmy to pisali wielkimi, grubymi literami.. na czerwono, zielono i niebiesko... to i tak (prawie) nikt tego nie rozumie.
Bez e-p
Bez e-p
Bez e-p
Awatar użytkownika
By hrb
#1513545
Może nie od razu zamykać... W końcu co jakiś czas, ktoś trafia w temat (mnie się kiedyś też udało :) )
Ale żeby nie było, że znów nie na temat...
Rzucałem bez e-p i oprócz nerwicy, nadwrażliwości, omdleń, rozwolnień, jakichś stanów lękowych, palpitacji serca itp. najważniejszym skutkiem ubocznym było, że bez e-p nigdy mi się nie udało...
Bez e-p rzucałem, z e-p rzuciłem :)
By mmm9290
#1552218
Jestem dopiero na etapie odstawiania analogów, bo jutro minie dopiero tydzień od ostatniego analoga. Pomaga mi w tym Desmoxan i e-p, ale od samego początku liquidy 0mg. Jak na razie nie dokucza mi ani jeden z nieprzyjemnych objawów.
By misiekthcteam
#1552664
Desmoxan to straszna trucizna, każdemu odradzam tego brac. Znam 3 osoby które próbowały, po kuracji nie paliły miesiąc dwa i znowu jadą z analogami, ja już 2 lata prawie nie palę, szybko zszedłem z 18 na 11 i na 6mg teraz raz 0 czasem 6mg. Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na rzucenie mimo że ja wcale bardzo nie chciałem to jakoś tak przestały analogi smakowac.
By mmm9290
#1553382
misiekthcteam pisze:Desmoxan to straszna trucizna, każdemu odradzam tego brac. Znam 3 osoby które próbowały, po kuracji nie paliły miesiąc dwa i znowu jadą z analogami, ja już 2 lata prawie nie palę, szybko zszedłem z 18 na 11 i na 6mg teraz raz 0 czasem 6mg. Moim zdaniem nie ma lepszego sposobu na rzucenie mimo że ja wcale bardzo nie chciałem to jakoś tak przestały analogi smakowac.


Gratuluję rzucenia palenia! :beer:
Co to Desmoxanu, dla mnie jest jasne, że jeśli chodzi o truciznę, to 20 analogów dziennie > Desmoxan. Gdybym może mogła chmurzyć również przed biurkiem w pracy, to jeszcze bym redukowała zawartość nikotyny w liquidzie. Wg mnie Desmoxan bardzo dobrze redukuje głód nikotynowy, tylko tyle.
Awatar użytkownika
By Mutango
#1553405
mmm9290 pisze:Co to Desmoxanu, dla mnie jest jasne, że jeśli chodzi o truciznę, to 20 analogów dziennie > Desmoxan.

W desmoxanie głód nikotynowy ogranicza się w ten sposób, że nikotyna zostaje zastąpiona przez cytyzynę. Cytyzyna jest gorszym świństwem niż nikotyna, tyle że ma jedną zaletę: nie uzależnia. No ale cóż z tego, że nie uzależnia, skoro świństwo jest na tyle trujące, że nie można go brać dłużej niż przez miesiąc. Potem trzeba zrobić przerwę (bodajże co najmniej pół roku) żeby odtruć organizm. No i co teraz? Czy po tej miesięcznej "kuracji" palacz przestał być palaczem? Czy już go nie będzie ciągnąć do nikotyny. Na cytyzynę dostał szlaban na pół roku. Czy wytrzyma?...
By mmm9290
#1553414
Mutango pisze:No i co teraz? Czy po tej miesięcznej "kuracji" palacz przestał być palaczem? Czy już go nie będzie ciągnąć do nikotyny.

Wydaje mi się, że nawet po miesięcznej kuracji z e-papierosem człowiek może wrócić do palenia, bo w całym paleniu nie chodzi tylko i wyłącznie o nikotynę. Gdyby tak było, to przecież każdy środek zastępczy, posiadający nikotynę w składzie, byłby skuteczny, ale zarazem silnie uzależniający. Nie słyszałam, aby ktoś był silnie uzależniony np. od plastrów nikotynowych.
By misiekthcteam
#1553483
mmm9290 pisze:Gratuluję rzucenia palenia! :beer:
Co to Desmoxanu, dla mnie jest jasne, że jeśli chodzi o truciznę, to 20 analogów dziennie > Desmoxan. Gdybym może mogła chmurzyć również przed biurkiem w pracy, to jeszcze bym redukowała zawartość nikotyny w liquidzie. Wg mnie Desmoxan bardzo dobrze redukuje głód nikotynowy, tylko tyle.


