Już nie ad vocem tej dyskusji,a tego co napisałem i zapowiedziałem na 3 stronie tego tematu.
Szanowna Komisjo
Być może mój list jest antycypacją zdarzeń,wiem jednak iż w gabinecie Pana ministra Igora Winnickiego Radziewicza trwają prace nad implementacją na grunt polskiego prawa Dyrektywy Tytoniowej [2001/37/EC (TPD)] Artykuł 18a.Mam więc podstawy aby sądzić że problematyka związana z tą transpozycją stanie się przedmiotem obrad Szanownej Komisji.No i w związku z powyższymi faktami mam też ,ale tym razem pewność,iż standard mojego życia ulegnie znacznemu pogorszeniu.Anglicy nazywają to fall on hard times,co znakomicie i w skrócie oddaje istotę problemu.Żeby mój list nie wydawał się początkiem pamiętnika,napiszę w wielkim skrócie.
Długo paliłem zwykłe,normalne papierosy.Czułem się człowiekiem niższej kategorii,nie dlatego że zabraniano mi palić już wszędzie,nie paliłem wszędzie.Z istoty jestem człowiekiem respektującym prawo na codzień a nie a casu ad casum.Papierosy postrzegałem już jako zło konieczne,explicite jako nałóg.Tak,uznałem iż jestem człowiekiem nie dość że chorym,to jeszcze uciążliwym dla otoczenia.Na dodatek przeczytałem gdzieś: palenie papierosów może wywoływać depresję, napady paniki, a nawet schizofrenię - co sugeruje Naomi Breslau z Henry Ford Health Care System w Detroit.To zbyt dużo...nawet dla mnie...wtedy trafiłem na e-papierosy.Używam ich od dwóch lat.Z początkowej dawki 24 mg nikotyny w liquidzie doszedlem już do 12 mg i tę spadkową tendencję mam zamiar pielęgnować.Czuję się dużo lepiej,fizycznie i psychicznie,czego dowodem jest choćby ten list....No i wlaśnie,dlaczego ten list i dlaczego te obawy?
Przedmiotowa dyrektywa wprowadza szereg utrudnień,ograniczeń i restrykcji dotyczących produkcji i obrotu artykulami związanymi z e-papierosami.Tego już nie zmienimy.Możemy jednak potraktować e-papierosy jako ex malis eligere minima.
Bo faktycznie jest to dalej nałóg,ale nałóg będący mniejszym złem.Mniejszym dopóki jeszcze jest.Bowiem spora liczba użytkowników e-p całkowicie z nim zerwała.Najpierw stopniowo ograniczając dawki nikotyny,potem "chmurząc" tzw.zerówki,czyli liquidy bez nikotyny.
Tymczasem w mediach e-papierosy przedstawiane są jako coś znacznie gorszego niż zwykłe papierosy.Z szacunku do Szacownej Komisji nie przytoczę tu listy chorób i kataklizmów jakie rzekomo mają wywoływać.Z medialnych enuncjacji zaczyna dość szybko wynikać iż należy natychmiast powrócić do tradycyjnych papierosów.Część społeczeństwa uważa iż to polityka dezinformacji i lobby przemysłu farmaceutycznego i tytoniowego.Część posuwa się dalej i twierdzi że to efekt nacisków i użycia środków materialnych.Użyłem tu zamierzonego eufemizmu...
Chciałbym aby Szacowna Komisja sama spróbowala wyrobić sobie własny pogląd na całą tę ,przyznaję,dość skomplikowaną materię.Dlatego też stawiając się do Państwa dyspozycji i wyrażając gotowość służenia swoją wiedzą i doświadczeniem,przesylam skrótowe wyniki badań powszechnie używanych liquidów wykonane przez Zakład Szkodliwości Chemicznych i Toksykologii Genetycznej w Sosnowcu na zlecenie jednej z firm.Oczywiście dysponuję pełnym tekstem i na życzenie Komisji mogę go udostępnić.
Pozwolę sobie tez polecić na koniec lekturę gdzie o e-p pisuje się więcej i lepiej niż uczynilem tu dziś ja.
Powszechnie dostepny blog Dr Mirosława Dworniczaka:
https://starychemik.wordpress.com/