- 21 kwie 2013, 18:05
#736864
Palenie przypomina chodzenie cały dzień w za ciasnych butach tylko po to żeby co jakiś czas na pare minut je zdjąć i poczuć ulge.
Nie traktuj głodu w sposób "przetrwam 3/5/7 dni i spokój do konca zycia".
To jest skomplikowana machina uzależniająca, uzaleznienie fizyczne od nikotyny ustępuje w zależności od osoby od 3 do 7 dni, zwykle jednak krócej i jest to udowodniona informacja.
Niestety uzależnieni psychicznie możemy być nawet do konca zycia. Musisz zrozumieć pewną rzecz: rzucając nikotyne i widząc palacza nie mozesz myslec "ale mu dobrze tez bym zapalił" tylko "ale to okropne" itd. To nie jest walka na polu fizycznym, to nie kokaina. Musisz wygrac w głowie, niestety większa część ludzi źle do tego podchodzi. Znajomy rzucił na rok (wydawałoby sie ze juz jest wolny) ale niestety cały czas miał do papierosów podejście jako do rzeczy boskiej, cudownej, że odmawia sobie przyjemnosci - wyszło tak że wrócił i pali dalej.
Jeśli zadajesz takie pytania to znaczy, że podchodzisz do tego w sposób odmawiania sobie przyjemności, a nie o to chodzi w życiu. W życiu chodzi o szczęście i przyjemność, musisz cieszyć się tym że uwalniasz się z nałogu.
Nie każdym się to udaje, przykładem są lekarze - znają oni dobrze mechanike całego tego procederu lecz niestety przytłaczająca ich ilość pali jak smoki. Poprostu są ludzie którzy nie są w stanie się od tego uwolnić (otoczenie, wpajane autorytety i własne przekonania).
Nie potępiam Cie, bo wiem że to trudne, sam nie jestem w stanie sobie z tym poradzić, dlatego przerzuciłem się na e-p. Nie zmienia to jednak faktu, że uzależniony jestem nadal i chodzenie w za ciasnych butach mi pasuje.
Nikt za Ciebie tej walki nie wygra, jeśli ją podejmiesz - musisz być przekonany że wygrasz, bo porażka tylko umacnia w uzależnieniu.
Powodzenia, pozdrawiam.
DCTv2 z kartkami ST Boge LR <3