EPF
Co z czym i jak mieszać.
By rozer
#1698744
Witam

Mniej więcej od roku czasu staram się unikać kupnych lq i mieszam swój własny bimber.
Do tego celu używam bazy VPG power smoke od inawery i aromatów tpa, flavor west, capella.
Oprócz tego posiadam wiele dodatków do lq takich jak sour, ethylomantol, sweetener etc.
Liquidy od samego początku są w miarę ok, jednak tylko w miarę...

Wszystko się udaję poza...smakiem.
Niby jest, jednak to ciągle nie to.
Wypróbowałem wszystkie możliwe proporcje, dodatki, czas leżakowanie i całe mnóstwo różnych aromatów, jednak ciągle to nie to.
Smak jest wyczuwalny, lecz słaby (a gdy przesadzę z aromatem bardzo chemiczny).

Do tego gdy w akcie rozpaczy kupuję jakieś niszowe budżetowe lq (dr. jack czy p1) załamuje się, gdyś np mandarynka od jacka po prostu bombarduje moje kubki smakowe (jakbym jadł ten owoc) i przeszywa całą głowę, czego o swoich produkcjach powiedzieć nie mogę. Taki efekt przyjemnego WOW !

W składzie lq kupnych oprócz jakiejś chemicznej substancji o zawiłej nazwie (wzmacniacz smaku) jest tylko aromat i baza, więc pytanie jak dorwać te pyszne aromaty, które stosuje się w lq z wysepek ?

Przecież to dziwne, że porządny i znany tpa ustępuję jakiemuś chińskiemu noname !

Epalę, ponieważ z założenia jest to zdrowsza i znacznie tańsza alternatywa, więc gdybym do gryfa 25 na dual claptonie miał kupować co chwilę lq to wydałbym więcej niż na analogi !

Co robić drodzy userzy ?
Awatar użytkownika
By michaumichal
#1698749
Osobiście polecam rzucić okiem na przepisy znajdujące się na stronce:

www.diyordievaping.com/category/recipes

Naprawdę godne uwagi są chocolate milk, bronuts i mixed berry. Sam długo miałem problem z mało satysfakcjonującymi liquidami własnej roboty, ale odkąd korzystam z tych przepisów, jestem całkiem zadowolony. ;)
Awatar użytkownika
By Deletor
#1698792
Napisz coś więcej o technice jaka mieszasz. Tzn dokładne proporcje i jak je odmierzasz, w jakiej temp przechowujesz, w czym przechowujesz, na czym wapujesz. Wszystko co by mogło nas naprowadzić na trop.

Bimber gorszy od dr Jack... A myślałem że dla mnie mieszanie słabo wychodzi...

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
By Jurand
#1698794
Zmień bazę. Tak na probe.
Powinno znacząco pomóc.
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1698806
Według mnie kluczowy jest czas leżakowania. Ja mam podobnie jak Ty. Smaki moich bimbrów są płaskie albo dziwne, nawet tych robionych z przepisów. Zmiana bazy nic nie pomogła. Mieszałem na Power Smoke, teraz mieszam bazę sam z glikolu i gliceryny + baza 36mg.
Jednak kiedyś umieszałem klon Milk Mana i o nim zapomniałem. Przeleżał ze 3 miesiące w czeluściach mojej szafki waperskiej przysypany pudełkami po sprzętach. I ten liquid był przekozacki. Świetny smak, zero chemii, wszystkie smaki doskonale wyczuwalne itp. Osobiście nie mam cierpliwości do samogonów. Mieszam, odstoją maks kilka dni i idą na ruszt. Nie mają szans dojrzeć. Spróbuj odstawić bimber na 2-3-4 tygodnie a lepiej na dużo dłużej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
By Buncol
#1698808
Ja mam tak samo. Posiadam baze z wapujemy.pl, glicerne i glikol z inawery, multum aromatów z tpa i cap. Mieszam wg różnych przepisów jak i solo ale i tak jeśli zaleje dillon's lub liquen to żaden samogon w połowie nie smakuje jak te firmowe...
Awatar użytkownika
By Riccardo
#1698813
Pude!lek pisze:Osobiście nie mam cierpliwości do samogonów. Mieszam, odstoją maks kilka dni i idą na ruszt. Nie mają szans dojrzeć.

Rób więcej, nie nadążysz z chmurzeniem i odstoją swoje ;)
Nie ruszam samogonów przed upływem 2 tyg. Taka zasada, a że robię tego sporo, to nie mam z tym problemu.

rozer pisze:Do tego gdy w akcie rozpaczy kupuję jakieś niszowe budżetowe lq (dr. jack czy p1) załamuje się, gdyś np mandarynka od jacka po prostu bombarduje moje kubki smakowe (jakbym jadł ten owoc) i przeszywa całą głowę, czego o swoich produkcjach powiedzieć nie mogę. Taki efekt przyjemnego WOW !

