By Kaszuba - 21 sie 2012, 23:40
Posty: 404
Rejestracja: 12 lis 2011, 10:51
Posty: 404
Rejestracja: 12 lis 2011, 10:51
- 21 sie 2012, 23:40
#507598
Dość już miałem przesuwania przewodami pomiarowymi po gwintach i pinach w poszukiwaniu stabilnego wskazania miernika. Może mam miernik lipny, może przewody, nie wiem, nie zastanawiam się, na pewno innego nie kupię (mój najtańszy wcale nie był). Opis urządzonka pojawiał się na forum, obrazów jednak żadnych, ani odrębnej dysputy nie zauważyłem (jeśli przegapiłem - kosz).
Proste jak konstrukcja cepa, tanie jak niepełna paczka analogów, wymagające ok.20 minut (bezcenne), gwintu baterii (ok.5zł), dwóch bananków (ok.3zł), dwóch przewodów po kilkanaście cm każdy (w kartonie na górnej półce w warsztacie), rurki od kartka (w pudełku z e-złomem), zatyczki od ST (w tymże pudełku), odrobiny cyny, kalafonii i lutownicy (w pudle pod blatem w warsztacie). W końcu mam stabilny pomiar i nie zawaham się go użyć
A tak na poważnie...Na prawdę polecam zrobienie sobie takiej pierdóki - szału dostawałem, gdy wahania na mierniku dochodziły czasem do 0,6 ohm.
Proste jak konstrukcja cepa, tanie jak niepełna paczka analogów, wymagające ok.20 minut (bezcenne), gwintu baterii (ok.5zł), dwóch bananków (ok.3zł), dwóch przewodów po kilkanaście cm każdy (w kartonie na górnej półce w warsztacie), rurki od kartka (w pudełku z e-złomem), zatyczki od ST (w tymże pudełku), odrobiny cyny, kalafonii i lutownicy (w pudle pod blatem w warsztacie). W końcu mam stabilny pomiar i nie zawaham się go użyć
A tak na poważnie...Na prawdę polecam zrobienie sobie takiej pierdóki - szału dostawałem, gdy wahania na mierniku dochodziły czasem do 0,6 ohm.