By adse - 12 kwie 2009, 17:35
Posty: 448
Rejestracja: 06 kwie 2009, 20:20
Posty: 448
Rejestracja: 06 kwie 2009, 20:20
- 12 kwie 2009, 17:35
#15466
Temat myślę będzie służył do wymiany doświadczeń między tymi, dla których e-palenie nie jest hobby, tylko nadal koniecznością, której chętnie by się pozbyli gdyby uważali to za możliwe i wykonalne. Wiadomo, że wszystkim nałogowcom (e-)papierosy "smakują", i że to jest "przyjemność". Dla mnie też. Ale po tylu latach, to już tej "przyjemności" mam po dziurki w nosie. I nadal palę.
Palę ponad 20 lat, ostatnie kilka lat już 30-40 dziennie. O rzuceniu myślę "nieśmiało" od dawna, ale żadnej konkretnej próby do tej pory nie podejmowałem. Po prostu nie pamiętam już jak to jest żyć bez papierosów, nie wyobrażam sobie jak to jest możliwe, żeby nie zapalić. Dowiadując się o e-papierosie, zaglądając tu i widząc, że to u innych działa, w sensie dość łatwego i zupełnego odstawienia analogów, pierwsze co mi przyszło na myśl: czy dzięki temu można łatwiej rzucić całkiem. Forum studiuję od kilku dni, już wiem, że to tak nie działa. Większość obecnych tu e-palaczy przestawia się na elektroniczne, i jakby zakładała z góry, że rzucić tego nie jest w stanie (albo wręcz nie chce), i będzie te e-fajki palić kolejne 10 czy 20 lat...
Ja od razu sobie zakładam: pierwszy krok (dość łatwy mam nadzieję) - przestawić się na elektroniczne. Drugi krok - nie przyzwyczajać się nawet do tych mocnych płynów, dopóki mnie do nich specjalnie nie ciągnie, bo tym trudniej będzie się odzwyczaić (a już wiem, że dobry mocny liquid potrafi też zasmakować, na szczęście po kilku porządnych machach 18mg boli mnie głowa od nadmiaru nikotyny). Krok trzeci - ograniczać moc liquidu na ile się da - docelowo do zera. Niech to ograniczanie trwa nawet rok czy dwa, nie ma problemu, po 20-kilku latach analogów nie przerażają mnie takie okresy czasu. I ostatecznie - odzwyczajenie się od pociągania dymu bez nikotyny - co powinno być znacznie łatwiejsze gdy nikotyny w tym płynie nie będzie.
Jeżeli ktoś z e-palaczy ma już jakieś konkretne doświadczenia, może sukcesy na tym polu, to może się podzieli w ramach wsparcia i nadziei dla innych.
Palę ponad 20 lat, ostatnie kilka lat już 30-40 dziennie. O rzuceniu myślę "nieśmiało" od dawna, ale żadnej konkretnej próby do tej pory nie podejmowałem. Po prostu nie pamiętam już jak to jest żyć bez papierosów, nie wyobrażam sobie jak to jest możliwe, żeby nie zapalić. Dowiadując się o e-papierosie, zaglądając tu i widząc, że to u innych działa, w sensie dość łatwego i zupełnego odstawienia analogów, pierwsze co mi przyszło na myśl: czy dzięki temu można łatwiej rzucić całkiem. Forum studiuję od kilku dni, już wiem, że to tak nie działa. Większość obecnych tu e-palaczy przestawia się na elektroniczne, i jakby zakładała z góry, że rzucić tego nie jest w stanie (albo wręcz nie chce), i będzie te e-fajki palić kolejne 10 czy 20 lat...
Ja od razu sobie zakładam: pierwszy krok (dość łatwy mam nadzieję) - przestawić się na elektroniczne. Drugi krok - nie przyzwyczajać się nawet do tych mocnych płynów, dopóki mnie do nich specjalnie nie ciągnie, bo tym trudniej będzie się odzwyczaić (a już wiem, że dobry mocny liquid potrafi też zasmakować, na szczęście po kilku porządnych machach 18mg boli mnie głowa od nadmiaru nikotyny). Krok trzeci - ograniczać moc liquidu na ile się da - docelowo do zera. Niech to ograniczanie trwa nawet rok czy dwa, nie ma problemu, po 20-kilku latach analogów nie przerażają mnie takie okresy czasu. I ostatecznie - odzwyczajenie się od pociągania dymu bez nikotyny - co powinno być znacznie łatwiejsze gdy nikotyny w tym płynie nie będzie.
Jeżeli ktoś z e-palaczy ma już jakieś konkretne doświadczenia, może sukcesy na tym polu, to może się podzieli w ramach wsparcia i nadziei dla innych.