Firmowe lq to zwykle bardziej skomplikowane mieszanki. Jak już znajdziesz dobrą mandarynkę (ta z FA jest dobra, chociaż dosyć pestkowa) to możesz ją podkręcić dodając ciut cytryny, wanilii, EM czy kropelkę mentolu. Powinno pomóc.
By gourmet
#1698866
IMO to siedzi w Twojej głowie. Wymieszaj swój płyn, odstaw na dłużej, potem wykonaj porównawczy blind test z płynem zakupionym. Jestem prawie pewien, że nie powiesz który jest który. Zawsze cudze lepsze niż swoje. Dawałeś komuś do spróbowania? Jakie były szczere opinie?
Awatar użytkownika
By gwynbleidd
#1698937
Spróbuj aromatów z oferty Maiart [WHITE SMILING FACE]to się jeszcze miło zdziwisz [WHITE SMILING FACE]

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Mały Jasio Baryła
#1698966
A tam czekać, jak wpadnie to będzie miał co czytać, a i cała rzesza użytkowników korzystających z wyszukiwarki skorzysta (czyli cały promil :) )

Ja robię tak:
Jak zaczynam zabawę z nowym aromatem to zawsze robię kilka wersji (o różnej zawartości aromatu) i co parę dni kilka kropelek na driper i tak testuję aż mi się spodoba smak :) reszta albo obiera kurs na muszlę, albo wykorzystuję w czymś innym.

W przypadku bardziej skomplikowanych mieszanek też się bawię proporcjami i też mieszam kilka butelek.

Trzeba próbować, dochodzić do celu metodą prób i błędów.
Awatar użytkownika
By Zepsulo
#1699073
Mały Jasio Baryła pisze:A tam czekać, jak wpadnie to będzie miał co czytać, a i cała rzesza użytkowników korzystających z wyszukiwarki skorzysta (czyli cały promil :) )

Ja robię tak:
Jak zaczynam zabawę z nowym aromatem to zawsze robię kilka wersji (o różnej zawartości aromatu) i co parę dni kilka kropelek na driper i tak testuję aż mi się spodoba smak :) reszta albo obiera kurs na muszlę, albo wykorzystuję w czymś innym.

W przypadku bardziej skomplikowanych mieszanek też się bawię proporcjami i też mieszam kilka butelek.

Trzeba próbować, dochodzić do celu metodą prób i błędów.

Dokładnie tak robię. Nowy nieznany aromat mieszam w 3-4 buteleczkach przy różnym stężeniu, po 2 tygodniach sprawdzam co z tego wyszło. Oceniam czy nadaje się do samodzielnego wapowania, czy nadaje się jako przyprawa do czegoś innego i ewentualnie łączę z tym czymś innym.
Ostatnio jak kupiłem gotowy liquid, to prawie porzygałem się. Masakra jakaś, syf straszliwy... Skończyło się na totalnej dezynfekcji parownika.
Gotowce z Pink Fury walą czymś chemicznie słodkim, to samo P1. Nawet nie muszę wapować, by poczuć to "coś", wystarczy, że ktoś to obok wapuje. Ja już wiem i czuję to "coś" Błeeeee....
Nie raz wymieniałem się z jakimś kolegą e-fajką, wiadomo, przekładamy dripy i próbujemy. Nie raz w przypadku gotowców skropliny na dole dripa i o-ringach od kolegi zakażały mi cały parownik, bo miał gotowca z tym "czymś" co mnie odrzuca.
Mieszanie samogonów to trochę jak kucharzenie ;) Przydaje się kucharska intuicja ;)
By rozer
#1699907
Wybaczcie mi tą nieobecność, lecz wypadła musiałem nagle spędzić dwa dni za kółkiem...

Jednak wracając do tematu...
Zanim zacząłem pędzenie samogonu, przeczytałem dokładnie blog Szanownego Starego Chemika (swoją drogą materiał na kilka dobrych książek o wapowaniu) oraz sporą część tego forum (czytelnikiem jestem już drugi rok ).
Stosując się do wskazówek od samego początku posiadam strzykawki insulinowe, szklane butelki z pipetą 50ml (z edymu), kilka plastikowych 50mm, zapas samoprzylepnych etykiet (opis zawartości, data produkcji, nazwa smaku).
Wraz z upływem czasu/zmianą sprzętu schodziłem z nikotyną coraz niżej (obecnie mniej niż 3mg) i nabywałem coraz więcej doświadczeń.
Jestem zwolennikiem aromatów owocowych i to od nich zaczynałem wykorzystując metodę 15kr/10ml.
Potem znalazłem strony, na których podano zalecane stężenie procentowe/dawkowanie dla tpa.
Próbowałem również tworzyć lq z przepisów i nie powiem, bo boba`s bonty mi się udał, ale to chyba tylko dlatego, że ktoś poświęcił wiele czasu na rozgryzienie składu i upublicznienie go.
Poza tym nic szczególnego mi się nie udało stworzyć (poza bonty wybierałem proste mieszanki typu fury dragon).

Po wykonaniu lq, leci on do szuflady (lub torby podróżnej), gdzie nie ma dostępu światła, a temperatura wacha się między 18-20'C.
Jak już wspominałem stosuję aromaty owocowe (rzadziej herbaciane) i nie zauważyłem diametralnych zmian dla smaku i koloru powyżej 2 dni leżakowania (najdłuższy okres dojrzewania w mojej karierze to 24 dni).
Nie wyszedł mi jeszcze liquid niewapowalny (nic nigdy nie wylałem), ale do moich oczekiwań sporo brakuję.

