By Kaszuba - 29 mar 2015, 16:53
Posty: 404
Rejestracja: 12 lis 2011, 10:51
Posty: 404
Rejestracja: 12 lis 2011, 10:51
- 29 mar 2015, 16:53
#1347514
Pieski szczekają karawana jedzie dalej. Jako, że wcześniejszy temat trochę schodził na boczne tory, zapraszam do wyżywki tutaj. Ja za to nadal będę dystrybuował darmo to, co wiem, choć wiem wciąż niewiele. Kto ma ochotę może tu o tym właśnie surowcu popisać, popytać, podzielić się doświadczeniami i sposobami obróbki, jak i na grzbiet autora wątku spróbować wleźć.
Co jakiś czas postaram się tu zajrzeć i coś skrobnąć, jeśli potrzebę poczuję - liczę jednak, ze inni przejmą pałeczkę i z czasem będą mieli do powiedzenia więcej ode mnie.
Na początek elementarium obróbki - wolę raz tutaj napisać, niż co chwilę na forumowym pw albo w Wiadomościach YT;
Stabilizacja nie zamienia drewna w bryłę plexi, jakby to niektórzy chcieli. Drewno zachowuje wiele ze swoich właściwości, w tym także minimalną chłonność niektórych płynów. To kluczowe dla zagadnienia wykańczania drewna:
- po pierwsze oleje! Po oszlifowaniu przesączamy drewno olejem, który wyciąga wszystkie niuanse rysunku, podbija kontrasty itp. Warto pierwszą warstwę nanosić szlifem na mokro – papier ok.800 i jechane, zamiast wody używamy oleju. Jeśli drewno jest porowate (dąb, jesion, orzech itp) to zabieg konieczny! Przy drewnie o zwartej strukturze olej można od razu zetrzeć szmatką, przy porowatych szlif na mokro BEZ ŚCIERANIA OLEJU powtarzamy tak długo, aż mieszanina pyłu i oleju wypełni pory (zazwyczaj ok. 5 razy). Wiem, rozczarowanie – stabilizacja nie wypełnia wszystkich porów? Wypełnia, ale nie wszystkie i wiele z plomb wypada w trakcie grubej obróbki;
- po drugie – szlifowanie. Nie ma sensu szlifowania drewna gradacją 2000. Drewno nawet po stabilizacji (jak wyżej pisałem) zachowuje wiele ze swoich właściwości, w tym te dotyczące obróbki. Papier 100 masowany wzdłuż słojów robi więcej dobrego niż 400 na okrągło. Oczywiście przy nieregularnym włóknie jazda na okrągło to konieczność, moim jednak zdaniem 1000 to max gradacji, jakiej do drewna jest sens stosować. Wszystko powyżej to trochę sztuka dla sztuki i pieszczenie własnej psyche. Oczywiście można się ze mną nie zgadzać;
- po trzecie – polerka. Można na kilka warstw oleju dać finisz z wosku. Można, ale nie trzeba. Przykro mi jednak, ale polerka mechaniczna to barbarzyństwo. Poler ręczny niezależnie czy olejowane, czy także woskowane. Można mechanicznie i na wysokich obrotach, tak samo jak można jeża przez lejek wychędożyć. Zanim to jednak zrobisz pomyśl, czy i jaki wpływ na drewno, PMMA, wosk i olej może mieć temperatura, jaka się przy takiej wysokoobrotowej polerce wytwarza.
Wiem - ostatnio spore poruszenie wywołał klocek wielkości "boxowej" za...70zł! To nic, że drewno bez żadnego waloru - po prostu kawałek regularnej łaty, ale za to STABILIZOWANY! Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - stawiam epłyny przeciw tabace, że to uruchomi rynek kilku stabilizatorom.
Miałem kilka cegieł 120x65x35 (+/- 1mm). Jak nie lubię barwionego, tak niebieski wyglądający jak jeansy wycieruchy nawet mnie się spodobał.
Wiem, że tygrysy nie mają tu wzięcia. Warto jednak wiedzieć, że to w przypadku niektórych gatunków to jedne z najdroższych drewien.
Co jakiś czas postaram się tu zajrzeć i coś skrobnąć, jeśli potrzebę poczuję - liczę jednak, ze inni przejmą pałeczkę i z czasem będą mieli do powiedzenia więcej ode mnie.
Na początek elementarium obróbki - wolę raz tutaj napisać, niż co chwilę na forumowym pw albo w Wiadomościach YT;
Stabilizacja nie zamienia drewna w bryłę plexi, jakby to niektórzy chcieli. Drewno zachowuje wiele ze swoich właściwości, w tym także minimalną chłonność niektórych płynów. To kluczowe dla zagadnienia wykańczania drewna:
- po pierwsze oleje! Po oszlifowaniu przesączamy drewno olejem, który wyciąga wszystkie niuanse rysunku, podbija kontrasty itp. Warto pierwszą warstwę nanosić szlifem na mokro – papier ok.800 i jechane, zamiast wody używamy oleju. Jeśli drewno jest porowate (dąb, jesion, orzech itp) to zabieg konieczny! Przy drewnie o zwartej strukturze olej można od razu zetrzeć szmatką, przy porowatych szlif na mokro BEZ ŚCIERANIA OLEJU powtarzamy tak długo, aż mieszanina pyłu i oleju wypełni pory (zazwyczaj ok. 5 razy). Wiem, rozczarowanie – stabilizacja nie wypełnia wszystkich porów? Wypełnia, ale nie wszystkie i wiele z plomb wypada w trakcie grubej obróbki;
- po drugie – szlifowanie. Nie ma sensu szlifowania drewna gradacją 2000. Drewno nawet po stabilizacji (jak wyżej pisałem) zachowuje wiele ze swoich właściwości, w tym te dotyczące obróbki. Papier 100 masowany wzdłuż słojów robi więcej dobrego niż 400 na okrągło. Oczywiście przy nieregularnym włóknie jazda na okrągło to konieczność, moim jednak zdaniem 1000 to max gradacji, jakiej do drewna jest sens stosować. Wszystko powyżej to trochę sztuka dla sztuki i pieszczenie własnej psyche. Oczywiście można się ze mną nie zgadzać;
- po trzecie – polerka. Można na kilka warstw oleju dać finisz z wosku. Można, ale nie trzeba. Przykro mi jednak, ale polerka mechaniczna to barbarzyństwo. Poler ręczny niezależnie czy olejowane, czy także woskowane. Można mechanicznie i na wysokich obrotach, tak samo jak można jeża przez lejek wychędożyć. Zanim to jednak zrobisz pomyśl, czy i jaki wpływ na drewno, PMMA, wosk i olej może mieć temperatura, jaka się przy takiej wysokoobrotowej polerce wytwarza.
seiken pisze:Kaszuba nie ekscytuj się są fora gdzie drewno stabilizowane można kupić bez problemu w różnym umaszczeniu i gatunku
Wiem - ostatnio spore poruszenie wywołał klocek wielkości "boxowej" za...70zł! To nic, że drewno bez żadnego waloru - po prostu kawałek regularnej łaty, ale za to STABILIZOWANY! Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło - stawiam epłyny przeciw tabace, że to uruchomi rynek kilku stabilizatorom.
Miałem kilka cegieł 120x65x35 (+/- 1mm). Jak nie lubię barwionego, tak niebieski wyglądający jak jeansy wycieruchy nawet mnie się spodobał.
Wiem, że tygrysy nie mają tu wzięcia. Warto jednak wiedzieć, że to w przypadku niektórych gatunków to jedne z najdroższych drewien.