By Darencjusz - 29 lis 2009, 16:55
Posty: 20
Rejestracja: 12 lis 2009, 17:55
Posty: 20
Rejestracja: 12 lis 2009, 17:55
- 29 lis 2009, 16:55
#59718
Witam. Dużo pisze się na forum o róznych metodach czszczenia atomizerów. Nie posiadamy jednak tej jedynej najlepszej metody czyszczenia. Ja również nie wiem, jak najlepiej wyczyścić atomizer, podam jedynie swoje spostrzeżenia.
Po pierwsze mój najstarszy atomizer ma 6 tygodni i nigdy nie zauwazyłem, by siateczka metalowa ulegała zabrudzeniu ani przebarwieniu (dodam, że lubię często pykać na słodko-wanilia, cappucino). Płukanie atomizera w spirytusie, w gorącej wodzie, w occie czy wodzie utlenionej nigdy w sposób zauważalny nie zabarwiło tych cieczy. Jedyne, co zauważyłem, to to, że w spirytusie pojawiała się drobna biała (mleczna) jakby zawiesina.
Jak na razie nie stosowałem IPA-czekam na przesyłkę.
Po drugie. Zauważyłem, że wszyscy piszą o jakości dymu po czyszczeniu ale nie znalazłem postu, który opisywałby wygląd wnętrza atomizera przed i po czyszczeniu.
Posiadam soczewkę od mokroskopu powiększającą 10 razy, więc w dobrym oświetleniu przyjżałem się spiralce i włóknom szklanym po czyszczeniu i widok był przykry, tzn spiralki prawie nie widać, włókna widać tylko na ich końcach. Reszta to jedna oblepiona masa, jakby zgorzel. Tusia trafnie
opisywała ją jako karmel.
Tak więc wygląd atomizera mocno zajechanego użytkowaniem słodkich liquidów najbardziej przypomina brudny piekarnik, którego, jak wiadomo nie doczyści się spirytusem, samą gorącą wodą ani zwykłymi detergentami. Być może IPA jest w stanie to rozpuścić, choć jestem raczej sceptycznie nastawiony. Możliwe, że myjka ultradźwiękowa choć trochę potrafi rozbić ten karmel. Mam zamiar spróbować użyć przeznaczonego do czyszczenia piekarników i grilli preparatu i potem atomizer bardzo dokładnie wypłukać w wodzie i w spirytusie. Jeśli to nie poskutkuje choć trochę, to pewnie zostanie cieszyć się, ze atomizer działa już ponad miesiąc i gdy padnie po okresie gwarancji to po prostu kupić nowy. Pozdrawiam
Po pierwsze mój najstarszy atomizer ma 6 tygodni i nigdy nie zauwazyłem, by siateczka metalowa ulegała zabrudzeniu ani przebarwieniu (dodam, że lubię często pykać na słodko-wanilia, cappucino). Płukanie atomizera w spirytusie, w gorącej wodzie, w occie czy wodzie utlenionej nigdy w sposób zauważalny nie zabarwiło tych cieczy. Jedyne, co zauważyłem, to to, że w spirytusie pojawiała się drobna biała (mleczna) jakby zawiesina.
Jak na razie nie stosowałem IPA-czekam na przesyłkę.
Po drugie. Zauważyłem, że wszyscy piszą o jakości dymu po czyszczeniu ale nie znalazłem postu, który opisywałby wygląd wnętrza atomizera przed i po czyszczeniu.
Posiadam soczewkę od mokroskopu powiększającą 10 razy, więc w dobrym oświetleniu przyjżałem się spiralce i włóknom szklanym po czyszczeniu i widok był przykry, tzn spiralki prawie nie widać, włókna widać tylko na ich końcach. Reszta to jedna oblepiona masa, jakby zgorzel. Tusia trafnie
opisywała ją jako karmel.Tak więc wygląd atomizera mocno zajechanego użytkowaniem słodkich liquidów najbardziej przypomina brudny piekarnik, którego, jak wiadomo nie doczyści się spirytusem, samą gorącą wodą ani zwykłymi detergentami. Być może IPA jest w stanie to rozpuścić, choć jestem raczej sceptycznie nastawiony. Możliwe, że myjka ultradźwiękowa choć trochę potrafi rozbić ten karmel. Mam zamiar spróbować użyć przeznaczonego do czyszczenia piekarników i grilli preparatu i potem atomizer bardzo dokładnie wypłukać w wodzie i w spirytusie. Jeśli to nie poskutkuje choć trochę, to pewnie zostanie cieszyć się, ze atomizer działa już ponad miesiąc i gdy padnie po okresie gwarancji to po prostu kupić nowy. Pozdrawiam