Do testowania smaku stosuję magme, do wapowania griffin 25 (jako awaryjny czasami subtank mini).
Zasilanie to evic vtc mini.
Drut to najczęściej ss316L, transport blend fiber freaks/muji/fiber freaks.
Grzałki to z reguły duale (mini fused clapton, bądź klasyny mini coil).

Jak napisał riccardo, lq to skomplikowane mieszanki, jednak aż dziw bierze, że żadna popularna firma nie była w stanie stworzyć jakiegoś dobrego owocu (arbuz jest całkiem ok i to wszystko).
Ktoś wspomniał o Maiart, pierwszy raz o tym słyszę, ale kto wie, może mają jakąś dobrą truskawkę, albo mango/melona.
Z tego co widzę, to oni są z Knurowa (a ja do końca miesiąca przebywam stosunkowo blisko, w Sosnowcu), może u nich znajdę rozwiązanie mojego problemu :D
Awatar użytkownika
By dzetson
#1700013
A ja obowiązkowo będę śledził Twój temat. Kucharze od 7 miesięcy i również stosuje różne aromaty oraz bazy ale ciągle smak wydaje mi się mało wyrazisty co by nie powiedzieć mocno płaski. Osprzęt dokładnie ten sam z tym że za górę robi mi Goblin mini.
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1700092
No i d... Zalałem dzisiaj samogon owocowy, który leżał 12 dni. Mix truskawki z dragon fruitem, odrobiną sweet cream i bavarian cream + etylomaltol. Kolorek piękny bursztynowy, zapach super. Za to smak jakby wrzucić jedną truskawkę na 50L kocioł wrzątku i nazwać to kompotem... Do tego chyba bavarian cream dał jakiś idiotyczny gorzki i chemiczny posmak. Masakra. Praktycznie niewapowalne. Pomimo obecności etylomaltolu liquid jest nie tyle gorzki co powiedzmy mocno wytrawny... I jak tu nie kupować gotowców, które na tych samych parownikach smakują w porównaniu do samogonów przewybornie - jest smak, głębia, słodycz itd.
Jakby ktoś znowu porównywał bimbrownictwo do gotowania, to uprzedzam, że gotuję dobrze. Wszystko doprawiam na "oko" i zawsze jest git, więc smak i węch mam dobry :D


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By Deletor
#1700155
Pudelek a może po kombinować z kolejnością dodawania przypraw ;)

Może przesadziłeś z % sumą aromatów na bazę.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By matatiti
#1700161
Pude!lek pisze:No i d... Zalałem dzisiaj samogon owocowy, który leżał 12 dni. Mix truskawki z dragon fruitem, odrobiną sweet cream i bavarian cream + etylomaltol. Kolorek piękny bursztynowy, zapach super. Za to smak ......


Nie wyszło i nie wyjdzie, bo zabrakło najważniejszego składnika :evil:
Awatar użytkownika
By TooCruel
#1700203
Pude!lek pisze:No i d... Zalałem dzisiaj samogon owocowy, który leżał 12 dni. Mix truskawki z dragon fruitem, odrobiną sweet cream i bavarian cream + etylomaltol. Kolorek piękny bursztynowy, zapach super. Za to smak jakby wrzucić jedną truskawkę na 50L kocioł wrzątku i nazwać to kompotem... Do tego chyba bavarian cream dał jakiś idiotyczny gorzki i chemiczny posmak. Masakra. Praktycznie niewapowalne. Pomimo obecności etylomaltolu liquid jest nie tyle gorzki co powiedzmy mocno wytrawny... I jak tu nie kupować gotowców, które na tych samych parownikach smakują w porównaniu do samogonów przewybornie - jest smak, głębia, słodycz itd.
Jakby ktoś znowu porównywał bimbrownictwo do gotowania, to uprzedzam, że gotuję dobrze. Wszystko doprawiam na "oko" i zawsze jest git, więc smak i węch mam dobry :D
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


1. 12 dni to tyle co 0,5l na dwóch...
2. Gorzki posmak / gryzienie w gardełko to najczęstsze oznaki przedawkowania % aromatu:)
3. Jeżeli szukasz aromatów które zachowują należyty smak nawet na wysokich stężeniach to poczytaj o LorAnn'sie / Funky Flavors.
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1700207
@TooCruel
Nie przekraczam nigdy 5% jednego aromatu. Jakieś poboczne smaki dodaje dosłownie po kilka kropel... Może jednak czas leżakowania gra tu rolę, choć tyle się czyta, że owocówkom starczy 48h i później już i tak nic się nie dzieje. Ale fakt - im dłużej tym lepiej...
Znam LorAnn i mam LorAnn :) Ostatnio namieszałem singlowe mango na aromacie tej firmy i fakt, że Cap czy TPA mogą się schować.
Jako ciekawostkę nieskromnie dodam, że byłem pierwszym, który sprzedawał aromaty LorAnn w Polsce jak jeszcze miałem biznes efajkowy koło 2009 roku :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Ostatnio zmieniony 12 sie 2016, 00:11 przez Pude!lek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
By TooCruel
#1700209
Pude!lek pisze:@TooCruel
Jako nieskromną ciekawostkę dodam, że byłem pierwszym, który sprzedawał aromaty LorAnn w Polsce jak jeszcze miałem biznes efajkowy koło 2009 roku :)