A dziękuje, jeszcze powoli odstawić efajki zostało ale lubię chmurzyc, tak jak lubiłem kiedyś palić ;-)

Mój kuzyn kiedyś rzucał kilka razy, był dość wytrwały bo raz nie palił 6 miesięcy, wrócił, później 2 lata, znowu wrócił teraz już ponad 2 lata znowu nie pali.
Tak jak napisaliscie z desmoxanem jest podobnie, pomaga na początku jednak nie jest łatwo tego utrzymać.
Ja jeśli całkiem rzuce to jak wrócę to tylko do efajek, zresztą awaryjnie na pewno sprzęt zostawie na czarna godzinę.
Kupowanie sprzętu do epalenia na miesiąc byłoby mało opłacalne :-P
By mmm9290
#1553542
misiekthcteam pisze:Tak jak napisaliscie z desmoxanem jest podobnie, pomaga na początku jednak nie jest łatwo tego utrzymać.

Ludzie się różnią i nie można każdego mierzyć jedną miarą. Posiadam znajomego, który jest tzw. "okazyjnym palaczem" - raz zapali, potem miesiącami nie pali, raz na ruski rok kupi sobie sam paczkę papierosów.
Też "rzucałam" kilka razy, nawet z e-papierosem, ale wtedy rynek nie proponował nic szczególnego oprócz e-papierosów na kartridże lub chińskie Ego. Raz udało mi się nawet wytrzymać bez żadnych wspomagaczy, ale potem miałam mały wypadek i jeszcze tego samego dnia wróciłam do analoga.
Ostatnio jednak znalazłam motywację w postaci szczeniaka, który lubi sobie ukraść ze stolika paczkę analogów i gryźć filterki. Przy pierwszej większego żalu nie bylo, ale przy czwartej już mnie lekko ocknęło. Bynajmniej chodziło, że kolejna paczka poszła do śmieci, raczej o to, że wolę szczylowi oszczędzić płukania żołądka, gdyby na fileterkach nie zaprzestał. Poza tym za rok mamy zamiar biegać, więc trzeba zacząć dbać o formę.
Dla mnie pierwsze dni bez analogów są z reguły najgorsze, bo w pracy palą, znajomi palą, w rodzinie znajdzie się jakiś palacz - zawsze jest kogo o tego papierosa poprosić. Stąd właśnie Desmoxan, żeby zniwelować głód nikotynowy i e-papieros z 0mg (liquidy mieszam sama), żeby mieć co chmurzyć. Może z racji cytyzyny nie jest to najlepszy wybór, ale dopóki odciąga mnie od analogów, dopóty skuteczny. Również nie mam zamiaru zostać na długi czas przy e-papierosie. Może tylko chmurzyć na przerwach na fajkę w pracy, coby nogi rozprostować ;)
By misiekthcteam
#1553579
Szkoda "szczeniaka" i fajek ale pewnie gorzej byłoby jakby opróżnil 10ml mocnego liquidu ;-) i w moim gronie są ludzie palący którzy znają mnie jako palacza, zdaży się że zapale dla towarzystwa na imprezie przy alko jednak coraz rzadziej, teraz nie jestem w stanie powiedzieć kiedy ostatnio, w pracy jeden okazjonalny palacz, reszta na efajkach to jest prościej. Nigdy nie chciałem rzucać jakoś specjalnie ale zaczął irytowac mnie poranny kaszel, teraz brak jakichkolwiek skutków ubocznych więc jakiś czas tak zostanie, na kondycję też nie narzekam w przeciwieństwie do czasu palenia szlugow nałogowo.
Cytyzyna zawsze lepsza niż plastry i gumy, ludzie zaczynają od tego chorować na raka drobnokomorkowego skóry od zbyt dużego stężenia nikotyny, tak gdzies wyczytalem. Życzę powodzenia w osiągnięciu celów na Twój własny sposób :-)
By mmm9290
#1553592
Co do gum Nicorette, to miało być moje pierwsze podejście do rzucenia palenia. Poszłam do apteki, kupiłam sobie blister z gumami. Zaczęłam rzuć pierwszą i wypadła mi plomba. Skończylo się na kupieniu paczki analogów jeszcze tego samego dnia. No i koszty plomby... Nie polecam ;)
By misiekthcteam
#1553850
Dobrze że skończyło się na jednej ;-) moja mama też kilka gum zużyła i trochę się przestraszyła. Po 35 latach palenia, a ojciec po 38 dokładnie od roku nie palili analoga, teraz w epapierosie maja 0mg i dziękuja mi za wyciągnięcie z nałogu.