I co z nimi też masz problem:)? Jeżeli chodzi o stężenia to już przy 1-1,5% np serniczek NY(+ kilka MAGICZNYCH dodatków) po leżakowaniu 2-3 mies potrafi mnie ciągle wyrwać z krzesła...
Ostatnio zmieniony 12 sie 2016, 00:18 przez TooCruel, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1700213
Z nimi nie mam problemu, ale wapczę je singlowo nie w mieszankach. To jednak co innego...
Ogólnie jak mieszam single lub ew. 2 aromaty którejkolwiek firmy, to da się przeżyć. Dopiero w bardziej złożonych miksach robi się nijako.
Leżakowanie 2-3 miesiące...? Chyba bym zjadł własną rękę po takim czasie :D Dwa tygodnie to dla mnie wieczność.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By TooCruel
#1700216
Pude!lek pisze:Z nimi nie mam problemu, ale wapczę je singlowo nie w mieszankach. To jednak co innego...
Ogólnie jak mieszam single lub ew. 2 aromaty którejkolwiek firmy, to da się przeżyć. Dopiero w bardziej złożonych miksach robi się nijako.
Leżakowanie 2-3 miesiące...? Chyba bym zjadł własną rękę po takim czasie :D Dwa tygodnie to dla mnie wieczność.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


Ja mam troszkę inny problem jeżeli chodzi o mieszanie... A mianowicie NIE LUBIĘ TEGO... Dlatego 1x na 1,5-2mies (jak zbierze się +/- 60 pustych butelek)... Wiem, że czeka mnie 2 dniowy maratonik, który zaczął się PRZYPADKOWO... kilka godzin temu:


...z drugiej strony jakoś próbuję się przymusić, bo obecne/ dopracowane receptury własne jakoś tak wybitniej odbiegają jakością / smakiem od tego co mogę kupić w sklepie za XX x drożej(te szybciej przeżerające się są gotowe już po upływie 1,5 miesiąca, ale zdarzają się i takie, które lubią sobie poleżeć i pół roku -> rozwiązanie dla ciebie... zwiększ sobie ilość butelek). Liquidy gotowe nawet te najbardziej zachwalane mnie mdlą(nie nadają się do wapowania na co dzień... a na dopracowanych setupach / dopieszczonych to mdlenie się jakoś tak jeszcze bardziej kumuluje -> i często, gęsto kończyło się migreną, tak jakby orgranizm wprost odrzucał gotowce(co nie zmienia faktu, że od czasu do czasu lubię sobie zapodać np milkmana...).
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1700223
Wiem, że jestem niecierpliwy. To prawda. Nie mam też za dużo czasu, by mieszać. Jak uda mi się zabełtać 2 x 50ml na tydzień, to jest dobrze... To jednak jest złożona procedura, a w ciągu dnia nie ma za bardzo jak i gdzie, z kolei wieczorem wolę usiąść i wapować zamiast mieszać. Po prostu mi się nie chce.
Właśnie wygrzebałem z czeluści szafki waperskiej jakiś nieudany eksperyment z użyciem vanilla custard, którego nie cierpię plus truskawka i coś tam jeszcze. Stoi to już długo od niepamiętnych czasów. Fakt, że smaki są tu już ułożone i wyraźne. Mają głębie. Gdyby nie ten vanilla custard, to by była pychotka, choć z technicznego punktu widzenia jest bardzo przyzwoicie.
Faktycznie muszę znaleźć czas, by namieszać kilkanaście butelek po 50ml. Nie dam rady zwapczyć przez miesiąc, to może wreszcie dojrzeją :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By TooCruel
#1700227
Pude!lek pisze:Wiem, że jestem niecierpliwy. To prawda. Nie mam też za dużo czasu, by mieszać. Jak uda mi się zabełtać 2 x 50ml na tydzień, to jest dobrze... To jednak jest złożona procedura, a w ciągu dnia nie ma za bardzo jak i gdzie, z kolei wieczorem wolę usiąść i wapować zamiast mieszać. Po prostu mi się nie chce.
Właśnie wygrzebałem z czeluści szafki waperskiej jakiś nieudany eksperyment z użyciem vanilla custard, którego nie cierpię plus truskawka i coś tam jeszcze. Stoi to już długo od niepamiętnych czasów. Fakt, że smaki są tu już ułożone i wyraźne. Mają głębie. Gdyby nie ten vanilla custard, to by była pychotka, choć z technicznego punktu widzenia jest bardzo przyzwoicie.
Faktycznie muszę znaleźć czas, by namieszać kilkanaście butelek po 50ml. Nie dam rady zwapczyć przez miesiąc, to może wreszcie dojrzeją :)
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

No to takich kilka myków od kogoś kto równie mocno / mocniej nie lubi mieszać:
1. Nie spotkałem się nigdy z gotową bazą, która jakościowo spełniałaby moje oczekiwania(pozostaje mi mieszanie ręczne z półproduktów) -> Mieszam zatem po 1litrze bazy z najczystszych PG i VG jakie uda mi się zdobyć z możliwie tanimi 36mg(Hangsen / inny badziew-> schodząc przy tym do 0,8-1,5mg). Przykładowo zaraz po zakupie PG/VG w baniakach po 5l x2 od razu rozlewam je na 10 x 1l słoje z ciemnego szkła i szczelnie zamykam i w pierwszych tygodniach całość mieszam mechanicznie(najczęściej zostawiam taki jeden słój na mieszadle magnetycznym na noc-> bezgłośne... a potem czas/ chemia robi resztę).
2. Do samego rozlewania aromatów używam arkuszy kalkulacyjnych-> bardzo pomagają w śledzeniu aktualnego stanu aromatów i skracają czas samego czyszczenia strzykawek/ odkażania -> rozplanowujesz sobie dane receptury i robisz sort/optymalizację zapełniania buteleczek względem aromatów.
3. Samo uzupełnianie buteleczek bazą wykonuję dozownikami chemicznymi(nie wiem jak to się poprawnie zwie... takie butle 500ml z precyzyjnym dozownikiem na końcu. Przed samym odmierzeniem aromatów do każdej buteleczki 20ml trafia ok 1/2 bazy-> dopiero do niej odmierzam aromaty... I na końcu zapełnianie do danego punktu.

W dużym skrócie 2-3 wyparzania butelek 60 x 20ml + schnięcie = 1 dzień... Ich napełnianie to +/- kolejny dzień z przerwami(ew jeżeli przysiądę wieczorem 3-4h i całość napełniona). A jako, że też jestem strasznie leniwy/ nie mam zdrowia na mieszanie mechaniczne... Układam po 30 butelek na wibratorze/ wytrząsarce do protez/ gipsu... i tak zostawiam każdą partię na 1 noc(ew później max 1 raz powtarzam operację). Po tej czynności butelek już nie ruszam... Po prostu leżą sobie posegregowane względem czasu przeżerania się.
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1700233
@TooCruel
Dzięki za cenne wskazówki. Cenne nie tylko dla mnie, ale i dla założyciela tematu i każdego, kto tu zajrzy.
Do niedawna mieszałem na bazach Inawery Power Smoke. W sumie było znośnie. Od miesiąca mieszam bazę PV/ VG samodzielnie + właśnie Hangsen 36mg jako "wkładka" nikotynowa. Jest zdecydowanie lepiej, a przede wszystkim sam sobie ustalam proporcje PG/ VG i poziomu nikotyny. Niestety dalszy proces to już u mnie partyzantka w porównaniu do tego jak Ty to robisz :) Ale cóż, pewnie warto się do tego rzeczywiście przyłożyć bardziej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By Deletor
#1700265
Wieczorem można wapować i mieszać ;)
Myślę że warto było by tu zjeść trochę z pojemnością butelek. 50ml w zależności od zużywanego LQ to tydzień, dwa. Jak coś nie wychodzi to jest to męczące. Ja bym wziął buteleczki max 20ml i namieszał ich 5 a nie 2 x 50.
Zmusić się jakiś tydzień aby zrobić ich z 30. Wtedy będą miały czas się przegryźć. I tu przychodzi z pomocą arkusz kalkulacyjny aby liczyć zawartości aromatu. Dwa to proporcje liczył bym na mililitry a nie na krople. Kropla kropli nie równa.

Owocówki 48h i dalej nic się nie dzieje ;D nic bardziej mylnego, ja uwielbiam znaleźć w szafce Stary bimberek który przeleżał swoje.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
By rozer
#1700965
Po przeczytaniu Waszych postów, jak i dużej ilości materiałów na forum, wyciągnąłem kilka istotnych wniosków, które niezwłocznie zrealizuję :

1) Zakupiłem paczkę 10 insulinówek
2) Jeszcze dziś postaram się zbudować wstrząsarkę o bardzo wysokich wibracjach wykorzystując wydajny silnik z napędu DVD
3) Obecnie mam 9 buteleczek szklanych 50ml z pipetą i jedną plastikową, a ich ilość zwiększę do 25
4) Zacznę robić własną bazę, w tym celu zamówię 1kg vg i 1kg pg w edymie + baza nikotynowa
5) Zaopatrzę się w najbardziej polecane aromaty maiart, dillons, a także w celu większych miksów fa, fw, tpa, etc.
6) Od teraz lq będzie dojrzewał minimum 21 dni
7) Zacznę stosować proporcje vg/pg 40/60, smak delikatnym kosztem chmury (na gryfie i tak różnicy nie zauważę)