http://m.poradnikzdrowie.pl/psychologia ... 37134.html
By mmm9290
#1562228
Hm, u mnie bez analogow będzie teraz 18 dni. Od soboty, czyli w sumie 5-ty dzień bez Desmoxanu (przestałam zażywać od kiedy zaczęły się dawki 2-3 tabletki na dzień). Również cały czas liquid 0mg. Dodatkowo coraz rzadziej sięgam po e-papierosa. Skutków ubocznych nie dostrzegam. Mialam przez weekend dwa momenty, kiedy myślałam, żeby sięgnąć po analogi. Mówiąc szczerze - dzisiaj też bym z chęcią sięgnęła. Ale nie, spoko, daje radę :) Jest OK :)
Generalnie od ok. 9 lat palenia analogów mój rekord, więc jest duża motywacja :) W chwilach wątpliwości pociesza mnie jeszcze dodatkowo licznik nieprzepalonych dni w telefonie :)
By bogusia198501
#1576525
Mi do rzucenia palenia wystarczyła jedynie silna wola :) Ale bywały dni, kiedy było naprawdę ciężko... uczucie takiej "pustki" dawało mocno o sobie znać. Ciężko było powstrzymać się od chęci wypełnienia jej np. jedzeniem, ale z tym też sobie poradziłam :) Efekt: rzucenie palenia i brak dodatkowych kilogramów... myślę, że mogę mówić o sukcesie ;)
By elaearb
#1597225
Ja próbowałam plastrów i tabletek do ssania. Efekt był taki, że przytyłam, bo bardzo wzrósł mój apetyt i wróciłam do palenia. Od niedawna mam efajka i przynajmniej już nie smrodzę w domu. Waga wróciła do normy, zaczęłam się ruszać i ćwiczyć. Kolejny etap do odstawienie epapierosa :)
By pikusp
#1658360
Hipcia pisze:U mnie jednym ze skutków ubocznych było przytycie po rzuceniu palenia. Innych "skutków ubocznych nie zaobserwowałam", chyba że te pozytywne.


Mam tak samo od listopada jak pale tylko elektryka to przytylo mi sie 8 kg :P
Odkad pale epapierosa to nie moge nawet spojrzec na prawdziwe papierosy, jak czuje ich zapach to mnie az odpycha. Nie wiem czy dalbym rade rzucic od tak epapierosa i nie wrocic do nalogu. Na razie bede staral sie zmniejszyc moc liquidow az moze uda sie zejsc do mocy 0mg.
Awatar użytkownika
By Mutango
#1658367
Czy ktoś jeszcze czyta tytuł tego tematu ze zrozumieniem? Wątek jest dla tych którzy rzucają lub rzucali palenie bez użycia e-p, i chcą nam o tym opowiedzieć. Na temat rzucania z użyciem e-papierosa jest sto innych tematów na tym forum.
Awatar użytkownika
By pikaczu
#1696429
Rzucałam kiedyś bez pomocy e-papierosa. Nie powiem udało się, aż na pół roku :D pamiętam, że pierwszy dzień był okej, jadłam co chwile żelki aby jakoś zajeść głoda. Jednak jakoś trzeciego dnia strasznie mnie zaczęło telepać, miałam wrażenie, że odpadnę zaraz jak nie zapale, nie mówiąc o tym jak bardzo nerwowa byłam. Jednak był to jednodniowy kryzys, nie dałam się i potem już nie było tak ciężko, tylko ciągle w głowie była myśl 'ale bym zapaliła' i trza było się bardziej pilnować. Waga jakoś drastycznie w górę nie poszła bo może 2-3kg, co akurat mi odpowiadało. Z e-papierosem idzie mi o tyle łatwiej, że nie jestem nerwowa i nawet już nie mam w głowie ciągle myśli, że bym poszła na papierosa.
By danio100
#1704642
Podchodziłem do rzucania palenia kilka razy, zawsze z efektem na dłużej. Bywało, że rzuciłem papierosy na kilka tygodni, bywało i tak, że na kilka miesięcy. Zauważyłem, że zawsze pierwszego lub drugiego dnia bez papierosa, zaczynałem sikać na bordowo. Kolor moczu był szalenie ciemny i cuchnący. Nigdy wcześniej ani później takiego czegoś nie miałem. Dodatkowo po kilku dniach bez papierosa bardzo mocno bolały mnie płuca... Pomimo iż już tak mnie nie ciągło do zapalenia jak pierwszego czy drugiego dnia, to ból w klatce piersiowej był tak mocny, że nie byłem w stanie oddychać. Makabra wierzcie mi. Za każdym razem kiedy podchodziłem do rzucania palenia, piłem szalenie dużo kawy. Praktycznie przez pierwszy i drugi dzień szła kawa za kawą. :)
By matras
#1725708
Hipcia pisze:U mnie jednym ze skutków ubocznych było przytycie po rzuceniu palenia. Innych "skutków ubocznych nie zaobserwowałam", chyba że te pozytywne.