Jeszcze mam do was 3 pytania :
- Czy, jak i po co myjecie szklane buteleczki ?
- Gdzie kupić dobrą wodę demineralizowaną do naszych zastosowań (bo raczej ta do rozrabiania płynu do szyb odpada), aby miała idealną, wręcz spożywczą czystość ?
- Jak to jest z tą gliceryną w końcu, przecież dając więcej zyskuję chmurę, tracę smak, więc dlaczego wiele lq ma jej aż tak dużo ?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
By Michaelred
#1700972
@up troche utrudniasz sobie życie ;p
1. Zamiast insulinowek kup sobie wage z dokladnoscia do 0,01g
2. Zamiast budowania maszyn kup sobie zwykly spieniacz do mleka
3. Z buteleczek to polecam szklane buteleczko-sloiki 30-100ml do ktorych miesci sie koncowka spieniacza, latwo tez do nich nakapac odpowiednia ilosc aromatow http://allchemik.pl/category/419745/sloiki.html
4. W jakim celu chcesz przeplacac w edymie za glikol i gliceryne? W edymie baze nikotynowa 36mg od biedy mozna kupic.
Sprawdzony glikol i gliceryna od solidnego dostawcy
http://allegro.pl/glikol-1-2-propylenow ... 18056.html
http://allegro.pl/gliceryna-farmaceutyc ... 40577.html
5. Aromatow dillons nie mialem okazji testowac ale wlasnie smacze probki z aromatow Maiart i moge napisac tyle, ze aromaty CAP,FW,TPA itp wypadaja przy nich lagodnie piszac dosyc slabo.
6. 21 dni ? Na aromatach Maiart ja wapuje dzien po zmieszaniu i nie moge sie nadziwic jakie to dobre. Oczywiscie dam im polezec ale juz teraz jest super.
7. Proporcje 50/50 beda wystarczajace moim zdaniem. Niektorzy lubia duzo gliceryny ale dlaczego to nie wiem. Smak na tym troche cierpi i jest mniejszy kop w gardlo. Ja nie przepadam za liquidami max VG

Do tego jeszcze w celu inwentaryzacji stanow magazynowych aromatow i kalkulatora do mieszania na gramy polecam chyba najlepszy dostepny obecnie program.
http://diyjuicecalculator.com/
Awatar użytkownika
By Mały Jasio Baryła
#1701000
Jeszcze ja odnośnie 7 podpunktu twoich postanowień, rzucę takie otwarte pytanie, czy Griffin sobie "poradzi" z tak rzadką mieszanką? Mi się raczej wydaje, że bardziej lubi gęste liquidy.
Awatar użytkownika
By Deletor
#1701006
Ja robię LQ 50/50. Założenie dobre. Owocówki nie potrzebują długo leżakować ale po pewnym czasie idzie docenić że w szufladzie jest burdel :D

Dokup małych butelek na testy 10ml jak znalazł. Po co robić 50ml LQ który może wyjść nijaki. Do kibla szkoda bo wapowalny, a zużyć to zabiera też czas.
Czasem fajny eksperyment może wyjść zrobienie zlewek i odstawienie na 'czarna godzinę'. Nie kiedy można spaść z krzesła i żałować że się nie zapisało co tam zostało wlane i w jakich proporcjach ;)

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By TooCruel
#1701015
Michaelred pisze:2. Zamiast budowania maszyn kup sobie zwykly spieniacz do mleka

Łeee... Przy tak małych butelkach ze spieniaczem/ jego czyszczeniem jest dużo zabawy... Poza tym trzeba się bawić ręcznie... A taki wibrator z wykorzystaniem napędu DVD brzmi znacznie ciekawiej(i wszystko będzie odbywać się automatycznie) :) Powinien poradzić sobie jednorazowo z 10-20 butelkami.
Mały Jasio Baryła pisze:Jeszcze ja odnośnie 7 podpunktu twoich postanowień, rzucę takie otwarte pytanie, czy Griffin sobie "poradzi" z tak rzadką mieszanką? Mi się raczej wydaje, że bardziej lubi gęste liquidy.

50/50 to już dość gęsty liquid jak dla mnie powyżej 60/40 zabijamy sobie smak gilceryną. Griffin z dobrze ułożoną watą wyrobi bez przecieków nawet na 100% PG.
rozer pisze:Jeszcze mam do was 3 pytania :
- Czy, jak i po co myjecie szklane buteleczki ?
- Gdzie kupić dobrą wodę demineralizowaną do naszych zastosowań (bo raczej ta do rozrabiania płynu do szyb odpada), aby miała idealną, wręcz spożywczą czystość ?
- Jak to jest z tą gliceryną w końcu, przecież dając więcej zyskuję chmurę, tracę smak, więc dlaczego wiele lq ma jej aż tak dużo ?

1. Nie wiem... Naczynia też myję po posiłku... Jakieś takie minimum higieny jeżeli chodzi o mixowanie liquidów = 1 wyparzenie butelek przed ponownym mixem.
2. Nie kupuj wody demineralizowanej... Jest zbędna przy mixowaniu... Ja wody DESTYLOWANEJ(nie demineralizowanej)... używam wraz ze spirytusem w stosunku 4:1 do odkażania strzykawek przed pobraniem kolejnego aromatu.
3. Tak jak pisałem wcześniej jak dla mnie 60/40 i więcej to odczuwalny posmak gliceryny i zabicie smaku. Nasz rynek wygląda tak, a nie inaczej... Osobiście lubię poczuć kopa w gardle przy możliwie jak największym zejściu z nikotyny. Przykładowo mix 70/30 przy 3mg nie zapewnia mi takowego kopa jak 0,8mg zmieszane na 45/55, bo samo VG oprócz tego, że zwiększa objętość chmury... znacznie łagodzi liquid(odczucia związane z tzw kopem w gardło)... dodatkowo znacznie pogarszając walory smakowe danej mieszanki(VG nie jest najlepszym nośnikiem aromatu/ nikotyny).
Awatar użytkownika
By Deletor
#1701049
Jeszcze co do mycia to po za higieną to po to aby pozbyć się walorów smakowych starego LQ. Tu właśnie wygrywają szklane buteleczki, spróbuj pozbyć się zapachu z plastikowej jak był mocno aromatyczny LQ.

Kiedyś kupiłem na urlopie LQ o smaku coli myta, szorowana już chyba 4 mieszanki w niej były jaki smak by nie był to i tak cola wychodzi.

2. Pokaż zdjęcia tej wytrzasarki może być fajne. Ja myślałem o zrobieniu sobie czegoś na kształt wirówki laboratoryjnej. Tzn coś na styl do kabanosów na stacji paliw.

5. Od Maiart możesz kupić na wapujemy.pl próbki z polskich masz jeszcze molinbery (mogłem nazwę pokręcić na forum mają swój dział)
Ad 1. Płyn do naczyń i gotowanie plus dobre płukanie
Ad 2. Nie rozcieczaj po co? Zwłaszcza wodą, woda nie odparuje tak szybko i strzela w gardło. Poczytaj na forum im mniej wody w bazie tym baza lepsza. 50/50 VG/PG ciężko o taką zazwyczaj jest ok 47/47/6 vg/pg/woda
Ad 3. Ci co lubują się w smaku zazwyczaj mieszają sami, ci co kupują najczęściej nawet nie wiedzą co leją i byle chmura była i kop. Tzn te z wysepek.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
By rozer
#1701649
Wczoraj opracowałem całą konstrukcję maszynki, jaka idealnie nada się do tego celu.
Zrobię coś w rodzaju wstrząsarki z systemem kołyskowym, w której jednorazowo będę mógł umieścić kilka butelek (płasko, nie pionowo).
Wszystko proste, tanie i w pełni "zautomatyzowane" :D
Do tego regulacja "mocy" na dwóch potencjometrach.
Jak tylko uda mi się to zbudować (myślę, że we wtorek we wszystko się zaopatrzę) podzielę się moim pomysłem na forum.

Do Michaelred :
Poza tym dzięki za link do składników bazy, jest bardzo przydatny.
Nie dość, że znacznie taniej, to jeszcze miasto obok (oby sprzedawca zgodził się na odbiór osobisty).
Strzykawkami jakoś łatwiej mi odmierzać aromaty, niż taką wagą (posiadam), szczególnie, że ciągle posługujemy się % i ml, a nie gramami.
Proporcję jednak będę robił 50/50, chyba najbardziej optymalne i uniwersalne.

Do Mały Jasio Baryła :
Wszystko zależy od setupu, gdy wreszcie opanowałem tą bestie i udało mi się wyeliminować problem przeciekania oraz transportu, myślę, że można użyć dowolnych proporcji.
Wszystko zależy jak i jaki założysz nośnik (ja używam fiber freaks blended).


Co do mycia butelek, strasznie z tym dużo zabawy.
Płyn do mycia naczyń + dobre płukanie ok (pipeta chyba powierzchownie tylko), jednak gotowanie i cały rytuał to już chyba przesada.
Zajmie to wiele czasu, a nie da jakiś oszałamiających efektów.

Pytanie :
Ile przegryza się vg z pg w bazie własnej roboty ?
Awatar użytkownika
By Repo
#1701671
I ja dorzucę swoje trzy grosze..
Robię lq już jakiś czas, aromaty są ważne, baza też, jakiś czas temu kupiłem aromaty od Dillons's, są to koncentraty i wystarczy 5-6% max.
Baza 50/50 lub 70vg/30pg :)
No i czas leżakowania, ja kupuję raczej bazy z dużym zapasem, jakoś litr jednorazowo, a jak nie to przynajmniej 500ml. Leżakuje je koło 3tyg, chyba że zapasy mi się skończą to muszę wcześniej zasięgnąć po bimber.
Zazwyczaj smak jest wyczuwalny po 4-5dniach, ale dla pełni smaku potrzebny jest czas

Wysłane z mojego Letv X600 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Deletor
#1701678
Z tym myciem to powiem szczerze że osobiście wolę gotować. Zwłaszcza że ilość butelek rośnie. 5-10 butelek umyć, przepłukać to masz z 15-20min roboty. Co już mnie denerwuje i odpycha od mieszania. Gotowanie to nalanie wody do gara do tego trochę płynu włożenie butelek i odpalenie 2 min roboty za jakiś wyłączyć poczekać aż wystygnie i przepłukać. Moim zdaniem lepiej i wygodniej można zrobić w wolnej chwili wysuszyć i czekają sobie na chwilę mieszania.

Pipete myj spirytusem czy wódka, najlepiej tak płukaj między różnymi etapami. Tzn nie wiem czy wszystko robisz jedną pipeta. Jeśli tak to jak najelesz bazę wypłucz, VG - przepłucz itd itd zwłaszcza przy aromatach.