Jeśli ktoś jest chudy i chciałby ważyć troszkę więcej, to nie jest skutek uboczny a bardziej zaleta.
Awatar użytkownika
By lelek6
#1725710
matras pisze:Jeśli ktoś jest chudy i chciałby ważyć troszkę więcej, to nie jest skutek uboczny a bardziej zaleta.

OK, napisałaś/eś post "dla niepoznaki". Teraz dawaj reklamę. Bo przecież po to się tu zarejestrowałaś/eś. Co to będzie? Link do diety cud? Maść na hemoroidy?
Awatar użytkownika
By superslimmentol
#1726002
lelek6 pisze:
matras pisze:Jeśli ktoś jest chudy i chciałby ważyć troszkę więcej, to nie jest skutek uboczny a bardziej zaleta.

OK, napisałaś/eś post "dla niepoznaki". Teraz dawaj reklamę. Bo przecież po to się tu zarejestrowałaś/eś. Co to będzie? Link do diety cud? Maść na hemoroidy?


Po nicku to stawiam, że reklama księgarni.
By Angumon
#1735219
Ja rzucałem bez e-p i oprócz tego, że przytyłem to miałem też problemy z koncentracją, ze skupieniem się na pracy. Jednak wcześniej człowiek był przyzwyczajony wyjść raz na jakiś czas na przerwę, a tutaj nie ma po co. Na początku bolała mnie trochę głowa, ale w sumie to mogę powiedzieć, że i tak obeszło się bez większych problemów, bo znam ludzi z mojego toczenia, którzy odstawili fajki z dnia na dzień i musieli latać do lekarza z ciśnieniem. Gdybym miał z perspektywy czasu dać jakąś radę, to najpierw zmniejszyć ilość fajek, a potem rzucić całkowicie, jednak to wbrew pozorom trudniejsze niż rzucenie z dnia na dzień.
Awatar użytkownika
By Anna_es
#1735250
To ja wam opowiem swoja historię. Paliłam bardzo długo, kilkukrotnie podchodziłam bardzo poważnie do rzucenia nałogu, wykorzystałam wszystkie możliwe środki dostępne w aptece, wszelkiego rodzaju tabletki, gumy do żucia, plastry, aerozole z czego najdłużej działały plastry z nikotyną, nie paliłam aż 3 miesiące by pod byle pretekstem wrócić do nałogu (papierosy były tańsze). Doszłam do wniosku, że skoro moja mama na łożu śmierci musiała wypalić papierosa (też przeszła etapy farmakologicznego wsparcia w rzucaniu nałogu - bezskutecznie) to pewnie ze mną jest tak samo. NIE DAM RADY. I przyszedł syn z pracy, przyniósł takie dziwne coś... (moja mama miała w 1979 roku sprowadzonego wówczas chyba z USA przez lekarza e-papierosa ale wyglądał delikatniej), zapach mocno wiśniowy... niby mi nie podeszło ale zaczęłam rozkminiać temat, drążyć, szukać i kupiłam pierwszego EGO z wymiennymi grzałkami. To był strzał w dziesiątkę.

Po pierwsze jest efekt zaciągania się, po drugie organizm pobierając dawkę nikotyny nie odczuwa głodu nikotynowego, a jest on straszny, zaczyna się rozdrażnieniem, najgorszym momentem jest zaczynanie szukania papierosa po kieszeniach, w szafkach, nawet w miejscach gdzie nie ma możliwości żeby był, ciśnienie rośnie, ręce zaczynają drżeć, łzy napływają do oczu, bolą wszystkie stawy i mięśnia, w głowie szum, serce kołacze i robi się bardzo słabo aż do utraty przytomności, człowiek nie jest w stanie normalnie funkcjonować, kuli się w postać embriona. Serce chce wyskoczyć z orbity, w głowie szum i mętlik, krtań się zaciska, pojawia się potężna duszność... umieramy.

Wapując na początku z nikotyną "czujemy się bezpieczni" w każdym momencie, na przykład, kiedy coś/ktoś nas zdenerwuje, kiedy pijemy kawę, kiedy jesteśmy w towarzystwie , w każdym momencie możemy zapufać . Stopniowo zmniejszamy dawkę nikotyny, szukamy nowych smaków, pufamy bo to nas relaksuje i ani się obejrzymy jak będziemy pufali zerówki o ulubionym smaku :D I to jest piękne :D I tego wszystkim życzę - zerówek o wyszukanym smaku na ulubionym e-papierosie :beer:
  • 1
  • 4
  • 5
  • 6
  • 7
  • 8
Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

Zastanawiałeś się kiedyś, ile może kosztować najd[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.