P.s. czekam na zdjęcia maszynki ;)

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1701840
Dobra. Sosy dojrzewają i nawet dają radę :) Póki co przerzuciłem się na czystą bazę, żeby przeczekać...
Czy jeśli podczas wapowania czuję w ustach coś na kształt wdychania osadu - nie wiem jak to opisać - jakby mgiełka miała drobniutki granulat... (?), to oznacza, że jest za dużo gliceryny w mieszance? Eksperymentalny mix ma PG/VG 40/60, to chyba nie jest przesadna ilość gliceryny.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By Deletor
#1701846
40/60 to w miarę normalna baza, nie powinno nic się dziać. Może po prostu nie jesteś przyzwyczajony do gęstszej chmury.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Deletor
#1701883
Sam teraz taki umieszałem do tornado aby trochę zrobić zadymy. Co prawda subomy to nie moja bajka ale czasem chmurkę lubię puścić. Jak dla mnie smaku 0, posmak taki tłusty od czasu do czasu spoko.
Jednak do mój kayfun 3.1 lite to kayfun. Smaczek konkret, chmura spoko LQ 50/50 teraz może jeszcze spróbuje testowo zrobić 40/60 ale z przewagą PG.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By Zepsulo
#1701950
@Pude!lek ja jestem fanem baz "High VG" z konieczności, ostatnio mam rozrobione 80%VG. Nie dla chmury, nie dla płaskiego smaku. Po prostu nie mogę PG, wysusza mi śluzówkę i mam po tym źle.
Wysoka zawartość VG na pewno nie może powodować wrażenia "ziarnistości" liquidu. Na 100% wina aromatu.
Zaczynałem od standardowych baz 50/50, ale nie dałem rady. Muszę mieć więcej VG, na dłuższą metę. Do podbicia smaku niektórych aromatów można kombinować z etylomaltolem, ale przywykłem jakoś.
Awatar użytkownika
By cannonn
#1702666
Ja mam często taki problem, że to co umieszam pachnie pięknie, a w smaku już tego nie czuć :/
Awatar użytkownika
By Repo
#1702676
@cannon smak to też kwestia setupu i sprzętu. Masz z czymś porównanie?

Wysłane z mojego Letv X600 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By cannonn
#1702684
Ale czego porównanie? Jeśli chodzi o różne setupy i atomizery to wiem, że jeden liquid może inaczej smakować na 2 parownikach. Chodzi mi o to, że zapach jest intensywny i złożony, a np. w smaku przebija się jeden składnik i smakuje inaczej niż bym się spodziewał po węchu.
Awatar użytkownika
By Repo
#1702710
Sorki, niedopowiedzenie, porównanie różnych liquidów i parowników, wiesz, różne kombinacje ;) ile je leżakujesz? Ja miałem podobnie z inawerą

Wysłane z mojego Letv X600 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
By cannonn
#1702711
Leżakuję różnie, w zależności ile umieszam. Wiadomo, że wszystkiego na raz nie zużyję, to część stoi dłużej ;)
Ale minimum te 14 dni mam odleżakowane, przeważnie nawet powyżej 30.
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1702745
@cannonn
Kluczowe są proporcje aromatów w stosunku do siebie. Wczoraj umieszałem liquid z przepisu. Jest to czegoś tam klon, chyba któregoś Cosmic Foga. Liquid 8 składnikowy. Wczoraj umieszany, dzisiaj spróbowany i już jest bardzo dobrze, a będzie lepiej za 14-20 dni.
Przestaję bawić się we własne kompozycje. Szkoda atomatów. Nie jestem na tyle doświadczonym mieszaczem, żeby wiedzieć ile % którego aromatu przykryje ile % innego aromatu lub które aromaty po prostu ze sobą nie współpracują. Mieszałem różne wynalazki i zawsze było coś nie tak. Płaski smak, dziwny smak, gorzki, za słodki itp itd. Pierwszy liquid zrobiony ściśle wedle konkretnego przepisu i już jest super i to po 24 godzinach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By cannonn
#1702756
Problem w tym... że ja robię w większości z przepisów, a moje posty wyżej odnosiły się właśnie do klonów :-P

Mam obecnie w użyciu Dragon's Blood i Sucker Punch i nie jestem w stanie rozróżnić po smaku który jest który. Może to kwestia kubków smakowych, nie wiem :?
Awatar użytkownika
By Pude!lek
#1702779
Oba liquidy są do siebie bardzo podobne. Praktycznie te same składniki - w dragon's blood masz tylko dodatkowo truskawkę, etylomaltol i sweet cream... Truskawka smakuje dość podobnie jak dragon fruit, sweet cream ginie pod wanilią, a etylomaltol dodaje tylko słodyczy... Pewnie też bym nie rozróżnił :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Awatar użytkownika
By cannonn
#1702799
No w sumie może masz rację, bo faktycznie mimo większego zróżnicowania w dragonie aromaty mogą się tłumić. ;)

Jutro mieszam Muffin Man, Jabueczniq v2, Wild i Strawberry Cheesecake, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Poszukiwany wyjątkowy parowniczek.

Hejo kochani, Przez lata korzystania z EIN przez […]

Smoant Levin PK-mały,wielki pod

https://i.ibb.co/k3tQNQN/vape-poland[…]

UWAGA! Na blogu Starego Chemika BARDZO WAŻNE informacje! Dotyczą zdrowia i życia.